- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamy Kwietniowe 2013
Mamy Kwietniowe 2013
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Anabelle
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- https://matuli.pl/
Bo w sumie dwie mamy które teraz nie spodziwają się maluszków najmocniej ze wszystkich innych - w moim odczuciu - namawiają do szczepienia, a nie pamietam czy faktycznie w ogóle nie szczepiłyście synków.
Ja byłam już u dwóch pediatrów, w tym jeden z polecenia znajomej, bo pracuje w szpitalu i wyciągnął ich córkę z poważnej choroby, której nikt inny nie rozpoznał, a chodziło o zaburzenia rytmu oddychania. Każdy z obydwu pediatrów uważa, że całkowite unikanie szczepień jest po prostu głupotą. Mówiąc najogólniej. Wśród znajomych którzy są po medycynie wszyscy dzieci szczepili. Nie znam nikogo kto by dziecka nie szczepił. Nie znam też osobiście nikogo, komu coś by sie stało z dzieckiem po szczepieniu.
Czytałam jednak sporo na grupach antyszczepionkowych i wiem, że tam podają co sie dzieje po szczepieniach, co zawierają szczepionki, że odporność zanika lub sie nie wytwarza itd
Tylko że nadal pozostaje to dla mnie rzeczą wirtualną.
Społeczeństwo też jest nastawione pro szczepionkowo - jak wspomniałam w rodzinie że nie podałam Antkowi ostatniej dawki 6w1 to wszyscy sie na mnie patrzyli jak na wariatkę i swoje musiałam wysłuchać.
Mam wrażenie, że ktokolwiek jak napisze tutaj, że nie jest za całkowitym nieszczepieniem to od razu jest atakowany. Przecież sevilla może mieć swoje zdanie. Tak samo jak każda z mam.
Ja tylko jestem ciekawa co polecacie. Bo że artykułów w necie jest mnóstwo o różnych historiach to ja wiem - czytałam sporo z tych rzeczy, nawet się pytałam prawniczki co mi grozi, bo pielegniarka do mnie zadzwoniła z gębą, że zgłasza mnie do sanepidu, za nie stawienie się z Antkiem do ostatniego szczepienia.
Tzn przykładowo rodzę dziecko i co? Na dzień dobry mam się drzeć wypychając łożysko, że mają mi dziecka nie dotykać?
Antka szczepili przy mnie, ale z tego co pamiętam - jeśli dziecka nie zaszczepimy w szpitalu to szpital ma obowiązek zgłosić to do sanepidu w momencie wypisu dziecka.
Teraz wracam z takim dzieckiem do domu i za chwile znowu dzwonić bedzie przychodnia że mamy się stawić na szczepienia. I wtedy co?
Wiem, że są osoby które uważają, że nie powinno się w ogóle dziecka zarejestrować do przychodni, ale to mi już jakimś szamanem podjeżdża. W sensie, że sami się leczmy, alfy i omegi wszyscy nagle po medycynie.
Podobno najlepiej w ogóle nie wyrabiać nr pesel, wtedy dziecko nie istnieje dla sanepidu - ale ja sie na to nigdy nie zgodze, Antek był dwukrotnie hospitalizowany i raz jak miał duszności to go odratowali w szpitalu.
Dlatego pytam.
Bo od pół roku jest mega afera na forach i facebooku o tych szczepieniach, a w sumie jedynie jedni krzyczą że szczepić, a drudzy, że nie i tyle.
Przepraszam, ale brakuje mi podejścia holistycznego do sprawy.
Zresztą na oftopowo szczepieniowej ludzie sami przyznali, że nie wystarczy dziecka nie szczepić, tylko trzeba naturalnie budować jego odporność odżywaniem, suplementami, trybem życia itd bo samo nie podanie szczepionki bez odpowiedniego trybu życia nic nie da. Wiec w końcu jak z tym?
