Mamusie MAJ 2013

Daarikaa to faktycznie Ci się fartnęło

Sevilla nie zazdroszcze prasowania chociaz rzeczy dla maleństwa prasuje sie z wieksza przyjemnoscia niz dla siebie

jedna z was pytała (niepamietam która-przepraszam chyba pauluska) czy wycinamy metki ... i tak sie zastanawiam bo na niektorych bodziakach czy spioszkach jest chyba wiecej metek niz materiału ale boje sie czy nie bedzie drapalo maluszka jak poobrywam czy poobcinam

lece do rossmana po pierdolki do torby szpitalowej

Za oknem wiosenna ulewa, a ja zabrałam się za prasowanie ubranek małego wypranych w dzidziusiu ale są szorstkie i twardawe jak dla mnie też tak macie czy to wina twardej wody?

Sevilla napisał:

Kiniaczek faktycznie u Ciebie wiosna pełną parą, a ja jak zwykle w moich ulubionych spodniach

A propo prania i prasowania, to tylko na pierwsze 3 miesiące, w rogu stoi druga siatka z taką samą ilością ubranek na 3-6 m-c

Ha ha powodzenia:) Przede mną tylko jedna tura prasowania ( na szczęscie taka mniejsza )

aleksiaa88 napisał:

Za oknem wiosenna ulewa, a ja zabrałam się za prasowanie ubranek małego wypranych w dzidziusiu ale są szorstkie i twardawe jak dla mnie też tak macie czy to wina twardej wody?

Ja mam to samo...wyprałam w mleczku do prania Loveli i klops też twarde...moim zdaniem to wina twardej wody ...tutaj u mnie porobno twarda jak cholera Do kolejnej tury dodałam troche więcej Loveli i troche lepiej. Po prasowaniu troche miękną.

Ja własnie pije kawkę... podkradam też czekolade -ale dziś dzień czekolady więc co sobie będe ograniczać A jak już skończe te dobre rzeczy to zabieram się za sprzątanie!!! Na szczęscie mąz zakupił mi Karchera na pare więc sprzątanie łazienki jest w miare przyjemne i nie bardzo męczące- choć itak mi się nie chce jak pieron Dziś prezyszedł miękki przewijak ( wkład do drewnianego z Ikei) i się wietrzy bo straszliwie śmiergoli

Sevilla, Kiniaczek- śliczne brzuszki !!!

Chyba poproszę w ten weekend M. o kolejną sesyjkę

Aleksia ja też prałam ubranka w Dzidziusiu i powiem szczerze że jestem bardzo zadowolona- po praniu i prasowaniu są naprawdę milutkie w dotyku. Więc może u Ciebie faktycznie to kwestia wody. w takim wypadku spróbuj może jakiegoś płynu, albo zamiast proszku użyj balsamu lub płynu do prania.

Jejku jak tak patrze na te wasze góry ciuszków to mam wrażenie że ja mam wszystkiego za mało. póki co mam tylko ubranka w rozm. 56 i 62. nic większego nie kupowałam. Zresztą kuzynka obiecała mi sporo większych ciuszków po swojej córeczce- tak od rozm.74 i większe, więc chyba poczekam aż mi je przywiezie, przejrze i dopiero wtedy ewentualnie bede coś dokupować.

Taki miałam zapał do prasowania przez ostatnie 2 dni, a jak dziś doszło do tego to mi się odechciało takie to twarde ja pierdziele, ale coś mi tu nie gra, do tej pory jak prałam ubrania w normalnym proszku to są miękkie, przecież ja sobie ubrań nie prasuję, a są miększe niż te wyprane w dzidziusiu, przecież woda by za 3 dni tak nie stwardniała, może to ten proszek hmmm

Karolka spokojnie Ci wystarczy, nic się nie martw:) Ja też przeważnie mam na 56 i 62 , kilka sztuk wiekszych ale to prezent . Poczekaj co Ci dadzą w darach i niczym się nie przejmuj:) Ważne żebyś wszystkiego po trochu miala pajacy ,bodziaków itp!

aleksiaa88 napisał:

Taki miałam zapał do prasowania przez ostatnie 2 dni, a jak dziś doszło do tego to mi się odechciało takie to twarde ja pierdziele, ale coś mi tu nie gra, do tej pory jak prałam ubrania w normalnym proszku to są miękkie, przecież ja sobie ubrań nie prasuję, a są miększe niż te wyprane w dzidziusiu, przecież woda by za 3 dni tak nie stwardniała, może to ten proszek hmmm

A do swoich rzeczy dodajesz płyn do płukania???

A do dzidziusiowych sam proszek?

Kiniaczek napisał:

Karolka spokojnie Ci wystarczy, nic się nie martw:) Ja też przeważnie mam na 56 i 62 , kilka sztuk wiekszych ale to prezent . Poczekaj co Ci dadzą w darach i niczym się nie przejmuj:) Ważne żebyś wszystkiego po trochu miala pajacy ,bodziaków itp!

W sumie masz racje Kiniaczek- nie się co zamartwiać na zapas. póki co bodziaków z długim i krótkim rękawem mam w sumie ok 30szt łącznie, śpiochów i pajaców po ok 10szt, do tego jeszcze 3 letnie kompleciki, 1 sweterek, 2 bluzy, kilka par skarpetek i czapeczek- więc chyba nie jest źle jak na początek. mam już wszystko poprasowane i poskładane więc może dlatego wydaje mi się że jakoś tego mało

nosz kurde nie moge się zabrać za tą łazienke... wyprałam kocyki Kubusiowe i schną na balkonie...

ja prałam wszystko w koncentracie do prania "dzidziuś", nie w proszku. ubranka są mięciutkie, ale myśle, że twardość wody ma tutaj ogromne znaczenie.

nie wiem co dzisiaj na obiad zrobić. nie mam ziemniaków, ani makaronu... a nie chce mi się ubierać i lecieć do sklepu... co można począć bez tych składników..??

też nie obcinałam metek z ubranek...

zaczęłam ćwiczyć z tymi ćwiczeniami na youtube, ale straciłam zapał po 10 minutach...;/
ale się ze mnie leń śmierdzący zrobił...

a ja to chyba coś musze dokupić w jakimś lumpku, bo wszystko mam już wyprane i wyprasowane....a tak lubie prasować
Sevilla prześlij troche ubranek to Ci pomoge z miłą chęcią :PPP

śliczne te brzuszki Wasze:) i Kiniaczek zazdroszcze Ci jeansów... ja w swoje ani jedne nie wejde, a ciążowych nie zakupiłam. teraz to już mi się nie opyla.
ciągle tylko te leginsy...błeee... już mam ich dość

Witam Was!
Ja właśnie oglądam na TVN STYLE o porodach.
Już wyprasowałam dzisiejszą partię i wyprałam na jutro. Zostały mi już tylko pieluchy.

Karolka85 napisał:

Kiniaczek napisał:

Karolka spokojnie Ci wystarczy, nic się nie martw:) Ja też przeważnie mam na 56 i 62 , kilka sztuk wiekszych ale to prezent . Poczekaj co Ci dadzą w darach i niczym się nie przejmuj:) Ważne żebyś wszystkiego po trochu miala pajacy ,bodziaków itp!

W sumie masz racje Kiniaczek- nie się co zamartwiać na zapas. póki co bodziaków z długim i krótkim rękawem mam w sumie ok 30szt łącznie, śpiochów i pajaców po ok 10szt, do tego jeszcze 3 letnie kompleciki, 1 sweterek, 2 bluzy, kilka par skarpetek i czapeczek- więc chyba nie jest źle jak na początek. mam już wszystko poprasowane i poskładane więc może dlatego wydaje mi się że jakoś tego mało

Łeeeeee to spokojnie:) a jak Ci czegos braknie to sobie wyskoczysz do sklepu czy lumpka i nadrobisz braki w garderobie:)