Mamusie MAJ 2013

Czesc wszystkim. Dziewczyny nie chcialam Was nastraszyc i nie martwcie sie o Wasze dzieciatka bedzie wszystko dobrze:) Wczesniej nie moglam sie doczekac ruchow dzidzi a teraz nie chce ich poczuc narazie... Bo bedzie mi trudniej sie pozegnac z maluszkiem...
Co do l4 to ja tez jestem i mi wyplacaja w dniu wyplaty. Z tym ze u mnie nalicza i wyplaca mi zaklad pracy a pozniej zus mu oddaje...

ja mężowi tylko co tydzień czytam co się zmienia u dziecka sam nie czyta, ale nie zmuszam go. Widzę, że i tak coraz częściej sam gada do brzucha i smaruje mi kremy na rozstępy jednak oni chyba musza zobaczyć to wtedy zaczynają wierzyć że tam coś jest!

Gosia 2712 napisał:

Czesc wszystkim. Dziewczyny nie chcialam Was nastraszyc i nie martwcie sie o Wasze dzieciatka bedzie wszystko dobrze:) Wczesniej nie moglam sie doczekac ruchow dzidzi a teraz nie chce ich poczuc narazie... Bo bedzie mi trudniej sie pozegnac z maluszkiem...
Co do l4 to ja tez jestem i mi wyplacaja w dniu wyplaty. Z tym ze u mnie nalicza i wyplaca mi zaklad pracy a pozniej zus mu oddaje...

Nie wiem, czy konkretnie można nazwać to nastraszeniem, ale napewno w moim przypadku uświadomieniem, że ciąża to faktycznie proces nieprzewidywalny i na każdym jego etapie mogą pojawić się problemy. Powiem szczerze, że ja mam małą naturę poszukiwacza i starałam się coś znaleźć odnośnie danej wady. Najbardziej mnie jednak nurtuje pytanie, dlaczego dopiero tak późno padło takie podejrzenie i jedyne co udało mi się znaleźć, że kości czaszki nie są jeszcze uformowane w 12tc... poza tym nic ... nawet w mojej mądrej książce od genetyki i chorób genetycznych ... mam jednak ogromną nadzieję, że 17 grudnia jednak będzie najszczęśliwszym dniem w Twoim życiu, a wstępna diagnoza będzie mylna ...

Ja odkad sie o tym dowiedzialam to ciagle siedze i szukam jakis informacji na ten temat i nic konkretnego nie umie znalesc...;/ Moj lekarz powiedzial mi ze cos jest nie tak z glowka ale pewnie nie chcial mnie straszyc na zapas wiec dal mi skierowanie na badania prenatalne wlasnie 17 grudnia. Na drugi dzien jak poszlam do innego to on mi powiedzial prosto z mostu ze to jest bezczaszkowiec i pytalam sie go wlasnie czemu tak pozno mi to wykryto tym bardziej ze w 13 tyg mialam usg robione a jezdzilam co miesiac a on mi pokazal nawet swoja ksiazke jakas gdzie bylo napisane ze nawet do 14 tyg mozna tego nie zauwazyc:( Jejku gdyby mi tego 17go powiedzieli ze jest wszystko oki to ich tam wysciskam i wycaluje a tego drugiego doktora udusze... Ale szczerze mowiac jak dwoch lekarzy to samo powidzialo to watpie zeby bylo dobrze:( boje sie tego wszystkiego:(

Gosia zawsze do samego końca tzeba wierzyć ze stanie się cud i maluszek będzie zdrowy ... Nie wyobrażam sobie nawet jak bardzo musi być Ci cięzko... Nie pozostaje mi nc innego jak trzymać kciuki najmocniej na świecie!!!!!!!!!!!!!!!


Mnie dziś pobolewa brzuch... takż dzień spędzony w łóżku z oczekiwaniem ruchów dziecka... Jutro mam wizytę i oczywiście stresa wielkiego.....:/

właśnie z mężem wciągnęłam pizzę...popiłam kubusiem....i jest mi tak błogo.....dobrze.....oczka mi się zamykają...niech mnie jeszcze ktoś podrapie...hmmmm!!!

Gosia bardziej mnie przestraszyłaś tym,że w drugim trymestrze może coś takiego spotkać przyszłą mamusię!!!

ma dwa poradniki odnośnie ciąży i obiecałam sobie,że w necie nic nie będę czytać!!!!!chyba,że same radosne rzeczy!!!!

Gosia, twój przypadek pokazuje, jak wiele osób, książek, artykułów się myli! To nie jest prawda, że jak przejdziemy przez I trymestr to później tylko leżeć i cieszyć się ciążą - nic z tego!
Wcześniej jak skończyłam I trymestr to byłam taka szczęśliwa - na reszcie udało mi się przez niego przejść, jednak tyle dziewczyn spotkało jakieś nieszczęście, że teraz uspokoję się dopiero w ten piątek (na drugim połówkowym). Jeśli kolejny lekarz stwierdzi - dziecko jest zdrowe - to już mi kamień spadnie z serca i będziemy oczekiwać maluszka

Powiem Wam jednak kochane, że nie o jednym, a o wielu przypadkach w rodzinie i znajomych słyszałam, gdzie ciężarna się wywróciła w 7 miesiącu czy miała wypadek samochodowy i po dziecku. Inną odesłali do domu po odejściu wód płodowych i dziecko się poddusiło.

Nie zadręczajmy się więc, bo nie mamy na to wszystko wpływu - w przeważającej większości.

Gosiu, mam nadzieję, że będziesz silna i dzielna na tyle, na ile jesteś w stanie i mam ogromną nadzieję, że wszystko okaże się być na dobrej drodze. Jesteśmy z Tobą

Gosia ja wkońcu znalazłam ... ta wada nazywa się anencefalia (bezczaszkowie i bezmózgowie) i faktycznie piszę, że ta wada jest dopiero wykrywana w 11tc w przypadku bardzo dobrego USG, a w przypadku kiepskiego sprzętu dopiero między 14 a 16tc. Niestety nie znalazłam informacji na temat % ciąż związanych z tą wadą. Poza tym pierwszy lekarz miał wątpliwości, a drugi nie jest lekarzem prowadzącym i nie wie jak maleństwo się rozwijało od początku, jak wyglądało, więc uważam, że nie powinien z marszu stawiać diagnozy.

Pamiętam jak mój lekarz w pierwszej ciąży przetrzymał mnie 3 wizyty oddalone od siebie co dwa tygodnie, za nim postawił wstępną diagnozę. Dla mnie był to horror związany z czekaniem, stresem, przepłakane dni. I nawet za 3 razem nie był w 100% pewny swej diagnozy. Moim zdaniem dobry lekarz, to nie ten co daje 100%, tylko ten, który potrafi oszacować % swojego błędu ...

smutno się jakoś zrobiło!!!!

dzisiaj ja byłam w sklepie to maluszek zaczął się ruszać...a ja sama do siebie zaczęłam się śmiać!!!miłe to było bardzo!!!!

nie wiecie czy można brać jakieś tabletki na chorobę lokomocyjną????syn ma ze szkoły wyjazd do teatru i w ramach integracji jedzie jeden rodzic!!!!a ja w ciązy nie mogę jeździć ani autobusami ani autem!!!

ja mam sposób doskonały, to ja muszę być za kierownicą, wtedy jest ok ... ale Tobie jednak to odradzam, nie wiem, co by na to powiedzieli rodzice pozostałych pociech, nie mówiąc o panu, który zawodowo prowadzi autokar ... co do leków to najlepiej byłoby się zapytać lekarza internistę, ewentualnie ginekologa ... ja niestety nie mam bladego pojęcia

no to Sevilla odkryłaś moją fobię...ogromną drugą od razu po myszach!!!!nie mam prawka,bo się boję prowadzić...boję się jeździć jako pasażer..a gdzie jako kierowca!!!!pewnie w poprzednim wcieleniu byłam kierowcą rajdowy i zginęłam w wypadku!!!!

Haha, lalka ty to masz teorie
Najlepiej zapytaj internisty - gienkolog nie koniecznie zna się na lekach nie związanych z ginekologią.

Sevilla napisał:


Kurczę, lania nie wiem, czy wiesz, ale kobiety w ciąży nie mogą pracować na nocnych zmianach. Sama jestem pracodawcą, więc muszę być w tej kwestii zorientowana. Co do L4 sama się przed nim dzielnie bronie, choć mój lekarz coś przybąkuje o moim odpoczynku ...[/quote]

Wiem wiem , ale moja sytuacja jest taka, że sama decyduję się na nocki...mam umowę na czas określony no i tylko pół etatu, kierownik nie ma możliwości zamienienia mi dyżurów, jedna nocka w tyg musi być, a jeśli chcę, żeby mnie dobrze wspominali i przedłużyli mi umowę, muszę zostawić dobre wrażenie . Na L4 w końcu pójdę, ale postaram się jak najpóźniej. Wcześniej myślałam, że nie mogą mnie zwolnić, ale umowę mam do 31 sierpnia, a rodzę w maju...jeśli będą "fajni" to mi przedłużą bo i tak ZUS płaci...ale nie wiem

Lalka, słyszałam bardzo dziwną i śmieszną teorię, ale kilka osób mi się zarzekało że to działa Ponoć na drogę trzeba plastrem zakleić pępek . Dowiedz się o leki, ale jak nie będziesz mogła, to co Ci szkodzi przetestować tą teorię

Hej dziewczynki-malinki (tak mówi mój synek )
Jestem dzis baaardzo szczesliwa-byłam u lekarza(co prawda nie dojechal na czas i musialam czekac godzine z dusza na ramieniu )i okazało sie że jest wszystko suuper!!!!
Nawet dzidzia dorosla do swojego ,,wieku,, tzn.w na poprzednich badaniach wychodzilo że wedłóg ostatniej miesiaczki termin mam na 29 maja,ale wedłóg wielkosci malenstwa wychodzilo na ok.12 czerwca .A dzissssssss-termin z wielkosci dzidzi wychodzi na 28 maja !!!! Maluszek tak sie wiercil ze szok-ale lekarz mówi ze lepiej żeby sie ruszał ,bo gdyby wcale sie nie ruszal to mogloby to nas martwic Ale mówie wam -kiedy zapisywal sobie rozne ,,dane,,na monitorze i chwile sie nie odzywal to mi sie slabo robilo ,bo martwilam sie ze cos nie tak...Czekałam tylko na słowa że wszystko jest dobrze A druga fajna sprawa że mąż i sunek byli ze mną ,widzieli malenstwo-i normalnie jakiś CUD bo mój 3,5 letni skarbek pomachał dzidzi do monitorka a tu SZOK bo malenstwo też jakby pomachało-nawet lekarz był w szoku Zdąrzył zrobic fotke-i mamy normalnie całą rączkę pokazaną-każdą kosteczke u paluszków widac-SZOK !!! Normalnie sie mały słodziak przywitał Jestem taka szczesliwa
Dostałam dzis witaminki od GINA ,mam zaczac brac-(chyba mam u niego chody bo dał mi od siebie pudełko witaminek )za friko)
Achhhh dziewczyny jaka jestem szczesliwa-żebym ja wiedziała jak wstawic taka fotke to bym wam pokazała jak malenstwo pokazało nam rączkę Ale nie mam nawet skanera -wiec chyba nie jest to mozliwe prawda???A moze zrobie zdjecie,zdjeciu????Sama nie wiem co wykombinowac
DObra zmykam ,chcialam sie tylko pochwalic moja radoscia
MOgę isc spokojnie spac