Lipiec 2011 nalezy do Nas

Rika poprostu zadowoliłaś Nas wszystkie the best jesteś czy panie maja jeszcze jakieś pytania

Kobitki, kupiłam biustonosze do karmienia,ale są jak dla mnie meeega wieeeelkie,więc może któraś się skusi, jak się, to nie ma problemu, nie obrażę się
allegro.pl/75d-2-szt-25-90zl-biustonosz-...nia-i1629739509.html

Rika www.nivea.pl/Produkty/Dla-dzieci-i-niemo...na-slonce-SPF-30masz taki czy inny????bo ja mam ten i tam pisze po 3 miesi.i szampon jaki masz? bo z nivea szampon z płynem 2 w 1 też jest po pierwszym i z rumiankiem, a jest też żel 2 w 1 białe opakowanie ale też po pierwszym miesiacu

Rika- jestem pod wrażeniem twojej wypowiedzi

A co myślicie o tym laktatorze???????
allegro.pl/laktator-philips-avent-via-po...ree-i1631124115.html

Kaska191919 ja mam taki
wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=15475
A płyn do kąpieli jest od 1 miesiąca. pamiętam jak nie zwróciłam uwagi i wykąpałam małą jak miała 2 tygodnie i ją wysypało :/
A żelu nie miałam. Może na początek kup oilatum albo balneum albo emolium najmniejsze opakowanie.

Dorotas29 ja ostatnio zamówiłam staniki a na laktatorach się nie znam

hejka


jak tam mija Poniedzialek??

my po fajne Sobocie i Niedzieli.....wysmailam sie wybawialam..TYLKO we dwujke wsumie we trojke.Bo Mati byl u Babci jak worcil w Niedziele to ciagle tulil sie do Brzusia i do Mnie mowiac ze bardzooo za Kasia i za Mna tesknil... mrgreen

nadrobie was pozniej bo burza idzie...trzaskaja pioruny...

Aha Dorota29 a w jaki sposób te biustonosze są za duże na Ciebie?
Viszka11 chciałabym żeby u mnie troszkę popadało. Wytrzymać się nie da, taka duchota, a jak okno się otworzy to w pokoju jest jeszcze gorzej niż przy zamkniętym...

Wiecie co...zabrałam sie za gotowanie obiadu i myślałam, ze orła wywinę przy tych garach
Skwar starszliwy ale jesc mi sie chce no i co tu poczać zeżarłam więc pół kilo ciastek i zrobiłam sobie dzbanek lemoniady mmmmmmniaaam i teraz zdycham sobie w spokoju dalej

hej Dziewczyny!!! Właśnie wróciłam z pracy... "troszkę" wygrzana na słońcu .. taka pora!!!
Ale do rzeczy byłam dzisiaj zamówić wózek, niestety tych wózków nie ma nawet już w hurtowni..MOŻE będą w lipcu, kiepsko!

Luźne są pod biustem i w jedną miseczkę weszłyby dwie moje piersi

Różyczka ja ugotowałam brokułową. Zuza uwielbia to może zje trochę. W ogóle nie chce pić mleka ciągle tylko herbatkę... już sama nie wiem. Widać ze się męczy przez te zęby a w nocy dałam jej gryzaki bo nawet smok jej przeszkadzał a zasnęła z moimi palcami...
I mam paluchy pogryzione.

Dorotas29 ja bym ze sprzedażą poczekała Jak się karmi cycem to cyce są takie wieeeeelkie i nabrzmiałe że mogą te cyckonosze okazać się dobre. A jak nie to wtedy sprzedasz, ja bym tak zrobiła. Sama zamówiłam sonie 85D a normalnie mam 85B

A ja wlasnie zastanawiam sie jakie te cyckonosze kupic do karmienia Wstepnie postanowilam kupic 1 z rozmiarem takim jaki nosze teraz a jak potem okaze sie maly czy cos to kupie wiekszy rozm. Zastanawiam sie teraz jaki kupic bo zauwazylam ze sa jakby 2 rodzaje takich cyckonoszy i niewiem na ktory sie zdecydowac i czy to wogole ma jakies znaczenie?
cgi.ebay.co.uk/Nursing-Maternity-Bra-Var...322796814685290#shId

albo :

cgi.ebay.co.uk/LORAL-Nursing-Maternity-B...5edd4d#ht_2557wt_901

Pochwale sie tez ze wczoraj kupilam pamietnik/album dla niuni ,strasznie podobaja sie mi takie rzeczy:
www.marksandspencer.com/Marks-and-Spence...rd_s=related-items-3

No ja botwinkę zrobiłam poraz kolejny już zresztą...przepadam za nią w ciązy

Aska a co to za wózek?

Green obejrzałam oba linki i czym one ise różnią oprócz koloru?

Green za mały będzie cycnik, zobaczysz mama kupiła mi taki właśnie cycnik dla kobiet w ciąży i karmiących z numerem takim, jaki nosiłam normalnie bez ciąży i był za mały. Ani razu go nie założyłam (prócz przymiarki) bo cisnął i w ogóle

A nie wiem czy dawałam Wam link do strony, gdzie można zobaczyć jak będzie wyglądać dziecko po narodzinach Dajecie zdjęcie swoje i partnera i wychodzi

www.makemebabies.com/

Przeczytałam u czerwcówek, że jedna z dziewczyn urodziła i mimo że ma synka obok to brakuje jej go w środku

Tutaj mój wpis na podobny temat, jednak sen ten miałam jeszcze będąc w ciąży:

Ona nie pozwoli mi zapomnieć! 2010-09-14 16:32:58

Kiedy byłam jeszcze w ciąży bałam się przyszłości. Nie wiedziałam, czy będę potrafiła być matką.

