Mamusie marzec 2013

Dzień dobry Brzuszki!

Aga, Ufolka nic się nadal nie rusza?! wchodzę na forum z rana, bo ciągle myślę, że któraś z Waszych Córeczek zechciała w nocy wydostać się na zewnątrz:) a tu cisza.

Beata udanych targów i całej soboty:)

ElaEla po szkole będziesz miała jeszcze siłę na spotkanie??? po-dzi-wiam! i zazdroszczę takiej kumulacji energii:) łatwiej Ci będzie po porodzie zajmować się Mają

Wiewiórka super, że Szymonek polubił kąpanie! gratuluję

U mnie weekend będzie spędzony pod znakiem rodziny.Przyjeżdża moja mama, ciocia, chrześniak i mój brat.Chcą mnie zobaczyć jeszcze przed porodem, spędzić wspólnie czas:)Ekipa będzie do jutra, a mama zostanie do porodu. Będę czuła się pewniej i będziemy wywoływać poród, tak się śmiejemy- codziennie spacery pod górkę, na której mieszkam, latanie po schodach, a nocami mąż będzie masował szyjkę, co by lekarz już nie musiał
A tak na serio: spędzę ostanie chwilę z mamą, sama nie będąc jeszcze-tak fizycznie mamuśką

Dobrego dnia! idę robić murzynka z dżemem truskawkowym:)

Panika992 napisał:

Chyba pobilam rekord. W brzuszku mam 115cm obwodu. Mierzone na wysokosci pepka.

Oz w morde, musze sie zabrac chyba za jedzenie!

Unbreakable napisał:

Byłam przygotowana od poprzedniej wizyty, że termin może się przesunąć, bo nie było oznak zbliżającego się porodu. W sumie to już mi chyba wszystko jedno Jeśli Jej tam dobrze, niech sobie siedzi i ładnie rośnie. Skoro nie pcha się na świat to nie zamierzam Jej poganiać.
Widzę, że mamy Patrycja podobne podejście;) ja po laparoskopii też, chociaż bolało, chciałam wstać i w sumie przez aktywność bardzo szybko do siebie wróciłam. Teraz będzie gorzej, bo to jednak cięcie, ale nie ma się co ze sobą pieścić Zresztą, jak przypomnę sobie moją mamę, która wstawała z pociachaną całą klatką piersiową po operacji serca, to myślę sobie, czym jest przy tym mój kawałeczek brzucha? będzie dobrze
Pytałam o znieczulenie i u mnie jest podpajęczynówkowe, jeśli się zgodzę, a jeśli nie - narkoza.Tyle że nie widzę przesłanek żeby nie zgadzać się na dźganie w kręgosłup.

Hmmm Depeche, lekarz mi mówił, że u pierwiastek przy pośladkowym w ogóle nie ma mowy o porodzie naturalnym a u wieloródek można. Wiem, że w szpitalu, gdzie ja rodzę nie praktykuje się odbierania takich porodów, chyba, że rodząca bardzo chce urodzić sn. Pewnie u Ciebie też tak będzie, a że z Twojej strony ogromnej chęci nie ma to będą ciąć

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

hej dziewczyny wiecie juz moze cos o sylwce??? kurcze troche sie o nia martwimy bo ona starala sie regularnie zagladac a teraz cisza jak sie czegos dowiecie dajcie znac na staraczkach

a wam zycze zeby szybko zlecialo do terminu i szybkiego porodu

MoNiaaa napisał:

hej dziewczyny wiecie juz moze cos o sylwce??? kurcze troche sie o nia martwimy bo ona starala sie regularnie zagladac a teraz cisza jak sie czegos dowiecie dajcie znac na staraczkach

a wam zycze zeby szybko zlecialo do terminu i szybkiego porodu

no niestety, tez do nas nie zaglada ;-(

MoNiaaa Sylwka727 nie pojawia się u nas już od grudnia.Myślałyśmy, że odzywa się na lutówkach, ale też jest cisza.

Mam nadzieję, że u niej wszystko jest dobrze i przygotowuje się do porodu, a po nim da nam znać, że jest szczęśliwą mamą synusia.

Hej
Zle spalam przez te oczytanie sie o sn i teraz nie wiem co mam zrobic. Pojde na to usg, a najwyzej potem znowu do okulisty, bo ona mi chciala napisac, ze potrzebne jest skrocenie drugiej fazy porodu, ale ja nie chcialam, bo sie kleszczy obawiam. Teraz to jej powiem zeby mi napisala, bo sobie tego nie wyobrazam, mam nadzieje, ze mnie wczesniej nie zlapie tylko.

brodawkę jedną miałam zmasakrowaną przez pare dni, cały czas smarowałam tą maścią z zajki. Nie wiem czy ona pomogła czy po porostu sutek się przyzwyczaił do ssania

witam sobotnio:)

ale z Was ranne ptaszki, ja siedze jeszcze w łóżku, obiadu dziś nie robie bo dla samej siebie nie warto, warzywa na patelnie zjem może..a w planach mam odkurzanie mieszkania i umycie podłogi w kuchni bo chyba zaczyna żyć własnym życiem!

Beata ale fajnie, że idziecie na targi! koniecznie daj znać co tam ciekawego było!

vernix to ciekawy weekend się u ciebie zapowiada! na pewno nie będziesz się nudzić ooo no i ten murzynek z dzemem mmmnniaaammmmmmm

no właśnie Sylwka się nie odzywa a myśle czasem co tam u niej mam nadzieję, że wszystko dobrze..

