mamusie CZERWCOWE

"Komuna" padło w określeniu tych wizyt, szpitala nie znam, to się nie wypowiadam, ale tak czy siak takie odwiedziny to były u nas jak moja mama mnie urodziła, zatem jak za komuny... Ojciec przynajmniej powinien mieć prawo do odwiedzin nielimitowanych, bo to trochę po chamsku. Nie przypominam sobie aby w ogóle w Szczecinie jakiś szpital miał ograniczenia co do wizyt, oczywiście chodzi o te normalne oddziały.

Przyszły mi dziś te nakładki silikonowe na sutki Avent, są ogromne... Macie jakieś inne? Bo chyba jeszcze spróbuję jednak kupić Tommee bo są o wiele mniejsze. Avent to na kciuka mogę sobie wcisnąć...

Wisnia - nie wiem jak jest na tych normalnych oddziałach...może więcej godzin...ale na położniczym i noworodkowym jest 4h. Tatuś się więcej stęskni to będzie jeszcze bardziej kochany i troskliwy Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Ja mam z aventu i są dobre. Każda nakładka ma swój rozmiar. Może za duże kupiłaś?

Właśnie wziełam dłuuugi prysznic,wypilingowałam się, wydepilowałam wszystko co się depiluje potem wysmarowałam wszelkimi możliwymi mazidłami i czuje sie super Doszłam jednak do wniosku że w naszym stanie chyba jednak lepiej by się nadawała wanna, przynajmniej nie trzeba się schylać

Co do odwiedzin u mnie w szpitalu są do godz 20 ale wg mnie powinien mieć wstęp tylko partner lub osoba go zastępująca.Nie wyobrażam sobie żeby przychodziły do mnie wycieczki rodziny czy znajomych, przecież wiadomo że itak zobaczą dzidziusia prędzej czy później a tak to oglądają kobite po wielkich mękach która wiadomo że nie najlepiej wygląda i nie mówiąc o osobach z którymi się lezy na sali, skrepowanie przed obcymi itd.
Ja już wszystkim oznajmiłam żeby sobie odpuścili odwiedziny w szpitalu

Hania, ale nie zakladaj zaraz, ze nie ma urlopu ojcowskiego Przeciez ja po prostu nie wiem, bo nie mialam okazji sie dowiedziec. Dlatego podalam tylko przyklad firmy meza
Twoj maz musi sie u siebe w pracy dowiedziec, bo nie wyobrazam sobie, zeby nie mial takich mozliwoci. Zreszta jakies prawo musi byc na to, bo w Niemczech na wszystko jest przepis.

W naszym szpitalu jest troche inaczej. Nie wolno tylko przyjmowac odwiedzic w godzinach miedzy 12 a 15. Wowczas zamykaja oddzial i wywieszaja szyld z napisem: Czas przytulanek

No właśnie niby uniwersalny rozmiar... :/

Rysa ja też sobie nie wyobrażam, żeby mi przyłazili znajomi... Wpuszczam tylko Przemka i rodziców

No właśnie Beata czytałam coś na necie teraz , że tutaj w DE nie ma za bardzo czegoś takiego jak urlop tacierzyński...zresztą artykuł był z 2010 roku...może teraz coś się zmieniło...ale pisało, że tylko 1 dzień przysługuje (czyli tak jakby go nie było) chyba że miało się CC to 3 tygodnie jest wtedy (lekarz wypisuje w szpitalu zaświadczenie o cc i to wysyła się do krankenkasse) Musi popytać o ten vaterschaftsurlaub ... bo taka nazwę znalazłam

Opowiadała mi babka w poczekalni u gina że jak rodziła pierwsze dziecko to do babki z która leżała na sali przychodziły wycieczki , więc wiecznie ktoś siedział, więc była bardzo skrepowana nawet jak chciała iść do kibla z pieluchą na tyłku i ledwo chodzącą bo patrzyli na nią jak na trędowatą

Haniu w Polsce dwutygodniowy urlop dla taty też dopiero od 2012r. przysługuje

Wisnia, oni Ci nie wyciagna tak po prostu dziecka Tutaj na przyklad jak sie nie urodzi w terminie, to kaza czekac do 42 tygodnia. Tyle, ze w tym czasie trzeba co drugi, albo co 3 dzien. Zalezy jak gin zaleci.
A jak w 42 tydzien nie urodzisz, to klada Cie na porodowke i daja pare litrow kroplowki, ktora wywoluje skurcze porodowe.

