Lipiec 2011 nalezy do Nas

Oposku na merlinie już gdy ja chciałam kupić nie było, na dadum jest ale droższy

różyczka napisał:

hoborr napisał:

Kurcze chyba i ja kupie te blaszki na te całe mufinki - nigdy ich nie jadłam. Ale piec nei będę!

a dlaczego by nie?? przeciez muffiny proste sa jak.....podanie reki mieszasz składniki łychą w misce, pieczesz 15 min a potem prosto do ...buzi

bedziesz już w swojej kuchni to bedzie inaczej
upieczesz, zaprosisz mnie i Masuske i zobaczymy co Ci tam wyszło

podanie reki:)

ale tu nie chodzi o to że nie umiem gotować.. tylko nie mogę jeść - a teściowie ni ezasługują I tak jak piszesz..... jak będe na swoim to poszaleję!!!!! I oczywiście was zaproszę

I ja też zaproszę, jak będę na swoim:) Hoborrku, ale są dietetyczne i bez mleczne, więc można kombinować Ja spróbuje niedługo zrobić z diety dukana:)

Różyczko podrzuć ten przepis, ale jak wypróbujesz:)

Aja znam jedną osobę która nie ma skazy, ale za to nietolerancję mleka krowiego i pochodnych, typu serwatka itp. Jak byście chciały to sprawdźcie na różnych produktach ile tego jest. A biedny chłopak to na prawdę jeść dużo nie może... JAk były moje urodziny to mama specjalnie robiła dla niego trochę ciasta w którym by nic nie było pochodneho mleka i jaja były jaknie wiem co bo i w maśle, czy margarynie i gdzieś jeszcze... Wiem że się gimnastykowała strasznie, bo jakby on coś zjadł to marne skutki tego by były...

Masuska tak czytam i to chyba jednak srednio dietetyczne sa te muffiny
sama oceń:

1 kostka margaryny/masła
1/2 szkl. miodu lub cukru
1 cukier waniliowy
2 łyzeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 i 1/2 szkl. mąki
2/3 szkl. otrąb pszennych
1 jajko
4 srednie jabłka obrane i starte na srednich oczkach
i do wyboru jakies orzechy, rodzynki, słonecznik itp.
30 min w 200 stopniach.

No to te Twoje co dałas ostatnio marchewkowe to chyba lepszejsze

Masuska ja z romansem , możesz na maila przesłać mi tę instrukcję, może na innym kompie otworze . maila na priva wyślę

różyczka napisał:

Masuska tak czytam i to chyba jednak srednio dietetyczne sa te muffiny
sama oceń:

1 kostka margaryny/masła
1/2 szkl. miodu lub cukru
1 cukier waniliowy
No to te Twoje co dałas ostatnio marchewkowe to chyba lepszejsze

No już te 3 pozycje odpadają

A to co ja daję to wiadomo że najlepsiejsze:) Hehehe:P Ale tylko dietetyczne:P


Nati już właśnie się wysłało:)

Ech, ale męczarnia z tym mlekiem, ale w końcu zjadł na śpiocha 160 ml z kaszką z bananami... Jak mi go szkoda, je takie paskudztwa... biedaczek.

Ej baby czemu ja tu nie mam na nic czasu???

Piszę siostrze pracę z toksykologii i całe wieczory mi to zajmuje. Dzisiaj przychodzi sąsiadka na piwko, dziewczyny śpią a ja próbuję wszystko ogarnąć.

Wczoraj spotkałam kolegę, który był z moją koleżanką i mają razem syna ale wyjechał zarabiać do anglii a ona się prowadziła na prawo i lewo, wrócił, rzucił ją i związał się z jej przyjaciółką ale ona rzuciła go kilka dni temu przez sms-a a w tygodniu ma przyjść do mnie na herbatę bo w poniedziałek znów wyjeżdża do anglii...

Poczęstuję Was kilkoma zdjęciami, w nocy skrobnę może na blogu jak będę miała siłę.

Rika fajniusie zdjęcia!!!

Masuska czy ja wiem,czy mleczko modyfikowane +kaszka to paskudztwo A dlaczego myślisz,ze mleczko sztuczne.. jest najgorsze?

Paulinkoz niecierpliwością czekam na informacje cały czas ściskam kciuki!!!!

