Mamusie MAJ 2013

A ja jestem nieco zbulwersowana tymi zdjęciami i ehhh przeiceż jak oni sobie robili sesyjkę to maleństwo już nie żyło ...no chyba że się mylę ale jak by żyło to by było w inkubatorze...

A ból ehh nie wyobrażam sobie ... jak byłam w szpitalu to pogotowie przywiozło dziewczynę w 9 miesiacu z nieżywym dzieckiem ... straszne ... najgorsze że w takiej sytuacji nie mogą Ci tego powidzieć nim urodzisz... bo musisz to dziecko urodzić naturalnie...i ty czekasz a tu taka tragedia...

Ale za to opwiem wam też coś bardziej pozytywnego byłam na sali z kobitką ktora ma znajomą i pewnego dnia ta znajoma dzwoni to niej i mówi że jest na wakacjch ale paskudnie się czuje ciągle zyga itp. No to ta mówi moze ty jesteś w ciaży.. troche to wyśmiały bo obie pod 40. finalnie okazało się że była w ciąży nietety okazało sie to w szpitalu kiedy właśnie roniła dziecko, lekarze zdecydowali ją wyczyścić. Dwa tygodnie później znów do niej dzwoni i mówi że jest w ciąży. Ta zdumiona jak to przeiceż po poronieniu trzeba miesiąc odczekać co ty nienormalna jesteś ...
Okazało się że to była ciąża bliźniacza i drugi zarodek schował się gdzieś głębiej uniknął "aborcji". Dziewczynka urodziła się śliczna i zdrowa i ma na imię Wiktoria bo wygrała swoje życie.

Ehhh a mnie teściowa zabiera jutro dziecko na popołudnie co bym mogla mieć troche czasu dla siebie... średnio mi się to podoba... no ale nie będę zołza zresztą jak jej miałam powiedzieć nieee nie zgadzam się. Mam nadzieje tylko że te jej pomysły nie będą zbyt częste...

M-brava z tego co tam wyczytałam to pisali że to dzieciątko żyło przez parę minut i ta matka widziała nawet jak serduszko bije więc raczej wtedy robili te zdjęcia
Ja niewiem czy bym dała teściowej dziecko nic by mu napewno nie zrobila ale sam fakt tylko właśnie jak tu powiedzieć nie

Kur** napisałam takiego meila długiego i szlag go trafił
m-brava wolę właśnie takie opowieści niż te smutne Okazuje sie że CUDA sie zdarzają
Miki dziś miał gorszą noc-wstawał co godzinę Ale licze że to chwilowe-to dopiero druga noc
Uszko wygląda lepiej ,dziś znowu krochmal
Nic mi sie nie chce laski czy wy też czasem czujecie sie jak w ,,DNIU ŚWISTAKA,,

Co robicie na obiad bo nie mam pomysłu,a raczej powinnam zaczac że nie mam czasu żeby zrobic Achhhhh jakaś dolina dziś ogólna mnie nawiedziła
m-brava po pierwszej ciąży czysciłam sie szybciutko-bo miałam więcej skurczy.Teraz wogóle dłużej do siebie dochodzę - a z tym oczyszczaniem to jest tak że po kilka dni nie mam NIC i nagle pojawi sie trochę takiej brazowawej ,,wody,,TO już dawno nie krew,ale jakiś płyn i tylko pare kropel.Czasem brzuch mnie zaboli jak na miesiączkę (coś jak skurcz delikatny)i poleci coś Myśle że to prawidłowe-ma tak któraś jeszcze?????
Miki marudzi-ide ogarnąc chatke i małego ...i dużego bo przeciez z dwójką dzieci jestem
Achhh m-brava trzymam kciuki za mieszkanko-to ważna decyzja

Joasia u mnie coś się dzieje od wczoraj. Myślałam, że to okres ale jednak nie, bo wieczorem już był spokój, a dziś od nowa coś się sączy- jakby małe skrzepy krwi.
W czwartek mam niby umówioną wizytę, ale lekarz powiedział, że mogę przyjść jutro jak mam wątpliwości. Ale skoro Ty przez cc też masz podobnie, to może nie będę panikować.

Chociaż trochę mam stracha, bo w końcu w poniedziałek minie 6 tygodni od porodu, to już chyba powinno być ok?

m-brava powodzenia z mieszkaniem- trzymam kciuki:).

Daj znać jaki będzie efekt.