Bałam się jak zareaguję na nową sytuację w domu. Jak nagle zniknie coś, do czego przyzwyczaiłam się w ciągu dziewięciu miesięcy. Jak przestanę żyć dniem dzisiejszym. Nagle otworzyłam oczy i pierwszy raz w życiu spojrzałam w przyszłość. Wiedziałam, że muszę zapewnić dziecku wszystko co najlepsze. Muszę być matką, opiekunką...

Żyłam tak, jakby zawsze miało tak być. Zaokrąglony brzuszek, kruszyka pod moim sercem okładająca mnie po żebrach. Myślałam że tak będzie zawsze. Gdzies tam głęboko we mnie była ta świadomoś, że to tylko okres przejściowy. Ale ja nie dawałam jej dojść do mnie. Nie chciałam. Tak mi się to wszystko spodobało, że nie wyobrażałam sobie innego życia.

Pamiętamm sen z czasów ciąży. Chyba jedyny, który został zapisany w moich myślach.

Urodziłam. Małą dziewczynkę. Za wcześnie... O kilka tygodni za wcześnie... Nie mieliśmy nic gotowe. Ubranka, wózek, łóżeczko, kosmetyki były gdzieś tam w planach. Sami nie byliśmy jeszcze gotowi do nowej sytuacji. Samego porodu nie pamiętam. Wiem tylko, że stałam gdzieś i ktoś mi powiedział, że wyglądam jakbym w ogóle nigdy nie była w ciąży.

Pojechaliśmy na Mazury. Mama dała nam ubranka dla małej, które zostały jeszcze z czasów jak ja i moje siostry byłyśmy małe, wózek i jakieś tam jeszcze potrzebne rzeczy. Pamiętam, że ktoś wziął Zuzię na spacer - nie wiem kto. Ja siedziałam w ciemnym kącie i płakałam. Mąż siedział na kanapie. A ja zalewając się łzami mówiłam, że tak nie chce!

Trzymałam się za brzuch, w którym jeszcze kilka dni temu była moja kruszynka. Nie dochodziły do mnie myśli, że już jej tam nie ma! Chciałam mieć ją znowu w środku! Chciałam poczuć chociaż jednego kopniaka, chociaż jedną czkawkę! Chciałam widzieć jak robi fikołki i czuć na własnej skórze jak przeciąga się i wystawia nóżki! Nie dopuszczałam myśli do siebie, że tego już nie ma! Tak bardzo było mi żal tych chwil! Żal tego, że piękny okres w moim życiu skończył się wtedy, kiedy nie byłam na to przygotowana! Że coś, czego doświadczałam przez dziewięć miesięcy minęło bezpowrotnie! Nie zdążyłam nacieszyć się nim. Nie zdążyłam poczuć się kobietą w ciąży.

Płakałam i wykrzykiwałam to wszystko. Kto teraz będzie mnie kopał? Kto będzie pokazywał swoją radość wiercąc się kiedy zjem kawałek czekolady? Tylko jeden kopniak... jedna czkawka... jedna Ty we mnie słuchająca bicia mojego serca...



Obudziłam się we łzach. Trzymając się za brzuch. Po tym śnie jeszcze bardziej zaczęłam bać się swojej reakcji na przejście małej na tą stronę brzucha...



Teraz, kiedy mam już ją przy sobie. Ona pomaga mi żebym nie bała się tego co będzię i patrzyła w przyszłość. Bo nie tylko ja jestem ważna. Teraz jest ona. Mała, bezbronna, potrzebująca mnie.

Ma swoje humory. Często jednak lubi spać wtulona we mnie. Tak słodko przytulona że czuję jakbym spała z misiem pluszowym i kiedy tak śpi odwrócona twarzyczką do mnie lubi okładać mnie kopniakami, ocierać piętkami o mój brzuch albo wbijać małe paluszki i wiercić nimi, zaciskać i trzymać jak małpka...

Ona nie pozwoli mi zapomnieć! Witaj ciążo inaczej!!!



Aha i wyprosiłam sobie deszcz w ten upalny dzień
... nagle zrobiło się ciemno... padało całe 5 minut, błysnęło, grzmotnęło i poszło gdzieś w dal czasem jeszcze strasząc hałasem w oddali
Ale przynajmniej jest chłodniej i aż żyć się chce.
Tylko dlaczego wtedy, kiedy akurat wybierałam się do sklepu???

piękna historia. Ostatnio podobne rozważania mi w głowie się zaległy. A dokładnie przy wyjściu że szpitala zaszłam na polozniczy, tego samego dnia wzięli na cesarkę dziewczynę z mojej sali z która zdążyłam się zaprzyjaźnić. Jak ją zobaczyłam taka bez brzuszka i z dzidziulkiem obok zaczęłam myśleć jaki to CUD rośnie we mnie i niewyobrażam sobie jak to będzie jak nie poczuje więcej kopniakow. Ach będzie mi brakować tego stanu.
Ten cyconosz powinien być dobry dla mnie, ale myślę żeby nie kupować wcale. Dużo dziewczyn wokół mnie nie kupiło i dają sobie radę. Jak będę potrzebować to się zaopatrze.
Przyszedł wózek. Jest fajny, używany i widać po nim, dokładnie po stelazu i foteliku. Reszta jest w świetnym stanie. Ogólnie jesteśmy zadowoleni.
Mąż się stara. Dostałam dziś lody i mam wszystko pod nos podsuwane.
Dziewczynki czy macie coś takiego że jak maluch się wierci to boli was biodro? Jakby na nerw uciskał? Od jakiegoś czasu robi mi takie niespodzianki, aż podskakuje na wyrku!
Dziś opedzlowalam bigos z młodej kapusty, podwójną porcję jakie dobre to było:)