Lipiec 2011 nalezy do Nas

Lucy butki do takiej sukienki najlepsze będą jak będą miały odkryte palce do krótkich kiecek takie najbardziej pasują. Poza tym bez wielu ozdób, i żeby zgrabnie wyglądały.

Idę spać bo chyba tylko ja zostałam...

A w ogóle Lucy to sukienka mi się nie podoba w ogóle nie w moim stylu Ale butki najlepiej jak będą łososiowy róż. Białe nie będą pasować mimo że sukienka ma biel

Ten pan moda.allegro.pl/show_user.php?uid=22213697 ma śliczne sukienki na aukcjach, ja już wzięłam od niego 4 Ale teraz widzę że wystawia same butki, więc może jak chcesz to zobacz za tydzień

moda.allegro.pl/sukienka-bombka-kolor-do...-xs-i1805239997.html

moda.allegro.pl/szalowa-mini-wesele-stud...r-m-i1808927525.html

Tylko ze to bedzie prawdopodobnie 21 pazdziernika i moze byc juz zimno wiec cyba buty z zakrytymi palcami a taki lososoiwy bylby ok tylko jak znajde taki kolor to chyba cud.

Pełno jest butów w takim kolorz, moim zdaniem z zakrytymi palcami do krótkiej sukienki nie pasują. Jak pracowałam to nigdy nie dali nam z zakrytymi palcami do krótkiej tak jak z odkrytymi do długiej

Ja dopiero niedawno wybrałam się z mężem na rowery i było super, ale teraz chcemy zapisać się na basen. Trudno będzie mi pokazać się w kostiumie, ale ja nie specjalnie przepadam za sportem, ale basen daje dobre efekty, człowiek się tak nie namęczy, no i uwielbiam pływać

Agusia, ja kocham basen i uwielbiam plywac, do tego nie karmie piersia, wiec co stoi na przeszkodzie? dziewczyny ja mam zapalenia z czestotliwoscia przeogromna. w ciazy nie tak, ale tak na ogol to bardzo czesto i az sie boje isc na ten basen. bo co nie pojde to wiaze sie to z kolejna wizyta u ginekologa wr... ale to jak w kostiumie bedziesz wygladala nie patrz, jesli sie bedziesz malo komfortowo czula, wybierz sobie jakas godzine zeby tlumow nie bylo, ale na pewno jak wejdziesz tylko o wszystkim zapomnisz i poczujesz sie jak ryba w wodzie

Przyszła_mama podziwiam Cię za organizowanie takiego wielkiego spotkanka w domu, ja to zawsze się cykam i wolę, żeby mniej osób przyszło na raty.
Ale masz rację, raz i z głowy i fajnie, że tak racjonalnie do tego podchodzisz.
Aruś będzie zmęczony to wychodzicie z nim do innego pokoju i już. Tylko fakt niektórzy zupełnie tego nie rozumieją...
Ja też uważam, że jak wszyscy będą zdrowi to spokojnie mogą przyjść.
Tylko wiadomo nie uchroni się przed wszystkim Maluszka i wszędzie otaczają nas mikroogranizmy. Ale Twój synuś jest silny i pokazuje to na każdym kroku.

Przyszla_mama rodzina powinna zrozumieć że potrzebujecie spokoju. jak ja urodziłam Zuzę to tęsciowa chodziła i wszystkim mówiła żeby przez miesiac nie przychodzili bo ja sobie nie życzę a jak zaczęli przychodzić to pojedynczo a nie całą ekipą

Aniu, Rika to nie jest do konca tak, gdyby dla mnie to byla meczarnia ja na to bym nie poszla na pewno, przyszla mamaa nie jest az tak naiwna po prostu my jestesmy takim typem powiedzmy wloskiej rodziny, zawsze robilismy wielkie imprezy, spotykamy sie i naprawde jest wesolo i milo. Gdybym ja powiedziala: sluchajcie, jest taka sprawa, nei ma odwiedzin, potrzebujemy odpoczynku - to tak by bylo na pewno, bo juz tak zrobilismy, probowalo nam kilka osob na glowe wejsc ale szybciutko zaprzestalo swoich planow takze ja nie czuje sie jakas osaczona, bo jest tak jak my chcemy. a wiecie jak to jest jak zapraszamy jakas taam czesc rodziny to odzywa sie kolejna czy moglaby przyjechac bo Areczka bardzo chca poznac, bo ja wiem ze kazdy na swoj sposob bardzo sie przejal nasza sytuacja, kazdy z tych ktorzy odwiedza nas w domu, innych nie wpuszczamy a wiec ja im sie nie dziwie, bo jak slysza relacje ze byla ta osoba i ta i ze nasz synek taki cudny to i oni nie moga sie juz doczekac takze to jest w zasadzie wynik naszego postepowania. ja wtedy jak Riki pytalam o pocieszenie to w taka panike wpadlam, ze maly mial sepse, taki ciezki stan, ze rodzina rodzina ale jak mu zaszkodze? ale kochane bylo wszystko w jak najlepszym porzadku kazdy przyjechal zdrowy, popatrzyli na malego z 20 min postali, pozniej przeszli do salony gdzie byl obiad, siedzieli tam z kilka godzin, a malutkim zajmowalismy sie na zmiane, w naszej sypialni, gdzie nikogo nie bylo, na koniec wynioslam go na dwor bo sliczna pogoda byla, zrobili sobie z nim kilka zdjec (specjalnie to zzrobilam bo z mezem NIE ZNOSIMY fleshow po oczach walacych, co to za beznadziejny pomysl dziecku malego robic zdjecia z fleshem, macie tak??? ale wiecie jak to z goscmi straszej daty:) no wiec wyszlam na dwor, maly sie dotlenil. pochodzil, rodzina szczesliwa zadowolona, mlody nie odczul tym razem nawet w ogole imprezy, taki grzeczny byl jak aniolek i jeszcze dostal prezenciory a nam ta imprezka dala duzo sil i radosci, bo wiecie dla nas to radosc jak widzimy jak ludzie naprawde sie ciesza teraz. Takze tamto to byla taka panika, ale mysle ze po tym co przeszlam to mam prawo do takich napadow panik, jakby co bede was meczyla
ale mysle ze mlodego nie narazilismy, nas tez, nastepna imprezka za jakis czas, teraz odpoczywamy

Aniu, mi to latwiej zorganizowac taka impreze na 16 osob bo my sobie zawsze pomagamy, dom obok mieszka ciocia z rodzina i jak ona robi impreze to my cos zmama klecimy, robimy, teraz my robilismy to ona nam pomaga, cos podrzuci, przyjdzie malym sie zajmie, super sprawa, troche taka strategia jak podejrzewam staropolska metoda ale naprawde jest super. takze Aniu jak Wy sami z mezem nie dziwie sie ze nie podejalbys sie takiej imprezki/

Przyszla_mamo, że Ty masz czas tyle pisać i gratulację za cierpliwość Mata naprawdę super- ale cena????? Masakra oni pogłupieli wszyscy z tymi cenami dla dzieciaczków!!!
Kamilka,

Kamilka,
a pisanie tu juz pisalam dziewczynom dziala na mnie jak terapia, Maz wie e jak siedze z wami to z kijem nie podchodz! ma sie zajac malym te 15 min i tyle a ja sszybko pisze, bo za malolata siedzialam na gg godzinami,pewnie jak wiekszosc z was wiec jest bardzo ok

Przyszła_mamo a jakie foto dasz na tej banderoli? Arka? i jaki tekst myślisz dać? bo tam same "kocham Cie" i "obraczki" a mi sie tak spodobała ta bombonierka, ze tez dla swojego gina chyba kupię tylko nie wiem czy na tych czekoladkach tylko DZIEKUJĘ wydrukować czy dac foto dzidzi czy jak

Różyczka, ja zdjecia Arka na pewno nie chce dawac, ja juz do nich napisalam, ze chce jakies klasyczne takie eleganckie opakowanie, albo serce ostatecznie albo jakis klasyczny elegancki kolor jakis po prostu, bez ciemny tam jest taki ladny albo cos innego. nie wiem.. ja chce zeby dodatkowo wygrawerowali mi na tym zegarze napis jakis, cos o podziekowaniu za dar zycia.. nie wiem jeszcze.. takze na czekoladkach nie chce juz pisac dziekuje bo za duzo by bylo, tym bardziej ze jak sie z nimi spotkam milion razy podziekuje \
fajnie ze ci sie spodobal ten prezent, ja mysle ze Twoj ginekolog takiego prezentu nigdy nie dostal na pewno i juz bedziesz miala dobre wejscie na 3 dzidzie bo widzialaam ze rozwazasz :)aha rozyczko, oni tam napisali ze otwarci sa na propozycje, sama mozesz zaprojektowac banderole swoja. bo te ze zdjeciami to jakies kurcze tandetne dla mnie, ja bym nie chciala byc z mezem na cukierku, i zeby ktos otwieral mietolil papierek a pozniej nasza ta fotke wyrzucal gdzies tam do smietnika albo zostawial zmietolony gdzies, juz o wizerunku dzidzi nie wspomne czy tylko ja mam takie glupie mysli? maz zawsze mowil ze za duzo mysle, ale taka mnie wzial to taka ma