PS. A Ty jak wylądowałaś w szpitalu, to jakie miałaś objawy bo tego niestety nie pamiętam? Wiem, że miałaś gorączkę, ale coś jeszcze?

Tysiiak mi też sie to nie podoba ... tylko że ona postanawia i tyle.. nawet nie zaproponowała mi że może ja wpadne z małą, tylko że zabiorą małą ... mnie juz z tych nerwów z tego wszystkiego brzuch boli ciągle ...
Zwlaszcza że mała byla u niej wczoraj bo byliśmy u doradcy ...zresztą ja sobie mogę gadać przecież ona wie wszystko lepiej ...Macie pomysł co mogę z tym zrobić, czy poprostu się nie przejmować i "cieszyć" z pomocy..

Co do tych zdjęć to i tak po urodzeniu taka dzidzia powinna trafić do inku pod monitory itp.. chociaz podobno nie ratuje się dzieci które mają poniżej 500 gram ale nie wiem czy to prawda.

Joasia to na uszkach to może być ciemieniucha mojej też się zdarza.

butelka br brawns sprawdzona. nie ulal w trakcie jedzenia, oproznil butle w 10 min, nie lykal powietrza i nie krztusil sie. postep. ladnie bekal po i jak zwykle sporo ulal. zobacze czy kolejne karmienia beda takie same

dziewczyny ktore maja ta butle dr brawnsa. dajcie znac jaki macie patent na mieszanie mleka bo z rurka nie mozna a bez rurki przecieka.

M-brava cp to w ogóle znaczy że teściowa komunikuje że zabiera dziecko! !! U mnie by to nie przeszło bo usłyszała by odp że NIE na taki tekst, dla zasady, to Wasze dziecko, co najwyżej może zapytać czy mogłaby.
Zresztą ja moja nauczyłam przy pierwszym dziecku, myślała że np to ona będzie kąpać bo ja sobie nie poradzę i się zdziwiła.
Wiem ze jestem franca, no ale cóż

U mnie teściowa zawsze proponuje, że weźmie małego na spacer, bym miała chwilę wolnego dla siebie i powiem szczerze, że uwielbiam te chwilę, bo mogę odpocząć trochę psychicznie i fizycznie, aczkolwiek mniej więcej po 40 minutach bez malucha, chciałabym mieć go z powrotem przy sobie

Oczywiście że pomoc sie przyda, ale teściowa teściowej nie równa. Moja ma nature tej "wszechwiedzacej" i narzucajacej. Przy pierwszym dziecku potrafiła byc u nac codziennie i stac nade mną jak karmilam wieczorem piersią. Jakiś koszmar! !!

To moja własna mama tak niw zachowywała sie, tylko liczyła sie z moim zdaniem.
Dziewczyny, szacunek sie nam należy, teraz my jesteśmy mlodymi mamami i musimy sie wykazać. Ich czas był przy ich dzieciach! !!

Sorki dziewczyny, ale jest to dla mnie wrażliwy temat

tweety napisał:

dziewczyny ktore maja ta butle dr brawnsa. dajcie znac jaki macie patent na mieszanie mleka bo z rurka nie mozna a bez rurki przecieka.

juz wiem. wymuje rurke zostawiam uszczelke i jest super

Olga to widze że miałaś podobny problm jak ja teraz. Zawsze myslałam że to moja mama bedzie stanowić problem, a tutaj szok moja mama robi wszystko tak jak mowie i liczy się z moim zdaniem i ciągle powtarza że to moje dziecko. Do mieszkania się tylko wtrąca no ale coś za coś a wierzcie mi że jak mieszkałam z rodzicami to był dramat, wszystkiego sie czepiała i wtrącała.

A teraz słyszę od teściowej ciągle powinnaś to, lekarze mi mowili żeby podawac dziecku wodę ale z glukozą... albo fruktozą....
Jak mała ie robi kupki to zrób jej lewatywę ???
Ona naewno chce teraz pić. - nie nie chce dostała pć przed wyjściem - chce bo bo ulala sporo po jedzeniu - ona zawsze ulewa a picie dostanie wieczorem - ja widzę że ona chce pić ...

i tak ciągle ....

ja mam charakterek i potrafie dowalić. Ale nie chce klótni i tak z mężem się ciąle klócimy o to bo on twierdzi że ja "faworyzuje" moją mamę, ale jak mam tego nie robić skoro wiem że jak powiem tak czy tak too tak bedzie.
To są rodzice mojeo męża a ja jako żona jeszcze nie do końca w tej relacji się odnajduję ...



Dalam uust frustracji