Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

Kasiekk napisał:

Dziś mam rozmowę o pracę trzymajcie za mnie kciuki

Trzymamy mocno!

Natka napisał:

dziś mam dola Byłam rano z małym u Alergologa na 99% jest alergikiem Jak narzazie testów nie możemy zrobić bo mały musi być przez 2 tygodnie bez żadnych lekarstw.
No i żeby ten kaszel mu przeszedł konieczna jest inhalacja. Wiec ja dziś muszę kupić taka komorę do inhalacji i 2 razy dziennie P musi inhalować Nie wiem jak to będzie z tak małym dzieckiem. Wiem ze to nic strasznego ale i tak i tak mam dola Za 4 tygdnie mamy przyjść na kontrole. Boje się tego wszystkiego

Natka bedzie dobrze...my po wyjsciu ze szpitala tez mielismy inhalacje z pulmicortu 2 razy dziennie, tylko, ze ja tą komorę do inhalacji wypozyczylam z apteki, bo w Bydgoszczy jest taka mozliwosc. Nawet musze powiedziec, ze Marcelina lubila inhalacje, bo ten glosny dzwiek inhalatora uspokajal ją A poza tym na kaszel inhalacje sa najlepsze...


Marcelinka dostala zupke jarzynowa i zasmakowala jej za drugim razem:) Daje jej narazie po pol sloiczka...

no i od małego będzie wciągał no
nic się nie przejmuj to na zdrowie mu wyjdzie oczyści drogi oddechowe

Dziewczyny jestem po rozmowie... praca w biurze organizacja calego biura takie tam myślę że będą chcieli mnie przyjąć ... mialam wczesniej jeszcze jedna rozmowe niby w tym tygodniu maja sie odewac i nawet dzwonili do Krakowa do mojej wczesniejszej pracy o referencje wiec chyb sie nteresują ;> co sądzicie ?

Karol nie chce jesc ;/ i non stop sie wydziera w nocy sie budzi z placzem ... mam nadzieje ze to zeby a nie nic gorszego ;/

dzięki dziewczyny, jakoś to będzie.. ogólnie mam dzisiaj dola

Kasiekk będzie dobrze, jestem pewna ze zrobiłaś super wrażenie a jeżeli już dzwonili do twojej byłej pracy to nic tylko czekać na telefon ze np w pn możesz już przyjść do pracy

Co do jedzienia P je ale tez się budzi w nocy lub bardziej nad ranem krzykiem sama nie wiem co jest grane, czy coś mu się śni, ale to tak już od paru dni

moze waszym pociechom beda wychodzic zabki:)NATKA napewno bedzie dobrze ja małemu przez pnad tydzien dawałam antybiotyk i inne lekarstwa ogołem było ich z cztery rodzaje i wszystko plątało mi sie co dałam a co nie ,moze przez sen rob mu te inhalacje bo tak to nie wiadomo czy da.Dzisiaj dawid zjadł wielki słoik obiadku:)

Kasiekk trzymam kciuki:)

A tu mój synuś pierwszy raz na zjeżdżalni

ale sliczny bobas:)

no proszę jaki sportowiec z Karolka .....
dziewczyny ja chyba powoli trace głowę i zastanawiam się czy tez tak macie ? otóż jak wychodzę z domu na godzinkę lub pare to mam wyrzuty sumienia, albo takie głupie mysli krążą, że beze mnie będzie płakał i nikt nie będzie w staniu go usopkoić tylko ja....( syndrom niezastąpionej mamusi )zaczynam się tym martwic ze może dziczeje albo cos???

makaja napisał:

no proszę jaki sportowiec z Karolka .....
dziewczyny ja chyba powoli trace głowę i zastanawiam się czy tez tak macie ? otóż jak wychodzę z domu na godzinkę lub pare to mam wyrzuty sumienia, albo takie głupie mysli krążą, że beze mnie będzie płakał i nikt nie będzie w staniu go usopkoić tylko ja....( syndrom niezastąpionej mamusi )zaczynam się tym martwic ze może dziczeje albo cos???

Mam to samo choć jeszcze się kontroluje najgorsze są moje myśli jeśli chodzi o pracę która muszę podjąć jak to będzie on bez mamusi...

jak tak miałam na samym poczatku jak strasznie płakał i jak gdzies pojechalismy to jak tylko zajeknał to ja go zaraz zabierałam komus z rak bo twierdziłam ze nikt go nie uspokoji oprocz mnie ,teraz jest juz troche innaczej bo jest grzeczny i wiem ze jak go z kims zostawie to nie bedzie tragedi ale czuje wtedy jak bym nie miała reki,czegos mi brakuje

Karolek jaki Ty jesteś słodziutki!!!

Makaja ja też tak mam ..studiuję zaocznie no więc czasem w weekendy muszę jeździć na uczelnię,strasznie wtedy jestem nerwowa jak mam zostawić Jasia czy to na kilka godz.,czy na cały dzień pociesza mnie tylko fakt że zostaje z mężem... Ale z nikim innym go nie zostawiam,mój mąż kilka razy proponował mi żebym zawiozła małego do teściów ale jakoś nie mogę się przełamać raz nawet nie pojechałam na uczelnię,bo męża nie było a ja nie chciałam zostawić Jasia z kimś "obcym" -teściów widział raptem 2razy.. Jakoś się boję że Jaś będzie płakać i mnie przy nim wtedy nie będzie że nikt go nie uspokoi (czasem nawet mąż nie potrafi ukoić łez..)
Może to trochę chore....ale cóż,tak już mam

mojego M siostra wczoraj urodziła ,jej porod trwał 1,5h i bez zadnego naciecia tylko pozazdroscic takiego porodu

Wow! Faktycznie pozazdrościć! A jak duże dzieciątko?

waga3100 a wzrost 56cm

noooooo to długa chudzinka moja koleżanka też miała takie poród Zdrówka dla mamy i dzidizusia !