BezpiecznaCiaza112023

Mamy Kwietniowe 2013

9 lata 10 miesiąc temu - 9 lata 10 miesiąc temu #968512 przez Sevilla

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968513 przez Anabelle
Suzi a ty nie szczepiłaś w ogóle?

Bo w sumie dwie mamy które teraz nie spodziwają się maluszków najmocniej ze wszystkich innych - w moim odczuciu - namawiają do szczepienia, a nie pamietam czy faktycznie w ogóle nie szczepiłyście synków.

Ja byłam już u dwóch pediatrów, w tym jeden z polecenia znajomej, bo pracuje w szpitalu i wyciągnął ich córkę z poważnej choroby, której nikt inny nie rozpoznał, a chodziło o zaburzenia rytmu oddychania. Każdy z obydwu pediatrów uważa, że całkowite unikanie szczepień jest po prostu głupotą. Mówiąc najogólniej. Wśród znajomych którzy są po medycynie wszyscy dzieci szczepili. Nie znam nikogo kto by dziecka nie szczepił. Nie znam też osobiście nikogo, komu coś by sie stało z dzieckiem po szczepieniu.

Czytałam jednak sporo na grupach antyszczepionkowych i wiem, że tam podają co sie dzieje po szczepieniach, co zawierają szczepionki, że odporność zanika lub sie nie wytwarza itd

Tylko że nadal pozostaje to dla mnie rzeczą wirtualną.

Społeczeństwo też jest nastawione pro szczepionkowo - jak wspomniałam w rodzinie że nie podałam Antkowi ostatniej dawki 6w1 to wszyscy sie na mnie patrzyli jak na wariatkę i swoje musiałam wysłuchać.

Mam wrażenie, że ktokolwiek jak napisze tutaj, że nie jest za całkowitym nieszczepieniem to od razu jest atakowany. Przecież sevilla może mieć swoje zdanie. Tak samo jak każda z mam.

Ja tylko jestem ciekawa co polecacie. Bo że artykułów w necie jest mnóstwo o różnych historiach to ja wiem - czytałam sporo z tych rzeczy, nawet się pytałam prawniczki co mi grozi, bo pielegniarka do mnie zadzwoniła z gębą, że zgłasza mnie do sanepidu, za nie stawienie się z Antkiem do ostatniego szczepienia.
Tzn przykładowo rodzę dziecko i co? Na dzień dobry mam się drzeć wypychając łożysko, że mają mi dziecka nie dotykać?
Antka szczepili przy mnie, ale z tego co pamiętam - jeśli dziecka nie zaszczepimy w szpitalu to szpital ma obowiązek zgłosić to do sanepidu w momencie wypisu dziecka.

Teraz wracam z takim dzieckiem do domu i za chwile znowu dzwonić bedzie przychodnia że mamy się stawić na szczepienia. I wtedy co?

Wiem, że są osoby które uważają, że nie powinno się w ogóle dziecka zarejestrować do przychodni, ale to mi już jakimś szamanem podjeżdża. W sensie, że sami się leczmy, alfy i omegi wszyscy nagle po medycynie.
Podobno najlepiej w ogóle nie wyrabiać nr pesel, wtedy dziecko nie istnieje dla sanepidu - ale ja sie na to nigdy nie zgodze, Antek był dwukrotnie hospitalizowany i raz jak miał duszności to go odratowali w szpitalu.

Dlatego pytam.
Bo od pół roku jest mega afera na forach i facebooku o tych szczepieniach, a w sumie jedynie jedni krzyczą że szczepić, a drudzy, że nie i tyle.

Przepraszam, ale brakuje mi podejścia holistycznego do sprawy.

Zresztą na oftopowo szczepieniowej ludzie sami przyznali, że nie wystarczy dziecka nie szczepić, tylko trzeba naturalnie budować jego odporność odżywaniem, suplementami, trybem życia itd bo samo nie podanie szczepionki bez odpowiedniego trybu życia nic nie da. Wiec w końcu jak z tym?

Masa informacji z każdej strony.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968517 przez Anabelle
A co do paranoi ;)
To ja miałam pare miesiecy mega zakręconych na punkcie szczepień. Wywoływały u mnie przerażenie. Tak się pokłóciłam z pielęgniarka, że syna nie zaszczepie, że jesteśmy zgłoszeni do sanepidu, a Antek musiał być przeniesiony do innej przychodni.

