- Posty: 311
- Otrzymane podziękowania: 77
- /
- /
- /
- /
- /
- Styczniówki 2015 :)
Styczniówki 2015 :)
- kasiah06
- Wylogowany
- budujemy zdania
anna spokojnie,malutka się jeszcze rozkręci
maja trochę bałaganu ale będziesz miała piękną kuchnię tylko nie przemęczaj się przy sprzątaniu.Mam nadzieję, że infekcja szybko minie. A z tym szpitalem to faktycznie trudny wybór,u mnie dla odmiany moja gin nie pracuje w żadnym szpitalu i też mam problem
martadiana nie daj się chorobie ja myślę,że po 20 tygodniu już tam chyba nic nie wyrośnie
Dzięki ogromne dziewczyny za glukozowe wsparcie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Mon.tresor
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Tak się zastanawiałam, było o wkładkach laktacyjnych jednorazowych i ich zamiennikach z pieluch tetrowych... a co z wkładkami wielorazowymi? Któraś stosowała, słyszała jakieś opinie cokolwiek? Bo zastanawiam się czy nie kupić takich wielorazowych... I chyba tak zrobię, choć trochę w ciemno idę. Rozmawiałam z mamą, która niedawno przestała używać i mówi że jednorazowe rzeczywiście dosyć drogo wychodzą, pieluchy tetrowe mogą przemakać... a takie specjalne wkładki wielorazowe, myślę że mogą być strzałem w dziesiątkę.
Dziewczyny, uwaga uwaga uwaga, koniecznie zapraszam tutaj:
allegro.pl/listing/user/listing.php?limi...er=td&us_id=14918399
Wiem, że kupujecie już powoli różne rzeczy, właśnie znalazłam tego sprzedawcę i patrzcie, koszule do karmienia do 30 zł. Za droższą opcję przesyłki płaci się raz. W ogóle pełno różnych rzeczy u niego jest i myślę że ja się właśnie tutaj zaopatrzę w rzeczy dla siebie (i nie tylko dla siebie). W końcu koszuli do karmienia nosić nie będę nie wiadomo ile, planuję skończyć karmić piersią koło roczku mojego malucha... więc kupię jedną najtańszą na poród i trzy-cztery na potem. A jeszcze mi do domu przywiozą, więc już w ogóle luksus.
Po tym jak wieść rodzinna się rozeszła zaczęłam dostawać rzeczy dla mojego skarba, tak więc mam kolejne dwa ręczniczki, komplet pościeli do łóżeczka i komplet do wózka oraz coś co bardzo chciałam mieć a dokładniej to chustę W weekend poszukam różnych rodzai wiązań i będę się uczyła na jakiejś lalce czy czymś
martadiana, z dziewczynkami to słyszałam że jest tak, że jak lekarz nie jest pewny, to powie że raczej dziewczynka... Ale jak mówisz że na 90% to już się raczej nic nie zmieni
ninoczka - z bliźniakami, to z reguły wolą nie czekać lekarze, bo to mogą być komplikacje... Więc się nie przejmuj, tylko się ciesz, że lekarz dba o maluchy i ciebie. No i dzięki za gratulacje
ania - na mnie niestety nie licz. Masz jakieś komplikacje z tym co kupiłaś?
majka - też myślę, że to by się mogło udać tylko gdybyśmy zamieszkali daleeeeko na drugim końcu świata. Ale on coś nabąkiwał żebyśmy mieli mieszkać w jego mieszkaniu, dwa kilometry od jego cudownej M. Jak przyjdzie co do czego to mu powiem, żeby wynajął tamto mieszkanie, a ze mną zamieszkał gdzie indziej ;D Ale się zgarbi, haha No i dzięki, marzyłam o chłopcu Co do infekcji, podobno łatwo się łapie infekcje, jak się je słodycze, może spróbuj trochę ograniczyć, jeśli jesz trochę? Współczuję ci bardzo, bo ja przed ciążą sporo łapałam i miałam zawsze dość życia, a teraz w takim stanie to chyba bym zwariowała.
