mamusie CZERWCOWE

Kasiu musze lezec zeby nie urodzić za wczesnie bo lekarz powiedzial ze chodzenie wspomagajaco dziala na skurcze macicy a zoska głowa napiera juz na szyjke...

Agusia o szyjce dowiem sie dopiero w środę. Bo usg robi inny lekarz u mnie, nie prowadzacy ciaze.

O kurcze Ikunia to wypoczywaj dużo Nie ma co teraz szaleć Zobaczysz co powie Ci Banaszewski ... Dbaj o siebie i obiady zamawiaj prosto do łóżka !!!


U nas zasłonki już założone pokój zaczyna mieć ręce i nogi a kolor jest jasny żółty

Lecę popluskać się w wannie miłej soboty brzuchatki

Ikuniu będzie dobrze nie denrewuj się ... Mi się koło 25 tyg szyjka skrocila i póki nie założył mi lekarz pessara to też byłam zdenerwowana i lezalam grzecznie :$ ale wszystko się dobrze skończyło

Ty troszkę ostatnio miałas stresa z tym zusem i może troszkę się przeforsowalas na działce więc może dlatego tak się stało, a z drugiej strony poczekaj spokojnie do środy bo może okazać się ze lekarz cię nie potrzebnie zdenerwował bo co innego usg a co innego badanie ginekologiczne :$ Z tego co pamiętam to taki pessar się zakłada na szyjke żeby ja wzmocnić więc może też u ciebie takie rozwiązanie zastosuje pan doktor

A teraz weź kąpiel, zjedz coś pysznego i poloz się do lozeczka kilka dni odpocZniesz i będzie wszystko wporzadku Buziaki dla ciebie i Zosi

Z tego co wiem to pessar zakłada się między 20 a 28 tygodniem. Ikunia jest już w 34 tygodniu więc już trochę późno na pessar, bo około 38 tygodnia się go już ściąga. Ale zobaczymy co zdecyduje lekarz. Czasem może się okazać , że ze szyjką jest wszystko okej tylko mała napiera już główka tak jak to stwierdził dziś lekarza na USG.

Ikunia musi dużo teraz leżeć i odpoczywać. Sporo majówek w tych tygodniach musiało leżeć i przeczekać do 38 tygodnia. Ikunia dasz radę Dla Zosieńki wszystko

A pewnie ze dam radę Jedyne czego sie obawiam to ze mnie polozy do szpitala juz...
No i głupio tak bo ogólnie czuję sie super pełna werwy a tu jednak trzeba sie powstrzymac i leżakowac.

A powiedzcie mi wy moje dziewoje dajecie sie ciać przy porodzie czy bedziecie sobie naturalnie pękać?

Ikunia z tego co mi wiadomo to tutaj w DE jeśli widzą, że nie dajesz rady a za chwilę możesz pęknąć to się pytają o to...nie robią tego bez twojej wiedzy. Ale z tego co się naczytałam od dziewczyn które już urodziły to ponoć lepiej dać się przeciąć bo to mniej boli jak pęknięcie...a ponoć i tak to robią w chwili kiedy masz bóle parte więc praktycznie tego nie czujesz. Ułamek sekundy to trwa i po krzyku

Hej dziewczyny Jestem majówką, wtrącę się Wam trochę do dyskusji Co prawda ja jestem 2 tyg do przodu co Ty Ikunia ale w czwartek na wizycie też lekarz mi powiedziała, że moja Mała jest już bardzo nisko główką (a też się martwiłam czy się przypadkiem nie przekręciła głową w górę ) ale mówi, że szyjka twarda i zamknięta. Nic nie mówiła, że mam się oszczędzać czy leżeć. Więc jeśli z szyją będzie ok, to nie masz się co martwić oczywiście ja zapobiegawczo będę się oszczędzać jednak do tego 37 tygodnia, ale bez przesady

Alex dziękuję za wtrącenie i życzę szczęśliwego rozwiązania

Haniu bo mi znów kilka osób mówiło że lepiej jest samoistnie pęknąć bo się szybciej goi, dlatego tez pytam jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Ikunia córcia sie spieszy na swiat ,no ale musi jeszcze troche poczekac...mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze z Toba i malutka ,odpoczywaj,tak jak zaleci lekarz a mysle ze bedzie dobrze,w końcu twarda babka z Ciebie

Ja własnie jestem po kąpieli,teraz wcinam tosty,które przygotował mąż i relaksik przed telewizorem

A jeszcze odnośnie porodu to ja jak najbardziej naturalnie...no chyba ze bedzie taka potrzeba to dam sie pociąć,wszystko dla dobra dziecka,ale mysle ze urodze naturalnie

He he...a ja chyba zle przeczytałam

Podobnie jak Hania słyszałam ze lepiej jest sie dac naciąć bo to szybko trwa i nie boli,a czy pozniej dłuzej sie goi??Wydaje mi sie jak peknie to bardziej boli i ja napewno bede chciała zeby mi nacieli,chyba ze nie bedzie takiej potrzeby....powoli mnie to wszystko przeraza

hehe violcia...mnie też to wszystko przytłacza...ale nie my pierwsze nie ostatnie. Tyle kobiet rodziło i przeżyło. A podejrzewam, że jak zaczniemy rodzić to będziemy chciały mieć to jak najszybciej za sobą i zgodzimy się na wszystko byle było lepiej i szybciej

Alex...fajnie, ze napisałaś o tym...dziękujemy czyli podobnie ja myślałam

Właśnie pochłonęłam połowę mniejszego arbuza mmmm jaki soczysty i pyszny był. Ale mi tego brakowało

No ja też tak właśnie słyszałam, że lepiej dać się naciąć...a goi się chyba tak samo bo to jest szyte i to.

Jak będę w szoku i przerażona to pewnie na wszystko się zgodzę byle mały wyszedł cały i zdrowy i żeby nie musiał się długo męczyć wychodząc

Emi spi, ciasto na pizze rosnie, zaraz daje skladniki i do piekarnika

Mnie przy koncowce porodu polozna zapytala, czy moze mnie naciac...zgodzilam sie, bo Emi schodzila szersza czescia glowy i za chiny bym jej nie wypchnela...ja niestety naciecie poczulam...ale jesli lekarz natnie was przy apogeum skurczu, to nic nie poczujecie...moim zdaniem lepiej byc przecietnym niz samemu peknac...
a szczerze dziewczyny, pod koniec jest juz sie tak wyczerpanym i obolalym, ze chce sie jak najszybciej wypchanc dziecie na swiat...ja rodzilam 12h i bylam bardzo zmeczona..

Zapytam bo mnie to męczy i ciekawi czy wasze dzieciątka wystawiają rączki lub nóżki widoczne przez skórę tak jak to czasem widać na filmach??
Strasznie chciałabym zobaczyć taką nóżkę pod skórą
Mój póki co wystawia tylko główkę z boku i coś koło pępka tylko nie wiem co tylko taki róg wtedy sterczy

Ja nic takiego nie widzę. Moja mała strasznie delikatnie się rusza...jak położę ręce na brzuchu to czuję tylko falowanie równomierne. Nic mi nie wypycha jeszcze. Myślę, że jeszcze trochę miejsca ma na poruszanie się i dlatego nic nie widać