BezpiecznaCiaza112023

Mamusie marzec 2013

12 lata 4 tygodni temu #495940 przez Paulina 77
Unbreakable napisał:

Kurcze, dziewczyny, ale natrzaskałyście. teraz jak będe miała to przeczytać, to niestety mąż się obiadu nie doczeka...
Nie myślcie jeszcze o porodzie, bo mamy jeszcze duuuużo czasu na stres z tym związany. Ostateczny termin na panikę ustalmy na luty :silly:

Dziękuję za info związane z jedzonkiem. Skoro mogę dziczyznę to zestawik wybrany ;) W zeszłym roku jak byłam i nie mogłam jeść, to obok mnie siedziała laska - dziewczyna kolegi mojego męża. Widziała, że ja nic nie jem i myślała biedna, że nie wypada czy coś i też ledwo skubnęła i już odstawiała talerz. Później Jej powiedziałam że na następny dzień mam operację i dlatego nie jem a Ona do mnie "że nigdy nie była na tak eleganckiej kolacji i myślała że to taka etykieta że kobietom nie wypada dużo jeść" :D


Hehe, dobre :lol: :lol: ja też byłam z mężem na takiej jego służbowej sztywnej imprezie i nie powiem, żebym się dobrze bawiła... niektórzy to takie snoby, a młodsi od nas, takie towarzystwo. Generalnie im więcej ktoś ma pieniędzy (a już zwłaszcza "bogaty z domu"), tym trudniej się z nim dogadać, ale może ja uprzedzona jestem ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495944 przez offca87
Ja wróciłam od lekarza, złożyłam w międzyczasie skargę na moją przychodnię, a raczej na recepcję - pisemnie, ze śliczną pieczątką :D Wiecie, co robili? Byłam wczoraj, każą dzwonić np. o 8.00, żeby się umówic/zarejestrować/potwierdzić termin itd., a potem zajęte CAŁY CZAS, przez dokładnie 40 min. Ubrałam się, poszłam, potwierdziłam godzinę wizyty i przy okienku, widząc, że ŻADEN z trzech recepcjonistów nie gada przez telefon, wybrałam nr przychodni. Zajęty. I się wqurwiłam, bo się okazało, że oni po prostu maja słuchawkę odłożoną obok widełek, żeby im ludzie dupy nie zawracali. Dostałam kolejną porcję antybiotyku, mocz wczoraj wyslany do badania, 31 grudia wizyta u połoznej. Wtedy poproszę o skierowanie na jeszcze jeden posiew, czy bakterie są, ile ich zostało, słowem - czy antybiotyk zadziałał.

Co do porodu - ja od wszystkich słyszę, że najwazniejsze jest nastawienie psychiczne, przygotowanie na ból, na krew, na inne reakcje fizjologiczne, bo oni to oglądają CODZIENNIE. I naprawdę, nie mam zamiaru się wstydzić. Postawię kloca - ok, trudno. Zleję się w gacie - trudno. Może się zawstydzę po fakcie, bo w trakcie mam zamiar się skoncentrować na tym, co robię ja i co oni robią, żeby mi dziecka kleszczami nie wyjęli, albo jakąś zastawką, żeby pamiętali o antybiotyku itd. I mój W. stwierdził, że on chce być do końca. I koniec. Druga sprawa - personel, który jest przy porodzie. Serio, dziewczyny, będąc w szpitalu z różnymi innymi sprawami, na niejednych badaniach, nauczyłam się, że należy po pierwsze:
a) głośno pytać, jak nie wiemy, co się dzieje, naciskać wręcz
b) zdecydowanie pamiętać o swoich prawach i nie pozwolić się nie szanować, czy potraktować przedmiotowo. Rodząc, lejąc pod siebie - nadal jesteśmy człowiekiem i mamy godność. I jak sobie życzyć nie będę, to żadni studenci nie będą zalgądać mi do dziury w ramach zajęć
c) jak zrobią coś, co zaboli, np. natną nie przy skurczu, to tak ich spier..olę, że się zastanowią nad każdym ruchem;. Jak nie, to się zachowam jak histeryczka i się będę drzeć. Resztę zalatwi mój W., bo ja mu wytłumaczę, do czego ma przy porodzie nie dopuscić, gdybym nie była w stanie sama myśleć

Niech sobie personel wpada w rutynę przy innych pacjentach ;)


Co do cycków - urosły ciut :D nie jakoś dużo. I zrobiły się po prostu cięższe. Nie mam ani cellulitu, ani rozstępów, nic mnie nie swędzi na brzuchu, nie piecze, nic. A smaruję się oliwką jedynie. Może "najpiękniejsze" przede mną :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495945 przez Gosia27
U mojego męża w firmie nie ma takich wystawnych przyjęć,a szkoda...bo amerykanie są właścicielami i z chęcią bym zobaczyła tą burżuazję :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495950 przez patrycja85
kinder bueno na wszystko:))))

koticz-nawet nie pomyślałam o notesie:)
szkoda ze nie mam dyktafonu. nagrałabym i wam rozesłała:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu - 12 lata 4 tygodni temu #495952 przez vernix
koticz napisał:

Dziewczyny po szkole rodzenia a to się odbywa w formie wykładów czy ćwiczeń?Ja zaczynam w styczniu i się zastanawiam czy mam mieć ze sobą jakiś notes do zapisywania informacji a głupio mi pytać pigułę w szpitalu o to :blush:

Jeeeeaaahhhh kupiłam małej firaneczkę do pokoju za całe 40pln z przesyłką

[/i]

Koticz gratuluję firaneczki, no i za taką cenę! superowo!
A co do szkoły rodzenia to są wykłady (u mnie były np. ginekologa-położnika, który mówił o etapach porodu, lek.neonatolog, mówiła o szczepieniach i opiece, karmieniu piersią, psycholog, mówiła o depresji poporodowej i baby bluesie, a także o potrzebach psycho- społecznych maluszka,dietetyk o karmieniu, rozszerzaniu diety po 6. m-cu życia). Teraz zostały mi tylko zajęcia z fizjoterapeutą. Były też zajęcia nt. kąpania, przewijania, badań z bioderkami, o banku krwi pępowinowej, lakatorach itd.

No i ćwiczyłyśmy na matach,a także z piłkami, oddychałyśmy, tak jak pokazywała nam położna na wykresie różne skurcze, w różnych fazach porodu. Było fajnie:)

Patrycja
Koticz faktycznie zabierzcie notesy, a najlepiej zeszyty :)

Paulina dobrze jest czytać informacje, że wizyta u diabetolog przebiegła pomyślnie. Oby tak dalej!

A Klara to piękne imię dla dziewczynki, gdy będę miała córeczkę, to mam dwa imiona wybrane: właśnie Klarę lub Rozalkę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495955 przez Paulina 77
Ufff offca dobrze, że się odezwałaś i załatwiłaś najpotrzebniejsze rzeczy :) :) :) bardzo by mi było przykro, gdyby którejś z forumowiczek lub ich dzieciaczkom coś złego się stało :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495958 przez AniaCzajka
zieje żywym ogniem :( i jak tak sobie poczytałam to zaczynam bać się porodu okropnie:(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495961 przez Unbreakable
Własnie najlepsze jest to, że przyjęcia są bardzo wystawne, ale towarzystwo super ;) więc zawsze z chęcią tam idę. Tylko osoby "nowe" czuję się zwykle zakłopotane. Ja mam to szczęście, że mój mąż był jednym z pierwszych pracowników firmy więc my byliśmy tam od pierwszej Wigilii ;)

Ja narazie nie myślę o robieniu w gacie przy porodzie, nacinaniach, bólu, krwi itd. Mój mąż będzie przy mnie, ale na pewno nie do końca. Ani ja nie chcę, ani On, jak to powiedział "nie ma parcia żeby być do końca" (jakby nie mógł użyć innego słowa):)

Dziś przywiozłam wydrukowaną folię na nasze niebo ;) jest szansa że w weekend zawiśnie na suficie :)) gdyby Lenka tylko widziała, jak tatuś szaleje w Jej pokoiku ;) aż mi miło jak to widzę i zapominam o tym, ze Go przy mnie nie ma ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495975 przez koticz
:evil: AniaCzajka ja też do tej pory się w ogóle nie nastawiałam negatywnie do porodu i opieki okołoporodowej a teraz mi dziewczyny dały do myślenia :evil:

Ale mam w zamiarach wyrzucić z pamięci to co dziewczyny pisały i się nie nastawiać,nie wszyscy lekarze i pielęgniarki są pozbawieni uczuć i zrozumienia i nie wszystkie rodzące się skasztaniają i nie zawsze nacinają między skurczami!!!!
WIERZĘ W TO,ŻE WSZYSCY BĘDĄ MILI,STOLCA UTRZYMAM W D*PIE I NATNĄ IDEALNIE O CZASIE A POTEM ŁADNIE ZSZYJĄ!!!!!!!!!

allegro.pl/czyszczenie-magazynu-2-kolory...daz-i2827602774.html
ja kupiłam tą różowym





http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgox1ta3px[img] www.suwaczki.com/tickers/nzjdgox1ta3px

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495976 przez Paulina 77
koticz słodka ta firaneczka :)
a nie chcecie lewatywy, tak a propos skasztaniania?? ja będę chciała przed cc. Przyznam, że trochę boję się zakładania cewnika (choć to podobno miękka rurka) i że mi znieczulenie dooponowe nie zadziała, no i że się rozhisteryzuję przy porodzie :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495977 przez andzia_zg
koticz śliczna ta firaneczka :lol: a do tego taka cena :lol: wow :lol: strzał w 10 z kupnem :lol:

Paulina mam nadzieje,ze u mnie bedzie lewatywa chociaz słyszalam od rodzących teraz w przeciagu 2 miesiecy ze roznie to bywa w szpitalach.





