MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

aniaa_ napisał:

Dorcia oj nie kuś, nie kuś bo nie znasz moim możliwości jeśli chodzi o pierogi

Ha ha to zróbmy razem, może wtedy coś z tego wyjdzie

He, he TyszAnia, taka zdolna to ja nie jestem Chociaż taki chłodnik jagodowy, to byłoby coś Ale jak dla mnie za dużo roboty a i nie jestem kucharką wprawioną, więc nie będę aż tak eksperymentować

Aniaa_ co do farb do włosów, to może jestem niedobra, ale ja farbowałam włosy w I trymestrze i średnio raz w miesiącu farbuję włosy swoją farbą, którą stosuję od około roku (taka mi podpasowała). Nie czytam nawet składu i nie wbijam sobie do głowy, że zaszkodzę dzidzi. Najpiękniejsza nie jestem, więc nie będę dodatkowo się oszpecać niezafarbowanymi włosami Porządek na mojej głowie musi być Wystarczy, że mam pełno syfów w czasie ciąży, więc dość tych okropności

Przyszły mi dżinsy dla dzidzi, dwa pajacyki (jeden biały, drugi w kropeczki różowe) i jeszcze jedne trzy pajacyki (typowo dla dziewczynki, wklejałam Wam jakiś czas temu, że wygrałam w końcu po kilkunastu dniach aukcję). Są śliczne, jak u mnie będzie chłopak to się popłaczę a paczkę wyślę tej, która będzie miała najprędzej urodziny he, he

Vestusia a Ciebie po której stronie bardziej kopie?

Ha, ha Dorcia,

"Mama moja stwierdziła, że bede miala dziewczynkę bo kopie mnie bardziej po lewej stronie, a ona tak miała przy mnie Ale wymyśla" (nie wiem, jak mam Ciebie cytnąć )

To w takim razie u mnie na pewno dziewczynka, bo po prawej stronie mam łożysko He, he I dzidzia też kopie z lewej

A jak będzie chłopiec, to złożę u Twojej Mamci reklamację

heh ciekawe czy coś wtedy wyszłoby z tych pierogów

A moja dzidzia mnie kopie pośrodku

ha ha Vestusia juz napisałam mojej mamci, że złożysz u niej reklamacje

Aniaa pewnie słabo by nam to wyszło, bo gdzie kucharek "sześć" tam nie ma co jeść

Oczywiście mąż kupił quada

Ojej Dorcia, jednak ten quad... no cóż... szkoda, że sama nie możesz na nim teraz pojeździć A mężowi wskaż jakieś inne ciekawe rzeczy dla dzidziusia he, he Skoro zarabia, to niech kupuje

Dorcia, a jednak....hmmmnie wiem co Ci mam powiedzieć...daj mu teraz spis rzeczy, oraz z jakiej firmy i niech kupuje do dziecka- tak jak dziewczyny pisza, skoro zarabia....jaki tok myslenia mają te chłopy....

a ja na połówkowym badaniu 27.06 miałam położenie płodu poprzeczne, kopał mnie po lewej stronie, ale wczoraj pod wieczór zrobiło mi sie niedobrze, więc się położyłam, brzuch zrobił mi się twardy jak kość- taki skurcz, az oddychac zaczęłam jak przy porodzie, przeszło po chwili.pO OK 15-20 MINUTACH KOPAŁ MNIE JUŻ CIUT WYŻEJ JAK PĘPEK.pEWNIE JAK BRZUCHOL SIĘ TWARDY ZROBIŁ, TO SIE obracał...he he

Do kiedy mniej wiecej się dzieci obracają z położenia poprzecznego na prawidłowe główką w dół ?

Właśnie rozmawiałam z siostrą. Mikołajek jest już po operacji. Operacja się udała, okazało się, że nie wiele brakował, aby przewód pokarmowy się połączył i tylko go zszyli bez dodatkowych zabiegów. Przez 5 dni będą go utrzymywać w śpiączce farmakologicznej, żeby wszystko się ładnie zagoiło. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą Madzia wychodzi ze szpitala jutro ale do synka pojedzie dopiero w piątek bo jutro będzie musiała jeszcze odpoczywać.

Co do kopania to mnie przeważnie kopie po prawej stronie, a raz na jakiś czas czuję lewą ale to rzadko

Oczywiście w pokoju nie było posprzątane, tylko łóżko pościelił i tyle. Ja tylko pozmywałam i ugotowałam obiad, ogarnęłam tyle o ile, żeby się o coś nie potknąć. Nie mam siły dzisiaj.

Doszły już do mnie pieluszki

TyszAnia, nie wiem właśnie do kiedy dzidzia się odwraca... Moja jest na razie ułożona miednicowo, nogami do dołu... lekarz mi mówił o cesarce, ale ja go w sumie nie słuchałam, bo wierzę, że dzidzia się odwróci. On też zresztą stwierdził, że w 90% przypadków dzidzia się odwraca i jest prawidłowo ułożona. Zastanawiam się czy to poczuję, to musiałby być jakiś mega fikołek he, he

Ola, jak dobrze, że z maleństwem coraz lepiej. Że to nie było aż takie groźne i lekarze szybciutko zdiagnozowali i przeprowadzili zabieg. Super. Teraz tylko musi szybciutko wrócić do zdrowia, na pewno tak będzie. A potem w domku, przy rodzicach, przy mamie dzidziulka na pewno szybciutko będzie pełna sił

O, a Olę kopie po prawej stronie, więc już niczym nie mogę się sugerować... jej, ja nie wytrzymam chyba do kolejnej wizyty. Jak będzie nadmiar gotówki, to chyba się z Piotrkiem do jakiegoś innego gina wybiorę, żeby sprawdził płeć...

O, a oto moja tabelka, tak mniej więcej Tylko nie śmiejcie się z opisów ciuszków Na razie tyle mam

Oj to super wieści Olu, jeszcze troszkę i Mikołajek wróci do domciu

Ja to dzisiaj też narzekałam na męża a co pojechał zrobić?? Kupić Cukinie bo mnie sie zachciało i nie moge sie doczekać aż ją usmażę a może i to on zrobi , chociaż nie wiem czy to dobry pomysł bo później ja pewnie będę musiała bałagan w kuchni posprzątać, a znając jego możliwości nie będzie to mały bałagan

Olu super że jest wszystko ok po operacji już .

Ja bym chciała rodzić naturalnie, tylko nie wiem jak rana po cesarce ze stycznia 2010 roku bedzie wyglądac.dwa razy rodziłam naturalnie i po 3 godzinach smigałam wszędzie- pod prysznic, do sklepiku, bo głodna byłam...a po cesarce dochodziłam do siebie ok 2 tyg.
w czwartą dobe jak wychodziłam, to się nie mogłam wyprostowac- szłam pogarbiona jak staruszka, rana ciągnęła mnie cholernie.Po sześciu miesiącach jak się na drugi bok w łóżku przewracałam to mnie przeszywał taki ostry ból w miejscu rany. Byłam bez dziecka, a nie wyobrażam sobie po cc z dzieckiem - ja obolała, a przy noworodku kupa roboty...

jeszcze cztery miechy do porodu, wiec zobaczymy, może się okazać ,ze rana może popuszczac w środku...

Mowa była o jagodach, babcia Piotrka czyta w moich myślach Piotrek właśnie do niej poszedł, bo coś z nich upiekła, chyba jagodzianki, ale nie usłyszałam dobrze. Więc za chwilę będziemy z dzidzią je wsuwać he, he

Aniaa_ widzisz, mąż nie taki zły. Musisz mu wynagrodzić jego dobre serce A jak będzie chciał Ci je upiec, to mu pozwól, niech się wykaże i będzie się czuł potrzebny Ty w nagrodę pozmywasz

TyszAnia, nie ma co myśleć na zapas. My czasami wolimy coś po swojemu, a czasami z przyczyn niezależnych od nas, nie będziemy mogły np. rodzić naturalnie. Swoją drogą nie rozumiem dziewczyn, które traktują cc jako wygodne rozwiązanie... ja bym też bardzo chciała rodzić naturalnie... nawet jak mam przeżyć jakąś traumę. Oby było nam to dane