Mamusie luty 2013 !

Dominia tak,,,w tym samym wieku sa to faktycznie przejal sie rola ojca to mile ja tez mam ochote na ciasto...racuchy...slodka owsianke
I tez nei moge sie doczekac kiedy przytule Huberta i upewnie sie,ze jest zdrowy i caly. Czekam na ta chwile i przebieram nogami a jednoczesnie sie boje porodu i ze cos pojdzie nie tak. Tak bardzo chce zeby juz bylo po wszystkim i zebysmy juz tulily naszych zdrowu=ych synkow
Sylwia dokladnie

Jadzia dokładnie myślimy o tym porodzie tak samo nie marzmy może o jedzeniu bo ja się zaraz popłaczę

Sylwia myślę, że ten trzeci trymestr jest najcięższy, nawet pierwszy nie był taki tragiczny mimo tych wszystkich dolegliwości

Czesc dziewczyny

Jadzia caly czas sledzilam wydarzenia zwiazane z narodzinami Hubiego, z jednej str dobrze ze jeszcze postanowil nie wychodzic a zdrugiej juz by sie chcialo miec go przy sobie dobrze niech siedzi grzecznie jeszcze ma czas

U nas cianko z tymi sprawami tez teraz to ja nawet ochoty nie mam jakos nie wiem mmoje libido spadlo ponizej zera

Powiem wam bylam dzis u mamy a ta do mnie ze ojjj ale ci sie brzuch obnizyl a wlasnie od wczoraj czuje jak mi wszystko cisnie w dol, a ja ani nie poprane ani wyprasowane, torba nie spakowana, lozeczko nie zlozone doslownie nie mam zrobionego nic a dodatkowo dalej ciagnie sie ten pieronski remont poprostu wybija mi juz totalnie chce mi sie ryczec i mam wrazenie ze nie zdazymy ehhh szkoda gadac obnizenie nastroju...
No nic wzielam dzis od mamy przywiozlam ciuszki chociaz popiore je w przyszlym tyg i zapakuje do workow prozniowych jak przywioza meble to kolejno bede prasowac i ukladac, torrbe spakuje i chociaz to bede miala z glowy.

A musze sie wam pochwali kupilismy dzis wozek zdjecie co prawda z neta bo zostal u mam narazie zapakowany jeszcze

Ehhhh cos nie chce wczytac obrazka to przesylam linka www.krolestwodziecka.com/wozek-tako-capt...braz-bez-p-1569.html

Cos znow zamula to forum masakra

Banananama ja tez mysle,ze dobrze ze jeszce sobie siedzi w brzuszku
oj...to widze,ze jestes tak przygotowana jak i ja ja dalej czekam na paczke z Polski i chyba sie nie doczekam...i jak Hubert ie urodzi to nie bedzie mial ciuszkow chyba Radek musi isc na zakupy bo nie ma na co czekac...lozeczka nawet jeszcze nie mam. Tylko wozek nie widac zdjecia wozka jai kupilas? a brzuszek juz sie szykuje...nono....moj tez juz nisko ...jeszcze chwila i bedziemy fotografowc nasze mauchy w lozeczkach, wozkach ech...nie moge sie doczekac

Bananamana spokojnie Kochana jak jutro weźmiesz się za torbę i ubranka to raz dwa i będzie przygotowane
Wózio bardzo ładny, dzidzia będzie jeździć furką

Banananama wozek elegancki

Jadzia to widze nie jestem osamotniona, tylko kurka ja mam taki glupi charakter i ja bym chciala miec wszystko juz zrobione i nie umiem sobie do tej glowy wtluc ze na wszystko przyjdzie czas tylko juz i koniec i nie potrzebnie sie wkurzam, potem chodze nabombana jak ruski czolg i wszystkich w kolo zarazam swoim humorem

A wozek mielismy najpierw upatrzony inny tez z tako ale laret i weszlismy dzis do sklepu jednego jeszcze i jak zobaczylam ten to juz koniec musial byc

Banananama ja tez lubie miec wszystko przygotowane...ale nie mam wplywu i ta niemoc mnie rozwala...czasem to placze z nerwow ale ostatnio wyluzowalam...w sumie lozeczko mozna kupic w ciagu godziny i ciuszki tez...a nerwy moga zaszkodzic (tak sobie tlumacze caly czas) poza tym jestem tak przejeta zblizajacym sie porodem ze nie mysle o takich rzeczach jak proszek, lozeczko...etc wozek na prawde fajny kupiliscie...po prostu zakochalas sie od pierwszego wejrzenia?

