mamusie CZERWCOWE

Hania84

Trzeba jeść minimum jeden jogurt dziennie też oraz ograniczyć spożycie serów, cukrów i produktów mącznych.

O mój Boże..czyli ja moge nie móc sie tak długo z tej głupiej infekcji wyleczyc,bo wpiedzielam non stop coś z serem itd????????? A jogurtów przynaje sie bez bicia, jem maleńko,praktycznie wcale...

Wlaśnie wrociłam z działki. piach jest juz przywieziony i wsypany do wykopu. Mąż ubija go, zaraz bedzie jechal po zwir i betoniarke na jutro, bo od rana zalewaja wience. W koncu to jakos juz wyglada.

Musialam zjechac predzej do domu bo bylo mi tak goraco ze nie moglam juz wytrzymac. Dobrze ze jest chociaz ten wiaterek. Przyjechalam to musialam sie wykompać bo w aucie to mi sie plecy i d..a spocila jak nigdy. I ta ka mnie chec naszla na nalesniki z dzemem owocowym i bita smietana ze pomimo innej potrawy na obiad zrobilam te trzy nalesniki i wlasnie je wcinam. Az mi slinka cieknie by szybciej je zjesc

U nas jest trochę inaczej z tym "po terminie".. Jeśli w dniu w którym masz wyznaczony poród nic sie nie dzieje to i tak trzeba przyjechać do szpitala oni badają i robią KTG i tak co trzy dni aż do 6 doby.. wtedy wywołują poród Także wypytajcie się dziewczyny jak jest u Was bo to dość ważne

Ja wróciłam od teściów z ogrodu, słońce pięknie grzeje, poleżałam trochę na słońcu i nie mogę doczekać się już chwili jak będę mogła wygrzewać się godzinami na słońcu!!

Malutkamilka ale żeś narobiła smaka tymi naleśniorami!!

witam mamuski

ja w koncu usiadlam na dupie. rano szybkie sprzatanko domu i pozniej wystartowalam do sklepu na inny koniec miasta ( u nas sa odleglosci normalnym krokiem 20 minut na dugi koniec miasta ). u mnie podroz w jedna strone zajela ponad ogdzine, myslalam, ze z powrotem juz nie dojde. brzuch mam wrazenie, ze sie powieksza z kazdym dniem i ziemne przyciazenie juz dziala. z checia bym podstawila pod brzuch jakis wozeczek i bym go pchala czuje kazdy miesien na nogach i plecach. strasznie mnie ten brzuch juz przeszkadza, ale nie chce rodzic.

tez w nocy zaczelam czasami czuc bol bioder, jak sie poloze nie wygodnie. no i delikatne skurcze tez dzis byly, takze juz koncoweczka sie zbliza

u nas chyba tydzien po terminie zaczynaja wywolywac porod, czyli skakanie na pilce, lazenie po schodach itd. nic nadzwyczajnego, czego by nie mozna robic w domu.

dzis nie wstaje z kanapy i bede ogladac jakis serial na necie, bo i tak nie mam na nic sil

milego popoludnia

Gochens Ja to nie wiem, jak u mnie w szpitalu jest z tym "po terminie" hmm.. może warto sie tym zainteresowac..
Ja też nie moge sie doczekac, aż bede mogła leżec na działce plackiem i sie opalac

No i właśnie na śmierc zapomniałam dzisiaj od rana

WITAM SIE OFICJALNIE JUŻ W 9 MIESIĄCU HIHI

Haniu tak jak piszesz kapiel nie jest wskazana podczas infekcji, ja stosowalam krem profilaktycznie bez infekcji raz w tygodniu jak pamietalam zeby zapobiegac infekcja tak mi mama radzila ale nie bylo to obowiazkiwm.

A wywolywanie porodu przez lekazy polega na podaniu kroplowki tak bynajmniej mi sie wydajea skakanie na pilce usmierza bol choc powiem wam ze juz czasami sie zastanawiam czy jestem zle poinformowana i jak cos napiszecie to ogarnia mnie watpliwosc.

Ale po to tu jestesmy zeby sobie pomagac i radzic w nekajacych nas watpliwosciach

Co wy leniuchy uszka gotowe kupujecie Łatwi się je robi i szkoda kasy na gotowe

Clotrimazol jest bezpieczny po 16 tygodniu, nie wiem czemu akurat 16, ale lekarz mi tak powiedział, dlatego czekał z globulkami aż miniemy z Gabi 16tydz. A co do podmywania - to max 3 razy dziennie, do tego NIE UŻYWAĆ wkładek na bieliznę. Mówi ci to spec od infekcji bo ja mam je dwa razy do roku minimum... I nic ci nie dadzą jogurty, jak jesteś podatna, to po prostu szybko leczyć. A no i na basen nie chodzić często niestety

Natali co do cesarki to ja tego nie traktuję jako jakiegoś oszpecenia brzucha... Mam w okół siebie co najmniej 10 brzuchów po CC, z czego jeden naprawdę ciężki przypadek - kuzynka 2 miesiące chodziła z otwartą raną, a mimo to brzuszek wygląda ładnie. Bardziej bym się obawiała jednak samego faktu, że goi się dłużej niż po porodzie SN, ale i tak nie przekreśliłam jeszcze ostatecznie tej mojej propozycji mojego doktorka.

