Mamusie marzec 2013

Kika napisała:

gosia to z tego wychodzi że twój mąż ma 18 literowe nazwiko, szacun

Kika pomyliłam się 10+10=20 sierota ze mnie...
A ja od wczoraj wieczora mam jakiś wisielczy humor. Przezywam, chyba jakiś szok. Ciąża to wcale nie taki łatwy okres... raz się śmieje, a raz płacze. Tyle się zmienia a ile się dopiero zmieni. Nawet nie wiem co Nas czeka...do tego rewolucja ciała <nie ogarniam>.
Nie wiem czy wy też tak macie???

Sylwkaswietnie ze jestes skarbie :*
Aga takia sierota ze mnie , mialam wstac o 5 30 wypic glukoze a o 7 jechac na badania by dostac sie tam na 7 30 . Ale jestem taka dałnica z obudzilam sie o 5 30 przestawilam budzik i poszlam spac dalej ... ten oczywiscie nie zadzwonil juz wcale. I musialam to przelozyc na jutro.. ostatni dzien bo w pon wizyta .. zla na siebie jestem ze szok.. a w ogoloe to dzien dobry

Gosia27 napisał:

Kika napisała:

gosia to z tego wychodzi że twój mąż ma 18 literowe nazwiko, szacun

Kika pomyliłam się 10+10=20 sierota ze mnie...
A ja od wczoraj wieczora mam jakiś wisielczy humor. Przezywam, chyba jakiś szok. Ciąża to wcale nie taki łatwy okres... raz się śmieje, a raz płacze. Tyle się zmienia a ile się dopiero zmieni. Nawet nie wiem co Nas czeka...do tego rewolucja ciała <nie ogarniam>.
Nie wiem czy wy też tak macie???

ooo Gosia doskonale Cię rozumiem... ja to nazywam strachem przed nieznanym. Nie wiem jak sobie poradzę, nie wiem jak mąż będzie się zachowywał, czy będzie na 100% gotowy robić wszystko przy małej, czy część obowiązków nie spadnie tylko na mnie... nie wiem, boję się. Ostatnio zaczynam czuć niepokój związany z porodem, nastawiam się na ból, ale nie mogę go sobie wyobrazić, nie wiem jak to będzie zaraz po, jeszcze w szpitalu. Jest tyle niewiadomych, że naturalna jest niepewność. To tak czasem mnie nachodzi, a czasami mam lajtowe podejście... To chyba humorki ciążowe...

lenusia7 napisał:

Sylwkaswietnie ze jestes skarbie :*
Aga takia sierota ze mnie , mialam wstac o 5 30 wypic glukoze a o 7 jechac na badania by dostac sie tam na 7 30 . Ale jestem taka dałnica z obudzilam sie o 5 30 przestawilam budzik i poszlam spac dalej ... ten oczywiscie nie zadzwonil juz wcale. I musialam to przelozyc na jutro.. ostatni dzien bo w pon wizyta .. zla na siebie jestem ze szok.. a w ogoloe to dzien dobry

A dzień dobry, dzień dobry... Dałaś czadu z tym spaniem Jutro nastaw 2 budziki, bo jak ostatni dzień przed wizytą to nie bardzo masz inne wyjście jak wstać

A tak w ogóle to strona nr 500 własnie się zapełnia:)

Lenusia7 Ty agentko

Uciekam, jakoś nie mam nastroju siedzieć przed komputerem dzisiaj.
Dobrego dnia

Kika myslimy o Wiktori, ale sie zobaczy

Lenusia nie jarze, bo mi najpier brałą krew na czczo, potem w gabinecie piłam potem następne pobranie za 2h.

Agnieszka, mnie juz drugi poród czeka a tez mnie nachodzą różne mysli, to chyba norma:) hormony kochane szaleją, tak jak mój m mówił cos ze mam humorki to dostał opierdziel ze ja absolitnie:)

U mnie te humory zaczynają się nasilać i przez to z m mamy problem się dogadać. Wczoraj jak mi powiedział, cześć grubasie to się wydarłam na niego... i tak ostatnio w kółko, od śmiechu do płaczu...

Dzień doberek.