A jak masz od poczatku ustalona cesarke z zalecenia, to 36 tygodnia ciazy idziesz do szpitala umowic sie na cesarke na konkretny dzien i godzine. Zazwyczaj wtedy tak tydzien przed terminem porodu, zeby nie ryzykowac, ze cos sie wczesniej zacznie.

Tak wiem Rysa, ze tak w PL jest i to jest dobre. Tata może ten urlop wybrać od razu albo poczekać trochę...ale na pewno do ukończenia 1r.ż. musi on być wybrany.

Beata widzisz co land to obyczaj...bo ja byłam w 36 tygodniu u mojej ginki i dała mi skierowanie z opisem że na dzień dzisiejszy dziecko jest głową do góry. Położna widziała to skierowanie ale zapisała mnie na 21-ego dopiero ( moze sugerowała się bardziej tym że napisałam tez jej że moja lekarka idzie na urlop i chcę by mnie na badania kontrolne przejął szpital) także teraz jak pójdę na wizytę to będę już w 38 tygodniu. Ciekawe co mi powiedzą. A mała jest uparta...chyba nadal jest głową do góry...mimo moich ćwiczeń. Leń mały. Zawsze mało ruchliwa była. Mam nadzieję, że to tylko mój wymysł że jest głową do dołu...ale wczoraj mi coś twardego wypychała znów koło pępka ( ostatnio jak tak robiła to okazało się ze to głowa i głowę ma do góry)

Beciata, 24 maja idę do mojego gina na ostatnią wizytę i tam mogę podjąć ostatecznie decyzję, więc jeśli zadecyduję, że chcę cesarkę, to on mi wypisuje skierowanie do szpitala na konkretny dzień... Tak więc jak pisałam zastanawiam się i jeśli się nie wykluje do 1go to skorzystam ze skierowania, bo to i tak będzie inny szpital, niż jakbym rodziła naturalnie

Rysa - nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji, chyba bym przycisnęła o przeniesienie do innej sali. Ja nie wiem co to za obyczaje wśród znajomych, żeby odwiedzać w szpitalu...? Przecież wiadomo, że to jest niekomfortowe, nie dość, że wyglądam jak ochłap to jeszcze z tymi podkładami, obolała i krwawiąca przy obcych ludziach, jeszcze na dodatek ucząc się karmić swoje dziecko... Jakiś dramat. Mam nadzieję, że nie trafię na takie babsko

ja tez sobie nie wyobrazam, ze wszyscy beda do mnie przychodzic, przeciez padaczki dostane jak tesciowa zobacze. takze wolalalbym byc calkiem sama, niz byc nie mila i wyganiac wszystkich ( a na bank tak bedzie i niech tylko ktos sprobuje sie na mnie obrazic).
co do przyszlego tatusia, to i tak jestem pewna, ze przez te dni co bede w szpitalu, to bedzie ostre pepkowe, wiec wole go nie ogladac podpitego albo na kacu, bo jeszcze mi stresow brakowalo.

ja tez musze kupic te nakladki na sutki silikonowe, bo strasznie w ciazy mi sie sutki zplaszczyly i napewno bedzie problem dla malej, zeby je chycic. tylko mysle gdzie sie sprzedaja, w aptekach?

a dzis widzialam znowu babe, ktorej wczoraj skomentowala, ze na mnie banany nie rosnal. to dzis ja na nia sie tak gapilam, ze ona wzrok schowala pewnie gdzies niedaleko mnie mieszka, to sie spotkamy jeszcze nie raz.

Kakaszka mi R.tak samo zapowiedzial ze w trakcie jak bede w szpitalu on bedzie hucznie świetował...

Wisnia wlasnie dlatego mam nadzieje ze nie beda mnie dlugo trzymac w szpitalu

Wiecie co zauwarzylam.Boli mnie prawe biodro glownie dlatego bo spie tylko na prawym boku bo tak mi wygodnie i od kolana do tylka mam zdretwiala noge od paru dni

Kakaszka no ja kupiłam na allegro akurat, ale widziałam Tommee Tippee w kerfurze albo tesco, dam znać bo jutro chyba pojadę je kupić. Kosztowały jakoś 22zł.

Rysa moja kuzynka (która też ma termin na 1go czerwca ) ma to samo, boli ją strasznie biodro i cała noga. Lekarz powiedział, że jej mała tak uciska jakiś nerw i musi tak kuśtykać do porodu...

Ja Przemkowi poimprezuje, jak ja będę rodzić to on ma grzecznie mnie trzymac za rączkę, a nie żadne pępkowe... Ciekawe kiedy ja obleję narodziny naszej córki? Nie ma, nie zgadzam się na to

u mnie w szpitalu odwiedziny sa do 20 ale tatus lub jedna osoba moze zostac na noc wprawdzie bedzie spac na fotelu ale moze dodam ze sale sa dwu osobowe, co do wizyt w szpitalu to faktycznie w pierwszej ciazy myslalam tak jak wiekszosc z was i obawialam sie tego ze ktos wpadnie do mnie i bedzie mnie ogladal w takim nieladzie ale teraz mi wszystko jedno bo ci wszyscy ktorzy przyszli byli mi bardzo bliscy i bylo im wszystko jedno jak wygladam przyszli zobaczyc synka i zapytac jak sie czujemy a to jest mile ze ktos sie martwi o ciebie.

Wisnia wiem ze zrobisz jak bedziesz chciala ale pomysl o malutkiej moze to jeszcze nie jest odpowiedni moment moze potrzeboje wiecej czasu u ciebie w brzuszku. Fajnie ze masz dwie opcje do wyboru ale w tym momencie nie jest zagrozone jej zycie ani twoje wiec po co kusic los i narazac siebie bo cc to jednak w jakims sensie operacja i moga byc powiklania. A tak wogole to wybralas szpital gdzie bedziesz rodzic na kole porodowym wiesz ile kobiet chcialoby byc na twoim miejscu. Wszystkie tak narzekamy ze juz moglo by sie skonczyc ze chcemy rodzic ale uwiez ze jezeli mialybysmy chodzic w ciazy do 42 tygodnia bo dzieki temu maluszki byly by silniejsze i wogole to zadnej do glowy by nie przyszlo zeby to zmieniac choc bysmy cierpialy na przerozne dolegliwosci.

kakaszka ta babka to cie do konca zycia zapamieta i nie zdiwie sie jak po porodzie bedzie ci do wozka chciala zagladac

Hej ja dzis mialam kolejny dzien odwiedzin gotowania i sprzątania. Nawet godzinny spacer zaliczyłam z mamusia i psiakiem.

Niedawno zjadlam omleta z porzeczkami
Zocha sie tak rozszalała ze az mi oczy z orbit wychodzily, zawsze byla rozrabiara mala ale teraz przesadzila, zaczelam głaskać dupinke i nucilam kolysanke zeby sie uspokoila, no i jak na razie pomoglo:)

Gochens po terminie co drugi dzien na ktg kontrolne nie co trzeci:) trzy maja byc wizyty, krajewski za szybko gadał

Wisnia ja tez bym sie nie dala pokroic tylko dlatego ze termin minal...

A jesli chodzi o odwiedziny to ja wszystkim zapowiedzialam ze nie zycze sobie zeby ktos mi tam do kliniki przyszedl. Z mamuska bede rodzic i ona nam tam wystarczy w zupelnosci. Za to babcia moja strzrlila focha "no to przynajmniej zadzwon jak urodzisz"...eh... To beda 2-3 dni tylko dla nas a pozniej mi ja beda wyrywac wszyscy.