Masa informacji z każdej strony.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Anabelle
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- https://matuli.pl/
To ja miałam pare miesiecy mega zakręconych na punkcie szczepień. Wywoływały u mnie przerażenie. Tak się pokłóciłam z pielęgniarka, że syna nie zaszczepie, że jesteśmy zgłoszeni do sanepidu, a Antek musiał być przeniesiony do innej przychodni.
Na mamazonce mamy mamusię lutową, która sie udziela na kwietniówkach i ona jest leczona psychiatrycznie ponieważ tak sie naczytała o szczepieniach, że dopatruje się autyzmu u syna. Potrafiła się pytać w kilku wątkach czy nasze dzieci też stają na palcach albo czy się kulają albo czy kręcą w kółko, albo czy są senne, leżą na kanapie, ostatnio syn spadł jej z kanapy to była u 3 pediatrów którzy nie chcieli się godzić z tym, że mały wg niej ma krwiaka w mózgu i wstrząs mózgu. Zaczęła sie doszukiwać zaburzeń błędnika po szczepieniu teraz.
Naprawdę niektórym uderza to bardzo mocno do głowy. Zapewne na tyle mocno, że odbija się też na dzieciach.
Przykra sprawa.
Ja jednak podobnie jak Sevilla - nie twierdze, że szczepienia są dobre, ani że są złe. Czytam i za i przeciw, ale nie jestem w stanie znaleźć nikogo o faktycznym wykształceniu i obyciu w temacie, znajomości mikrobiologii etc który mógłby mi powiedzieć co z tym fantem zrobić.
Jednocześnie wkurza mnie to, że jako rodzic, nie mogę sama zadecydować kiedy i jaką szczepionkę można podać, tylko system wymusza
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monia89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1953
- Otrzymane podziękowania: 10
wiem że dziecko znajonej było szczepione zaraz po antybiotykoterapi za 4 dni i ma lekka odmiane autyzmu a do tego momentu świetnie sie rozwijało i tyle.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
Ja jednak jestem za szczepieniem. Nie wiem do końca czy dobrze.
Jednak drugiego dziecka nie dam zaszczepić w pierwszej dobie. Najpierw mają mi potwierdzić ze nie ma żadnego zapalenia płuc itp a dopiero mogą szczepić. A nie tak jak z Jaskiem zaszczepili a na drugi dzień podwyższone crp zoltaczku zapalenie płuc a dziecko jeszcze osłabione po szczepieniu i 15 Dni w szpitalu i antybiotyk
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Anabelle
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- https://matuli.pl/
Ja po prostu zapytałam
Bo ja bym chciała nie zgodzić się na szczepienie małego w szpitalu, zgadzam się z tym, że noworodek tego "prezentu" nie potrzebuje, ale podobno są problemy bo od razu zgłaszają cie do sanepidu, a później jest problem w przychodni. Tak czytałam na forach więc dlatego pytam "jak to ugryźć"
Antka też nie pozwalam szczepić ani miesiąc po antybiotyku, ani jak wydaje mi się niewyraźny.
Nie zgodziłam się tez na szczepienie kiedy ja jestem w ciąży, czy w grudniu kiedy ma sie kontakt z wieloma osobami z rodziny itd ba! nie zgodziłam się też kiedy Antek dostał suchych placków na ciele i się drapał.
Póki ja nie jestem przekonana że dziecko jest zdrowe, to żaden lekarz mi tego nie wmówi
Tylko ja za bardzo nie wiem jaka jest alternatywa? Bo gdzieś czytałam, że później w przychodni nie ma jakiejś szczepionki co podają w szpitalu i jest jakiś problem z dalszym terminarzem szczepień. Ponoć może być problem z dostępem do lekarza w przychodni - a tego bym nie chciała.
Nie wyrabianie peselu też nie wchodzi w gre - mimo wszystko brak peselu dla dziecka to dla mnie lekkomyślność rodziców, bo nie chodzi tylko o przychodnie ale też o szpitale.
