Mamusie luty 2013 !

Dzień dobry

Wszystkim Koleżankom serdecznie dziękuję za życzenia

Dominia Tobie Wszystkiego NAJ NAJ - szybkiego, łatwego porodu (jak Jadzi ), radości z macierzyństwa i samych juz tylko szczęśliwych chwil

Jadzia Ależ Twój maleńki mężczyzna jest piękny Patrząc na Was, na Niego aż łezka wzruszenia się kręci. Też już tak chcę!!!

Buziaczek i Nika coś mi się wydaje, że nasze typowania wzięły w łeb - obstawiałyśmy Alinę, Vini i Monię, a to Wy finiszujecie Ściskam kciuki

Madlen, Banana Nie będę się powtarzała i pisała, że współczuję remontu. Życzę Wam za to jak najszybszego finiszu w tym remoncie i MEGA zadowolenia z efektów, no i odpoczynku choć parę dni przed tym najważniejszym dniem

A mój wczorajszy dzień był pełen niespodzianek i to miłych. Nie planowałam żadnego przyjęcia, bo z siłami do organizacji to same wiecie. Kupiłam tylko ciacha i mieliśmy pojechać do moich rodziców po obiadku. A tu z rana telefon od mamy, żeby przyjechać na obiad. Po drodze moje kochanie podjechał do galerii i ... zabrał mnie do Apartu, żebym wybrała sobie prezent A myślałam, że nic dla mnie nie ma...
No a u rodziców czekali na nas mój brat z rodzinką i ogromny tort, który bratowa własnoręcznie dla mnie zrobiła. Super prezent i bardzo miły dzionek
No a dziś kolejny dzień, kolejny tydzień dziewczynki w oczekiwaniu na nasze słoneczka. W tym tygodniu złożymy już chyba łóżeczko, bo nie mogę się doczekać.
MIłego dzionka dla wszystkich i czekamy na wieści - może worek z dzieciątkami rozwiąże się od poniedziałku

Kartinka, Dominia wszystkiego najlepszego
Jadzia Hubuś jest przesłodki, cudo maleńkie
Pati nie smuć się
Buziaczek współczuję szpitalnych przejść, jeszcze trochę i będzie koniec
Nikka wow!!! 5cm to nieźle!
Dzisiaj to się nawet wyspałam budziłam się kilka razy ale zaraz zasypiałam, nawet siku nie poszłam.

Pati tak mi przykro Nie smuć się, proszę. Wiem, że to łatwo mówić, a przecież to co się wydarzyło, to zachowanie M wpływa istotnie na całe Twoje i Twojego synka życie. Żal, uraz i niechęć pozostaną na zawsze w Twoim serduszku. Musisz sobie jakoś wytłumaczyć, że to on nie zasługuje na Was, na to by miał być z Wami rodziną. A Ty z pewnością spotkasz wartościowego mężczyznę, który da Wam szczęście i oparcie. Wierzę w to mocno, bo fajna z Ciebie dziewczyna i przede wszystkim mądra

Ni nic dziewczyny, lenia mam strasznego, ale w domu okropny bałagan Także biorę się za porządki, obiadek i prasowanie. Może dzień szybciej zleci. Pojawie się później, może będzie kolejna dobra wiadomość?

Sprawdziłam przed chwilą wyniki i mam paciorkowca

Katarinka dziękuję miałaś super urodziny ! mi wczoraj na brzuchu wieczorkiem w łóżku mąż położył prezencik aż mi łezki poleciały, powiedział, że dzisiaj ciąg dalszy wolałabym torta albo nawet kawałek pysznego placka a tu lipa muszę się zadowolić jakąś kromką z szynką czekam na rozwiązanie żeby zjeść chociaż troszkę drożdżówki

Natalka dziękuję wyszedł Ci dodatni wynik ? nie bój się dadzą Wam antybiotyk i będzie wszystko ok

Niestety tak, eh... jak nie urok to...

Dominia współczuję, też miałam kiedyś tak z koleżanką, ale to parę dni i przeszło, a teraz tylko sobie myślę, jak można było z kimś takim się przyjaźnić, bo wyszło na to, że zerwała kontakt ze względu na drugą fałszywą przyjaciółkę, bratową M, no i chodzą razem wszędzie, a nawzajem na siebie za plecami nadają, więc nie było warte to niczego, bo prawdopodobnie ze mną tak samo było..
no i powiem Ci, że tylko najgorsze jest to, że nie wiem dlaczego to zrobił, tego mogę się tylko domyślać, a to mi spokoju nie daje... I tak sobie w kółko zadaje to pytanie, to mnie strasznie dręczy całymi dniami i w nocy... No ale mam nadzieję taką, właściwie to wiem, że synek odmieni wszystko w moim życiu na lepsze, właściwie to już jest dla mnie najważniejszy i chciałabym, żeby on miał dobrze, wtedy to i ja będę szczęśliwa
No a M wiem, że jeszcze się odezwie zapewne jak mały będzie na świecie albo jak się w końcu domyśli jaki błąd popełnił... Powtarzałam jemu zawsze, że najważniejsza jest dla mnie pełna rodzina, bo chciałam, żeby moje dziecko miało ojca i matkę, dlatego, że wiem jak ciężko jest moim braciom bez ojca, bo tak na prawdę go nie mają, po prostu jest to przykre jak w szkole czy przedszkolu jest jakiś dzień rodziny czy cuś w tym stylu, a moi bracia patrzą z łzami w oczach na to jak inni ojcowie bawią się ze swoimi dziećmi, a oni siedzą sami w kącie... I weź tu wytłumacz dziecku dlaczego taty nie ma, dlaczego nie przyszedł...

Katarinka no to miałaś wczoraj dzień pełen niespodzianek

Natalka, Katarinka staram się ale ciężko przestać myśleć o tym... Nie wiem to z czasem może trochę przejdzie, na pewno jak mały będzie już na świecie, no ale póki co muszę jakoś przez to przejść, trudna droga przede mną, ale myślę, że dam radę i w końcu się podniosę na duchu Tylko chyba jeszcze nie teraz, no musi jednak trochę czasu minąć zanim przestanę myśleć o tym, chociaż i tak będzie to do mnie wracać, bo wiadomo jednak to ojciec mojego dziecka, no i pierwsza miłość...

Natalka nie martw się tym paciorkowcem, tak jak mówi Dominia dadzą antybiotyk i będzie wszystko ok

Dominia, Katarinka wszystkiego najlepszego z okazji Waszych Świąt Życzę Wam abyście spełniły się w macierzyństwie i nie zapomniały o sobie poza nim

Natalka nie denerwuj się, paciorkowiec wykryty nie jest zagrożeniem. Dobrze, że wiesz, że go masz! Po prostu dostaniesz antybiotyk i będzie ok

Nika 5cm!!! Czyli jeszcze chwilka, super

Buziaczek trzymam kciuki

Pati teraz masz takie rozterki odnośnie Twojego M, bo nadal coś do niego czujesz i wszystko co się dzieje jest bardzo świeże...ciężko wyłączyć serducho i skupić się na rozumie Poczekaj aż Marcelek się urodzi, wtedy serce też podpowie Ci co jest dla Was najlepsze Przykre jest to, że sama musisz przechodzić przez końcówkę oczekiwania, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Życie ma już jakiś plan dla Ciebie, ja wiem, że będzie dobrze. Jak każdy mam swoje doświadczenia i moim mottem jest " co Cię nie zabije to wzmocni"

Nadzieja mojego męża, że urodzę dzisiejszej nocy odpłynęła wraz z porankiem, niestety...Ja nadal obstawiam, że coś się wydarzy w środę, zobaczymy jak moje matczyne przeczucie się sprawdzi. Dziś miałam położyć się na patologii, wywalczyłam wtorek, ale przesunęłam to jeszcze na środę. Niestety dłużej przeciągać nie mogę, a tak bardzo nie chcę tam leżeć Niestety jak już pójdę do szpitala, porobią mi tam badania i będę leżeć czekając na "wyjście smoka".
Nockę miałam kiepską, teraz odczuwam skutki. Idę pod ciepły prysznic, wstawię pranie bo się namnożyło i minie kolejny dzień w ciąży...czuję jakbym już zawsze miała w niej chodzić

Patii jak napisałaś, że to pierwsza miłość to przypomniało mi się jak przed ślubem miałam maraton chodzenia do kosmetyczki .. i się zapytała czy mój Tomek to pierwsza miłość, ja powiedziałam, że nie .. a ona do mnie, że to dobrze ..
Mój pierwszy chłopak hmm .. było wspaniale ale się skończyło i powiem Ci, że dobrze bo z nim normalnego życia to bym nie miała kłamstwa, przekręty, ja zaślepiona tak jakbym miała klapki na oczach .. dzisiaj dziękuję Rodzicom, że tak walczyli z tym związkiem i Bogu, że pomógł mi przejrzeć na oczy.
Dzisiaj mam wspaniałego męża i wiem, że będzie cudownym Ojcem Kocha dzieci a one za nim szaleją
Zobaczysz, że u Ciebie będzie tak samo spotkasz jeszcze człowieka, który pokocha Twojego Marcelka jak swojego syna, jesteś młoda całe życie przed Wami Synek będzie miał Tatę napewno
A ten cały Maciek niech się schowa .. kiedyś stwierdzisz, że dobrze się stało wierzę w to ! i nawet to wiem

Monia dziękuję

Monia to jest strasznie trudne teraz dla mnie, no ale jak mówiłam, no jedyne nadzieję wiążę z tym, że niedługo będzie synek i nie będę miała nawet czasu o tym myśleć.. już bliżej końca niż dalej, maleńka niedługo będzie na świecie, ja to sobie jeszcze trochę poczekać muszę, nie zdziwię się jak przenoszę jeszcze mimo tej krótkiej szyjki... Ehh...