Martuśno to dobrze że wspomnienia Ok, no a ból niestety trzeba przeżyć, ja jak urodziłam to jak mąż zapytał zaraz po porodzie za ile chce mieć następne to ja że za 5 lat, ale już zapomniałam i mogłabym rodzić już, heheh(ale póki co to bym chciał najwczesniej tak za 2,5 roku) w końcu trzeba się w pracy pokazać
Masuskaooo doczekałaś się blaszek teraz trzeba pichcić
Może i ja skuszę się na te mufinki jak tak łatwo je zrohić tylko też jak będę już na nowym mieszkaniu i jak blachy kupię
Masuskabiedny Piter, że też zawsze musi coś się przypałętać, jeszcze dobrze że z czasem powinna zniknąć ta skaza.
Rikano to niezła Sodoma i Gomora z tymi babami kolegi ja to znam znowu taką historię że na wiosce mojego było młode małrzeństwo mieszkali u jego rodziców mieli córkę i ta babka pojechała z jakimś warszawiakiem i ich zostawia , dziecko i tamten sie nia pobawił dał kopa i wróciła masakra gdzie jej wstyd.
A foty istne szaleństwo, a kąpiel ooo super miejscówki
Paulinko
obyś się doczekała i już niedługo zobaczył dwie krechy, albo fasolkę
Moja już zasnęła , wykąpałam o 19, posiedziaal nakarmiłam i marudziła to ja ją do łóżka i czesałam szczoteczką główkę i zasnęła
A ja oglądam Rodzinkę a później TAP madl heh seans nocny, a jutro mam na 10 na szczepienie oby nie bolało

różyczka napisał:

Aska oczywiscie, ze każde dziecko jest wielką indywidualnościa, a dla nas jest absolutnie wyjątkowe, nikt tego nie kwestionuje, ale są jakies ramy jednak, w których mieści się wiekszośc dzieciaków - dotycza one i jedzenia i spania i tego kiedy mniej wiecej dziecko zaczyna robić różne rzeczy.
Każde dziecko jest inne, ma swój wyjątkowy kod genetyczny, charakter, usposobienie, linie papilarne itd. ale jednak w podobnym czasie co wszystkie zaczyna chodzić, mówić itd.

ja tam sie nie obrażam na te ksiażki,że one pisza tak czy inaczej, staram sie znalezc tam jakies pomysły gdy nie wiem jak sobie z czyms poradzić i dopasowac je do mojej Niuni
ale i tak forum i pogaduchy z Wami nie zastapi żadna ksiazka

Różyczkoto wszystko teoria..

Hej!!
My po wizycie u lekarza, Julka ma niestety zapalenie oskrzeli,na razie bierze antybiotyk,ale lekarz nie wyklucza zastrzyków , w piątek kontrola...
wiadomo-pełna izolacja,ale jak wytłumaczyć 4-latce,że ma w ogole nie podchodzic do brata, nie tulić go ,nie całować- baaardzo ciężko, płakała z tego powodu.
Z resztą,jak jestem z dzieciakami caly dzień praktycznie sama i w nocy często też, to gdzie mam niby dać Julę albo Kubę-zamknąć w łazience,czy jak??? Nie da się odizolować...
Rika-świetne zdjęcia, dziewczyny Ci rosną,że hoho

Asia pozwolisz że odpowiem za mamuskę - mam znowu nadzieję że się nie obrazi
Mleko modyfikowane plus kaszka to nie wiem, ale mamuska podała (zresztą jak ja i wszystkie dzieci ze skazą) mieszankę mlekozastępczą z mleka sojowego śmierdzącą jak pasza dla kur... i ta kaszka ryżowa (oczywiście bezmleczna) jest jak zbawienie. Bez niej Ada nie wypije tego niby mleka

hoborr napisał:

Asia pozwolisz że odpowiem za mamuskę - mam znowu nadzieję że się nie obrazi
Mleko modyfikowane plus kaszka to nie wiem, ale mamuska podała (zresztą jak ja i wszystkie dzieci ze skazą) mieszankę mlekozastępczą z mleka sojowego śmierdzącą jak pasza dla kur... i ta kaszka ryżowa (oczywiście bezmleczna) jest jak zbawienie. Bez niej Ada nie wypije tego niby mleka

Pozwolę Hoborrku
czyli to paskudztwo bo śmierdzi tak?

a co do tej skazy..to mija na 100% Fakt człowiek się na siłuje, nawywmysla,ale minie..... kiedyś!

Dorota rozumiem Cię w 100 procentach. Choc byś miała w domu 10 pokoi to i tak nie odizolujesz. Ale mały się pewnie nie zarazi bo ponoć do 6 miesiąca dzieci są odporne jeszcze po ciąży:)

RIKA szkoda kumpla... ech te babilony!
No i kwiatki wymiatają Szkoda że nie mam fajnego zlewu.. Ada by miała prywatny basen - a tak to sie mordujemy w wanience. Ale ja znam na wszystko lekarstwo i mówie sobie tak: JAK JUŻ BĘBĘ NA SWOIM TO BĘDĘ KĄPAĆ DZIECI W UMYWALCE:) I te mufinki upiekę (tylko nie wiem czy sie wtedy zmieszczą )

RÓZIA MAMUŚKA A mufinki mają jajko!!! A mi nie wolno.....

Dorotasszkoda małej , nie da się odizolować w końcu trzeba ja jakoś wspierać w chorobie i wogle a nie zamknąć w pokoju, no a przytulanie malego było dla niej radością a tu nie wolno to i biedna się popłakała życzę małej i małemu zdrówka i żeby zastrzyki nie były konieczne!!