Myślałam, żeby ściemnić w szpitalu, że starszy syn przeziebiony wiec stawimy sie na szczepienie jak starszy bedzie zdrowy.
Nie wiem czy to przejdzie.
Też nie chce iść na noże z położnymi w szpitalu czy tak jak pisali na grupie antyszczepionkowej - pilnować dziecka dniami i nocami żeby przypadkiem nie zaszczepili za moimi plecami. No to już mi paranoją podchodzi.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
Creo kiedyś o tym sanepidzie pisała. Jak mnie ost straszyła sanepidem to jej powiedziałam ze niech mnie nie straszy bo jest to bezprawne i ze znam swoje prawa i sanepid nic mi zrobić nie moze I odrazu zmieniła ton
A co o szczepienia w szpitalu to teoretycznie przynoszą Ci pismo do podpisania czy się zgadzasz naszczepinie. Fakt ze Ja byłam jeszcze na poroodowce jak mi to przynieśli ale teraz mam nadzieje ze będę bardziej swiadona
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Ja znam osobiscie kilka przypadków nopów - porazenie po szczepionce p/polio, regres rozwojowy po mmr (zanim mowy, chodzenia), płacz nieutulony, infekcje, a o wiele wiecej mozna doczytac w akcji "czerwona kartka dla szczepień" www.facebook.com/events/335153106669793/ . Tam piszą rodzice o autentycznych przypadkach nopów u swoich dzieci.
Oczywiście, ze samo niezaszczepienie nie daje odporności - podstawą jest odpowiednie odżywianie, higiena, tryb życia, baaaa, czynniki genetyczne, nawet 5 pokoleń wstecz może mieć wpływ na naszą odporność. Ale czy nie jest dokładnie tak samo, albo i jeszcze bardziej konieczne, budowanie odpornosci dziecka zaszczepionego, którego układ odpornosciowy został w jakiś sposób zaburzony. Natura nie zniesie pustki - wytepisz jedną bakterię/wirusa, na to miejsce przyjdzie inny. Wiecie, że jeszcze w latach 90-tych 3-dniówka była uważana za rzadką chorobę, a teraz co rusz to jakieś dziecko przechodzi 3-dniówkę, za to swinka była powszechna, a teraz sie na nia szczepi - natury nie oszukasz. Pamietacie jakies "straszki" o "kokach" jak chodziłyśmy do przedszkola?
Bella, strona internetowa faktyoszczepieniach.wordpress.com/ , pokazuje TYLKO suche fakty o wystepowaniu chorób, powikłaniach, skuteczności szczepien. Żadnej zbiorowej paniki, tam poczytaj i ponownie spójrz na temat szczepien.
Moim punktem zwrotnym był właśnie nop u koleżanki po mmr. Od tego momentu zaczelam czytac i poznawac temat z każdej strony i najbardziej żałuje, ze zaszczepiłam Leosia na bcg i wzw i że w ogóle zaczełam go szczepic zgodnie z kalendarzem. Poczytałam o śwince, odrze i różyczce (dwie z nich sama przechodziłam) i nie boje sie tych chorób, dlatego nie zaszczepie mmr (ta szczepionka jest naprawde okropna i nie mam tu na mysli tylko tego, że powoduje autyzm, już wspomniałam, ze autyzm to czubek góry lodowej możliwych powikłań).
Ja wolę być w pełni świadoma strat i zysków mojej decyzji niż żyć w szczęsliwej nieświadomości, każdy ma prawo do swojego sposobu myślenia. Potępiam nagonkę z każdej strony, i na szczepiących, i na nieszczepiących. Ja się nie boję szczepionych dzieci, a szczepione nie ma prawa bać się mojego (pół szczepionego), skoro szczepione. I powtórzę jeszcze raz, nie agituję do nieszczepienia, ale do świadomości. A to niestety boli, kosztuje dużo czasu, dużo czytania, dużo analizy, fazy strachu, paniki, fazy niewierzenia, bo przecież wszyscy szczepią i nic się nie dzieje, ale potem przychodzi jakiś osąd, refleksja - u każdego pewnie inna- ale wtedy wiesz, na co się piszesz.
