Mamusie marzec 2013

dzien dobry mamusie,wiecie co tak sie zastanawiam czy to mozliwe ze po kropelkach na wzdecia (ja mam bobotic)brzuszek boli jeszcze bardziej??tzn ja nie podaje malej co 6godzin jak tam zalecaja tylko tak 2 razy nie raz 3 na dobe tak zapobiegawczo i wydaje mi sie ze jak jej daje to potem ma wiekszy problem,a moze ona wcale nie ma bolesci brzuszka a ja panikuje i jak jej podam to moze ja bardziej bolec??doradzcie cos pliiiisss.

alebazi1986 napisał:

dzien dobry mamusie,wiecie co tak sie zastanawiam czy to mozliwe ze po kropelkach na wzdecia (ja mam bobotic)brzuszek boli jeszcze bardziej??tzn ja nie podaje malej co 6godzin jak tam zalecaja tylko tak 2 razy nie raz 3 na dobe tak zapobiegawczo i wydaje mi sie ze jak jej daje to potem ma wiekszy problem,a moze ona wcale nie ma bolesci brzuszka a ja panikuje i jak jej podam to moze ja bardziej bolec??doradzcie cos pliiiisss.

alebazi u nas sie to nie zdarzyło, ale z tego co czytałam, nie jestes jedyną osobą, która ma takie wrażenie. Może niektóre dzieci są uczulone na niektóre składniki preparatu przeciwwzdęciowego?

U Michała, z tego co zauważyłam, bobotic działał słabo i krótko, potem wzdęcia powracały. Sab simplex podaję przed każdym posiłkiem po 15 kropli i jest dużo lepiej.

alebazi ja podawałam Sab Simplex i tez nie podawałam do każdego posiłku tak jak było w ulotce tylko np rano. Ale u nas to troche pomogło.

U nas dziś w nocy tez się pojawił problem z brzuszkiem. Po nocnym karmieniu mały zaczął marudzic przez sen, stękał strasznie... ale czasami marudzi jak wymusza żeby koło niego siedzieć... ale jak podchodziłam do niego to patrzę, że on stęka i się pręży przez sen... nie słyszałam purkania jak to jest zwykle więc domyśliłam się, że to brzuszek... im bliżej rana tym bardziej próbował wycisnąć tego purka i kupkę. wzięłam do nawet do nas do łózka. O dziwo nie płakał tylko te stękanie... a rano po kilku łykach przegotowanej wody popurkał i walnął kupe. Aż po tym kupiszonie się usmiechnął. Teraz też go jeszcze trochę męczy i próbuje cisnąć. I nawet wiem dlaczego stąd ten ból brzuszka... w nocy ani razu mi nie beknął, rano też nie... widac zatrzymało mu się powietrze w środku, bo jak po jedzonku beknie mi tak porządnie to jest ok i jest bardzo spokojny, a jak tylko nie ma beka to zaraz jest preżenie

a ja dziś znów sama bo mąż w pracy... wiecie co? idzie oszaleć tak siedzieć samej w domu jak się nie ma do kogo odezwac. Całą ciąża i teraz dalej w domu... no ale nie mam z kim zostawić małego żeby gdzies wyjść, a piechotą nie pojde z nim do miasta, bo mam w jedna strone 4km wiec znaim bym sie doczłapala z wozkiem do miasta to mały byłby juz głodny, a na ławce w centrum miasta nie bede go karmić

Suzi napisał:

cześć dziewczyny, jestem "kwietniówką" i mam pytanie, może jeszcze pamiętacie na ile czasu przed porodem odchodził Wam czop śluzowy ( podbarwiony na brązowo póki co )?
Jeśli któraś pamieta, bedę wdzieczna za odp

mi zaczal odchodzic 2 dni przed porodem

hej

dziewczyny wspolczuje problemow z facetami no ale dla nich to tez nowa sytuacja i pewnie sa zagubieni w tym wzzystkim, pogadajcie szczerze o tym co was boli

mi maz pomaga ile moze tzn, robi zakupy, sprzata,gotuje itd, zajmuje sie Dominkiem , mala tez wezmie jak chce sie wykapac , ale mu po prostu mowie ze chce miec teraz chwile dla siebie