Dominia to dobrze, że przejrzałaś na oczy z tamtym Mi to jeszcze trochę czasu zajmie wyrzucić to z siebie, ale wierzę w to, że kiedyś będzie dobrze i będzie nas jeszcze 3, może więcej Muszę wierzyć, żeby człowiek nie miał marzeń to ja nie wiem co to by było... A wiara czasem czyni cuda No chyba jeszcze gdzieś czeka ten odpowiedni dla mnie, a na razie to ja się będę musiała skupić na synku i tym co najważniejsze i najlepsze dla niego i dla mnie...

A ja zaraz idę do lekarza z Natankiem, bo kaszle strasznie przez weekend, a mamuśka już od dzisiaj w pracy, więc na mnie spada ten obowiązek, potem do sklepu się przejdę jeszcze, może świeże powietrze dobrze mi zrobi...

Dziewczyny wszystko sie ułoży czas leczy rany to jest potwierdzone bd dobrze tylko sie nie załamywać i duzo nie mysleć ( chciaz to trudne)

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia
Pati dzielna dziewczyna jesteś przetrwasz to wszystko a Maciek może kiedyś sam zrozumie, że popełnił błąd.
Strasznie boli mnie dzisiaj krocze nie mogę stanąć na prawej nodze bo ból promieniuje aż do kolana masakra jakaś.

Gabille czyżby uciążliwości ciąży mijały? Coś mało się ostatnio odzywasz.

Dominia pochwal się łóżeczkiem.

Madlen to życzę, by tą rewolucję mieszkaniową spłacało się bezboleśnie. Czyli jeszcze parę dni i będziesz mogła w Waszym pokoju wszystko układać. A ten mały chcecie dla dziecka, czy u Was będzie łóżeczko?

Niika to nieźle takie rozwarcie:) To już chyba niedługo poród? Trzymaj się tam w tym szpitalu, masz jakieś fajne towarzystwo chociaż?

Jadzia super synek:) I jaki tatuś szczęśliwy:)
Kurcze, taka miła opieka i jeszcze prezenty na wyjście, przynajmniej gdzieś doceniają kobiecy trud:)
Słodki Hubi:) Śliczności:)

Katarinka (spóźnione) i Dominia wszystkiego najlepszego, by ta końcówka ciąży była dla Was szczególnym czasem oczekiwania, dużo radości z macierzyństwa i samych dobrych dni.

Patii współczuję, bo wszytsko jeszcze na świeżo przeżywasz. A tak musiało się stać, byś była otwarta na lepsze:) Tkwiła byś w związku z kimś kto do tego nie dorósł i tylko byś miała więcej kłopotów. Jesteś silna babka i poradzisz sobie, a kto wie, kiedy spotkasz swoje szczęście.Zobaczysz, trochę czasu, cierpliwości i będziesz mamusią w skowronkach:)

Dominia u mnie w szpitalu przed porodem mierzą miednice miednicomierzem-takie śmieszne urządzenie i wtedy wiedzą, czy nie jest za mała, by dziecko mogło swobodnie przejść.

Natalka to dobrze, że zbadali. Dostaniesz antybiotyk i po sprawie, nie ma się czym przejmować. Z dwojga złego wolałabym paciorkowca niż np. cukrzyce, patrząc jak się dziewczyny męczą

Katarinka to miło tak Ci niespodziankę zrobili:)Co sobie wybrałaś od M?

Monia a może Mała się zbuntowała i rzeczywiście postanowiła nie wychodzić

Ja dziś miałam koszmarną noc. Wieczorem sobie wymyśliłam, żeby Paweł mi włączył taka lampkę światłowodową. I się nią jak dziecko bawiłam już w łóżku i mnie głowa zaczęła boleć. Niewiem, czy to od tej lampki:), nigdy jej nie zapalałam-taki szajs przekładany z konta w kąt do wywalenia:)W nocy się budziłam z coraz większym bólem głowy tak z tyłu za uchem, taki pulsujący i ciągnący ból. Rano Paweł dał mi APAP, zawsze brałam pół w ciąży, dziś cały i po kolejnych 1,5-2 godz trochę przeszło. A teraz znowu się nasila...Leżę jeszcze w łóżku, nie mam ochoty wstawać...może za godzinkę...

Dzolka, Natalka

Michasia no ja będę w skowronkach jak już będę mogła przytulić mojego brzdąca, wtedy to już chyba nic się nie będzie liczyć

U mnie to chyba ta rwa, bo biodro lewe to już masakra ledwo się ubieram sama hehe ostatnio mamuśka się śmiała ze mnie to podeszła i sama mi spodnie na nogi nałożyła, bo póki sama bym nogawki włożyła to by minęło trochę czasu, ja to jak totalna kaleka już się czuję, nie dość ,że fizycznie to i emocjonalnie, ale to drugie mam nadzieję niedługo przyjdzie jak i to pierwsze po porodzie