Mamy Kwietniowe 2013

Wróciłam z miasta.
Kupiłam kilka szmatek młodemu w ciuchu (raczej już na pół roczku), sobie kupiłam koszulę do karmienia, ale taką fajną elastyczną kobiecą. Mam już dwie workowate z dziurami na cyckach - przecudnej urody Kupiłam też sobie porządny szlafrok, bo nawet nie miałam jakiego zabrać do szpitala. No i kapcie balerinkowe w biedronce - jedne po domu drugie do szpitala.

Odebrałam wyniki badań, zgubili mój mocz Morfologia jest a moczu nie ma nawet w systemie wprowadzonego, że był pobierany :/ A na rejestracji była babka, która wczoraj ode mnie krew pobierała i jej zostawiałam pojemniczek :/ Mam przyjść w poniedziałek i przynieść, wyniki zawsze są na dzień później, ale po południu są już w systemie i mi wydrukują, bo wizyta wieczorem. Mam nadzieję, że nie będzie jakiejś innej babki, która mi będzie robiła problemy i kazała od nowa płacić :/ A morfologia jak zwykle - mało co w normie, albo ciut za niskie albo ciut za wysokie, ale te wahania nieduże.

Elizia śpi a ja relaksik wieczorem praca do rana....

Miłego weekendu!!!

A Jednak udało się pojechać. Wykładzina wybrana. Komody brak Ale upatrzyliśmy sobie coś innego.
Tylko skąd kasę.
W auto będziemy musieli w najgorszym scenariuszu wpakować 2 tysiaki. No masakra!!

My musimy nowe auto kupić, to dopiero masakra Choć już najwyższa pora pozbyć się naszego grata.

Plecy mnie bolą jak choroba, chyba się dziś spracowałam. Teraz już będę leżeć a mąż zaraz przyjedzie z kebabem

a moj cwiczyl wiec sobie lezalam z ksiazka.
agat-no to bedzie wypas kolacja:-)

Witam!

Dave super, że udało się pojechać na zakupy oj tej kasy zawsze mało:-\

Pozdrawiam z pracy

dzien dobry

Dzień dobry
Dzisiaj z mężem kolejny dzień budowy - moja mama to już od września wydzwania, żebyśmy ją zaprosili, ale oddanie powierzchni do użytku mocno się przeciąga
M wyliczył sobie, że zostało mu max 1,5 miesiąca na pracę - ciekawa jestem jak mu pójdzie - na razie wstaliśmy o 8:30, a wczoraj zanim wyliczał, to przed 11 ;D
Ciekawa jestem jak dlugo bedzie miał zapał do pracy

Anabelle powodzenia w remoncie, oby szybko szło A mąż nie mógłby sobie wziąć kogoś do pomocy? Jakiegoś brata, ojca, teścia, kuzyna czy choćby kolegę? Szło by szybciej a i on by się tak nie namęczył.

Ja wczoraj i dziś prasowałam, pościel już wyprana i prasowana, schowam ją do szafki, tetrówki poprasowane, no i ciuszki, które niedawno dostałam czy kupiłam też uprasowane

Nikt bezinteresownie nie pomoże, szczególnie, że wszyscy pracują Wcześniej robiliśmy wszystko razem i tak od 1,5 roku, ale odkąd zaszłam w ciąze to biduś się sam męczy.
Jest jeden plus - jak się odrobimy a szwagier zacznie sie budować, a drugi wykańczać mieszkanie to możemy z czystym sumieniem wystawić sobie nogi na taboret

Zazdroszczę Wam tego prasowania i układania My się wybierzemy na dni otwarte do szpitala i skompletujemy torbę porodową. Z praniem ciuszków dla małego musze jednak zaczekać do końca budowy, bo jeszcze przed nami szlifowanie, więc wszystko się zakurzy.

Mąż po obiedzie i kawie... zabieram się z nim na poddasze - będę wieczorem.
Miłego weekendu!

Witajcie,
Ja właśnie świętuję nowonabytą "wolność", bo moi właśnie wyjechali w góry a ja z piesmi zostaliśmy na gospodarce . Póki co dla mnie bomba, cisza, spokój nikt jeść nie woła, od kompa nie odciąga
Agatw kompleksy wpędzasz kobieto - już masz wszystko uprane i poprasowane. A ja z tym "w lesie". Troszke sie usprawiedliwiam reorganizacją sypialni - zmienialiśmy a właściwie rozbudowywaliśmy garderobę, bo na potrzeby 3 osób okazała się za mało pojemna, ale juz jest gotowa, wiec pranie i prasowanie czas zaczynac
Anabelle współczuje serdecznie tego przeciągającego sie remontu, oby małż zdążył do kwietnia
Ula - Ty chcesz powiedzieć, że pracujesz na "nocki"??? Toż to nieludzkie! Jak dajesz radę? Nie mogliby Ci zmienić stanowiska na "TEN" czas? A czy mozna zapytac czym sie zajmujesz?
kaikaijak tam Twoje zdrowie? jak woreczek? dokucza czy udało sie to jakos opanowac? Mam nadzieję, ze już Ci lepiej
A gdzie reszta kwietniówek??
Gdzie Agi, Heri, Malwinsien,Monia,Eisenq, Kasia??

Czyżby zakupy?

Suzi ja siedzę na zwolnieniu od listopada, z dzieci w domu to tylko kot Nudzi mi się, więc się zajmuję wyprawką

Fuck, jak mnie plecy nawalają, już nie wiem czy mam chodzić, czy siedzieć, czy leżeć :/

A ja właśnie obleciałam cały domek na szmacie

A tymi ciuszkami to ja tez czekam, aż się remont skończy. Bo po co mają się kurzyć. A z resztą wyprawki jestem do tyłu.

Lecę jeszcze coś ogarnąć, co by mieć spokojny wieczór. Mąż w pracy do poniedziałku więc wieczory mam samotne.

Coś znalazłam, chyba u lutówek. Nazywa sie Murzynek Rozpakowywacz
wprawdzie żadnej n nas nie życzę zeby to w najbliższych dniach nastąpiło, ale tak juz "na zaś" ku pamięci, kiedy będziemy w desperacji, ze tu termin a my nic....
forum.gazeta.pl/forum/w,86269,86728689,8..._Rozpakowywacz_.html

wiec póki co, tylko czytamy i sie oblizujemy, a do kuchni zapraszam z poczatkiem kwietnia

I co, wywołuje poród?