mamusie CZERWCOWE

kakaszka nie stresuj sie tak krwawienie to pikus w porownaniu do porodu mnie najgorzej dokuczaly szwy ktore pod wplywem krwi szybko sie wysuszaly i bardzo ciagnely, na cale szczescie polozna polecila taka masc na szwy i bylo lepiej. Wazne aby po kazdym siusianu sie podmywac i nie bedzie tak zle mi by najmiej pomagalo.
kakaszka bedzie dobrze jak po porodzie zobaczysz swoja malenka kruszynke to oczu od niej nie oderwiesz i bedzie ci wszystko jedno. ja urodzilam o 19.38 i cala noc nie spalam z wrazenia i obserwowalam mojego brzdaca nawet do toalety nie poszlam dopiero o 24 jak przyszla polozna i zapytala czy bylam zdalam sobie sprawe ze nie wiec zaproponowala ze pomoze mi sie umyc kiedy zchodzilam z luzka wszystko sie ze mnie wylalo na podloge ubrudzilam pol posadzki kapcie koszule posciel. ale nic dla mnie w tamtym momencie nie istnialo poza moim szkrabem.

Może dobrze że kakaszka nie wnikasz tak bardzo... bo mniej się stresujesz:)

Haniu może faktycznie w twoich tabl. nie ma chemii. Ja już tyle biorę wit. rożnych że poprosiłam w aptece coś najbardziej naturalnego

Ja dziś pobiegałam trochę po sklepach... nogi mnie nie bolą, brzuch te z nie... ale ledwo żywa jestem. Czytam was ale z ledwością coś pisze. Staram się nie zasnąć bo potem budzę się o 3-4 i koniec spania. I tak się mecze tym powstrzymywaniem się przed zaśnięciem.

Wiecie czego się boję prócz porodu?
- że po 2 h każą się już ruszać, myć itp. a mnie bedze wszystko bolec i nie dam rady;
- że mogę mieć znieczulenie zo i przez przypadek bezwiednie rusze głową - tak zrobiła moja koleżanka i ponad tydzień głowa jej pękała z bólu i nie dalo sie jej pomoc

mi nikt nie kazal sie ruszac po porodzie
a z ta glowa kolezanki to mnie zaskoczylas nic takiego nie slyszalam, mialam podawane znieczulenie i pielegniarka trzymala mi glowe pochylona wiec nie moglam nia ruszyc.

Dziewczyny nie nakręcajcie się i kakaszki
Co będzie to będzie. A jeśli chodzi o to znieczulenie to może podpajęczynówkowe miała twoja koleżanka? Ponoć przez 24 godziny nie można się ruszać z łóżka po ZZO (ale to też pewnie można z tym polemizować sporo)...ale wszystko do ogarnięcia. Damy radę. Teraz medycyna idzie o przodu. Tyle kobiet miało ZZO i żyje.
Mi też mówili że po narkozie mogę mieć suchy kaszel (a od tego boli brzuch bo to wysiłek) albo, że mogę wymiotować i co? i nic teraz to wszystko już nie jest takie jak kiedyś...no i od organizmu wiele zależy.
I tak jak każda ciąża i poród jest inny tak i każda reakcja organizmu na dany lek będzie inna.
Nie ma co się nakręcać niepotrzebnie.

Lecę spać. Dobranoc. Do jutra

staram się o tym nie myśleć ale gdzieś mi to z tyłu głowy kołacze... przed samym porodem będę na maxa panikować i płakać na bank położna mówiła ze 2h po już uruchamiają kobiety

A po ZZO podobno trzeba lezec płasko 24h

dobrej nocy

Jest godz 5.45 a ja nie śpię.Już jakies 45 min.
Za wcześnie sie wczoraj położyłam ,ale mnie głowa troche bolała i padłam.

Ikunia:ćo do tego fotelika to Ola na początku czyli w pierwszym miesiącu za dużo w nim nie była bo był kupiony po wyjściu ze szpitala.Na wyjście mieliśmy pożyczony taki od wózka że była na leżąco.Rzeczywiście może się za duży wydawać na początek,ale pózniej był dobry.