[*] Aniołek 10.2014

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495982 przez Depeche
offca87 napisał:

Co do porodu - ja od wszystkich słyszę, że najwazniejsze jest nastawienie psychiczne, przygotowanie na ból, na krew, na inne reakcje fizjologiczne, bo oni to oglądają CODZIENNIE. I naprawdę, nie mam zamiaru się wstydzić. Postawię kloca - ok, trudno. Zleję się w gacie - trudno. Może się zawstydzę po fakcie, bo w trakcie mam zamiar się skoncentrować na tym, co robię ja i co oni robią, żeby mi dziecka kleszczami nie wyjęli, albo jakąś zastawką, żeby pamiętali o antybiotyku itd. I mój W. stwierdził, że on chce być do końca. I koniec. Druga sprawa - personel, który jest przy porodzie. Serio, dziewczyny, będąc w szpitalu z różnymi innymi sprawami, na niejednych badaniach, nauczyłam się, że należy po pierwsze:
a) głośno pytać, jak nie wiemy, co się dzieje, naciskać wręcz - oleją cię, ja jestem taka ciekawska, wręcz potem mnie znajoma polozna za to opier. , ze musze wszystko wiedziec, oczekuja , ze sie biernie poddasz
b) zdecydowanie pamiętać o swoich prawach i nie pozwolić się nie szanować, czy potraktować przedmiotowo. Rodząc, lejąc pod siebie - nadal jesteśmy człowiekiem i mamy godność. I jak sobie życzyć nie będę, to żadni studenci nie będą zalgądać mi do dziury w ramach zajęć - jestes totalnie bezbronna, ten jeden jedyny raz nie ma sie sily, wrecz wydaje sie , ze nie wypada
c) jak zrobią coś, co zaboli, np. natną nie przy skurczu, to tak ich spier..olę, że się zastanowią nad każdym ruchem;. Jak nie, to się zachowam jak histeryczka i się będę drzeć. Resztę zalatwi mój W., bo ja mu wytłumaczę, do czego ma przy porodzie nie dopuscić, gdybym nie była w stanie sama myśleć - jak syknelam przynacieciu, ze mnie boli, to mi powiedziala, ze musi, nie darlam sie , nie krzyczalam, pare rzy rzucilam w powietrze slowo ku.wa i byla wielce obrazona, a ja bys zaczela histeryzowac jak moja kolezanka, to ja zwiazali

Niech sobie personel wpada w rutynę przy innych pacjentach ;) Oni juz dawno wpadli w rytyne i kazde zachowanie takie normalne jest dla nich nienormalne


Vernix ja mysle, ze mialam pecha , bo trafilam na jakas naprawde stara babe polozna ( miala z pewnoscia wiecej niz 60 lat), ktora byla rodem z komuny, moja kolezanka rodzila z mloda taka i mowila, ze sie nia super zajela. Ja sie najbardziej boje, ze znowu na ta trafie. Ladowala mi w zyle doslownie co jej pod reke podpadlo o niczym mnie nie informujac, a moj chlopze stresu to jezyka w gebie zapomnial. Ja placilam za porod rodzinny, bo u nas jest platy, nie dalam jej w lape, bo nie daje i tyle. Teraz tez nie dam. Boje sie jak cholera. A potem jeszcze znajoma polozna z tego szpitala miala do mnie pretensje, wreczmnie zjebala, ze zle rodzilam. Tak sie tym przejelam, ze beczalam z dwa dni.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495986 przez offca87
koticz co innego właśnie się pozytywnie nastawić, nie świrować, nie miec czarnych myśli, a co innego pamiętać, że nie zawsze jest kolorowo i lepiej być przygotowanym na ten mniej kolorowy scenariusz, żeby po prostu sobie psychicznie poradzić. tak myślę ja, offca nieczesana.

I w ogóle.. myślę trochę o tym porodzie, żeby się powolutku przyzwyczajać, oswajać z tym zdarzeniem.

Kika, Depeche rodziłyście ze znieczuleniem? Czy na żywca? O cc też pytam, jak to wygląda od strony przygotowań.

I w ogole dziewczyny, bralyście pod uwagę to, by nie brać znieczulenia? Czy ten epidural to już taki pewnik:)

koticzFiranka bombowa! :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495990 przez andzia_zg
Ja chcialabym rodzic normalnie bez znieczulenia... co z tego ze niby sie nie czuje bolu...ale to jednak jakas ingerencja w organizm...

Moja kuzynka w Szkocji miala za pozno podane to znieczulenie i jej to zamiast pomoc to wstrzymalo akcje porodowa. Wiec ja wole normalnie bez wydziwiania.





[*] Aniołek 10.2014

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 tygodni temu #495993 przez Depeche
Offca jakby ci tu powiedziec, dostalam zewnatrzoponowe, ale za pozno i zle sie pani wkula. Nie zadzialalo, no i chyba w godzinie potem mialam pelne rozwarcie, stracilam kontrole nad swoim cialem, a na koniec zatrzymala sie akcja, mala utknela, trzy godz. parcia i wypchniecie przez lekarza tym chwytem ktory jest generalnie zabroniony. Wiec ja niby rodzilam z, ale bez. Nie polecam tego swinstwa.

Aaa pani anestazjolog tez miala focha, bo przez moje znieczulenie ja obudzili.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaInsomnia
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl