- /
- /
- /
- /
- /
- mamusie CZERWCOWE
mamusie CZERWCOWE
- violcia00
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Ja też największa zgage mam po bananie,ale i po innych owocach tez tyle ze mniejsza no i potrawy smażone-wtedy już jest zle,ale migdały mi zazwyczaj pomagaja
Trzeba isc spac...mam nadzieje ze noc minie lepiej niz poprzednia.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- violcia00
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Zobaczcie co znalazłam heh mnie się sprawdziło a jak u Was??
www.ciazowy.pl/kalkulator,plci-dziecka.html
Mi wyszła dziewczynka-czyli sie nie sprawdzilo
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natali
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 605
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kakaszka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- początek nowego życia
- Posty: 1318
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marta1985
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1779
- Otrzymane podziękowania: 15
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- KasiaS
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 235
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja już od 4 nie śpię wreszcie pooglądałam co to nam ofiarowali w tych upominkach reklamowych podczas warsztatów Mamo to ja. Sama makulatura i trochę próbek. O tym jak było mogę opowiedzieć jakby kogoś interesowało. Rewelacji nie było. Za udane warsztaty mogą uznać je ci co coś tam wygrali... dla mnie trochę męcząco było (mój mąż o mało tam jajka nie zniósł, aż miałam wyrzuty, że go tam zabrałam - najważniejsze PRZEŻYŁ ).
Kakaszka nie przejmuj się... zależy Ci na tym, żeby ślub wziąć przed narodzeniem dziecka to tak zrób. Mężowi każ schować dumę do kieszeni i niech ma poczucie, że robi to dla dziecka. Z rodzicami porozmawiajcie oboje, że może połowę przyjęcia sfinansujecie (np możecie się zobowiązać im później w ratach oddawać). Myślę, że jednak rodzice nie pozwolą wam na to wiedząc, że macie teraz inne wydatki. Mężowi wytłumacz, że tą "pomoc" możecie rodzicom w inny sposób odwzajemnić... może twój mąż może pomóc im w najbliższym malowaniu mieszkania rodziców czy może ofiarować się pomocą w jakimś innym temacie - bliższym mu tak żeby czuł, że jakoś to tam odrobił... Wiesz ja lubię obserwować ludzi i często to robię... Jestem pewna i wiem to także z własnego doświadczenia, że dla rodziców cenniejsze od pieniędzy jest czucie się potrzebnymi swoim dzieciom i poczucie zainteresowania z ich strony. Będziesz miała wolną niedziele zaproś ich do wnuczki na obiad:) spędźcie z nimi wolne chwile... to naprawdę dla nich cenniejsze... A myślę, że kawa i ciasto w restauracji to bardzo ich nie zrujnuje. Dopilnuj, żeby to był tylko skromny poczęstunek...
Ja sama biorąc ślub nie zdecydowałam się na weselisko wielkie bo żal mi było pieniędzy na jedną noc ( przy naszym kredycie za mieszkanie i potrzebie jego remontu) odkładaliśmy sobie pieniądze i zorganizowaliśmy takie przyjecie na które nas było stać. Gości zaproszonych poprosiliśmy o to, żeby z nami byli w tej ważnej dla nas chwili, ale prosimy bez prezentów b o będzie to skromna uroczystość i że zależy nam tylko na ich obecności. Oczywiście nie unikniesz głupich komentarzy - jedna ciotka powiedziała za naszymi plecami, że ona nie pójdzie jak nie ma zabawy - no ale to tylko o niej świadczy. Rodzicom trudno było zrozumieć nasze myślenie, bo każde ich dziecko miało imprezę do rana a my nie? Ale my postawiliśmy sprawę jasno obojgu rodzicom i poprosiliśmy, że jeśli już tak bardzo chcą nam dać na wesele pieniądze to wolimy, żeby nam dali je w prezencie... a my przeznaczymy je na remont i tak się stało. Teraz cały czas im przypominamy, że są inwestorami w naszym remoncie i to dzięki nim mamy teraz ładne mieszkanko innym od których dostaliśmy też jakiś tam pieniężny prezent z okazji ślubu też tak mówimy i naprawdę uwierz mi widać wielkie zadowolenie na ich twarzy i satysfakcję. Wiem teraz, że dobrze postąpiliśmy. Może czasem lekko mi żal, że to nie było super wesele, ale postanowiliśmy sobie to odbić na jakiejś rocznicy.