Sevi, dobrze napisałaś, że "to się zdarza i nie dotyczy wszystkich", ale dla mnie moje dziecko to nie jest odsetek w ulotce szczepiennej w rubryce nop. Dla mnie moje dziecko to 100%.
Ogólnie mnie temat szczepien bulwersuje: dlaczego jest taka presja i przymus, dlaczego nie ma indywidulanych kalendarzy, pojedynczych dawek, etycznych alternatyw, badan przed szczepieniem, badan mian przeciwciał po, dlaczego moje dziecko ma byc płaszczem ochronnym wyszczepionej populacji dorosłych - , nawet kosztem jakichś uszczerbów na zdrowiu, niech stare konie bojaźliwe się doszczepiają? dlaczego szczepionka nie jest różnicowana pod względem wieku i wagi dziecka, przecież starszy, większy organizm inaczej przetwarza adiuwanty niż noworodek? Za dużo tego dlaczego, żeby zawierzyć w bezpieczeństwo i niepodważalną słuszność szczepionek. Dlatego podważam tezę bezpieczeństwa i słuszności szczepień, podburzam do szukania informacji, i siebie i innych.
Bella, to, jak masz się zachować i jakie masz prawa jest obszernie opisane na profilu fb stop nop, tam poradami i wzorami pism służą prawnicy. W momencie, kiedy sie mnie czepią za mmr, 4 dawkę 5w 1 czy inne szczepionki w przyszłosci, też skorzystam z ich porady.
Bella, prof Majewska - mikrobiolog, dr Tenpenny osteopata ( drtenpenny.com/ ), Ian Sinclair: książka o faktach (nie zacheca ani nie zniecheca, przedstawia fakty) www.vismaya-maitreya.pl/ksiazki_itp/Szcz...y_-_Ian_Sinclair.pdf
Można spać spokojnie i udawać, że tematu kontrowersji nie ma, a można przestać być "trybikiem" w maszynie i zacząć zadawać pytania.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suzi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- do trzech razy sztuka... ;-)
- Posty: 2080
- Otrzymane podziękowania: 25
Dodam moze tylko ze oprocz publikacji, prelekcji i analiz dr Majewskiej godne polecenia są jeszcze publikacje dr Jaśkowskiego....
Ja rowniez nikogo nie namawiam w tę czy w druga stronę,namawiam do zglębiania tematu, bo jest to potrzebne do podjęcia swiadomej decyzji. Zreszta, to tez Creo napisala, więc nie będe sie powtarzać....
Bella -Ty sie na prawdę poczulas zaatakowana????????????
W takim razie Azja i Monia tez w sumie powinny sie tak poczuć, a nie napisaly tego....
Ja nie zauwazylam tu u nas na szczęscie żadnych atakow na osoby chcące szczepić ani na te ktore szczepić nie chcą. Kto chce -szczepi, kto nie chce -nie szczepi. I nikt nikogo nie potępia. Jedyny "nacisk" jaki moznaby tu od biedy wynaleźć, to nacisk na edukację. Nalezy się w jak najszerszym mozliwie stopniu doedukować aby tylko sobie móc przypisać w pelni swiadomą decyzję podjętą odnosnie szczepienia bądź nieszczepienia wlasnego dziecka. Blędem nie jest nie wiedzieć, blędem jest nie szukać wiedzy. Jak wiadomo -nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności za jego zlamanie, więc dla wlasnego dobra należy prawo znać, mimo ze sie nie jest prawnikiem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
A tak w ogóle to jak dobrze wracać skoro świt Ja nie śpię od 6.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.