mamusie CZERWCOWE

Słuchajcie, wczoraj, żona taty opowiadała mi o swoim pierwszym porodzie, tak to na moja psychike zadziałało, że dzisiejszej nocy miałam koszmar rodem z powieści Grahama Mastertona.
Śnił mi sie mój porod, nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że rodziłam w jakiejś maleńkiej sali, takiej myśle 2x2m,na poobdzieranym fotelu, szyby były powybijane, a ze ścian odpadał tynk i były popekane kafelki... nie wiedziec czemu tuż obok był wieklki basen, a obok niego leżały dzieciaczki w tych łóżeczkach i one wszystkie płakały.. A lekarze i położne, nie wyglądali zbyt przyjemnie..

Jak Boga kocham, dziewczyny, jak bałam sie porodu, to teraz przez ten sen jest jeszcze gorzej.. Nikomu nie życze takich koszmarów..

violcia00 napisał:

Aleksia ja jestem z Rzeszowa,ty kiedys pisalas ze tez z podkarpacia wiec tak z ciekawosci pytam:)

Między Przeworsk- Przemyśl a najbliżej mam Jarosław ale tu nawet się nie wybieram

Dzień dobry kochane

My już wstalismy z Bartusiem.

Mąż dziś wziął urlop i mamy dziś maraton po sklepach związany z remontem - ale jakoś nie mam nastroju strasznie dużo nerwów mnie to kosztuje - wczoraj aż wyrzuty sumienia miałam ze tak się denerwuje i Bartusia i coś mam wrażenie ze przed przyjściem na świat się nie wyrobią

Wczoraj wogóle uszykowałam rzeczy dla Bartusia do szpitala - z praniem jeszcze poczekam - mama się zadeklarowała ze tak coś by się działo nagle to się tym zajmie a dziś może ogarnę swoje rzeczy do tego zamówiłam wczoraj pościel na zmianę i zostań mi tylko do kupienia kocyk, biustonosze i kosmetyki no i kupię jeszcze jakąś zabaweczke bo póki co to misia jednego mamy co go na weselu zamiast kwiatów dostaliśmy :$

no hej ja tez już wstałam
Z tym czekaniem na pranie w ciepłe dni to chyba nie wytrzymam... podobno za 2 tyg. ma się rozpogodzić...
Ja dziś idę do lekarza, gdzie mam nadzieje będzie wszystko ok bo przecież synuś kopie jak szalony! Potem wstąpię może po jakieś kaftaniki itp.
Przez tą durną i pełna depresji pogodę brak mi powera i nie wiem za co się wziąć...

witam brzuchatki

mam pytanie do dziewczyn, co mowily, ze czuly jak dziecko sie obraca. jakie to uczucie? bo cala noc corcia sie okrutnie ruszala, ale nie kopala. mialam wrazenie, ze ona robi fikolki i caly czas ja czulam calym brzuchem ( nie jak przy kopniakach w jednym miejscu). to pierwsza mysl, ze sie uklada juz inaczej, oby. wizyte mam dopiero 11 i nie wiem czy bede miala odrazu jakies usg, bo to nowy lekarz.

a mi wczoraj moj facet zaproponowal sie chajtnac bez pierscionka i romantyki, ale slowa kluczowe padly stwierdzilismy, ze zrobimy to po cichaczu, tylko swiadkowie i pierscionki, zadnej rodziny ( bo jak sie zaprosi tych najblizszych, to juz sie nazbiera ponod 10 osob, a to juz trzeba gdzies isc, zjesc cos, napic sie, a na to funduszy brak).

powiem wam dziewczyny dawno nie bylam tak podekscytowana i szczesliwa. partner moj w koncu chyba zaczyna dojrzewac bede mama, zona, w koncu wynajelismy mieszkanie, tylko wiosny brakuje

wszystkim mamuskom zycze takich humorkow, jaki ja mam

Dzien dobry.

Kakaszka,przyjmij ode mnie gratulacje:-) kolejny krok w dorosle życie. Myślę,ze rodzicom i rodzeństwem musicie powiedzoec. Nie darowalibym wam. A po uroczystości mozna zaptosic do domu na kawę i ciucho i obowiazkowo szampana.

Jak miałam rwe to synek był poprzecznie i cholernie uciskal na.jakiś nerw.....a teraz wygina mi pupe i kregoslup po prawej stronie i to wyginanie raczej swiadczy o pozycji glowka w dol.