A co do krwawień po porodzie to ja miałam jakies 5 tygodni.
Da się wytrzymac.To nie jest najgorsze.
a co do mleczka z cysiów to ja miałam tak w sam raz ,jakoś mi sie nie wylewało.
Za to moja szwagierka miała tyle ,żeby dwoje dzieci by wykarmiła.

Ja tez sie bałam mycia po porodzie a najgorzej siusiania.
Straszyli niektórzy ,że to tak ciągnie.
Jak szłam siku to sie tak bałam,ale mi nic nie było.
Wszystko dobrze.Też mnie nikt nie zmuszał do mycia po porodzie.

Będzie dobrze


Położe się jeszcze ,może usne.Pa

Ja już bym wolała 2 godz po chodzić niż leżeć 24 bez ruchu, pochmurno idę do łóżeczka jeszcze

A my nie spimy od 6. Synek tez wariuje.
Ja po porodzie długo nie moglam sie ruszyć. Nad ranem wstalam na siku,a pod pryszjic poszlam dopiero jak maz przyjechal. Szczerze,to nawet on mnie myl,bo ja nie mialam sily.

Zastanawiam sie czy zrobić dziś pizzę...bo krupniczek i tak ugotuje.

dzien dobry:)

Ja wczoraj mimo zmęczenia przetrzymałam spanie do 23:30 a i tak dziś wstałam o 4 i znów się męczę...

Agusia no to ja dam sobie spokój z tą całą solą fizjologiczną zaufam doświadczonej mamuśce A na gardełko spróbuj płukankę wody z solą, mi to zawsze pomagało nawet z najgorszą anginę.

Co wy dziewczyny aż miesiąc to rzeczywiście długo, ale to pewnie zależy od organizmu, przebiegu porodu i stu tysięcy innych rzeczy... Jak dobrze, że wy tu jesteście niektóre już po pierwszym porodzie, bo ja myślałam, że te krwawienia to trwają kilka dni. Ale Kakaszk anie bójmy się to lepiej wiedzieć, co nas czeka niż w ciemno, a później się zastanawiać, czy wszystko ok, wiec ja proszę o jeszcze jakieś relacje na wszelki wypadek

A ja się najbardziej chyba (oprócz samego porodu) to boję, że nie zrobię siku i mnie zacewnikują i że z "dwójeczką" też będę iała opory

Co do mleka to moja mama miała nadmiar na początku przy mnie i przy siostrze, więc pewnie będę miała tak jak ona. Zatem laktator i wkładki na początki to absolutny "must have" na mojej liście

Właśnie odprawiłam męża do pracy i wcinam śniadanko Dziś na obiad rybka bo miała być wczoraj, swojskie frytki no i TYLE! Ja dziś więcej nie robię nic No, może ewentualnie podłogę umyję. Brzuch mnie boli od wczoraj raz na jakiś czas, ale tylko po lewej stronie, nie mam pojęcia czemu, moze to skurcze.

Witamy się i My

Lena coś się od wczoraj popołudnia rozleniwiła i do teraz jej nie czułam za bardzo. Teraz chyba coś tam się krętoli powoli i chyba czkawkę ma.

U nas pochmurno i kropi...ochłodziło się znacznie. Ale drzewa się już zielenią więc nie jest najgorzej


Ja dziś chyba też pizzę będę mieć na obiad (ale mrożoną ) bo nie chce mi się nic robić. Chatkę już mam posprzątaną więc luzik


Współczuję Wam z tym spaniem. Ja na szczęście nie mam z tym problemu. Wczoraj poszłyśmy spać o 23 i wstałyśmy dziś o 8. Nawet jak w dzień się zdrzemnę ze 2h to nie mam problemu w nocy ze spaniem. Dzięki Bogu

Miłego dnia !!!

Dzień dobry kochane ja coś ostatnio dłużej śpię

Zaraz wyjeżdżamy ... najpierw kontrola na placu budowy a potem jedziemy wymienić opakowania z kawy na puszki :)i do teściowej na weekend.

Milego dnia