SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

Olencja ale sliczna smieszka.....do zacalowania...biedna now ja beda kluc...

Oj te anemie-ja mam analize pod koniec czerwca-ale czuje,ze cos jeszcze jest na rzeczy bo moj organizm domaga sie czerwonego miesa-choc go nie lubie

Dolores fajnie, że się odezwałaś. Też myślałam nad basenem, tylko że my ciągle borykamy się z problemami skórnymi i nie chcę dziecku dokładać. Napisz jak wam na tym basenie, jak wyglądały zajęcia i jak Amelka się zachowywała i czy jej się podobało.

Olencja, to samo pomyślałam o Twojej niuni co Anuskka - cudna śmieszka

Olencja
Sliczna malenka, cudny usmiech...
Anuskka
Co do rytualow to u nas dzisiaj bylo podobnie
Musielismy jechac do Hagi zlozyc malemu wniosek o paszport i caly plan poszedl w leb...
Ambasada masakra, okienko w drzwiach jak po odbior renty a ludzi kolejka jak za komuny...
Malu przespal jakies 6 godzin... Od 11.00 do 17.00...mial jesc o 13.00 ale sie przesunelo na 14.00 a potem powinien o 16.00 ale bylismy w drodze a maly spal wiec stwierdzilismy ze jak wrocimy to go wykapiemy i damy jesc ale zapomnij...jak wnieslismy go do domu to zaczal tak plakac ze masakra a bylo juz 17.45 wiec dalismy mu polowe dawki zeby o 19.00 dac normalnie ale nie dal sie nabrac...kapanie bylo po jedzeniu wiec sporo sie ulalo a potem znowu karmienie, maly nadrobil to jedno karmienie, nie zapomnial...na szczescie usnal po 19.00 normalnie jak aniolek...zobaczymy ile przespi?
Dolores
Pokaz malenka chce zobaczyc te wloski

dobrze ze w Madrycie wprowadzili ,ze trzeba sie umawiac na wizyte-choc poslizgi w czasie sa.
No jesli Nicolas urzadzil taka jesien sredniowiecza jak wczoraj Lenka-to wspolczuje

Dziewczyny cieszcie się, że macie takie sceny tylko wtedy kiedy pominiecie rytuały. Ja mam niestety taką małą złośnicę i histeryczkę z natury. Jeżeli źle odczytam sygnał i np ona chce jeść, a ja robię inne rzeczy np. przebieram, usypiam itd. to wpada w taki płacz i krzyk, że nic do niej nie dociera i uspokajanie trwa minimum 15 minut. Ale na całe szczęście już ją na tyle znam, że zdarza się to już teraz tylko czasem.

Macie się z tymi paszportami - dodatkowe sprawy papierkowe do załatwiania.

Dobra zasnęła po karmieniu, idę jeszcze pospać

Ale cisza na forum... Pewnie korzystacie z pieknej pogody. Buziaczki dla Maluszkow

Olencja a jak tu siedzieć w domu skoro pogoda piekna.My dziś cały dzień na dworze jutro też. W niedziele byliśmy pierwszy raz w zoo z Filipciem i jego całą masą kuzynostwa.
Mały waży teraz 7,2 kg. Kawal chłopa. za dwa tygodnie mamy zamiar iśc na pływalnię, na specjalne zajęcia dla maluszków.Pozdrawiam wszystkie mamuśki.

Lusienka
No to masz juz co nosic...
Nasz skarb ma jakies 6 kg i juz ciezko jest go nosic...
Ale na szczescie im starszy tym bardziej stabilny wiec mozna inaczej nosic, np na bioderku co jest duzo wygodniejsze niz teraz na rece jednej albo drugiej...
Olencja
No chyba wiekszosc korzysta z urokow pogody...
Wiem jak w Polsce daje w kosc juz...
U nas bardzo ladnie bylo wczoraj a ze dzien krolowej i wolne od pracy to z mezem na dlugi spacerek poszlismy...
Dzisiaj za to o 7.00 strasznie padalo, o 9.00 swiecilo slonce, a teraz co 5 minut inaczej, nie pada ale raz chmury raz slonce...
I badz tu madry

Pozdrawiam

Angela, witaj w klubie dziwnej pogody. U nas leje juz od kilku tygodni, wlasciwie to juz swieta byly paskudne. Co jakis czas jest lepiej, ale tylko na chwilke. Wczoraj tez bylo pieknie, a dzisiaj podobnie jak u Was
Lusienka. o tym samym pomyslalam, jest co nosic. Ale slodko musi wygladac taki bobasek pyzaty.
Wczoraj stalam w kolejce na poczcie i byla dziewczyna z 3-dniowym maluszkiem. Dopiero wtedy bylo widac jakie nasze sa juz duze! Maya miala wczoraj 3 miesiace! Spiewalismy jej Sto Lat (co w jej przypadku jest calkiem realne )
Buziaczki dla Maluszkow.