Gochens to ja w takim razie pogadam z doktorkiem moim czy jest opcja taka jaką chcę, czyli jak się nie zacznie do 1 czerwca to cesarka, no i wypytam jak to z tym terminem, bo mi się nie widzi przenosić aż 2 tygodnie... :/

A ja dzis po pysznym obiadku - bułki na parze + śmietana z cukrem, chyba się w nich zakochałam

Dzien dobry.

Kobiety, bawicie sie czasem z dzidzia w brzuchu? To znaczy, czy prowokujecie, zeby sie ruszyla na przyklad? Czyli glaskacie i ruzacie lekko brzuszek?
Bo nasza Nila reaguje na bodzce z zewnatrz wrecz fenomenalnie. Jak masuje brzuch i nagle przestane, to potrafi pukac w to samo miejsce, gdzie masowalam. Upomina sie chyba
Czasem ja prowokujemy mowieniem bezposrednio do brzucha i dotykaniem i wtedy przestajemy i ona wtedy zaczyna stukac od srodka.
Dzisiaj moj najstarszy syn glosno do brzucha wolal Nila, Nila i wtedy przylozyl ucho. Po chwili tak mu odkopala, ze az glowa mu sie zatrzesla

Kurcze, nie pamietam, zeby w dwoch poprzednich ciazach dzieciaki az tak mocno reagowaly na zaczepki z zewnatrz. Zabawne to jak taka kruszynka w brzuchu bierze udzial w zyciu rodziny


Hania84 napisał:

Beata
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Malutkamilka - ciesze się razem z Tobą że budowa ruszyła z kopyta i teraz już widać jakieś efekty

Beata - też tak z małą robimy...właśnie wczoraj wieczorem tak się z nią bawiliśmy jest to niesamowite jak reaguje na bodźce z zewnątrz. A mój będzie musiał wziąć w takim razie urlop swój. Czyli na dobrą sprawę nie ma tu czegoś takiego jak urlop ojcowski. A jak będę leżeć w szpitalu to on może pracować bo odwiedzin i tak nie ma przez cały dzień więc po co ma brać wolne. Tylko na dzień wyjścia.

Nikt po terminie od razu nie robi CC najpierw trochę wymęczą i pomęczą maja w końcu czas do 42 tygodnia

Haniu jak to nie ma odwiedzin w szpitalu?

Hania ja mówię o mojej konkretnej sytuacji, a nie każdej.

Mam problem bo chcę zrobić pycha kolacyjkę na urodziny Przemkowi, macie jakieś sprawdzone sosy do polędwicy wieprzowej? Szukam i szukam i nic ciekawego poza sosem pieprzowym nie ma... :/

Beciara ja się już tak nie bawię bo przynajmniej jak się Gabi uspokoi to mam chwilę spokoju, a tak to by cały dzień bez przerwy buszowała... Przemek tylko do niej puka wieczorami

Rysa - nie że nie ma są ale tylko dwie godziny rano i 2 po południu

Wiśnia - czyżbyś bała się porodu naturalnego? że tak wciąż ostatnio wspominasz o CC?
A co do uszek to jest z tym babrania w 3 d..y...dziewczyno...czas, woda, prąd/gaz (w zalezności co mamy - ja mam prąd) i jeszcze nadzienie trzeba zrobić...a tu idę do sklepu, kupuję uszka za 10-12zł i mam wszystko w D..e
Ech nie przejmuj się tym sosem...na pewno wymyślisz jakiś rewelacyjny i Przemek będzie zadowolony

Jasne, że się boję, chyba każdy się boi. Ale tu bardziej chodzi o to, że nie chce mi się łazić z tym brzuchem aż tyle dłużej, a znając moje szczęście pewnie będę łaziła do 14go A tak mi doktorek ciachnie i po sprawie. Więc ciągle się zastanawiam, już tydzień upłynął, a ja dalej się zastanawiam, już mi tydzień został na podjecie decyzji... Dlatego najchętniej bym urodziła naturalnie do końca maja i bym nie miała dylematów

Co do tych wizyt to dramat - jak u nas za komuny oni tak we wszystkich szpitalach mają??

Ja zawsze jam robię uszka/pierogi to sobie mrożę jeszcze surowe. A jaka później radocha, że coś się jeszcze uchowało w zamrażarce... No i jednak nie kupię nigdzie takich, jakie sama zrobię. Zwłaszcza te świąteczne.

Co do wizyt to po prostu w DE mają dobry pomysł na to. Dbają o to by w początkowych dniach po porodzie dać dziecku i mamie dojść do siebie i chronią poniekąd dzieci przed bakteriami z zewnątrz, a nie okłamujmy się mimo wszystko jest ich trochę wnoszonych. Komuną bym mojego szpitala nie nazwała...bo jest nawet sala do porodu muzułmanów...z łóżkiem z baldachimem więc tragedii nie ma. Masz wybór w jakim kolorze chcesz rodzić i masz wybór na czym, na kim lub w czym itp Oddział położniczy jest zamknięty i wstęp ma najbliższa rodzina i uważam że jest to okej bo jak byłam w PL w szpitalu na nerki to był zakaz odwiedzin osób z zewnątrz bo panowała epidemia grypy a na korytarzu chyba z 10 osób z zewnątrz na badania kontrolne i KTG także zarazków co nie miara bleee więc kłóciło to się ze sobą...z jednej strony zakaz wstępu osób z zewnątrz a z drugiej strony tabuny ludzi z "ulicy" i straszny hałas...dodam.