Depeche do porodu jeszcze ci czasu trochę zostało, więc chyba wszystko zdążysz załatwić, chyba że masz już objawy/przeczucia że wcześniej się wypakujesz??


miłego przedpołudnia! ide upolować śniadanko!!

ps która to pisała o kakao ?? ide sobie zrobić

Vernix ciekawy weekend Ci się szykuje: Fajnie, fajnie:) No cóż moja córcia jeszcze się nie spieszy na ten świat, dobrze jej w brzuchu to niech sobie posiedzi jeszcze tydzień. Ja już się poddałam.

Aksa smacznego śniadania:)

Szkoda, że nie mamy kontaktu z Sylwką...

Witam sobotnio ślicznotki

Melduję się 2w1
Wczoraj wieczorem mąż mi zabrał kompa więc aktywowałam sobie internet w komórce i Was podczytywałam Mam tylko problem z wysłaniem jakiejkolwiek wiadomości z telefonu - jedynie jedno zdanie i musze wysłać, bo jak napiszę dłuższą wiadomość to mi wywala forum. No ale chociaż moge Was czytać a mąż zadowolony, że mogł oglądacz na kompie mecz

Wczoraj jak zaczęłyście pisać o swędzących brzuchach to myślałam, że którąś zakatrupię. Tak mnie wieczorem zaczął swędzieć brzuch, że myślałam, że nie wytrzymam. Nie mogłam przed to zasnąć i się drapałam teraz też swędzi. I tak jak jużpisałam wczoraj - w ciągu 3 dni brzuch urósł mi 3cm.

Nawiązując do postów Koticz i Agnieszki odnośnie tego, że w naszych brzuszkach mieszkaja sobie maluszki, które sie ruszają, myśla, czują... i że juz za pare dni będę po drugiej stronie brzuszka i będą to nasze dzieci...
Wczoraj się z tego powodu poryczałam...
Miałam jakiegos kryzysa. Mąż oglądał Batmana w TV, poszłam do niego a on mówi,że gadał z szefem i szef powiedzial, ze nie dostanie 2 tygodni ojcowskiego, tylko tydzień od dnia narodzin i nagl niewiadomo skąd wybuchłam płaczem. Powiedziałam mężowi, że poprostu nie może do mnie dotrzec to,że tam w brzuchu jest NASZE dziecko, że on jest TATA a ja MAMA. Poprostu nie moge uwierzyć w to,że jestem mama i panicznie si boję o nasze maleństwo, że boje sie tego co bedzie po porodzie, czy bede miala mleko by go wykarmic, czy spisze sie w swojej roli... hormony szalały... nie mogłam sie uspokoić...
A potem jak juz sie połozyłam w lożku odpaliłam forum w komórce i przeczytałam posta koticz i znów mi popłyneły łzy, bo jeszcze ktoś, nie tylko ja mamy taki obawy...
hormony buzowały jak cholera....
Dziś już nastrój lepszy. Sidze sobie sama w domu bo mąż na szkoleniu.Jak wróci to ma odkurzyc i zmyc podłogi a ja zrobie spaghetti. a wieczorem on jak zwykle pójdzie grac w piłkę. Zapowiada się nudny dzień....

ufolka ja coś czuję, że teraz w kolejce jestes Ty...

Hej melduje się 2w1!!!!!

Nocka przespana,mąż w pracy a ja sama siedze i zastanawiam się za co się najpierw zabra,muszę zrobić jakieś pranko i zdało by sie coś ugotować,chociaż nawet nie wiem o której mąż wróci

Dzisiaj przyjeżdza z pracy moja mamuśka i pewnie pobędzie tu z jakiś miesiąc,może trochę dłużej,więc nareszcie nie będe się nudziła a i zawsze dodatkowa pomoc będzie

Vernix widzę,że u Ciebie też fajny weekend się zapowiada

PS. Też nie mogę uwierzyc,że moja kruszyna nie długo będzie z nami,wogóle to często się zastanawiam jak takie maleństwo może tam w brzuszku się pomieścic

Przekazuję wieści od HOBORKA

hoborr napisał:

dobry.

nie siedzialam na fb:) moze tomek.

masuska albo rozyczka wrzuczcie fotke bobaska tu na forum


wszystkim dziekuje za gratulacje


w skrucie:
bobo zdrowe - to najwaz iejsze
ja juz lepiej ale bylo ciezko. o wiele gorzej niz za 1 razem
dostalam paracetamol. ketonal i nic. w kpncu morfina pomogla. nie moglam wczoraj przez to karmic i balam sie ze nie dostane pokarmu. ale dzis juz cos tam lecie.
maly na razie tylko spi i je. takze norma

jestesmy szczesliw ze juz po i wszystko dobrz sie ulozylo.ada tez grzeczna w domu nie sprWia problemow.

i prosze przekopiujcie "w skrucie" dla marcowek bo na pewno ciekawe co i jak. a ja przez tel to nerwy trace... tyle schodzi zeby sie zLogowac


buziaczki.

Pozdrawiam Was wszystkie od lipcówek, trzymajcie się Już niedługo będziecie tulić swoje bobasy

Odnosnie sylwki...
Wiecie co? Tak mi sie przypomniało,że jak kiedyś robiłam listę wyprawkową i wam wysyłałam ją na maila to przesyłałam ją tez sylwce... Po samym mailu pewnie jej nie skojarzę ale może jak wpiszę na facebooku żeby szukało mi znajomych po adresie mailowym to może mi ja jakoś znajdzie... Spróbuje...

Znalazłam jej maila... napiszę do niej...

aniaw dziękujemy za przekazanie wiadomości od Hoborr Najważniejsze, że dobrze się już czuje i że mały ma się świetnie

Andzia fajnie to wymyśliłaś, jednak jakiś kontakt do sylwki jest, tylko trzeba go odnaleźć. Zaraz wejdę na FB i poszukam tej funkcji...