Mamusie luty 2013 !

Dzień dobry Nocka nawet ok, tylko jakieś głupoty straszne mi się śniły
My dziś po południu mamy dość napięty grafik, moja wizyta, później M do dentysty, zakupy w Biedronie, odwiedziny u teściowej i jeszcze umówiliśmy się z dziewczyną z Tablicy po ciuszki dla maluszka.

Katriss Aneta fajnie że się odezwałyście

Jadzia wizyta ekspress, widzę że lekarka czeka na skurcze, nic poza tym jej nie interesuje, a z tymi lekami to dziwnie..

Kasiu faktycznie chyba Ci się nudzi Wieliczka fajna na wywołanie porodu, tyyyyle schodów a do Zakopanego zjedzie pewnie masa ludzi bo w woj. Mazowieckim zaczynają się ferie. Może prędzej jakieś kino?

Andziu ile masz leukocytów w moczu? Może jakaś delikatna infekcja Ci się przyplątała, choć CRP moja koleżanka całą ciążę miała lekko podwyższone a nic jej nie było, więc tym bym się nie sugerowała.

sylwia1986 napisał:

Andziu[/b] ile masz leukocytów w moczu? Może jakaś delikatna infekcja Ci się przyplątała, choć CRP moja koleżanka całą ciążę miała lekko podwyższone a nic jej nie było, więc tym bym się nie sugerowała.

No wlasnie nie wiem ile tego mam. Mam tylko napisane, że leukocyty obecne

Cześć

Ja wczoraj już nie wchodziłam bo byłam zbyt zmęczona, obolała i wkurzona
Pojechaliśmy z Kinią na urazówkę do szpitala, ja z mężem i mój tata. Tam godzinę czekaliśmy żeby ktoś nas przyjął, po tonie biurokracji lekarz nawet nie spojrzał na nogę małej i wysłał nas na rtg. Dojście, czekanie aż poprzedni pacjent wyjdzie i zrobienie zdjęcia trwało z 10 minut, wracamy do lekarza, a piguła mówi, że musiał iść na zabieg i wróci za godzinę. Mnie od południa bolało podbrzusze, miałam pulsujący ból w lędźwiach wiedziałam, że nie wytrzymam. Godzina nie tak długo, ale ustaliliśmy, że Kinia zostanie tam z tatą, a mnie dziadek odwiózł do domu...całe szczęście bo składałam się później z bólu. Niestety, w tym cholernym szpitalu (dodam, że to ten, gdzie wcześniej chcieli mnie zmusić do rodzenia) jest taki bajzel, że pacjentów mają centralnie w dupie.
Czekali na lekarza ponad 3 i pół godziny, a piguła tylko odpowiadała, że są komplikacje na operacji i nie wiadomo kiedy lekarz przyjdzie! Jest jeden na urazówkę i do zabiegów! Ja zdenerwowana, dzwoniłam co chwilę co się dzieje, oni przemarznięci, bo zimno tam jak w psiarni, Kinia obolała i wymęczona...a piguła nawet nie chciała powiedzieć czy na wyniku rtg jest jakieś pęknięcie czy nie! Kazałam im wracać, bo było już bardzo późno i dziś rano mała pojedzie z dziadkami do lekarza. Mój mąż jest w pracy, chyba przeziębił się przez tą wczorajszą wizytę w szpitalu, a ja chyba przygotowuję się do porodu, bo jestem coraz słabsza...podbrzusze boli, plecy pulsują w lędźwiach, stanąć prosto nie mogę...wczoraj zasnęłam dopiero po ciepłej kąpieli, ale to była ulga na chwilę.
Moja noga już nie postanie w tym dziadowskim szpitalu!!! Niby duży, wojewódzki, kliniczny a na każdym polu dają ciała.

Kinia nadal ma kostkę jak banię, boli ją.
A wypadek banalny, wczoraj schodziła ze schodów w klatce, bo chciała nam pomóc z zakupami, poślizgnęła się na obłoconych schodach i nieszczęście gotowe. Myślę, że to tylko skręcenie, ale dla pewności musi zobaczyć to lekarz! A tam takie olewactwo!