Ja właśnie zjadłam sniadanko.

Gosia ja miałam taki kryzys w zeszłym tygodniu. Smiałam się, po chwili ryczałam jak bóbr i nie mozna mnie było powstrzymać, a potem znów chichor.
Ciągle się boję jak to będzie po porodzie, czy dam rade, bo mąż pewnie będzie gadał, że on ma na rano do pracy i musi sie wyspac itp.

lenusia ale z Ciebie agentka jutro koniecznie nastaw 2 budziki

offca ja z jakieś 3-4 tygodnie temu miałam takie dziwne bóle, że leżałam plackiem, do łazienki szłam skulona, a jak wstawałam to czułam kłucie na dole brzucha na wzgórku łonowym i na plecach. Miałam tak z 2-3 tygodnie z przerwami tzn bolało z 2-3 dni i spokój... potem znów.A jak mi już mineły te bóle to zobaczyłam, że zrobiłam się sporo szersza w biodrach. Już nie boli.
Kłucie na środku brzucha w miejscu wzgórka łonowego oznacza,że rozchodza się kości łonowe,kłucie i bóle po bokach, to naciągające się więzadła.
Jakos tydzień temu z kolei przechodziłąm mega ból pepka. Nie mogłam się dotknąć przez kilka dni. Ale już ok i nic nie czuje.
Pozostał tylko ból kręgosłupa ale tka juz chyba będzie do końca. Niestety coraz bardziej rosną nam brzuchy i zmienia się środek ciężkości ciała.

sylwka w końcu jesteś nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiłyśmy

A ja miałam dziś durnowaty sen. Sniło mi się,że byłam u rodziców. Akurat przez Zieloną przejeżdżał Tusk i zajechał na obiad. Dałam mu jeść i zaczęłam do na maksa jechac o ten urlop macierzyński, dlaczego my sie nie załapiemy i dlaczego nie może on dotyczyć wszystkich dzieci urodzonych w 2013r ( w koncu to ten sam rocznik, razem beda chodzic do przedszkola itp)

Ale sen

Lafi ja tez tak mam ale za 2 tyg tam gdzie chodze prywatnie . A tu gdzie ide w pon to panstwowo i kazano mi wypic w domu kazdy sie dziwi .Ale jak chce tak bedzie miala od poczatku chodze i prywatnie i pantwowo porownuje sobie co mowia takze zrobie jak kazala a za 2 tyg odbedzie sie to normalnie tak jak u was najpierw pobiora wypije u nich i po 2 h od nowa

Nie za często robic krzywą cukrową 2 razy państwowo i prywatnie? To podobno obciążenie dla maluszka. Nie lepiej zrobić raz tak jak sie powinno tzn pobiotą krew,pijeszten ulepek i po dwoch godz znow pobranie krwi?

andzia hahaha świetny sen

gosia te humorki to chyba każdej z nas się udzielają

agnieszka niedługo i ja będę się lenić w domku:P jeszcze 2,5 tygodnia do wizyty.....

leniusia śpioch z ciebie hehe no nic jutro zrobisz te badania

leniusia i nic ci nie mówią że chodzisz i tak i tak?

Witaj Sylwia to przyznaj się czemu tyle się nie odzywałaś ?
Tak dziewczyny hormony ja dziś w nocy krzyczałam na męża bo mi strasznie kaszlał , kaszel to kaszel niby przeziębiony ale to nie tylko od przeziębienia mój mąż pali już chyba od 10 lat i to dlatego a ja się wkurzam że nie może rzucić nawet dla Wiktorka. Rano przy śniadaniu było to samo tłumaczyłam Mu i ze złości aż się popłakałam bo nie może zrozumieć jak dziecko. Niby jestem szczęśliwa może aż za bardzo i dlatego tak się boję że coś się popsuje;/ teraz aby szczęśliwie donosić Nasze Szkraby a już tak nie dużo zostało więc strach będzie się nasilał.

katarzyna mój mąż też dopiero niedawno rzucił palenie, ale sam z siebie ja nie naciskałam

a wiecie że wczoraj ogladałam tv i była reklama piwa i tak mi się tego piwa chciało i aż mi ślinka leciała