masuska - zaproszenia sliczne!!!!!! super, ze na taki pomysl wpadlas z siostra sprobuj pogadac ze jest ci przykro, zeby cie zrozumiala jak Ty jestes czasami zmeczona, ile masz do zrobienia, jesli masz z nia dobre kontakty sprobuj.. ja tyle razy musialam schowac honor do kieszeni, tlumaczyc tej mojej rodzinie jak dzieciom co czuje, co robia zle.. ale jesli ma sie z kims dobre kontakty to warto. Powiedz ja ze rozumiesz ze chciala dobrze (jesli chcial ai jej tylko glupio wyszlo) ale zeby Ciebie zrozumiala jak sie czujesz jak masz na codzien tyle rad, nerwy naprawde moga puscic.. jak siostra rezolutna i chce cie zrozumiec to zrozumie..

Wy ślepe jesteście??? Przecież ja na tym zdjęciu jestem w ciąży :D:D:D:D

Rika, nie wkurzaj!!!!!!!!!! ja po ciazy wygladam jak Rika razy 100 w ciazy wrrrrrr

Paulinka ja jestem po cc więc jak do tej pory nie podjęłam jeszcze żadncyh ćwiczeń choc bardzo bym chciała, boję sie jednak, ze moze coś sie stać gdy za szybko zacznę, połozna zabroniła tez dźwigać przez 3 m-ce wiecej niż 5 kg

Różyczka a co ty myslisz o nordic walking? to nie powinno obciazac, ale kiedy nato znalezc czas? ja mam fajne warunki do takiego sportu, Ty to juz nie wspomne nawet ze bajeczne ale kurcze skad wziasc czas i checi..

Rika Ty wiesz jak mi na mozg siadlo? snilo mi sie ze bylam w przychodni i chcieli zaszczepic mi Arka na gruzlice, a ja walczylam i powiedzialam ze ani mi sie sni!! nigdy !! nie chce sie tu rozpowiadac, bede uderzala do Ciebie na Twoim watku, ale niesamowite jak wszystko z czlowieka noca wychodzi

A mam pytanko co do waszych mezczyzn, jak oni sie zachowuja kiedy na swiat przychodzi dzidzia?
kiedys ktos mowil ze wtedy zwiazek sie zmienia,ze oczkiem w glowie rodzicow jest dzidzia i o sobie zapominaja,odstawiaja na bok,a jk jest u was? Ja zawsze sadzilam ze dzidzia laczy:)

Dobrze Paulinka myslalas, dziecko laczy i powinno laczyc, a bywa roznie. to tak jakbys powiedziala ze slub to sadzilas ze jest na cale zycie, a niektorzy sie rozwodza.. bo powinien byc na cale zycie, i dzidzia powinna cementowac zwiazek ale bywa roznie..
wazne aby duzo z soba rozmawiac, wspierac sie.. ja bardzo zwracalam uwagem zeby nie krytykowac meza jak cos robi przy Arku, nawet jak cos dwa razy dluzej robil, nie irytowalam sie, mowilam do Arka; Arek ale masz tatusia fajnego staralismy sie z mezem tez sobie duzo czulosci okazywac, i przechodzic wszystkie chwile ciezkie razem, ale moze wyniklo to z sytuacji w jakiej sie znalezlismy, moze to takie dla nas blogoslawienstwo i w innym przypadku tak bardzo by nas to wszystko nie zblizylo? teraz maz czasami zajmuje sie smiem twierdzic mlodym lepiej niz ja oczywiste to jest dla nass ze to NASZE dziecko, takze ogromna rola jest w tym kobiety, aby nie zrazic meza, zachecic.. bo wiekszosc kobiet ma to juz w sobie, facetom jest ciezej.. no i trzeba tez o siebie nawzajem dbac..

nooo ale jeszcze jedna sprawa, zalezy jeszcze jakie relacje wiaza rodzicow przed nadejsciem dziecka, jesli wtedy jest nie za fajnie, nie potrafia wspierac i wspolpracowac z soba, to dziecinne jest oczekiwac, ze dziecko nagle wszystko zmieni i ze bedzie jak w bajce.. dlatego az mi przykro sluchac jak ludzie mowia, bedzie dziecko to sie zmieni na lepsze! albo: jak sie ozeni to sie odmieni moze czasami tak bywa, ale jakos mi sie w to nie wierzy zeby czesto to sie zdarzalo..