Jejku, ile stron wstecz musze nadrobić Nie korzystam z netu w telefonie, bo mam służbowy, a mój szef nadal płaci abonament i nie chcę go dodatkowo naciągac. Jak się położę do szpitala, to chyba po wyjściu ze 100 stron naskrobiecie Jeden dzień bez podglądu i tyle wiadomości


Jak dotrwam w stanie nie zmienionym do wtorku, to będę w moim szpitalu leżeć na patologii te ostatnie chwile czekając na poród. Ze względu na cukrzycę i insulinę chcą mieć mnie na końcówce pod obserwacją i zrobić komplet badań, także nie wypuszczą mnie już w dwupaku
No chyba, że urodzę wcześniej, bo po wczorajszym czuję, że może się to stać...no ale co się dziwić dziś wchodzę w 40 tydzień ciąży, długo oczekiwana końcówka nadeszła

Cześć.
Jadzia dobrze, że wizyta krótko trwała i wszystko ok. Ja w poprzedniej ciąży brałam dopegyt a jak się ciśnienie ustabilizowało to też kazali brać tylko jak przekroczy 140/90 ale już się nie zdarzyło.
Kasia też mi się zdaje, że takie wycieczki po schodach już nie dla ciebie.
Monia no to pomogli twojej córce zarąbiście. Tylko ty się wymordowałaś. Miejmy nadzieję, że dziś się uda konsultacja.
Andzia leż i odpoczywaj. Masz coś rozkurczowego od lekarza?
Wczoraj miałam usg przezpochwowe. Jak ja tego nienawidzę. Mam prawdopodobnie uczulenie na ten żel bo w kilka godzin po dostaję potwornego pieczenia i wzmożonych upławów. Aż gwiazdy mi latają przed oczami. Zaaplikowałam już vitagyn c i posmarowałam żelem Lacibios ale niewiele pomogło.

Monia ale sie nameczylas... ale zeby to był jeszcze tego efekt a tu żadnej pomocy ze strony szpitala Odpoczywaj teraz duzo.

DOMI biore tylko magnez

Andzia a może no-spa by trochę pomogła?

DOMI jak bedzie sie nadal brzuch mocno stawial to wezme nospe. Na razie jest nawet dość miękki tylko boli w pachwinach i podbrzusze boli mnie jak na okres.

Kurde tyle sie napisalam,zadzwonila kolezanka i musze od nowa pisac

Monia no to moze juz sie zaczyna.pisalam wlasnie ze dopiero czekalysmy na wynik bthcg,potem ja sie modlilam lezac i plmaiac by dotrwac 3mies,potem chcialam zeby Tosia miala choc pol kg bo niby takie dzieci ratuja juz na klinice...poterm chcialam by miala 1,5 bo pamietalam jak mi mowily polozne w poprzedniej ciazy ze 1,5kg dziecko powinno juz dac rade...teraz ma ta wage donoszona niby bo ponad 2,5 a juz niedlugo sobie stamtad wyjdzie.Powiem Wam ze takiej ciazy jak ta to ja sie w zyciu niespodziewalam...cukrzyca,tarczyca,maloplytkowosc,plamienia,lezenia no masakra hehe...ale trzeba sie cieszyc ze zbilzamy sie powoli do konca i wierzyc ze maluchy wyjda bezpiecznie i beda zdrowiutenkie i nam to wszystko wynagrodza...

Co do zakopca to zrezygnowalam.wieliczka bedzie w lecie bo to szalony pomysl.sprawdzalam teatr dla dzieci ale graja czerwonego kapturka na ktorym juz bylismy.jest jeszcze ten teatr otwrty co mialam z nim isc poczatkiem stycznia.i chyba tam go wezme...a dzis to moze na moment na sanki...widze ze jest tylko -3 wiec nie ma tragedii

Powodzenia na wizytach dziewczynki:)

Hej brzuszki

Jadzia no to dobre wieści

Kasia to dobra wycieczka na wywołanie hehe ale lepiej na razie sobie darować Kurde i kiedy to minęło, czeka się ciągle na coś, a tu już ile kroków dalej jesteś, już zaraz będziemy wszystkie tulić nasze maleństwa

