Mamusie MAJ 2013

kiniaczek problemu z wysiedzenie w wózku też macie??? u była po prostu MASAKRA a o zaśnięciu w wózku nie ma nawet mowy (no zdarzyło jej się z 3 razy ). teraz niby troszkę lepiej ale do ideału brakuje i to dużo!!! dobrze że ciepło sie robi i można jakoś bezwózkowo zorganizować czas na dworzu np na placu zabaw

vika Diana też ostatnio z większym zainteresowaniem ogląda bajki, bo wcześniej tylko waliła w klawiaturę

Tak to są czerwcówki które zmienily wątek ze względu na niewygodne im osoby

Ewelau mnie jak go wsadze takiego umordowanego to zaśnie... ale śpi krótko i mam wrażenie że wstaje mało wypocząty... dlatego wole żeby wyspał sie w domu bo spi ok 2h i wtedy idziemy na spacer. Czasami przetrzymuje go w wózku takiego drącego bo przecież bez jaj nie bedziemy w taka pogode kisic sie w domu ...Czasami pomaga a czsami trzeba pędzić do domu. Na hustawce chwile posiedzi ale po 2 minutach dupka go parzy:P Niech sie w koncu zrobi cieplej to i na tarasie mu urzadzimy maly mini placyk zabaw i będzie luzik... Tu na wsi plac zabaw blisko przy szkole ale ubogi...a drugi wypasiony jest jakies 25 minut spacerkie przez las ale z reguły nie docieramy z uwagi na fochy Hugona Planuje zakupić rower, fotelik dla cyca małego i bedziemy migać... o ile się nie będzie bał

W którym tygodniu jest ta cała Kakaszka?

Dziewczyny polecam serię bajeczek BEZ PRZEMOCY na dvd dla dzieci 0-3 WIELORYBEK MUMU, mój duży Kacper nawet teraz lubi ją obejrzeć i śmieje się jak to ogląda
Tak w skrócie



Karina a co policja.... oni to by chcieli,żeby im przyprowadzić złodzieja na komisariat . W tej chwili są zgrywane obrazy z różnych kamer od sąsiada, może tam coś ciekawego zobaczymy a ubezpieczenia nie było, ponieważ samochód miał 12 lat, więc firmy takich "staroci" nie ubezp, chyba, że jest to kontynuacja, tu nie było, gdyż auto wcześniej miało innego właściciela, więc DU...PA WIELKA

Kiniaczek to jakoś początkek ciąży.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Agat Gratulacje dla Adasia Oglądaliśmy z Kubulkiem jak ładnie drepta Kubuś bił brawo a jak dostrzegł kota to ledwo szczękę mu z podłogi zbierałam

U nas jest odwrotnie to w wózku najdłużej śpi a w łóżeczku to różnie Właśnie śpi na balkonie

OLGA no bajeczka fakna - pokażę dzisiaj Diance. Zobaczymy czy się spodoba. Tak to juz jest z tą naszą policją... Mam nadzieję że jakimś cudem się znajdzie

Mój syn już wybrał zawód :



A dla dzieciaczków genialne i bezpieczne jest BABY TV

tysiak, ja Cię PROSZĘ!!!!!! Nie biegaj sama w takich rejonach!!!! Straszne rzeczy slyszalam o tym co miewało miejsce w tych nadmorskich zaroślach, prosze Cie!!! Nie sama! Moze ktos znajomy ma dużego psa, chociaż.....
Ja mam, chetnie bym Ci go wypożyczala na spacery, ale ciut daleko mieszkam, ale jak juz wyjedziemy do siebie jad morze na wakacje, to moze wtedy wpadniesz po moja wielka czarną sucz i wtedy biegaj ile dusza zaprqgnie. Ty bezpieczna a ona przeszxzesliwa

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Oh my God jaki przesłodki żużlowiec Boski

A co do bajek to dla Adasia istnieje tylko i wyłącznie rybka mini mini, bajki olewa, ale jak rybka pływa to świat przestaje istnieć Mam na telefonie 2.5-minutowy mix filmików z rybką i w kryzysowych momentach włączam i nastaje błogi spokój

Suzi uwierz mi nie popełnie już tego błędu Niedługo będzie dłużej jasno więc wtedy się tam zapuszcze na bieganie bo wcześniejsze odpada. To był mój brak wyobraźni A taki piesek by się przydał przynajmniej przegoniłby te żabiska wszystkie

Hugo jest boski

Dziewczyny to mamy pozbyć się następnej? Zrobić manifest? bo nie rozumiem? Piszecie że jednej się pozbyłyśmy bo była dla nas "niewygodna" to teraz mamy drugiej? Jak u Was któras by tak zrobiła to też byście się jej pozbyły...mimo że ją bardzo wcześniej lubiłyście i fajnie się z nią pisało? Jak niewygodnie to wyrzucić, pozbyć się...ręce wytrzeć i okej? Pisałam przed chwilą u nas na forum że pełno jest tragedii dookoła i jakby się każdy z każdą utożsamiał to pręzej czy później by zwariował. Pełno na świecie jest zabójców, gwałcicieli, pedofili,,,pełno też jest niestety chorych dzieci czy to na raka czy niepełnosprawnych...jak słyszy się we wiadomościach o czymś takim to albo nam się nóż otwiera w kieszeni albo mamy chwilę zadumy (w zalezności od sytuacji) ...ale życie toczy się dalej niestety...nikt nie mówił ze życie to bajka i jest piękne i kolorowe...Co my mamy teraz zrobić? zaszyć sie w ciemnym miejscu? już było sporo wykrzyczane do kakaszki by tego nie robiła...od nas jak i od Was...nie chcę jej tłumaczyć bo robi źle, okropnie...ale co mamy pojechac na Białoruś i skopac jej tyłek? pewnie by się jej należało...ale jak jeszcze w rodzicach ma oparcie to co zrobić???
...i tak trochę z innej beczki...
Wiecie często też jest tak że jak ktoś mówi "nie bede się odzywać, boję się...nie zrobię nic" to jak przychodzi co do czego to pomaga, staje w obronie (słabszych, krzywdzonych)...a te osoby co dużo krzyczą by coś zrobić i nie stać i nie patrzeć biernie to w ekstremalnych sytuacjach chowają głowe w piach i ida drugą stroną ulicy udając że problemu nie ma.
Pamiętacie może sytuację policjanta który został na przystanku zadźgany nożem bo zainterweniował chociaz nie musiał bo był w cywilu? Stanął w obronie właśnie...nie bał się...a może i się bał? ale pomógł...tyle ze przypłacił to życiem...
To wzór osoby...nie mówi a działa...
...ale świat stał się tak pokręcony i tak bezwzględny że garstka ludzi nie uleczy...
...wiem, że garstka do garstki i uzbiera się trochę...i nie neguję tego...ale same zobaczcie co można w sprawie tej dziewczyny? mamy tylko słowny wpływ...i jeśli nie posłucha to nie wiem...ona będzie sobie winna...u nas koleżanki mówiły jej ( ja też) na samym poczatku kiedy ona jeszcze nie była pewna ciąży a napomknęła o aborcji żeby nie podejmowała pochopnych decyzji...żeby sie tysiąc razy zastanowiła zanim cos zrobi...itp. itd. Ciężka to sprawa...
...jest Wam smutno, przykro, czujecie, złość wściekłość, żal...ale jesteście tu i piszecie...normalnie...wesoło...no bo co? więc zrozumcie też choć trochę nas...czasem nie da się czegoś przeskoczyć choćby nie wiem jak bardzo się chciało...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

My już po pierwszym spacerze, wpadliśmy do domu coś przekąsić i miedzy 14-15 znowu wiosłujemy na spacer pewnie na 1-2h. Piękna pogoda, 19 stopni, szkoda tylko że mocno wieje, ale Antek dostanie czapkę i można jechać

Jutro czekają mnie 2 kłucia, najpierw musze jechać do miasteczka na glukoze na czczo i toxo, a następnie do krakowa na beta hcg bo mam zlecone przez lekarza do powtórki. Jeśli męża nie bedzie bede musiała pojechać z Antkiem to pojade z wózkiem i później dalej autobusem do moich rodziców. Tam na osiedlu mam przynajmniej i dziadków i koleżanki...

Mam też zajęcia jutro do wieczora na uczelni ale nie rozdwoje sie niestety

Co do biegania to ja mam uszkodzony troszke staw skokowy. Jak biegam w terenie to mi puchnie później. Dawałam rade biegać wyłącznie na bieżni, ale w domu nie mamy. Zresztą. Nie zapowiada się na bieganie w najbliższym czasie i tego się trzymam