Kakaszka gratuluję, widzisz wszystko sie u Ciebie zmienia na lepsze

Co do obrotu malego to ja nie wiem czy to było akurat wtedy ale ja to odczułam dość boleśnie bo az mi uda zdrętwiały, taki promieniujący ból połączony z ruchami(ale nie kopniakami).Trwało to pewnie koło minuty chociaz wydawało mi się że dłużej

A humorek się znacząco poprawi jak w końcu przyjdzie do nas WIOSNA

Kakaszka no to świetne wieści z rana Ale też sądzę, że rodzice i rodzeństwo powinni wiedzieć, plus chrzestni... Ale my chcieliśmy żeby było cicho, a jak przyszło co do czego, to musieliśmy zorganizować przyjęcie na 30 osób, więc wiem co czujesz ;P

Co do ruchów to Gabryśka się przekręcała to aż widziałam jak coś dosłownie szoruje mi pod brzuchem i to było takie uczucie dziwne, więcej tego nie zrobiła A mi dupeczkę wypina stale koło pępka z lewej strony, czasami przerzuci się na prawą, ale rzadko.

Też chcę już wiosnę, bo mam dość opiętej kurtki, a płaszcz to już dopinam tylko na jeden guzik i to ledwo co... Bębenek mam już na 97cm no i kolejny kg do przodu, już mam 11 na plus

Czesc dziewczyny.
Ja sie dzisiaj w koncu wyspalam ,oby wiecej takich nocy bylo.

Kakaszka gratuluje... zgadzam sie z dziewczynami rodzenstwu i rodzicom wypadalo by powiedziec,ale zrobbicie jak bedzicie uwazac.....u mnie tez nie wszyscy wiedzieli o slubie tylko Ci najblizsi

U mnie ptaszki ladnie spiewaja,mysle ze dzisiaj sloneczko wyjdzie,jeszcze mam dzisiaj w planach male zakupy...wczoraj poprasowala ciuszki dla malego,poskladalam,tylko za bardzo nie mam gdzie tego wszystkiego wlozyc.przydala by sie jeszcze jedna komoda-musze zakupic

Milego dnia mamuski i zeby wiosna w koncu do Was zawitala

Witam Was brzuchatki )


Na wstępie gratuluje Kakaszce ślub to piękna sprawa I jak reszta dziewczyn uważam, że rodzice i rodzeństwo być powinni w końcu to dla nich równie szczególny dzień jak dla Was a czasem nawet bardziej to przeżywają niż młodzi

U mnie 12 na plusie oczywiście mówię o wadze heh także wśród Was wiodę prym ! jestem zalamana ale tłumaczę sobie, że po ciąży wszystko ładnie zejdzie Obyy...

Kejti sen rzeczywiście nie ciekawy ja też nieraz miewam sny ale nie o samym porodzie a już o dzieciaczku.. Tylko jakos twarzy nigdy nie widze

Miłego dnia dziewczęta biorę się trochę za ogarnianie swej powierzchni mieszkalnej...

Witam wszystkie Czerwcówki. Już z nudów zaczynam wariować, dlatego postanowiłam dołączyć do forum, pogadać dowiedzieć się czegoś nowego i wogóle jak to wszystko wygląda u Was.

Gratuluję najpierw ślubu. Gratuluję równiez wszystkim którym się udało i nie długo będą miec swoje pociechy na ręku.

Odnośnie tycia to u mnie do 28 tygodnia przybylo 9 kg. Głównie w brzuch i zauważyłam, że uda zrobiły mi się takie jakieś jakby większe albo trochę bardziej galaretowate.

Chciałabym się zapytać czy macie jakies typy co do kosmetyków dla maluszka, bo położna która mnie odwiedza twierdzi, że najlepiej na odparzenia linomag w ostateczności sudocrem bo ciężko się go zmywa i nei kazała używać w domu chusteczek nawilżanych bo ostatnio częśto uczulają. Najlepiej kupić z dzidziusia i do szpitala je mieć. Zapomnialam się jej zapytać co odnosie plynow do kąpieli czy do smarowania po niej.

malutkamilka witamy na forum, napisz coś o sobie i o dzieciaczku:) Rozmowa o kosmetykach przewinęła się dosłownie kilka stron wstecz, dziewczyny coś wspominały o kosmetykach Ziaji, ja stawiam na Nivea.

