SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

Anusska, buziaczki dla Milenki, duza dziewczynka. Mnie tez jest trudno uwierzyc, ze to juz tyle czasu minelo od jej narodzin.
Pewnie, noc gorsza zdarza sie kazdemu. Nie mam zamiaru zamartwiac sie tym. I tak zdecydowanie lepiej spi w nowym mieszkaniu.
Ale zla jestem dzisiaj, jak osa. Kupilismy wczoraj kanape i fotele, sliczne, juz nie moglismy sie doczekac, bo na razie mozemy siedziec tylko przy stole albo na lozku. Wieczorem przywiezli i okazalo sie, ze kanapa nie zmiesci sie w drzwi..... Trzeba wiec znalezc kogos, kto ja rozkreci i skreci u nas. Albo szukac nowej Znalezlismy juz kogos, ale moze przyjsc dopiero pod koniec tygodnia. A ja chce kanape, chce wreszcie wygodnie usiasc ech, jak czlowiek ma pecha to na calego.
Na szczescie jeden usmiech mojego Kwiatuszka rozprasza wszystkie zle mysli

Olencja podoba mi sie twoj optymizm. aleprzywioza wam te kanapy w terminie :unsure:tu jak mowia mañana(jutro)to rownie dobrze moze byc za tydzien.a akademicki kwadrans trwa godzinami.

nie wiem czy pisalam-ale w zeszlymtygodniu babka ,ktora miala zaopiekowac sie Milenka jak wroce do pracy zadzwonila ,ze niestety ale przemyslala sprawe,dziecko jest za male,ona sie boi itd. znow jestem w punkcie wyjscia-a zostalo mi tylko 3 tygodnie...

Anusska, gdybys mieszkala blizej, to dogadalybysmy sie co do opieki nad maluchami. Niedlugo bede szukac mamusi z malenstwem, bo nie wyobrazam sobie zostawic Mayi z kims obcym, a nie stac nas, zebym nnie pracowala.
A w moje dziecko cos wstapilo, spiiiiii....

Oj Olencja od dawna zaluje,ze zamiast w Hiszpanii nie wyladowalismy w Anglii. Mam tam siostre i moja mama teraz tez tam siedzi-bawi jej synka. Ale wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.

a ty szukasz opiekunki dla Mai,czy dziecka ktorym moglabys sie zajac?

Zdecydowanie dziecka, ktorym moglabym sie zajac. Albo u siebie w domu, albo u kogos. Zobaczymy jak mi pojdzie, mam jeszcze troche czasu
Coz, pogode macie zdecydowanie lepsza

Hejka my z malym bylismy w niedzielę na basenie super sprawa polecam, mały był zachwycony, z ciekawością patrzył na wszystko, nie płakał.
Co do tematu wózków to do począku maja juz jeżdzimy spacerówktrza,. Filip więcej widzi i ma więcej świeżego powietrza, burty są niższe, przez co w upały nie jest mu tak gorąco.Poza tym gondola była już troszke za mała. Junior to kawał klopsa 7 kg150.
My jesteśmy zapisani do żłobka,i czekamy w czerwcu ma zebrać się komisja ale wiadomo jak jest nie masz znajomości to może byc cieżko.Dlatego zrobiłam rozpoznanie i wiem że w okolicy jest prywatny złobek, a tam nie powinno byc takiego problemu, wystarczy się zgłosic dw miesiące przed terminem. Teraz państwowe żłoby i tak podrożały więc jesli wrócę na początek na pół etatu do pracy to finansowo nie ma różnicy prywatny czy państwowy. Ostatnio byłam w pracy i cały czas czekają kiedy wróce.Moj urlop kończy się w połowie lipca. Cieżko będzie
Od jakiegoś czasu próbujem nowych samków- kompocik z jabłek, banan.Filipcio dziś wcinał obiadek gerberka- brokuły ale mu się uszy trzęsły, smakowało.Co prawda posmakował tylko jedną łyżkę, ale od czegoś trzeba zacząć.Widzę że poznawanie smaków mu pasuje.
oto mój mały zuch

Lusienka
Gratuluje malego zucha...Cos zdaje mi sie ze nasz w wieku Twojego tez zdobedzie podobna wage...6 maja czyli tydzien temu mial 6185g...
A malemu smacznego
Olencja
Ja tez jak pomysle ze musze od lipca zostawic malego w zlobku to mi sie serce kraje, ale zdaje sie na profesjonalizm osob tam pracujacych i doswiadczenia mam ktore maja w zlobkach swoje pociechy...
Zaluje ze nie jestem w Polsce bo moja mama moglaby malym sie zajac a tak 7 lat bawila dzieci sasiadow a od wrzesnia zaczyna bawic nastepne...
Ale coz, przynajmniej mam swiadomosc ze przyszlosc dla naszego syna bedzie tutaj lepsza...i to mnie umacnia Bo wiekszosc z nas wyjezdzajacych nie zrobila tego dla siebie a wlasnie dla wlasnych dzieci urodzonych lub planowanych...

Dzisiaj sprobowalam z malym inaczej i odpukac udalo sie...
Po karmieniu o 23.00 przebudzil sie o 2.00, dalam mu smoczek i zasnal ale obudzil sie znowu o 3.30 wiec dalam znowu smoczek...przebudzil sie pol godzinki pozniej wiec przewinelam i dalam wode 50 ml, pochlonal jak gabka i ze malo mial to trzeba bylo dac smoczek...zasnal...i obudzil sie na dobre przed 7.00 pare minut...
zobaczymy jak nam pojdzie dzisiaj...

Olencja to dobry pomysl,zeby zajac sie jeszcze jednym maluszkiem.wolalabys w wieku Mai,czy starsze? rzeczywiscie wieksza czesc roku pogode mamy lepsza niz w Anglii-ale to chyba jeden z nielicznych plusow.

Lusienka Filipek sliczny i super sobie wazy.my dzis mamy pediatre-zobaczymy jak panna nam urosla.tez zlozylam papiery do zlobka-pod koniec miesiaca wywiesza liste. Niestety w tym tygodniu musze dac znac w pracy jak wyglada sytuacja bo 5 czerwca powinnam juz wrocic-a widze to czarno

Angela oby te nocne pobudki szybko sie skonczyly. U nas niestety smoczek to wrog i na te przebudzenia pomaga oprocz cyca jedynie bliskosc mamy,tak ze zdarza sie,ze spimy przytulone jedna do drugiej

Lusienka, gratuluje, kawal chlopa z Filipcia. Wlasnie wczoraj myslalam o tym, ze zamilklas i bylam ciekawa jak Wam sie rosnie. I widze, ze baardzo dobrze malemu przystojniakowi. A jak kolki, minely? (to pytanie do wszystkich mamus). Ja ciagle jeszcze podaje Sab Simplex, ale baaardzo ograniczylam dawke i wczoraj po poludniu byla niespokojna, poplakala, wiec mozliwe, ze to dlatego. No ale panna ma juz 3,5 miesiaca, wiec powinno byc coraz lepiej.
Przejdziemy na spacerowke w czerwcu, przed wyjazdem do Pl. Wtedy tez mam zamiar zaczac dawac malej kaszki i jarzynki. Jedynym plusem Sab S. jest to, ze umie juz jesc z lyzeczki. Jak ja widzi, to az cala sie trzesie, taka jest podekscytowana, wie ze zaraz bedzie jedzonko
Buziaczki dla Slodziakow

Anuskka
Tez wolalabym zeby smoczek byl wrogiem ale cyca dac nie moge, a przytulanie czesto podnosi malemu adrenaline i krzyczy jeszcze glosniej
Moze wlasnie dlatego ze nie chce dac mu cyca inie potrafi zrozumiec dlaczego...
A pobudki nie sa az tak zle tylko czasem mam gorsza noc i przeklinam se pod nosem ze jeszcze jedna taka noc i zwariuje
Ale jeszcze nie zwariowalam a maly ma juz prawie 3 miesiace wiec nie jest zle...
Moze nasz smyk potrzebuje troszke wiecej czasu niz inne dzieci...kolezanki syn dokladnie jak skonczyl 3 miesiace zaczal spac od 7.00 do 7.00
Starala sie go budzic i karmic bo wydawalo jej sie ze to za dlugo ale maly i tak zjadal 30 ml i wiecej nie chcial wiec okazalo sie to bez sensu...
Ja tylko mam nadzieje ze nie bede karmic noca w wieku 2 czy 3 lat jak to niektore przypadki maja

Olencja
U nas okazalo sie ze to nie sa kolki a zwykle bole brzuszka ktore maluszki maja probujac sie wykupkac...
One nie wiedza jak sie to robi i musza sie tego nauczyc, a jako swiezy rodzic kazde jekniecia malucha wydawalo mi sie kolką...
Czytalam ze wlasnie kolki zaczynaja zanikac tak okolo 3 miesiaca choc sa przypadki ze utrzymuja sie do pol roku czego ani malenstwu ani tobie nie zycze...

U nas od rana lalo...
Teraz troche swieci ale niebo niepewne...
Spacer nie spacer oto jest pytanie

Angela kazde dziecko jest inne i nie wszystkie metody skutkuja tak samo. Ale i tak kochamy te szkraby mimo,ze czasem daja nam solidnie popalic-ale jesli myslicie,ze pozniej bedzie lepiej... Ja chyba jednak wybieram nieprzespane noce z niemowlakiem niz nastolatkiem...

Olencja tak jak pisze Angela kolki powinny juz sie konczyc. U nas na szczescie zdarzyly sie tylko ze dwa lub trzy razy .

Lusienka juz dajesz Filipkowi nowe jedzonka.Dzis mam wizyte u pediatry ciekawe czy tez juz zaleci jakies inne papu oprocz mleczka-bo jak czytalam w tutejszych poradnikach dla mam dzieciom karmionym piersia wprowadzaja dopiero od szostego miesiaca,a "butelkowym"od czwartego.

Kolki minęly i jest super, nie dajemy już kropelek tylko pijemy herbatkę koperkową.Jeśli chodzi o jedzonko to lekarz nam nic nie polecił zdaję się na swój instynkt.

Lusienka instynkt to dobry doradca.ja dalam Milence raz polizac jablko,a raz banana. Ale sie krzywila

Jestesmy po wizycie. mamy juz 60 cm i 5480 g. ,czyli 2 i pol kilo ,i 11cm wiecej niz przy urodzeniu .

Dziewczyny moja córka ma prawie 2 lata i jeszcze nie przesypia całych nocy tzn nie je w nocy ale pije albo po prostu potrzebuje mnie złapać za rękę,czasami to tak ze 3 razy do niej idę,a nad ranem ląduje ze mną w łóżku.A na jedzonko się budziła przez rok

U nas chyba skonczylo sie nocne spanie ;( Dzisiaj Maya obudzila sie chyba ze 100 razy, jadla tylko 2 i to niewiele. Wyglada, ze chciala sie tylko przytulic, albo spac w moich ramionach A wczoraj wieczorem troszke ja w jajo zrobilam Po kapieli dalam jej butelke. Od mniej wiecej 2 miesiecy butelka to wrog ( smoczek tez), a wczoraj postanowilam sprobowac. Zaczela pic, widac bylo, ze cos jej nie pasuje, caly czas uwaznie przygladala mi sie, dopiero jak wypila 100 ml i do pokoju wszedl maz, zorientowala sie Miala mine pt. ja ci ufam, a ty mnie wykiwalas! No i skonczylysmy jedzonko cycusiem. Przynajmniej wiem, ze brzuszek miala pelny. Jej minka wczoraj wieczorem - bezcenna
Martela, zgadzam sie z Toba. Male dzieci rzadko przesypiaja cale noce, ale probowac zmniejszyc ilosc budzen mozna, a nawet trzeba. Sama uwazam, ze do roku (no moze troche mniej) takie maluszki powinny jesc raz w ciagu nocy. Wiem, ze w ksiazkach pisza inaczej, ale wydaje mi sie, ze to za duza przerwa i sa po prostu glodne. Niemniej jednak chcialabym, zeby Maya przespala ok 5-6 godzin bez budzenia, potem jedzonko i dalej do spanka. Tylko czy ona o tym wie?