Dokładnie to byla miłość od pierwszego wejrzenia
Napiłam sie kawy i mała wariuje teraz az mi brzuch wypycha z kazdej strony hehehe

jadzia to moze to krwawienie to rzeczywsicie taka uroda nie slyszalam nigdy o czyms takim , ale pewnie na poczatku sie wystraszylas ...

banana nie martw sie ja tezx nic nie mam jeszcze przygotowane jakos nawet nie mam weny na to ;/
a wozek sliczny i te kolory

Domina ja mam takie niby zawroty glowy od dwoch dni...czasami az usiasc musze..

Katarinka super ze z Ania ok i powiem CI ze ja tez chyba bym wolala cesarke '

co do przytulanek to w poprzedniej ciazy to bym najlepszy okres w nszym zyciu...2 pierwsze trymestry to sie dzialo...i teraz tez tak mialo byc a tu plamienie w 5 tyg...i dupa..hehee...ale jak ja wtedy marzylamzeby dotrwac do 32 tyg...i udalo sie a teraz jeszcze 37skonczyc i wierzc ze bedzie dobrze

bananamana wozek bardzo fajny..

my mielismy skadac lozeczko ale pojechalismy po kapsulki do ekspresu noi przeszlismy kilka sklepow...mama zjadla loda i popila sokiem marchwiowym noi to chyba bylo za duzo..cukier po godz 126...nie duzo przekroczylam wiec nie ma tragedii...tatus kupil corci sliczna koszulke z hello kitty..:)ale przybity jest masakrycznie.Ja nawet nie wiem jak z nim rozmawiac...tesc podjechal do niego na miescie wysiadl i powiedzial mu ze tesciowa umiera...ze ma wielkiego guza na watrobie..to jakis horror maskara..ja juz nie wiem nawet jak to nazwac...moj syn dopiero co stracil jedna babcie....ja niemoge tego sluchac..patrzec jak on cierpi..Ja dopiero co przeszlam przez ten koszmar a teraz jego to czeka...wiele bym dala by mu to oszczedzic...to jest starszne patrzec na Matke i nie moc nic zrobic..Mowic jej ze bedzie dobrze a przeciez zazwyczaj wiemy ze tak nie bedzie.GUz w watrobie ma 7cm!!!niby babka robiaca usg stwierdzila ze to moze nie rak..ze moze naczyniak..no ale co jej miala powiedziec...mojej Mamie tez tam powiedzieli robiac usg ze malutki guzek to chyba raczej nie przerzut a to byl przerzut i 3 miesiace pozniej juz miala zezarta watrobe na calego..Wyszlismy z domu zeby M niemyslal..zeby sie czyms zajal..lozeczko zloze kiedy indziej..A co z Tosia...przeciez to wnusia sie rodzi...kto ja bedzie rozpieszczal jak nie babcia..co to za wnusia bez babci..mowie Wam dziewczyny to jest masakra...Ja niedam rady spojrzec jej w oczy i udawac ze nic sie nie dzieje.Przy mamie wychodzilo...ale nie bylam w ciazy...w ciazy nad emocjami sie nie panuje...
kurde strasznie mi ostatnio w glowie wiruje czesto..tez tak macie?i nie od ketonow bo dopiero jadlam

Kasiu nawet nie wiem co powiedzieć
Przykro mi bardzo. Póki żyje to trzeba mieć nadzieję, a nóż jakiś cud... Współczuję Ci i przede wszystkim Twojemu mężowi. Takie emocje w Twoim stanie. Ale życie nie wybiera odpowiednich dla nas chwil. Teraz mimo wszystko najważniejsza Tosia i dla niej musisz zachować siły. Przytulam Cię mocno

Kasiu przykre wieści, współczuję.
Mój Adaś będzie miał tylko jedną babcię- moją mamę (rodzice M. nie żyją, z moim ojcem brak kontaktu) a i tak będzie przeszczęśliwym dzieckiem. Już ja i M. sie o to postaramy.

Kasia właśnie ja tak mam dzisiaj .. siedzę, leżę to tak jakby w głowie ale czuję to na całym ciele.. takie kołysanie jak na wodzie nie wiem takie dziwne jest to uczucie, że dokładnie nie umiem opisać ..
Czasem znowu jest tak, że ani się nie da oddychać jak się stoi bądź chodzi i od razu mroczki przed oczami .. jak siedzę to trochę lepiej ale niewiele .. wtedy jak coś zjem i się napiję to jest troszkę lepiej ..
Nie wiem też co Ci powiedzieć na temat teściowej może teraz będzie dobrze, bądźcie dobrej myśli, wyleczy się z tego gówna i będzie się cieszyć wnukami trzeba wierzyć

Ja dzisiaj mam dość już tych pieprzonych cukrów !! po obiedzie mi wyszło za dużo nie wiem jakim cudem jak jadłam znowu TO SAMO co zawsze

Oglądałam teraz z M 'Nad życie' o Agacie Mróz, na samym końcu popłakałam się jak dziecko .. piękny film, chociaż smutny