Na mamazonce mamy mamusię lutową, która sie udziela na kwietniówkach i ona jest leczona psychiatrycznie ponieważ tak sie naczytała o szczepieniach, że dopatruje się autyzmu u syna. Potrafiła się pytać w kilku wątkach czy nasze dzieci też stają na palcach albo czy się kulają albo czy kręcą w kółko, albo czy są senne, leżą na kanapie, ostatnio syn spadł jej z kanapy to była u 3 pediatrów którzy nie chcieli się godzić z tym, że mały wg niej ma krwiaka w mózgu i wstrząs mózgu. Zaczęła sie doszukiwać zaburzeń błędnika po szczepieniu teraz.

Naprawdę niektórym uderza to bardzo mocno do głowy. Zapewne na tyle mocno, że odbija się też na dzieciach.
Przykra sprawa.

Ja jednak podobnie jak Sevilla - nie twierdze, że szczepienia są dobre, ani że są złe. Czytam i za i przeciw, ale nie jestem w stanie znaleźć nikogo o faktycznym wykształceniu i obyciu w temacie, znajomości mikrobiologii etc który mógłby mi powiedzieć co z tym fantem zrobić.

Jednocześnie wkurza mnie to, że jako rodzic, nie mogę sama zadecydować kiedy i jaką szczepionkę można podać, tylko system wymusza

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968523 przez Sevilla
Bella nie odbieram na całe szczęście wypowiedzi Suzi jako atak. Tak jak napisałaś każdy z nas ma prawo do własnego zdania. Ja jak powiedziałam nie daję się zwariować wszelkim propagandom antyszczepieniowym czy proszczepieniowych. Staram się spojrzeć trzeźwo na szczepienie mojego dziecka. Bella przytoczyłaś przykład z jakiegoś forum antyszczepieniowym, gdzie mowa jest, że szczepienia osłabiają naturalną odporność dziecka itp. Kurcze nie wiem czy szczepienia miały znaczący wpływ na zdrowie mojego dziecka, gdyż Maksior ma zaraz dwa lata i zaledwie przeszedł 3-dniówkę i raz był mocniej przeziębiony. Przy czym pragnę zaznaczyć, że w myśl, że szczepienia miały osłabiać odporność, to moje dziecko powinno być non stop chore, bo od małego pogoda czy nie pogoda, deszcz, śnieg, słońce spał 3h na dworze. Napewno mogę w 100% się zgodzić, że szczepionki są szkodliwe w momencie kiedy są podane osłabionemu organizmowi. W takich sytuacjach winę ponosi lekarz oraz nieodpowiedzialny rodzić, bo to szczyt głupoty osłabionemu organizmowi dziecka podać patogenny.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968530 przez Sevilla
Bella dlatego ja przestałam czytać za i przeciw tuż przed pierwszym szczepieniem Maksa, by nie mieć mętliku w głowie, tylko postąpić zgodnie z własnym sumieniem. Wiem, że wiele osób mogłoby mi powiedzieć, a jak coś byłoby nie tak, czy potrafiłabym się przyznać do błędu ... nie wiem, bo jesteśmy tylko ludźmi. Pewnie bym szukała winy w lekarzu, w szczepiące a na samym końcu w sobie i pluła w twarz, że mogłoby być całkiem inaczej. Jednak nie mam nigdy 100% pewności, co by było gdybym nie zaszczepiła... zarówno fora anty i proszczepieniowe, nie mogą wypowiedzieć się co byłoby gdyby. Żadna z danych osób nie może przeżyć danej sytuacji na dwa sposoby. Uważam, że osoba która szczepi i ta co nie szczepi naraża swoje dziecko w pewien sposób. Zakładając czysto hipotetycznie, że mamy osobę, która nie szczepiła dziecko, dziecko zachoruje np. na odrę i umrze, może stawiać sobie pytanie czy jakby zaszczepiła dziecko, choroba nie miałaby miejsce. W drugą stroną jest to samo, każdy miałby wyrzuty sumienia, że mógł coś zrobić bądź nie. Życie jednak jest przewrotne i choć mamy wpływ na nasze wybory, nie jesteśmy wstanie dokładnie przewidzieć ich skutków.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968540 przez monia89
Ja powiem jedno szczepie ale z opóźnieniami Antek nie może mieć kataru kaszlu niczego! I to co najmiej 2 tyg przed.
wiem że dziecko znajonej było szczepione zaraz po antybiotykoterapi za 4 dni i ma lekka odmiane autyzmu a do tego momentu świetnie sie rozwijało i tyle.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968569 przez Azja
O rety ale gorąco się zrobilo :woohoo:

Ja jednak jestem za szczepieniem. Nie wiem do końca czy dobrze.

Jednak drugiego dziecka nie dam zaszczepić w pierwszej dobie. Najpierw mają mi potwierdzić ze nie ma żadnego zapalenia płuc itp a dopiero mogą szczepić. A nie tak jak z Jaskiem zaszczepili a na drugi dzień podwyższone crp zoltaczku zapalenie płuc a dziecko jeszcze osłabione po szczepieniu :sick: i 15 Dni w szpitalu i antybiotyk :sick:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968583 przez Anabelle
Azja czemu gorąco? ;)
Ja po prostu zapytałam

Bo ja bym chciała nie zgodzić się na szczepienie małego w szpitalu, zgadzam się z tym, że noworodek tego "prezentu" nie potrzebuje, ale podobno są problemy bo od razu zgłaszają cie do sanepidu, a później jest problem w przychodni. Tak czytałam na forach więc dlatego pytam "jak to ugryźć"

Antka też nie pozwalam szczepić ani miesiąc po antybiotyku, ani jak wydaje mi się niewyraźny.
Nie zgodziłam się tez na szczepienie kiedy ja jestem w ciąży, czy w grudniu kiedy ma sie kontakt z wieloma osobami z rodziny itd ba! nie zgodziłam się też kiedy Antek dostał suchych placków na ciele i się drapał.
Póki ja nie jestem przekonana że dziecko jest zdrowe, to żaden lekarz mi tego nie wmówi :P

Tylko ja za bardzo nie wiem jaka jest alternatywa? Bo gdzieś czytałam, że później w przychodni nie ma jakiejś szczepionki co podają w szpitalu i jest jakiś problem z dalszym terminarzem szczepień. Ponoć może być problem z dostępem do lekarza w przychodni - a tego bym nie chciała.
Nie wyrabianie peselu też nie wchodzi w gre - mimo wszystko brak peselu dla dziecka to dla mnie lekkomyślność rodziców, bo nie chodzi tylko o przychodnie ale też o szpitale.

Myślałam, żeby ściemnić w szpitalu, że starszy syn przeziebiony wiec stawimy sie na szczepienie jak starszy bedzie zdrowy.
Nie wiem czy to przejdzie.
Też nie chce iść na noże z położnymi w szpitalu czy tak jak pisali na grupie antyszczepionkowej - pilnować dziecka dniami i nocami żeby przypadkiem nie zaszczepili za moimi plecami. No to już mi paranoją podchodzi.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu - 9 lata 10 miesiąc temu #968587 przez Azja
Anabelle nie mogą Ci nic zrobić a tym bardziej straszyć sanepidem
Creo kiedyś o tym sanepidzie pisała. Jak mnie ost straszyła sanepidem to jej powiedziałam ze niech mnie nie straszy bo jest to bezprawne i ze znam swoje prawa i sanepid nic mi zrobić nie moze I odrazu zmieniła ton

A co o szczepienia w szpitalu to teoretycznie przynoszą Ci pismo do podpisania czy się zgadzasz naszczepinie. Fakt ze Ja byłam jeszcze na poroodowce jak mi to przynieśli ale teraz mam nadzieje ze będę bardziej swiadona

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu - 9 lata 10 miesiąc temu #968589 przez creatura
Bella, zaczynam od tego, że jesli czujesz się namawiana przeze mnie do nieszczepienia, to źle odczytałaś moje intencje. Ja nikogo do niczego nie namawiam z prostej przyczyny, nie ja poniosę konsekwencje jakiejkolwiek decyzji, tylko dany rodzic. Wszystkie opinie, linki, dane statystyczne podawane przeze mnie mają służyć informacji, mają pomóc podjąć ŚWIADOMĄ decyzję, bo info, które dostajemy w punkcie szczepień, na pewno w tym nie pomaga. Ktoś was informował o wszystkich możliwych nopach, robił badanie krwi i moczu przed szczepieniem, itd?
Ja znam osobiscie kilka przypadków nopów - porazenie po szczepionce p/polio, regres rozwojowy po mmr (zanim mowy, chodzenia), płacz nieutulony, infekcje, a o wiele wiecej mozna doczytac w akcji "czerwona kartka dla szczepień" www.facebook.com/events/335153106669793/ . Tam piszą rodzice o autentycznych przypadkach nopów u swoich dzieci.
Oczywiście, ze samo niezaszczepienie nie daje odporności - podstawą jest odpowiednie odżywianie, higiena, tryb życia, baaaa, czynniki genetyczne, nawet 5 pokoleń wstecz może mieć wpływ na naszą odporność. Ale czy nie jest dokładnie tak samo, albo i jeszcze bardziej konieczne, budowanie odpornosci dziecka zaszczepionego, którego układ odpornosciowy został w jakiś sposób zaburzony. Natura nie zniesie pustki - wytepisz jedną bakterię/wirusa, na to miejsce przyjdzie inny. Wiecie, że jeszcze w latach 90-tych 3-dniówka była uważana za rzadką chorobę, a teraz co rusz to jakieś dziecko przechodzi 3-dniówkę, za to swinka była powszechna, a teraz sie na nia szczepi - natury nie oszukasz. Pamietacie jakies "straszki" o "kokach" jak chodziłyśmy do przedszkola?

Bella, strona internetowa faktyoszczepieniach.wordpress.com/ , pokazuje TYLKO suche fakty o wystepowaniu chorób, powikłaniach, skuteczności szczepien. Żadnej zbiorowej paniki, tam poczytaj i ponownie spójrz na temat szczepien.

Moim punktem zwrotnym był właśnie nop u koleżanki po mmr. Od tego momentu zaczelam czytac i poznawac temat z każdej strony i najbardziej żałuje, ze zaszczepiłam Leosia na bcg i wzw i że w ogóle zaczełam go szczepic zgodnie z kalendarzem. Poczytałam o śwince, odrze i różyczce (dwie z nich sama przechodziłam) i nie boje sie tych chorób, dlatego nie zaszczepie mmr (ta szczepionka jest naprawde okropna i nie mam tu na mysli tylko tego, że powoduje autyzm, już wspomniałam, ze autyzm to czubek góry lodowej możliwych powikłań).

Ja wolę być w pełni świadoma strat i zysków mojej decyzji niż żyć w szczęsliwej nieświadomości, każdy ma prawo do swojego sposobu myślenia. Potępiam nagonkę z każdej strony, i na szczepiących, i na nieszczepiących. Ja się nie boję szczepionych dzieci, a szczepione nie ma prawa bać się mojego (pół szczepionego), skoro szczepione. I powtórzę jeszcze raz, nie agituję do nieszczepienia, ale do świadomości. A to niestety boli, kosztuje dużo czasu, dużo czytania, dużo analizy, fazy strachu, paniki, fazy niewierzenia, bo przecież wszyscy szczepią i nic się nie dzieje, ale potem przychodzi jakiś osąd, refleksja - u każdego pewnie inna- ale wtedy wiesz, na co się piszesz.

Sevi, dobrze napisałaś, że "to się zdarza i nie dotyczy wszystkich", ale dla mnie moje dziecko to nie jest odsetek w ulotce szczepiennej w rubryce nop. Dla mnie moje dziecko to 100%.

Ogólnie mnie temat szczepien bulwersuje: dlaczego jest taka presja i przymus, dlaczego nie ma indywidulanych kalendarzy, pojedynczych dawek, etycznych alternatyw, badan przed szczepieniem, badan mian przeciwciał po, dlaczego moje dziecko ma byc płaszczem ochronnym wyszczepionej populacji dorosłych - , nawet kosztem jakichś uszczerbów na zdrowiu, niech stare konie bojaźliwe się doszczepiają? dlaczego szczepionka nie jest różnicowana pod względem wieku i wagi dziecka, przecież starszy, większy organizm inaczej przetwarza adiuwanty niż noworodek? Za dużo tego dlaczego, żeby zawierzyć w bezpieczeństwo i niepodważalną słuszność szczepionek. Dlatego podważam tezę bezpieczeństwa i słuszności szczepień, podburzam do szukania informacji, i siebie i innych.

Bella, to, jak masz się zachować i jakie masz prawa jest obszernie opisane na profilu fb stop nop, tam poradami i wzorami pism służą prawnicy. W momencie, kiedy sie mnie czepią za mmr, 4 dawkę 5w 1 czy inne szczepionki w przyszłosci, też skorzystam z ich porady.

Bella, prof Majewska - mikrobiolog, dr Tenpenny osteopata ( drtenpenny.com/ ), Ian Sinclair: książka o faktach (nie zacheca ani nie zniecheca, przedstawia fakty) www.vismaya-maitreya.pl/ksiazki_itp/Szcz...y_-_Ian_Sinclair.pdf

Można spać spokojnie i udawać, że tematu kontrowersji nie ma, a można przestać być "trybikiem" w maszynie i zacząć zadawać pytania.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968590 przez creatura
Bella, robisz plan porodu ze strony rodzić po ludzu i zaznaczasz, że nie godzisz się na szczepienie. Na stronie stop nop jest gdzies pismo, w którym piszesz, że nie jestes przeciwnikiem szczepien, tylko chcesz zaszczepic indywidualnym kalendarzem (mozesz powiedziec, ze starszy syn miał nopy i jest obciazenie w rodzinie i chcesz najpierw dziecko przebadac). Sanepid cie nie ruszy, bo nie odmawiasz szczepien. Ale nawet jakbys odmawiała, to cie nie ruszy, minister to gwarantuje w swoim liscie. Poważnie, napisz do ludzi ze stop nop na priv, że chcesz nie zgodzic sie na szczepienie po porodzie i jak masz to napisac, i jakie podstawy prawne masz do tego. Obowiazek szczepien jest do 18 czy 19 roku zycia i tyle masz czasu zeby wyszczepic swoje dziecko, kalendarz jest orientacyjny. Plan porodu masz w kilku kopiach i zostawiasz na ip, porodówce, pataologii ciaży, noworodkach itd- tam gdzie leżysz. Jesli ci dziecko mimo to zaszczepią, masz wygraną sprawę w sądzie i gwarantowane odszkodowanie, stop nop pomaga w prowadzeniu takich spraw. NIC nie podpisujesz od szpitala, wszystkie oswiadczenia masz miec swoje. Z tym niewyrabianiem peselu pierwsze słysze!!!!!! Masakra jakaś. Ostatnią rzeczą jaką robi wolny obywatel jest ukrywanie się. Masz prawo szczepić według indywidualnego kalendarza.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968591 przez creatura
A z innej beczki - Agat, nas zdradziła :( :( :( :( :( :( :( :( U nas nic, a na fb nawet zdjęcie!!!!! Skandal!!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968592 przez Suzi
Nic dodać nic ująć CreMoniu podpisuję sie pod kazdym Twoim slowem.....
Dodam moze tylko ze oprocz publikacji, prelekcji i analiz dr Majewskiej godne polecenia są jeszcze publikacje dr Jaśkowskiego....
Ja rowniez nikogo nie namawiam w tę czy w druga stronę,namawiam do zglębiania tematu, bo jest to potrzebne do podjęcia swiadomej decyzji. Zreszta, to tez Creo napisala, więc nie będe sie powtarzać....
Bella -Ty sie na prawdę poczulas zaatakowana???????????? :ohmy: :ohmy: :ohmy:
W takim razie Azja i Monia tez w sumie powinny sie tak poczuć, a nie napisaly tego....
Ja nie zauwazylam tu u nas na szczęscie żadnych atakow na osoby chcące szczepić ani na te ktore szczepić nie chcą. Kto chce -szczepi, kto nie chce -nie szczepi. I nikt nikogo nie potępia. Jedyny "nacisk" jaki moznaby tu od biedy wynaleźć, to nacisk na edukację. Nalezy się w jak najszerszym mozliwie stopniu doedukować aby tylko sobie móc przypisać w pelni swiadomą decyzję podjętą odnosnie szczepienia bądź nieszczepienia wlasnego dziecka. Blędem nie jest nie wiedzieć, blędem jest nie szukać wiedzy. Jak wiadomo -nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności za jego zlamanie, więc dla wlasnego dobra należy prawo znać, mimo ze sie nie jest prawnikiem :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #968594 przez agat
Creo nie zdradziłam, tyłko mi długiego posta ze zdjęciami zeżarło więc się wkurzyłam :/

A tak w ogóle to jak dobrze wracać skoro świt :P Ja nie śpię od 6.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu - 9 lata 10 miesiąc temu #968597 przez Sevilla
Suzi masz rację jedyny nacisk jaki można odczuć to na brak chęci by cokolwiek zaznajomić się z tematem szczepień. Dla mnie i tak już temat szczepień jest zamknięty. Młody zaszczepiony, na całe szczęście, odpukać w niemalowane nic mu nie jest. Czy mu może być coś w przyszłości, tego nikt nie wie, tak samo jak nikt nie wie, jakie mogą być skutki nie szczepienia. Moim zdaniem żadna metoda nie jest dobra, jednak najważniejsze by każdy z rodziców był przekonany, że zrobił wszystko co mógł najlepszego dla swojego dziecka - jaką metodę obierze, nie ważne.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl