mamusie CZERWCOWE

Rysa, a jak sie nie zdecyduje wrocic do pracy nawet na pol etatu?

Wyobrazcie sobie, jaki dla mnie byl szok jak do 34tc bylam pewna (bo tak mowili doktorzy)wierzylam, ze bedzie syna, a okazalo sie, ze dziolucha?A jest moja najukochansza kukuleczka

Pobudka o 7 mały już się powiercił musiał pokazać, że już nie śpi, mąż odprawiony do roboty trochę się pokręcę zjem i dalej pakuje się do łóżka, mam na to warunki w domu nikogo nie będzie, obiad mam posprzątać zdążę więc nie mam co robić tak z rana poza tym zimno brzydko łózko przyjemniejsze

witam dziewczyny ja dzis tez rano zastalam obudzona, ale przez chlopaka. byl tak podekscytoany przeprowadzka, ze spac biedny nie mogl

Agusia, no mialas psikus z plcia. ja jeszcze nie jestem na 100% pewna, ze u mnie dziewczynka bedzie, bo pipulki jeszcze nie widzialam. a powiem szczerze, ze juz nie chce niespodzianek, to jednak popsulo by moja konstrukcje

Rysa nie jestes z ta ta abstrakcja sama. dokladnie czuje to samo. jak ktos wola mnie jako "mamuska" czy cos w tym stylu, to nie reaguje, bo do mnie nie dociera, ze juz tak szybko, bede dla kogos matka. i powiem szczerze im dalej, tym bardziej jest to dla mnie nie realne

a co dotyczy polityki prorodzinnej, to nawet nie chce sie wypowiadac, bo szalu dostaje. pracowalam wczesniej na umowe zlecenia, czyli zadne macierzynskie mnie nie dotyczy, wracac do pracy nie mam gdzie. a zasilku bede mogla dostawac 70 zl miesiacznie. i za to zdaniem politykow mam wychowac dziecko? to jest chore. jakby nie pomoc moich rodzicow, to nie wiem czy bym sie zdecydowala na dziecko, chociaz powiem szczerze, ze nie bylo planowane

milego dnia dziewczyny, a i wiosna do mnie ma dojsc juz w czwatek ( Pani w telewizji mi obiecala )

Witam się i ja z Lenką

Tak Agusia...klucha w przełyku i duszący ból aż do łopatki to mój kamień we woreczku...niestety

My też już tatę odprawiłyśmy do pracy. Jak tylko A. ruszył się z łóżka to mała zaraz też zaczęła się ruszać...chyba będzie bardzo do taty przywiązana

Te 60% pensji to w PL rzeczywiście niewiele. Tutaj też mniej więcej będę dostawała 60 lub 65% ale mimo wszystko to już jakiś grosz będzie.

A te 70zł co pisałaś kakaszka to mogą sobie w D...ę wsadzić! Co Ty za to kupisz dziecku? Tylko na pampersy i od biedy na trochę mleka...a gdzie reszta? Masakra jakaś.

Mi lekarka powiedziała, że teraz na wizycie kwietniowej dostane skierowanie na Dopplera...i zobaczymy czy pan potwierdzi dziewczynkę...oby bo oczekuję dziewczynki i tak ma zostać !

Co do rocznego macierzyńskiego to rzeczywiście 60% to żenująca kwota trochę, na szczęście w moim przypadku nawet te 60% to jeszcze nie tak najgorzej, a jednak nikt później mi nie zwróci tego pół roku z córcią. A po rocznym macierzyńskim, jeśli mi przedłużą umowę, to oddajemy małą do żłobka prywatnego, zabieramy od naszego kochanego Państwa 400zł rodzinnego (Przemek pracuje na umowę śmieciową niestety...), a ja lecę sobie na czarno przez 3 lata urlopu pracować u rodziców w firmie, mam nadzieję, ze wszystko pójdzie po naszej myśli

Ryska ja też jakoś póki co niby myślę o porodzie, o pakowaniu torby itp, ale te myśli są jak science fiction trochę Z resztą jak tak dalej pójdzie z terminami przy badaniu USG to się okaże, że urodzę na święta Bożego Narodzenia... Ale niby pierwsze USG jest najbardziej miarodajne, więc zostało nam już malutko czasu.