Także Kakaszka bierz ten ślub szybciutko.... !!!! i niczym się nie przejmuj. Pomyśl o sobie, o swoim maleństwie i poczuciu, że fajnie być rodziną. Niby to tylko papier, ale uwierz mi - zmienia wiele!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- malutkamilka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 3 + 1
- Posty: 1335
- Otrzymane podziękowania: 4
Gochens - ciekawa stronka, mi się sprawdziło, mojej znajomej też.
Violcia00 - a patrzałaś wiek skończony czy rocznikowo? Bo wydaje mi się że to chodzi o skończone lata
Kakaszka - plany planami my też nie chcieliśmy wesela tylko takie małe skromne dla najbliższych na działce, ze względu na to że mamy oboje duże rodziny i jesteśmy w trakcie budowy a sami chcieliśmy zrobić sobie przyjęcie bo jak teście mają za co nas wspomóc to znowu moi rodzice nie bardzo. Ale teściu znalazł milion powodów dla których działka jest nie odpowiednia. Ale i tak postawiliśmy na swoim i zrobiliśmy w agroturystyce, co tanio wyszło a atmosfera i klimat iście weselny. Goście na początku byli zniesmaczeni bo z zewnątrz wyglądało jak szopka ale jak tylko weszli do środka to zmienili zdanie i byli bardzo zadowoleni bo na luzie.
no i z samych najbliższych osób (rodzice, rodzeństwo, dziadki i chrzestni) zrobiło się 60 osób. Bo za sale najmniej musiałam zapłacić 600zł- co dawało 10zł od osoby więc dobraliśmy juz do tych 60 osób. I powiem Ci że nie żałuję że teściu namawiał nas na tą agroturystykę. My zadowoleni bo małe wesele, goście zadowoleni bo najedzeni i wybawieni. Jedyne czego żałowałam, że w następne dni miałam poczucie jakbym ja się nie wybawiła- tak szybko ta noc zleciała. Jeszcze sobie wybraliśmy data gdzie noc jest najkrótsza
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aleksiaa88
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2410
- Otrzymane podziękowania: 9
Ta sesja powiedzmy, że ja bym się nie zgodziła ale jak przeglądałam ją to jak zobaczyłam dzieciaczka to słodko mi się zrobiło.
Czyli dziś wspominamy własne wesela? Ostatnio były wspomnienia z dzieciństwa
Z moim ślubem też było inaczej, a mianowicie jakieś pół roku przed zaręczynami zaczęłam myśleć o ślubie, a że mąż wiedział, że go nie stać i oczywiście nie chciał prosić rodziców, bo u niego tylko matka pracuje więc wymyśliłam, że najpierw weźmiemy cywilny oczywiście miał dumę i chciał jak najwięcej, sfinansować ze swoich pieniędzy, a kościelny dopiero za rok ale któregoś ranka gdy wrócił z pracy powiedział, że nie spał w nocy myślał i żebyśmy wzięli od razu kościelny po co 2 razy zapraszać rodzinę. Zaczęłam myśleć i myślałam jak tu zrobić ślub kościelny i wesele tanim kosztem tak po ciuchu sobie różne rzeczy sprawdzałam, ale nic mu nie mówiąc bo w końcu zaręczeni nie byliśmy jeszcze. Aż tu 1 stycznia 2011 roku padł na kolana i oświadczył się od razu zapaliła mi się zielona lampka w głowie i zaczęłam mój plan realizować. Przedstawiłam mu mój plan ślubu i wesela i był taki zadowolony, a mianowicie ślub wzięliśmy w innym kościele niż oboje mieszkamy, więc żaden proboszcz nie wystawił nam cennika, poza tym biorąc ślub na wsi trzeba było sobie ubrać samemu kościół zapłacić za księdza organistę, więc wybrałam klasztor dominikanów, nawet nie było z tym problemu załatwiliśmy tylko pozwolenie na wzięcie ślubu w innym kościele od proboszcza mojego narzeczonego, pojechaliśmy do klasztoru z przyjemnością chcieli dać nam ślub, usłyszeliśmy tylko co łaska, kościół ubierali w własnym zakresie więc przyjechaliśmy od razu na ślub i nic nie musieliśmy robić. P.S. kościół był prze pięknie ubrany do tego czerwony dywan i szarfy zwisające z sufitu. Braliśmy ślub 13 sierpnia więc tego dnia w klasztorze był odpust, poza nami jeszcze były 3 śluby tego dnia, więc kościół był tak wystrojony cudo.