Co do szpitala... Wiesz, ciężki temat. W pierwszej chwili powiedziałabym że w tym pierwszym, ale w drugiej się zaczęłam zastanawiać... może spróbuj podpuścić tego lekarza z NFZ'tu, że chciałabyś rodzić w tym szpitalu gdzie on pracuje i czy poleca i w ogóle... Zobacz jak na to zareaguje, jak oleje sprawę, to chyba nic ci to nie da. Ja osobiście szpital wybrałam, co prawda mamie (która będzie ze mną w roli położnej ) się nie podoba, bo będę musiała za nią przy porodzie zapłacić, w dodatku parking płatny... ale szpital wyremontowany, nowy i podobno świetne warunki. Sale porodowe pojedyncze, podobno można rodzić w wodzie (z porodem bezpośrednio do wody, a bardzo bym chciała!). Co prawda lekarze to co zmiana, to inni, ale będę rodzić z mamą, jak mówiłam, a ona jak będzie trzeba to dopilnuje moich praw
kasiah, tak właśnie myślę, uderzę do pielęgniarek i tyle, bo innej opcji chyba nie ma. Ja po lumpku nie chodzę od ciąży, za dużo to mnie kosztuje, bo nie mogę za długo stać ani chodzić, a tam nie ma gdzie usiąść... no i jakoś rzeczy tam mi średnio pasują... choć może, akurat poznajduję trochę półśpiochów. Chyba jednak odwiedzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ela85
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 438
- Otrzymane podziękowania: 68
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ninoczka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 365
- Otrzymane podziękowania: 27
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Mon.tresor
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Asieńka*87
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 97
- Otrzymane podziękowania: 8
Maja trzymam kciuki zeby infakcja szybko przeszla, mnie tez cos chyba bierze i zeby bylo smiesznuej to po antybiotyku na infekcje udusze tego gina, swedzi i piecze... no coz do poniedzialku sie jakos przemecze
Jesli chodzi o szpital to trudno powiedziec sama nie wiem co bym wybrala na twiom miejscu, podobno czesto polozna jest wazniejsza niz lekarz podczes porodu, wiec dobrze by bylo zeby byla jak najlepsza, no ale lekarz tez wazny
Ja wybalam szpital polecony przez kolezanke, ona tez polecila mi Gina i sie sprawdzil wiec zdam sie na jej opinie, a moj gin nie pracuje w szpitalu,
Anna gratuluje ruchow!
Kasiah dobrze ze przy glukozie obylo sie bez wiekszych problemow, teraz jeszcze wyniki z pewnoscia bedzie ok
A skoro piszecie o szpitalach to czy szukacie juz poloznej i czy wogule chcecie zeby przychodzila do was do domu?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- maja001
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 801
- Otrzymane podziękowania: 74
Montesor fajny link podałaś. Ni o super szpital wybrałas skoro tam takie warunki, ja jakos ie zbyt miło wspominam chwile porodu, zostałam sama podczas bóli, bo mężowi kazali jechc do domu, niek jakos specjalnie sie mna nie interesował, od 3 rano aż do 10 do obchodu lekarzy{ 2 azy mi tylko kt zrobili i tyle zainteresowania} z żadnych piłek, drabinek, masaży nie korzystałam, bóle przechodziąłm po sali sama jak palec i chyba dlatego tak sie zrazilam do porodu, a jak czytam wypowiedzi dziewczyn z porodów to wygląda to troszke inaczej, choc wiadomo swoje i tak trzeba przejść, ale chociaz z bliskimi i z czyims zainteresowaniem a nie tak jak ja, gdzie zostawili mnie sama sobie
Asienka ja racze nie bede zamawiac położnej. A po porodzie położna i tak ma obowiązek przyjśc chociaż 4 razy obejrzec maluszka i mamę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Monika_1985
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 423
- Otrzymane podziękowania: 91
Asieńka na takich gadżetach zupełnie się nie znam. Droga ta kołyska? A brałaś probiotyk podczas antybiotykoterapii?
Aniu no to super . Mała jak się rozkręci teraz to nie będziesz miała już żadnych wątpliwości.