Dziewczyny mam teraz problem nie wiem co robić, właśnie miałam kupować zestaw butelek i laktator Tommee, a koleżanka mi tu pisze, że butelki dostała 2 lata temu w szpitalu (w tym, co chcemy rodzić) więc żebym póki co nie kupowała, z resztą podobno mogą mi się w ogóle nie przydać na początku... Poradźcie. Kupujecie/kupiłyście już butle czy czekacie z tym?

Z miłą chęcia opiszę coś o sobie i maluszku, ale czy to tu zrobić czy nalezy na jakimś innym temacie umieścić info o sobie? Nie chciałabym nie potrzebnie zaśmiecać tu informacją o sobie.

Fajnie, że w szpitalu dają. U mnie raczej nie, bo nie słyszalam nic, a dużo dziewczyn ode mnie z mieściny juz urodziło w tym roku. Położna kazała zakupić najtańszy laktator bo wymagaja w szpitalu. A najtańszy dlatego, bo może się nie przydać. A ja że mój charakterek i jakieś głupie przekonania nastawiają mnie, że jak cos kupić to najlepiej z jednej firmy, wrazie gdyby się nie sprawdziło to szybciej odrzucić i testować co lepsze. Kupiłam z Aventa laktator + zestaw butelek małych i dużych. Oczywiście kupowałam na allegro bo taniej wyszło niż w hurtowniach dziecięcych.

witam nowa mamuske pisz wszystko tu, dla nas kazda bedzie chcetna poczytac, po to jest to forum

No to witam się i Ja po urlopie

Wróciliśmy wczoraj po południu, ale nie miałam sił by tu zajrzeć...odezwały mi się znów nerki po tej podróży. Masakra...znów ryczałam z bólu. Ale tym razem już wiedziałam co robić by przeszło. Dziś już jest okej.
Zabiegana jestem od samego rana. Zrobiłam już dwa 3 prania i rozpakowałam 3/4 naszych rzeczy. Dla Lenki brakuje mi tylko łóżeczka i komody, a tak to już wszystko mam. Wózek kupiony w PL i sporo fajnych ciuszków oraz kosmetyki

Zdjęcia wkleję Wam później bo muszę jeszcze lecieć na miasto wysłać do szpitala w PL moją kartę europejską od ubezpieczenia żeby mi rachunku nie wystawili...no i muszę kupić chleb bo bez tego ani rusz.

Mam jeszcze do posprzątania mieszkanie i zrobienie obiadu mnie czeka...a miałam odpoczywać...ale się nie da...muszę to zrobić.

Przyszły tydzień też zalatany...bo dwóch lekarzy i muszę jeszcze coś do urzędu zawieźć...ale zastanawiam się czy nie wysłać z tym mojego A. bo co za dużo to nie zdrowo.

W PL wszystko okej (tylko pogoda do bani)...rodzicami się w połowie nacieszyłam...trochę za krótko i za szybko to poszło wszystko. Popłakałyśmy się z mamą jak odjeżdżałam. Nie chciało mi się tu wracać pierwszy raz.

Z byłą mojego A. pogadaliśmy i na razie przystopowała z wymysłami...ale zobaczymy jak długo ten spokój potrwa.

Zamówiłam mszę u proboszcza dla moich rodziców na 30-lecie ślubu bo mają w październiku i od razu też za dziadków...i oczywiście wścibski ksiądz ...że "widzę, że jesteś w ciąży" ..."a ślub kiedy?" ... powiedziałam mu tylko tyle że później...nie musi wiedzieć że nie możemy brać kościelnego. To zaraz powiedział że może być problem z ochrzczeniem jak bez ślubu jesteśmy...ale już nic nie gadałam, żeby mu nie pocisnąć. Jak problem to ochrzcimy gdzieś indziej i już !!!

Agusia...ślicznie wyglądasz z tym brzusiem
kakaszka, gratuluje mieszkania
malutkamilka witam Cię. Napisz jaka płeć dziecka, kiedy termin i jakie imię bo muszę uzupełnić tabelkę, którą prowadzę.

....chyba więcej mamuś nie przybyło podczas mojej nieobecności?
chyba wszystkie mamki mam umieszczone co nie? Podpowiedzcie mi bo już zgubiłam rachubę