Agusia bym zwariowała chyba, bo mamy już WSZYSTKO różowe Synek miałby przechlapane Na szczęście mieliśmy już trzykrotnie potwierdzoną pipkę

Dziś wieczorem wybieramy się ze znajomymi na bilard, ciekawe, czy jeszcze mi Gabrysia pozwoli pograć, czy już nie dam rady przez wielkość brzucha A od środy boli mnie trochę kość łonowa i zaczynam się zastanawiać, czy to jest wina naszych zbyt dzikich harców z Przemkiem, czy co, będę musiała doktorka zapytać jeśli mi nie przejdzie, a wizyta dopiero w przyszły poniedziałek...

Agusia jeżeli od razu się zdecydujesz na rok macierzyńskiego to należy Ci się 80% zasiłku, musisz wtedy to zgłosić 2 tygodnie przed planowanym porodem(razem z zaswiadczeniem lekarskim), chociaż nie wiem dokładnie jak to jest w naszym przypadku bo ustawa w chodzi w zycie we wrześniu

A z ta płcią to masakra, koleżanka też przez cała ciąże była przekonywana że będzie chłopak a tu bach urodziła się pipulka, do samego końca przekonywali ją lekarze że będzie syn...Mi niby gin za każdym razem pokazuje pyrtolka i mówi że nie ma wątpliwości bo pyrtolek jest okazałych rozmiarów

hej mamusie

Ja na razie zgagi nie mam (mam nadzieje, że nie będzie jej wcale), ale czasem mam refluks jak się nie pilnuję
Wczoraj powiedziałam lekarce o bólu w podbrzuszu i kazała mi brać 2 razy dziennie no-spe. Efekt po wczorajszej tabletce: dziś zero bólu
Jeśli chodzi o urlop to ja chyba skorzystam z rocznego, bo nie mam zbytnio warunków na zostawienie z kimś dzidziusia. Nie wiem czy po pół roku dobrze byłoby w styczniu wczesnym rankiem gramolić się przed pracą i odwozić rozespanego synusia do babci. Tym bardziej, ze nie chce mamy obciążać takim małym nie chodzącym jeszcze dzidziusiem. Chyba mu te ranne stresy podaruję. Z tego co wyczytałam w naszym przypadku nie trzeba się już przed porodem określić czy idziemy na pół czy cały rok. Postaram się miesięcznie odłożyć te 20% pensji (ze 100%), żeby potem te 60% sobie zrekompensować. Co do pracy w tym drugim półroczu to nie trzeba wtedy pracować, można jeśli się ma ochotę no i czytałam, że można podjąć też w tym czasie pracę zleconą

Właśnie nie wiem dokładnie jak to jest z tym 60% w drugim pólroczu ale jakby co to w pracy pójda mi na ręke, mogę pracować w jakich godzinach chce, chociaż też nie wyobrażam sobie zostawiać takiego maleństwa kochanego

Witam i ja.
Wlasanie zjedlismy sniadanko,sloneczko ladnie swieci to i humorek lepszy
Zaraz jedziemy na zakupy mebelkowe

Ja ide na 8 miesiecy macierzynskiego,a raczej to bedzie juz wychowawcze,a dalej to nie wiem co,malego nie bede raczej miala z kim zostawic wiec chyba przedluze tyle ze pozniej to bedzie malo platne,ale coz poradzic
W PL faktycznie nie za fajnie,ale jakos trzeba sobie radzic,moze kiedys bedzie lepiej

Milego dnia mamusie

Ja chyba sobie podaruję te odrobinę luksusu i zostanę rok w domu... Będziemy musieli przyciąć trochę pasa ale mamy dla kogo poza tym chce bez stresów jeszcze pobyć w domu. No a jak już potem zacznę do pracy chodzić to będziemy musieli pomyśleć o drugim samochodzie No a oprócz tego jakiś czas temu zmęczona staraniem się o dzidziusia rozpoczęłam pewna podyplomówkę... a po miesiącu okazało się , że jednak jestem w ciąży Więc mam co robić bo 2 razy w tygodniu jeżdżę na uczelnie na szczęście ja wychodzę z domu jak przychodzi z pracy mój mąż, więc odpowiada nam to