Hej jak tam dlugi weekend?Grilujecie???
tutaj co chwile pada,ciepla nie ma-szkoda ze to poludnie Europy. Milenka wkurzona,bo przez opady jej pory wychodzenia troche ulegly znmianie.

Lusienka i Olencja buziaki dla Mai i Filipka na trzy miesiace-ale czas leci.
a z Filipka juz duzy chlopczyk........

oj widze,ze wszyscy gdzies pouciekali-to prawda ze w Polsce 30 stopni?bo tu bylo zimniej niz w lutymi i do tego deszczowo. ale dzis wyszlo sloneczko wiec moze w koncu wracamy do normalnosci...

A jak tam mamy i nasze dzidzie?

Witajcie,

ale macie paskudnie z tą pogodą. W centralnej Polsce rzeczywiście 30 stopni, nad morzem ok 20 ale mnie to wystarcza. Grill był w poniedziałek, czyli od 15 do 20 Marta była z nami na dworze w ogrodzie. Spisała się super. Trochę spała w wózku, trochę była noszona w chuście i trochę na ręku. Z karmieniem też nie miałam problemu, na chwilę chowałam się do domu. Trochę się bałam, że odmówi takiej uwędzonej przy ognisku mamy i jej cycusia, ale było ok.

Pozdrowienia dla 3-miesięcznych maluszków.

A ja mam taką kruszynkę w porównaniu z waszymi bo ma dopiero 4,5 kg (jesteśmy na granicy normy bo to 3 centyl) ale robi się już teraz pulchniutka jak prawdziwy bobasek, aż miło popatrzeć

Czesc wszystkim
Ale zazdroszcze Wam tej pieknej pogody. Unas rano znowu lalo, a teraz niby juz przestalo, ale chyba to jeszcze nie koniec na dzisiaj. U nas dlugi weekend zaczyna sie w sobote do wtorku, jubileusz Jej Krolewskiej Mosci , wiec poddani niech tez swietuja. A my prawdopodobnie bedziemy sie przeprowadzac do wiekszego mieszkania. W koncu udalo nam sie cos znalezc , ale pakowanie i cala reszta przerazaja mnie
Ann, domyslam sie, ze Martunia slodko wyglada. Ja tez ciesze sie z kazdej nowej faldeczki i kazdego grama (u Majeczki na plus, u mnie na minus)
Jak Maluszki rosna? Zdrowe? A jak ich Mamusie?
Pozdrowionka i caluski dla Najmlodszych

Olencja to powodzenia w przeprowadzce.to zawsze kupa roboty i nerwow...

Ann jak sie sprawdza chusta? myslalam o zakupie ale troche mialam watpliwosci co do ulozenia dziecka-mam na mysli,ze kregoslup nie ma stabilnego podloza. ta, zew koncu nie zdecydowalam sie tym bardziej,ze nie znam nikogo kto by chusty uzywal.wiec jestem ciekawa twojej opinii.

Milenka biedna- caly jej harmonogram legl w gruzach przez ostatnie deszcze.jej najdluzsze drzemki przypadaly na pory spacerow,a w domu budzi sie po ok. godzinie i pozniej jest zmeczona.

Hejka, ja właśnie chora leże w łóżku z podwyższoną temperaturą, jakaś dzuma mnie chwyciła, biorę pelargine i nadal karmię piersią.Tata przejął obowiązki przy juniorze ale problem polega na tym że jutro jest normalny dzień pracy i bede musiała sobie sama poradzić.
Filip to faktycznie juz mały klops.
Co bo basenu też idziemy na nauke pływanie Filip będzie chodził do grupy ze swoim 9 miesięcznym kuzynem,na imieminki mały dostał już pieluszki do plywania, tak więc za tydzień idziemy.
Olencja podobne kroki- zmiana mieszkania-przed nami.Troszke się boje jak to bedzie z takim małym berbeciem.