Mamusie MAJ 2013

Ja nigdy nie liczyłam ile schodzi mi pieluch. Ale zmieniam średnio co dwie lub trzy godziny. Czasem muszę zmienić co godzinę bo jak wypije soczku 130ml to pampek szybko zrobi się mokry. No i jak ma założonego czystego to najczęściej idzie kupsztal.

Na Wigilii była chrześniaczka męża ta o 3tygodnie młodsza i byłam w szoku że szwagierka zmienia małej pieluchę jak tylko zrobi siusiu. Wystarczy że zrobi raz a ta już zmienia. Pytałam po co tak robi. Zapytała mnie czy chciałabym siedzieć w mokrym. Sorki ale jak mam okres to też nie lecę zmieniać za każdym razem jak poleci. No cóż są ludzie i ludziska.

Jak tak policzę to zużywam około 7 pieluch dziennie. Czasem pewnie więcej a czasem miej. Jak wychodzę na spacer to zmieniam Jej na suchego pampka.

Czesc dziewczyny dawno mnie nie bylo. U nas jakas masakra w ciągu trzech dni wyszly 3 zęby.. Adrian gorączkowal
od rana myślalam ze od nich ale wyszła mu wysypka i nic nie chcial pic własnie wrocilismy z pogotowia... i co dolega?
Jakis cholerny wirus bostonski..gardlo zawalone .Biedak teraz zasnąl ze zmęczenia ja juz nie mam sil..ale spac nie moge z
nerwow.. Siostry dzieciaki mają cholerstwo tez..

Witam.
Noc! Lepiej nie mówić. Trochę pospała ale kaszel męczył. Co kaszlnęła to leciałam zobaczyć co się dzieje. O 4:30 jedzenie ale po nim zaczęła krztusic się więc wzięłam Ją na siebie do łóżka. Jak przysnęła to odłożyłam do łóżeczka i jeszcze śpi a jest 8.
Do lekarza idziemy na 13:30. Mam nadzieję że nie będzie to nic poważnego.

Hej!
Zdrówka dla Irinki i Adrianka
U nas w pracy pustki... albo urlop albo choroba
Pieluszek zużywamy ok 5 dziennie... tak jak Karina przed spacerem zawsze świeża.
W nocy miałam wrażenie jakbym wcale nie spała... młoda zaliczyła 4 pobudki, od ok 5 spała z nami...o 6 przeniosłam ją do łóżeczka żeby nie spadła a 6:30 się obudziła

Witam
sylkaax współczuje choróbska....kurcze choć do pewnego wieku powinny te choróbska odpuścić...najgorzej jak dziecko choruje,rodzicowi serce pęka
mnie moja od rana próbuje wykończyć....nie wiem może ktoś dał jej w nocy jakiegoś red bulla skąd ona ma tyle powera teraz w kojcu siedzi i się rozbija ...chwila spokoju ale zaraz będzie wyciągała ręce i będzie ryk by ją wyjąć nauczyła się wyciągać te łapki jak chce wyjść i ryczy mała terrorystka z niej rośnie ale i tak najgorsze jest przebieranie pupska ile ja się napoce...a ona tylko spojrzenie,szyderczy uśmieszek i fik na brzuch i tak w kółko aż do znudzenia bądz płaczy bo przebieram na siłę

Heh nam też spokojnie z 7 pampków zejdzie ale jak młoda potrafi wyduńdać 150 ml soczku na raz:P to mnie to nie dziwi ja dziś zakupy i bede gotować część już dzisiaj upiekę tak żeby na jutro ostały przekąski


Wirus boloński współczuję...


Młoda właśnie walczy w łóżeczku ze spaniem... się namiauczy.

Alex ja używałam testów owulacyjnych i się sprawdziły, nie wykorzystałam wszystkich i dałam koleżance też szybko trafili. więc ja polecam

Pisałyście kiedyś o alergii na gluten, czytałam wczoraj w jakiejś dzieciowej gazecie, że faktyczne jest alergia na gluten z której się wychodzi i nie ma ona nic wspólnego z nietolerancją na gluten i celiakią którą się ma do kończ zycia,

U nas gorzej Adrian nie potrafi polykac z tym gardlem.. O 12.20 do lekarza rodzinnego i czuje ze Nowy Rok w szpitalu spędzimy

Przykro mi sylka okropny jest ten wirus ale najwazniejsze żeby było wszystko ok nawt kosztem tych kilku dni w szpitalu. Pozatym tam nie będziesz się tak martwić bo zawsze jest fachowa opieka obok.

Vika Twoja Tosia to już mega dużo umie. Kacper od kilku tygodni pozycja na czworaka, albo raczkuje do tyłu. Do przodu mu się udaje jak go coś bardzo zainteresuje-ostatnio bardzo ładnie mu szło, ale nawet nie zauważył- tak chciał dorwać kubek męża .
Próbuje też się tak rzucać do przodu i najczęściej przywala w coś głową.

sylka współczuję wirusa. Też wiem, co znaczy byc wykończonym i nie móc spać. Miałam tak przed świętami. M-brava ma rację, choć szpital ma wiele minusów, to przynajmniej opieka będzie dobra

U nas też z 7 pampków, choć nigdy nie liczę.

Kacper właśnie ucina pierwszą drzemkę, a ja relaks przy kawusi:)

współczuję tych choróbsk! Odpukać Kuba miał na razie tylko 1 dzień gorączkę 2 miesiące temu.

Przyszła dziś niania po tygodniu przerwy Kuba się ucieszył że szok! ja chyba sylwka zrobię u siebie, bo nikt nas nie zaprosił jakoś (wszyscy myślą że mamy dziecko więc i tak nie przyjdziemy), a na salę nie chce nam się iść jakoś.

Alex ja stosowałam owulacyjne, ale mi nie pomogły.

a tu Wam pokarze jak moja psita zasypia dodam,że już prawie ją ululałam i nagle oczyska jak 5zł i hulaj dusza ale i tak jest o niebo lepiej niż na początku gdy nauczyła się wstawać a nie umiała usiąść bądz jak nie miała siły ustać hehee a jak wychodzę z pokoju to ciska smoczka do korytarza ....
Olga wykorzystaj jeszcze tą chwile gdzie Nataszka jeszcze nie bryka w takim stopniu....ja mam wrażenie,że osiwieje do momentu aż nie zacznie chodzić....nawet do ubikacji jak idę to jest krzyk....i dylemat

Hejka Dziewczynki....dawno mnie nie było, podczytywałam, ale na napisanie czasu juz było brak...najpierw operacja Mamy, na szczescie po wycieciu tarczycy wszystko jest wporządku...:)pozniej Święta przygotowania itd...

Polka też nie szaleje tak jak Tosia, pełza po macie, próbuje raczkować , ale tak jak u Alex nie wie co z rączkami zrobić i jest buuummm i krzyk, też jej pokazuje jak ale bez rezultatu...sama musi dojść do tego...

Sylka , Karina- dużo zdrówka dla Adrianka i Irinki...wstrętne choróbska ,że tez musza atkakowac takie maluszki...

Joasia-ściskam Cię mocno!!!!!

Sylwestra spedzamy u znajomych, bedzie kilka osób, a Pola będzie u teściowej.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Vika jak widze Twoja Tosie to jakbym widziała swojego Jaska, zmiana pieluchy graniczy z cudem, a o wyjsciu do lazienki nie raz nie ma mowy
wiec mamy ktorych jeszcze dzieciaczki nie raczkuja, niech korzystaja z ostatnich spokojnych chwil