Co do rodziny zaprosiliśmy wszystkich ale i tak przyszło do 25 osób reszta miała to w D.... i bardzo dobrze na szczęście ta część rodziny z którymi nie utrzymujemy wspaniałych kontaktów odpuściła sobie przynajmniej miałam ich z głowy, zebrali się ci najbliżsi, wesele zrobiliśmy w małym hoteliku, normalnie był tort, placki, szampan, muzyka w własnym zakresie, parę dań i taki poczęstunek trwał do 22 więc nie było alkoholu.
Nie wyobrażałam sobie własnego wesela z alkoholem jestem przeciwniczką i mąż też więc poprał mnie i % nie było, poza tym jakby były to by nikt przed 22 nam nie wyszedł.
A że wszystko trwało do 22 obsługa była w cenie, po tej godzinie trzeba by było dodatkowo im płacić.
Z tych moich oszczędności znalazło się nawet pieniądze na kamerzystę, ale zrezygnowaliśmy z niektórych rzeczy tylko w usłudze mieliśmy nagrywanie i zdjęcia w kościele i w plenerze, nie zapraszaliśmy go do domu na przygotowania i do obiadu bo tam tak nic się nie działo, a co miał talerze kamerować zdjęcia z domu i obiadu robiła rodzina. Do tego jeszcze zrobił nam album z wtapianymi zdjęciami w stronę cały usztywniamy i tak małym kosztem wzięliśmy ślub i maż był zadowolony i rodzina. I jeszcze załapaliśmy się na prawdziwą noc poślubną hehe
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Hania84
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Lenka nasze małe - wielkie szczęście :* ur.29.05
Ale się rozpisałyście FAJNIE!!!FAJNIE!! Jest co poczytać
Ja o swoim weselu jeszcze nic nie mogę napisać...ale kto wie...może już niedługo
Agusia, no to faktycznie źle zrobili, że Was nie uprzedzili, że połowa ludzi ma grypę jelitową. To nieodpowiedzialne z ich strony...tym bardziej, ze znają twoją sytuację
A dziś jak się czujesz?
Gochens mnie się sprawdził ten kalkulator
Kakaszka...weź ten ślub a tym że twoi rodzice chcą Wam pomóc to się nie przejmuj i twój przyszły mężulo też niech się nie przejmuje. Odrobicie to w inny sposób. A znając rodziców to tak jak któraś z dziewczyn już pisała....ich interesuje tylko Twoje szczęście...nie liczą się z wydatkiem...ważne że Ty będziesz szczęśliwa. Podejrzewam, że nawet nie myślą o tym że tylko oni pomagają. Rodzice mają inne priorytety niż nam mogłoby się wydawać...a tymi priorytetami jest szczęście ich dziecka...niedługo pewnie same tego doświadczymy
Dziewczyny...a Wasze opowieści o ślubie ...rewela Skromne tez może być piękne jak widać
Agusia...no po prostu poryczałam się na tych zdjęciach z porodu. Coś fantastycznego i pięknego. Może sama faktycznie nie chciałabym fotografa na porodówce...ale ta kobieta wyglądała po prostu rewelacyjnie. Fotograf tak ujął wszystko, że rodząca nie wyglądała na zmęczoną ...a później dał takie ujęcia, ze praktycznie twarzy nie było widać...więc luzik. Fajną mają pamiątkę.
U mnie dziś deszczowo. Może mojego A. puszczą wcześniej z pracy to pojedziemy kupić komodę, łóżeczko i wanienkę
W nocy malutka tak się wierciła, że aż się wystraszyłam czy czasem się nie zawinęła w pępowinę. Nigdy tak nie miała. Ale rano znów delikatnie się ruszała więc chyba wszystko okej. Powiem Wam że nie lubię jak leży głową w dół...nie wygodnie mi jak ma taka pozycję ciężej mi jest cokolwiek zrobić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusia83
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 17IX2011-4000g,58cm; 22VI2013-4010g,57cm:)Cuda:)
- Posty: 8113
- Otrzymane podziękowania: 5
Kakaszka, ja tez uwazam, ze powinnas porozmawiac z chlopakiem. Niech schowa dume do kieszeni, bedziecie mogli sie odwdzieczyc rodzicom w inny sposob niz pieniezny. Tak jak napisala Kasia, rodzice na pewno nie beda chcieli od Was takiej rekompensaty..ale jesli zaprosicie ich na obiad, pomozecie w remoncie, w zakupach, jakis wiekszysz inwestycjach, na pewno beda Wam bardzo wdzieczni. A skoro jeszcze jestes oczkiem w glowie taty, to on chce dla Ciebie jak najlepiej.