Andzia to odpoczywaj dzisiaj

Sylwia powodzenia na wizycie Pochwal się potem łupami

Monia Te Twoje opowieści z izby przyjęć są straszne, pokazują jak ma się w dupie pacjentów... Kurde ale bliziutko już

Ja to dzisiaj słabo spałam młody znowu całą noc się na mnie kładł, dzisiaj już nie ma oczu kotka ze shrek i nie pozwalam mu spać ze sobą, bo się wyspać nie mogę

Powodzenia na wizytach i miłego dnia .!

Dzien dobry

No normalnie scisnelo mi zoladek ledwo wciskam miseczke salatki z kromeczka chleba .. A niedawno po tym bylam glodna

Jadzia czyli nic wiele sie nie dowiedzialas na tej wizycie, moze dobrze, ze kazala Ci juz odstawic te tabletki, skoro cisnienie jest ok to po co masz sie truc

Kasia czy ja widze w koncu jakies optymistyczne mysli mimo tylu trudow niedlugo bedziesz miala swojego skarba w ramionach wtedy poczujesz, ze jednak bylo warto :*

Dzisiaj wizyta .. Denerwuje sie

Hej Dziewczyny dużo nie zostało, trzymam kciuki i życzę lekkich porodów a dziewczyną które będą miały cc szybkiego powrotu do sprawniści

Domi mam do Ciebie pytanie co do blizny. Jak gróbą miałaś na początku ciąży i jaka jest taraz?? Zbieram informacje na ten temat

Satine trzymam kciuki

Cześć dziewczyny My już w domu...dalej 2w1. Ciśnienie okej...w sumie raz było wyższe. Mam dalej brać te tabletki co brałam...we wtorek do swojego lekarza na kontrol. Małej na świat się wogóle nie śpieszy. Podwozie jakie było takie jest dalej...czyli szczelnie zamknięte i nie skracające się Wczoraj mi robili usg, ale w sumie dokładnej wagi mi nie powiedział...wiem tylko, że już powyżej 3 kg waży.

Teraz nie pozostaje nic jak tylko się porządnie wyspać !! Tam się wogóle nie dało... co chwile ktg, ciśnienie, temperatura i co 2 godziny chodziły z dopplerem. Poza tym lezałam na sali z taką patologią...tragedia. Dziewczyna trafiła do szpitala w 34 tyg. z podejrzeniem przedwczesnego porodu...miała leżeć a ta szajba co 5 minut latała na dwór palić pety. Mówię tam tragedia...słuchać się nie dało tego pierdolenia jej!.

Nie wiem czy jestem w stanie was nadrobić Dziękuje za troske

Alina się odezwała?? Bo zupełnie zapomniałam do niej napisać przez to wszystko! Jak cisza z jej strony nadal to zaraz się do niej odezwę...

Satine jak dobrze, ze juz jestes i wszystko u Was ok Marysia juz duza dziewczynka moj maly tez juz napewno ma ponad 3 kilo
Wiem co to znaczy byc w szpitalu i to spanie tam mnie budzili kilka razy w nocy i do tego rano przed 6 juz budzili calkiem :/ odpocznij teraz troche
Alinka wczoraj cos pisala
Wszystkie sie o Was martwilysmy

Anoda na samym początku nikt tego nie oceniał. Około 15 tc już lekarz mi wpisał w wyniku usg "wyraźne zcieńczenie " ale bez wymiaru. Potem 6 grudnia było 1,9 mm a wczoraj już 1,2 mm u tego samego lekarza i na tym samym sprzęcie. Kilka miesięcy po porodzie miała coś ok 3 mm ale dokładnie nie pamiętam.
Stanie dobrze, że już w domciu możesz wypoczywać.
Dominia powodzenia na wizycie.

Satine super, że już w domku i wszystko u was ok, mojej małej też się nie śpieszy. A ta dziewczyna, brak słów...
Monia co za szpital!
Dominia nie denerwuj się, zobaczysz wszystko na wizycie będzie ok
Powodzenia na wizytach