No to pomęczę Was trochę zdjęciami
Zgrałam urlopowe mojemu na kompa więc wklejam ciuszki i rożek

Trochę poopisuję te zdjęcia...a więc:
- body zielone z napisem "najwspanialszy bobas świata" i te drugie kupiłam w hurtowni ( tam gdzie wózek) mam ich więcej ale wyszłoby za dużo tych zdjęć
- śpiochy (czerwone i zielone) także zakupione w hurtowni...oczywiście mam większą ilość z różnymi rozmiarami
- niebiesko-białe to barwy Lecha Poznań...wczoraj mi kuzynka je przysłała
- pajacyk różowy z kotem i body w paski (pierwsze dostałam od cioci i kuzynki a te drugie od koleżanki (plus skarpetki, niedrapki i szczotkę do butelek)
- dwa kaftaniki które widzicie - to pomysł mojej mamy- bo dziecko musi mieć ciepło i można założyć to na body i spiochy..coś a'la sweterek - to słowa mojej mamy...nie dała się przekonać, że kaftaników już za bardzo się nie używa...no ale cóż niech są...
- to zdjęcie z kermitem to prezent od brata i bratowej mojego A. - rozm. 74 większy ale się przyda na później
- Lenka ma już pierwszą grzechotkę z gryzakiem
- no i na kolejnym zdjęciu moja biała wyprawka na wyjście ze szpitala, którą fundnęła nam moja mama
- no i oczywiście rożek, który dostaliśmy w prezencie do wózka Mój A. wybierał kolor

Jak kupimy komodę to biorę się za pranie i prasowanie ciuszków

wiola życzę udanych zakupów

Hania ciuszki śliczne

Cześć dziewczynki

Taka mnie naszła refleksja, że Tyle nam się dzieci forumowych narodzi niedługo, że szok
Powinnyśmy stworzyć sobie żłobek same

Haniu ciuszki łandniutkie.
Ja też mam wreszcie jakieś ubranka. Trochę przywieźli mi z UK, a wczoraj byłam w komisach i Zośka ma już pierwsze dżiny

Wreszcie się dzisiaj wyspałam, goście wyjechali to i jakoś więcej czasu dla siebie. Domowe spa już zaliczyłam, pyszną dietetyczną, warzywną zapiekankę zjadłam. teraz czas na relaks przy szklance wody z cytrynką ah:)

Co do tego macieżyńskiego też dokładnie nie wiem jak to jest. Ale w poniedziałek przed warsztatami "mamo to ja" wpadnę do zusu i się wszytskiego dowiem. Oj będzie się działo. Chyba będę głośno krzyczeć, bo GDZIEŚ zawieruszyły się moje dokumenty i nie bardzo ZUS wie co ma zrobić... a ja pieniążków za zwolnienie jak nie widziałam tak nie widzę do tej pory ( dla ciekawskich na zwolnieniu jestem od 1 lutego ).

Ikunia to faktycznie niezła załamka z tą kasą.Dobrze ze mi firma wypłaca

Haniu ciuszki są przefajne i te różowe takie kochane(szkoda że chłopcom nie jest do twarzy bo lubie ten kolor )No i rożek też super, widać że dobrej jakości.A. ma oko no i teśpochy z Lecha, musze zobaczyć na necie czy może są z nasza miastową drużyną-to by się R. ucieszył

a ja siedze jak na szpilkach bo R. pojechał po wózek i juz nie mogę sie doczekać

Ikunia...kurde...to pytaj gdzie twoja kasa? bo chyba w kulki sobie lecą.

Rysa to koniecznie dowiaduj się o klubowych ciuszkach fajnie jak malec ma na sobie coś komu kibicuje tata
Z tego co kojarzę to jesteś ze śląska tak? To na pewno coś się znajdzie
My też czekamy na zdjęcie wózka rysa

To wkleję jeszcze dwa zdjęcia
Jedno to ja z Lenką u dziadków (czyt. moich rodziców)wklejam siebie bo mnie jeszcze nie widziałyście
A drugie to moja fryzurka jaką miałam zrobioną w dniu przyjazdu do PL