on sie boi po tym jak raz w nocy plakalam jak mala nie chciala spac u siebie i teraz caly czas mowi zebym tylko bnie plakala i zajmuje sie mala
oczywiscie i ja czasami nerwy mam i sie kloce no ale potem go przepraszam bo to zazwyczaj jakas glupota o ktora sie zloszcze


dzis podejscie nr 2 do werandowania ,juz sie boje

ps. mala tez dzis bolal brzuszek przez 12 godzin nie zrobila kupki, brzuszek twardy , no ale w koncu jej sie udalo:P i od razu lepiej

hej dziewczyny:)

u nas noc nawet ok:) mały spał tak po 2,5h więc nawet pospałam:) tylkonad ranem marudzenie mu się włączyło i usypiałam go 2h
teraz pierwszy raz werandowalismy przy oknie:)

co do facetów heh mój jeśli chodzi o prace domowe to nicnie robi, proszę się proszę i g*** z tego jest, wszystkie wykończeniowe rzeczy łącznie z powieszeniem karniszy robił mi obcy gość bo mój nigdy weny ani czasu nie ma,ale przy małym lata jak szalony nie moge złego słowa powiedzieć, nosi przewija ubiera jak tylko jest w domu to się po prostu nim lubi zajmować szkoda że karmić nie może

dziewczyny nie wiem czy przegapiłam ale Depeche się coś odzywała???

wczesniej pisala ze wychodza w sobote

aksa jak werandowanie?w wozku maly lezal? nie plakal?

No własnie też jestem ciekawa jak tam Depeche, Kinga i Zolwik...
Depeche urodziła, Kinga chyba tez...a Zolwik?

Jak sie dziewcyzny odezwa to bedzie mozna zamknąć nasza liste porodów bo pozostale dziewczyny sie nie odzywaja juz od bardzo dawna wiec chyba juz nie wchodza na forum...

Jestem do ponuedzialku w szpitalu maly o polnocy wzial ostatni antybioryk. Dzis tu kwitne bo pipa nie miala checi wypisu na nd zrobic. Tesknie za naszymi forumowymi wyglupami.

Depeche napisał:

Jestem do ponuedzialku w szpitalu maly o polnocy wzial ostatni antybioryk. Dzis tu kwitne bo pipa nie miala checi wypisu na nd zrobic. Tesknie za naszymi forumowymi wyglupami.

o to juz jutro w domku
trzymaj sie cieplutko

kika1985 napisał:

Suzi napisał:

cześć dziewczyny, jestem "kwietniówką" i mam pytanie, może jeszcze pamiętacie na ile czasu przed porodem odchodził Wam czop śluzowy ( podbarwiony na brązowo póki co )?
Jeśli któraś pamieta, bedę wdzieczna za odp

mi zaczal odchodzic 2 dni przed porodem

A dla mnie to nadal UFO znowu mi nie wypadl. No ale maly mial wysoko glowe

Kubus

Mam nadzieje ze Sie uda wrzucic tel.

Doopa musicie poczekac az wyjde

Rosół już się klipie ziemniaki na 2 danie obrane.Malutka śpi (chwilę ją położyłam do spania na brzuszku ale spała ze 10min i zaczęła popłakiwać teraz śpi na pleckach,wasze maluszki też mają ulubiony boczek???Jagoda zawsze obraca główkę na prawo i już ma nierówną główkę jak próbuję ją położyć na lewy bok to marudzi i płacze...nie wiem co robić normalnie bo kiedyś do mnie będzie mieć pretensje jak będzie miała głowę krzywą...

Aksa to super,że P tak lubi zajmować się Tymciem...Mój J jak do tej pory zmienił 1pieluchę...A nie ubierał/przebierał jej nigdy ani też nigdy jej nie kąpał...jak jakimś cudem jest w domu to przygotowuje nam wodę i wszystkie waciki do pielęgnacji,a potem sprząta po kąpieli i tyle...

To mnie w chłopach rozwala...najpierw się separują,nie pomagają a potem jęczą,że "jak przyszło dziecko to żona ich odsunęła na 2plan"

Nooo ale nic dość narzekania!!!



Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.