Kasiah Ty twardzielu, dobrze, że masz już to za sobą, a wynik musi być okej!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- martadiana
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 491
- Otrzymane podziękowania: 41
Wy to macie dobrze w pl bo w szpitalu lezycie 3 dni a u nas tylko dobe i do domu puszczaja.. ;(
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Mamuśka 2222
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 236
- Otrzymane podziękowania: 26
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- chasiami
- Wylogowany
- gadatliwa
- 21.08.2012 - Alicja i czekamy na Paulinkę :)
- Posty: 821
- Otrzymane podziękowania: 19
Ale co do opieki nad dzieckiem, to raczej nie bylo problemu, ale kiedyś mu powiedziałam: "Ty tak samo jesteś rodzicem, jak ja! i Ty też chciałeś dziecko, pozatym sama sobie go nie zrobiłam, było nas do tego dwóch!!! i dlatego ty też jesteś odpowiedzialny za to i masz tą odpowiedzialnośc wziąśc też na siebie."
Ale to było tylko raz i to niedawno, jak mu mówiłam o sytuacji że mąż od koleżanki nie chce jej pomagac przy dziecku, a on chciał go bronic.
Nie przejmuj sie idelanych związków nie ma małżeństwo to jeden wielki kompromis
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Monika_1985
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 423
- Otrzymane podziękowania: 91
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasiah06
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 311
- Otrzymane podziękowania: 77
asieńka a nie martwi Cię to, że Twój gin nie pracuje w szpitalu? Bo moja też nie pracuję ale jej nie zmienię bo jest świetnym lekarzem i ogólnie osobą. Powiem Ci, że na początku wcale się tym nie przejmowałam bo trochę się nasłuchałam o lekarzach prowadzących (pracujących w szpitalach), którzy jak przyszło do porodu to byli np na urlopie, przyjmowali prywatnie lub po prostu zlali swoje pacjentki...ale teraz czasem trochę mnie to martwi no i dlatego ja zastanawiam się nad swoją położną do porodu
mamuśka ja podobnie jak chasiami uważam, że małżeństwo to sztuka kompromisu, a w idealne związki i idealnych ludzi po prostu nie wierzę.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
monika szkoda, że wyjazd nie wypalił, ale nie ma co ryzykować,a jak termin przełożony i zaliczka ocalała to w ogóle super
Odebrałam wyniki glukozy i są OK,na czczo 90,8 a po 2 h 88,3 Dziewczynki DZIĘKUJĘ bo to dzięki Waszym kciukom
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Mon.tresor
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mama mi wczoraj "rzuciła" część rzeczy po moim bracie więc usiadłam dziś i zrobiłam sobie listę rzeczy które mam... jak skończę (bo jeszcze dojdą ciuszki i inne pierdoły w weekend) i dopiszę co jeszcze muszę zakupić, to wam pokażę, może mi z czymś pomożecie
Mamuśka - wiesz, powiem ci tak... Idealne związki nigdy nie istniały. Ojciec mojego dziecka zostawił nas dwa miesiące temu, za namową... mamusi! Wcześniej miałam dokładnie tak jak piszesz, że ty masz. Identycznie! To że ja pracowałam nie miało znaczenia, to ja musiałam ogarnąć mieszkanie, bo on ciężko zmęczony po robocie. Gdy zaszłam w ciążę i po jakimś czasie mnie zwolnili, to myślał że będę kurą domową... a ja dwa miesiące rzygałam dalej jak widziałam, kompletnie nie radziłam sobie z mdłościami, wymiotowałam po wodzie, herbacie... cokolwiek zjeść to było nie do pomyślenia. Ale jego mamusia oczekiwała ode mnie że będę stała przy garach a to że potrafiłam zwymiotować od zapachu jedzenia to już ją nie interesowało bo "ciąża to nie choroba!". Kłóciliśmy się, wszyscy się do nas wtrącali, jego mamusia na niego naciskała... i masz, jestem samotną matką na progu dorosłości
Więc się nie przejmuj. Już parę stron wcześniej żeśmy dyskutowały, że na faceta maminsynka jest jeden sposób - wyprowadzić się na drugi koniec polski... a najlepiej świata
Marta - w moim szpitalu leży się po naturalnym maksymalnie 2 dni, z czego możesz się wypisać kiedy chcesz Po cesarce wypuszczają do domu po czterech. A co do ojca mego synka... wiesz, też się dziś rano nad tym zastanawiałam. Że co jeśli to wszystko to jakiś kolejny podstęp z jej strony... Jak będziemy znów rozmawiać, to go zapytam, co jego mamusia na to że ze mną rozmawia i na jego teksty że "może się dogadamy". Bo opcje są dwie - albo ona to wszystko wymyśliła... albo kompletnie nic nie wie!