wiadomo ze jak to lipcowki pisze ze poklocily sie z mezem itd to normalne, my sie klocimy z mezem po kilkanascie razy w tygodniu, bo same wiecie ze to o bzdury czesto chodzi, ale szybko wyciagamy reke na zgode, czesto maz przychodzi do mnie i mowi, wiesz co, glupi jestem, przepraszam, ja mowie, no, masz racje w jednym, glupi jestes, i sie smiejemy

Rika mam do sprzedania pianino, firmy CALLISIA, eksportowane z francji, kolor ciemny mahon z polyskiem, jest przesliczne, wymaga strojenia ale mysle ze naprawde warto, cena to 1400 zl. Moglibysmy tam z mezem wystawic za 2000 zl lub 2500 bo naprawde jak porownuje na allegro, to nasze pianino to jakies dzielo sztuki, ale nie chcemy bo wiemy ze wymaga strojenia i wymiany niektorych mloteczkow,wiec jasne jest ze nie bedziemy z siebie glupkow robic i pisac ze stan idealny, bo nie jest idealny. To strojenie to nie wiem ile kosztuje, trtzeba fachowcow pytac, podobno sie cenia.. ale jest to rzecz normalna bo co iles lat trzeba taki instrument stroic. Pomimo wszystko mysle ze naprawde warto, nawet doliczajac koszt transportu. jakby co mam na kompie zdjecia pianina zewnatrz i calego mechanizmu w srodku. Jakby co zainteresowanych zapraszam na priwa, ja za jakis czas jak znajde chwile bede wystawiac je na allegro.

Rika wiesz ile ja mam takich dywanów w piwnicy?? na ciało męża czekają ale jakoś ciągle mam litosć dla niego jak ładnie przeprosi hehe

Lucy no przyznam, ze sukienka baaardzo odważna ale ja sama szłam w czerwonej ala tancerka flamenco do slubu co niektórych bardzo szokowało wiec myslę sobie, ze suknia musi pasowac do panny mlodej przede wszystkim - jej wygląadu, figury, charakteru...ja chciałąbym miec teraz taka figure, zeby móc taka kieckę włożyc...oj chciałabym

Przyszła_mamo w głowe się palnęłam jak sobie wyobraziłam te zmiętolone papierki w koszu Dzięki
Co do nordic...no własnie....kiedy? Mam nawet z kim chodzić i gdzie ale...kiedy??-to już nie mam niestety chyba, zeby do wózka jakieś baterie wsadzić i jechałby z przodu hehe

Co do relacji damsko-męskich po urodzeniu zgadzam sie z Twoją wypowiedzią w 100%. Jesli była lipa przed tem to raczej dziecko dołozy frustracji i kłopotów, nie kazda para zda taki egzamin niestety.
No ja słuchajcie...mam problem zeby nie krytykowac mojego wiem, ze nie powinnam, wiem, ze szkodze w ten sposób ale nie moge się powstrzymać już się nawet zaczęłam gryźć w język hehe

A w ogóle to cześc i miłego dnia

Malgorzatta napisał:

O fuck! Rika przeczytałam Twoja historię z dywanem:) ale się uśmiałam:)

tak w ogóle dziewczynki to witam, czasem Was poczytuję, bo w sumie tez jestem lipcówką, urodziłam 01.07.2011:)

pozdrowienia dla Was:)

No hej Małgorzatta a gdzie Ty byłas jak Cię nie było?? tzn. czemu dopiero teraz do Nas trafiłaś skoro jesteś lipcówka?

Przyszla_mama mi też wiele razy się śniło że ktoś Zuzię chce szczepić a ja z nią uciekam ale to dlatego, że teściowa mnie straszyła że ją zaszczepi i nawet się o tym nie dowiem nigdy Zuzi z nią nie zostawiałam na dłużej niż 30 min, wszędzie brałam ją ze sobą bo mimo że to było w żartach powiedziane to już sam fakt że taki pomysł jej przyszedł do głowy dał mi do myślenia...

Kurcze teraz mnie nie stać na to pianino i miejsca tutaj nie mam ;( mąż jakby się dowiedział co chce kupić to by mnie wyśmiał. Nigdy nie słyszał jak gram bo od kiedy przyjechałam pracować do Wawy to ani razu nie zagrałam...

I ja też mówię DŻEM DOBRRRRY

hej Dziewczyny, ja przechodzę kryzys więc sorki ze tylko o mnie.generalnie Jachu to sie jakiś sztan zrobił, nikt go nie ziuział , nie roznosił, a on w pionie to najlepiej , normalnie szok. Nie wiem czy ja jakoś cierpliwosci nie mam czy co, ale wkurza mnie ze on chce cyca przed kazdym spaniem nawet jak był karmiony 1,5h temu. Laski powiedzcie czy to ja walnieta jestem.
Rika TY na żądanie karmisz tzn np co 2h... mój wczesniej jadł co 3 a teraz jakis .. no nie wiem.. nie chce psioczyć na niego bo moze to moja wina jest.. Od wczoraj jestesmy na MM bo strasznie mnie po rosole przeczyściło.. normalnie szok-i w sumie lekarz kazał sprawdzic czy jak będzie dostawał MM to będzie spokojniejszy, póki co prócz tego ze w nocy wypadło jedno karmienie to wielkiej różnicy nie widze , tym bardziej ze młody nie uciągnie więcej niż 60ml, przy górnych granicach 90, a wiem ze teraz to jakies 150 powinny dzieciaki...wiadomo 30 w tą czy w tą to spoko ale 90 różnicy to sporo...
no nie wiem dziewczyny nie przynudzam wam juz chciałam sie wygadać po prostu bo tego potrzebuje.

p.s nie cierpie tej klawiatury do gier.bo cyrki wychodzą

Aniuw wiesz co....jak tak napisałas o tej pracy to poczułam ukłucie zazdrosci troszke ja tez tęsknię za moją pracą - i ona za mną hehe bo i współpracownicy i uczniowie dają mi to odczuc i to jest superr...z drugiej strony chyba doskwiera mi już to, ze od 2 m-cy praktycznie cały czas jestem z niemowlaczkiem a sama /bez dziecka/ wyszłam może ze 2 razy i to na chwile po zakupy czy coś załatwić

Natimp1 ja karmię tak co ok 2-2,5 godziny ale czasme jest tak że np mała zjadła i za pół godziny jeszcze dojada. Jak widzę że ssie rączki to daję jej cyca ale nie zawsze ssie dlatego że jest głodna tylko po prostu odkryła że ma rączki karmię wtedy kiedy ona chce. Zwykle tak to wychodzi w godzinach.

Natimp u nas zazwyczaj karmienie jest co 2 godz. ale zdarza się, ze jest przerwa 3 godz. jak sobie dzidzi pośpi a zdarza się tez, ze i 1,5 h a wieczorem zje dokładkę po 1 godz. i idzie spać zatankowana do pełna heh niestety jeszcze cały czas budzi sie w nocy 2 razy na jedzonko
Wkurza mnie to, ze nic nie moge zaplanowac bo nigdy nie wiem kiedy bedzie jadła dziewczyna no ale takie sa uroki karmienia na żądanie więc staram się to znosić godnie. Choć najbardziej doskwiera to co pisałam w poprzednim poście - że przez to karmienie nie moge wyjsc bez dziecka z domu, bo ona butelki (z moim mlekiem)nie reflektuje a do tego zrąbał mi się laktator
A moze Twój Mały ma skok rozwojowy i potrzebuje wiecej jedzonka więc ciagnie cycusie żeby dac im sygnał do zwiększenia produkcji? Moja Mała miała tak dwukrotnie (że wissiał częściej na cycu) ale po 2 dniach sie normowało zazwyczaj...

Natimp a czytałas o tej ksiązce, o której tu pisałyśmy z dziewczynami? Ta ksiązka wiele wyjasnia w kwestii - o co chodzi mojemu dziecku? Naprawde warto do niej zajrzeć, ja dzięki niej naprawde od pierwszych stron czytania zmieniłam swoje postępowanie w stosunku do mojej Małej i mam teraz mniej kłopotów z nią...

Ja też wracam na kilka godzin dopracy od października. Malutką zostawiam z naszą superaśną ciocią (nianią) i wiem że będzie w dobrych rękach - Z początku broniłamsię rękami i nogami ale teraz stwierdzam że dobrze mi to zrobi - tym bardziej że odkwietnia praktycznie okręcamsię "wokół komina" i nigdzie praktycznie nie byłam. Potrzebuje trochę rozmowy zinnymi ludźmi, pracy i tak poprostu oderwania!

Kamilko moja Misia też robi kupę co 2-3 dni. Niekiedy niestety z pomocą czopków. Już zmieniłam mleko- ale bezwiększych zmian. Liczę na to ze jak zacznie dostawać jeszcze inne jedzonko to wszystko się unormuje - bo MM ma skłonności do zasuszania.

Rika przygoda z dywanem masakryczna a babcia to ma kurde tupet...

No to miłego dnia zyczę!!!

I jeszcze moja Misia:)