Na waszym miejscu juz bym szla do usc i zalatwiala date slubu
Ja, np:
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Haniu, musze Cie zmartwic. Lenka juz raczej do konca bedzie glowka w dol
Oj to prawda...ja tez bym nie chciala fotografa przy porodzie...pamietam swoj pierwszy...bylam wymeczona, spuchnieta, spocona, pod koniec to lzy mi sie juz cisnely do oczu...i podczas parcia lecialy....wiaodmo wowczas sie tym nie przejmowalam...ale nie wiem jak bym sie czula gdyby fotograf byl z nami...D. tez nie robil zdjec...mam tylko kilka jak Emi byla juz na moim brzuchu.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kakaszka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- początek nowego życia
- Posty: 1318
- Otrzymane podziękowania: 0
dzieki wam za wasze opowiesci, duzo mi to dalo. zrozumialam, ze tak czy siak wszystko kombinuje kobieta, a facet zgadza sie lub nie biore na dniach swojego pod pache i idziemy zapytac o termin, a rodzicom, zeby wyslali pieniazki na knajpe i poczestunek skoro tak tego chca chce juz to miec za soba i nie myslec juz o tym.
ja dzis cos kijowo spalam, obudzilam sie o 2 i do rana nie moglam zasnac. pozniej przysnelam i obudzilam sie o 8, co najlepsze wyspana i w dobrym humorze to jest dla mnie cud, bo bylam cale zycie spiochem do 12, a tu nagle taka zmiana. starzeje sie albo organizm sam juz sie nastawia na nieprzespane noce
oj, prawie zapomnialam, ze mam na 13.20 do gin. to trzeba sie zaczac szykowac powoli.
milego dnia dziewuszki i dobrych humorkow
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- rysa
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 709
- Otrzymane podziękowania: 0
My też swego czasu mieliśmy brać skromny ślub, to było jakieś 4 lata temu ale pół roku wcześniej mocno sie pokłociliśmy i potem zdecydowalismy żeby jeszcze poczekać, zresztą to R. bardziej tego chciał. Jeszcze do niedawna spłacaliśmy kredyt wzięty na tą okazje(bo wszystkie wpłacvone zaliczki przepadły).Jak ktoś usłyszał że spłacamy kredyt za wesele którego nie było to zawsze się uśmiał Teraz mi sie troche marzy ślub taki tylko z rodzicami iświadkami-cywilny, ale R. już nie chce bo twierdzi że tak jak jest jest dobrze, też po części tak myśle ale jak już będzie dziecko to ślub napewno ułatwił by wiele spraw
Dzisiaj definitywnie pożegnałam się(już po raz drugi) z płaszczem zimowym i chociaz miała by być syberia to juz go nie wyciągam choćby nie wiem co Ma być wiosna i koniec
Agusia piękna Emi
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Hania84
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Lenka nasze małe - wielkie szczęście :* ur.29.05
Ale popatrzcie jak to jest...tyle czasu malec może być głowa w dół i nic mu nie jest...a spróbujcie Wy być głowa w dół...to od razu krew uderza do głowy i w ogóle...jak ten świat jest ułożony co nie ? Ciekawe.
kakaszka...daj znać jak po wizycie Jaka jest ta nowa ginekolog i w ogóle...może zważy i zmierzy maluszka więc słuchaj uważnie i zdaj nam relację
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Małgośka
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 86
- Otrzymane podziękowania: 0
Jeszcze nie zdążyłam przeczytać wszystkich news-ów
Mam nadzieję, że wszystkie czujecie się dobrze. U nas wszystko OK. Szkoda tylko, że wiosny nie widać
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Małgośka
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 86
- Otrzymane podziękowania: 0
Gochens napisał:
Zobaczcie co znalazłam heh mnie się sprawdziło a jak u Was??
www.ciazowy.pl/kalkulator,plci-dziecka.html
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.