Majka - Ale dziko, męża ci odesłali? Mi chyba mamy nie odeślą, jak powiem że ma być przez cały poród... Bo głównie to ze względu na nią nie boję się gdzie będę rodzić. W moim przypadku ważniejszy jest lekarz, bo mama zastąpi mi położną (choć nią nie jest ). Mam nadzieję że mi się uda po korzystać z tych wszystkich uświetnień dot. porodu. Co zabawne, nie chcę znieczulenia i wybrałam szpital który co prawda je oferuje, ale nie za często. Jakoś tak sobie wymyśliłam, że chcę rodzić bez znieczulenia. W końcu owszem, to ogromny ból, największy w życiu... ale w moim przypadku najpewniej będzie on jeden, jedyny raz, więc chyba mogę przeżyć Haha, pewnie jeszcze zmienię zdanie w trakcie!
Asieńka - prawdę mówiąc... nie, ja położnej ani nie wybierałam, ani nie szukałam, ani nic. Wczoraj postanowiłam za waszą namową poszukać szkół rodzenia i w Szczecinie za darmo znalazłam tylko dwie... z czego tę drugą prowadzi położna i może ją wybiorę na swoją środowiskową (czy jakoś tak), bo wszyscy bardzo ją chwalą.
Wczoraj dostałam chustę w spadku od mamy... I cały dzień dziś ćwiczę wiązania jej. Jestem zachwycona! Podobno to strasznie trudne, ale pierwszy węzeł zrobiłam bez większych problemów i to częściowo z pamięci Za model mojego synka posłużył mi kocyk, haha I mimo brzuszka, dawałam radę spokojnie sobie wszystko zawiązać
Monika - Aż się miło czyta... Ale nie zapeszaj! Życzę ci z całego serca, żeby tak pozostało. Ja miałam sielankę dopóki nie gruchnęła wiadomość o ciąży... Ale skoro twój facet w tym momencie się nie zwinął, to będzie dobrze. Istnieją udane związki, trzymam za was kciuki
Kasiah - Właśnie analizuję, szukam i przeglądam, chyba się zdecyduję. Mama nie tyle fachowiec, co rodziła i na pewno nie da mi zginąć, wolę jej ufać niż komuś obcemu, bo z nimi to nigdy nie wiadomo Co do marketu, tak jak się spodziewałam... najbliższy w Stargardzie Szczecińskim :/ Ale mają sklep internetowy, może coś akurat wypatrzę i zamówię Dzięki!
Zauważyłam, że ja zawsze walę posty-eseje. Mam nadzieję, że mnie za to nie-nienawidzicie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mama89muminka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
wczoraj mnie cos trafilo bo napisalam wam posta i mi sesja wygasla, to sobie odpuscilam.
ogolnie mam drugi dzien zapier.. no ale coz, sprawy papierkowe sie nie zrobia same, ani zeby same nie wylecza, dziecko samo nie zrobi kanapek...
ja powiem wam tak - moja druga ciaze juz tak nie przezywam jak pierwsza, jakos przygaslam. jak tak mowicie co potrzeba kupic to az mnie skreca, w pierwszej ciazy jakos bardziej podchodzilam do tego jak wy
a ktoras wspominala o rozku - moim zdaniem zbedny wydatek - ja z mironem sie tak uparlam, ze musze miec bo balam sie ze nie bedzie dziecko wystarczajaco sztywno, ale uzylam rozek moze 2 razy i odstawilam do szafy.
jako matki radzimy sobie duzo lepiej niz nam sie to wydaje, wiec nie ma sie czego bac.
a dziecku tak naprawde potrzebne sa pieluchy, mleko i milosc rodzicow, reszta to sprawa drugorzedna
takie pytanie z mojej strony
ktora na tyle odwazna i planuje porod bez epiduralu?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.