ciąża z zespołem antyfosfolipidowym (zakrzepica)

Madziunia witam Cię i ja wiem co przechodzisz, wszystkie wiemy. Nie możesz się poddać! porobisz badania, dobry lekarz i niedługo będziesz się cieszyć maluszkiem. Okres świąteczny jest dla mnie również ciężki. Dwa lata temu testowałam w wigilię a w sylwestra poroniłam. . Czas goi rany pamięć pozostaje. Widzę że zabrałaś się za badania, brawo ! kto walczy zwycięża
Ja te chce SPA !!!!! super pomysł

Vifi zaleczcie to dziadostwo i do boju !
Aniu trzymam kciukaski za rozmowę!
Emek że ja szogun ? NIE TESTUJE bo do piątku mnie zaleje, ona wierna jest jak pies
Gosiaczku plamienie o niczym nie świadczy jeszcze

julka wiem, implantację mam
moja też wierna jak Twoja

Witam Was,

Chciałam Wam życzyć wiele wiary i siły. Abyście zawsze tak jak teraz wiedziały jak odnaleźć ten optymizm i upartość. Życzę Wam razem i każdej z osobna abyście mogły zapisać się na forach kolejnych miesięcy, a może gwiazdkowy prezent "rozpakujecie" we wrześniu?!

Życzę wiele chwil radosnych, aby żadnej nie zabrakło osoby kochanej i kochającej...
Abyście czuły obecność swoich Aniołków tj ja próbuję czuć, choć jest to strasznie trudne.

Nie życzę wam żebyście zapomniały, pogodziły się czy szukały innego szczęścia bo sama wiem że jest to niemożliwe ale życzę abyście się nauczyły tego co chciały was nauczyć dzieciaczki które nosiłyście pod sercami. (bo napewno coś chciały przekazać wielkiego mimo maleńkiego jeszcze serduszka)

Spełnienia marzeń, odpoczynku, ukojenia... i wszystkiego tego czego chciałybyście najbardziej na świecie a boicie się mówić o tym głośno (...)

Mi jakbyście chciały coś życzyć to brakuje mi chyba wiary (...) niestety to nie brak śniegu nie daje mi odczuć pełni szczęścia w te święta (...) Badania wychodzą idealnie - może głupia istota ze mnie ale martwi mnie to... dalej bez przyczyny.
Najbardziej w święta odczuwam brak osób których nie ma tu ze mną...

Wszystkiego dobrego dla was i waszych rodzin,
Magda

Madziu!
Życzę Ci z całego serca abyś znalazła przyczynę! Życzę Ci ogromnej wiary i nieustającej nadziei!

Madziu dziękujemy za życzenia, Tobie też wszystkiego co najlepsze. Jakie badania robiłaś? Robiłas coś na przeciwciała?

Cześć dziewczyny,

z badań jakie już zrobiłam od 13 grudnia to;
Badania płodu niestety nie można było wykonać ;( ale z wcześniejszej ciąży miałam robioną histopatologię - wynik nie wskazujący na jakiś problem,

Wykonałam badania przeciwciał powodujące choroby tarczycy (TSH, anty-TPO, anty TG fT3 i fT4). Dowiedziałam się tylko tyle, że choroby tarczycy nie posiadam. Wyniki wszystkie w normie.

Badania w kierunku chorób infekcyjnych;
toksoplazmoza IgG IgM - wynik norma
różyczka IgG IgM - wynik norma

Zamierzam wykonać jeszcze;
cytomegalia IgG IgM i Chlamydioze (nie wiem co lepsze czy badanie z krwi czy z wymazu z macicy?)

Z badań hormonalnych mam wykonane;
GFR (krzywa cukrowa) - wynik norma, cukrzycy brak
koagulację - krzepliwość krwi w normie
hematologia - schorzeń krwi lub układu krwionośnego BRAK
biochemia - w normie

Wiem, że z tych badań brakuję mi jeszcze FSH, LH, Progesteron, Estrogeny oraz Prolaktyna ale wyczytałam, że te badania po 6 tygodniach od poronienia trzeba wykonać.

badania w kierunku wad narządów rodnych również mam wykonane tzn samo USG ale na nim widać że żadnych wad anatomicznych nie mam. Dlatego HSC i HSG sobie podpuściłam.

Wykonaliśmy już z mężem badania nasienia;
Ocenie były poddane
a) właściwości fizyko - chemiczne (lepkość, kolor, zapach, czas upłynnienia, objętość, pH, wygląd) - wszystko w normie.
b) ocena mikroskopowa;
- koncentracja i aglutynacja (wynik w normie)
- ruchliwość i lepkość (wynik w normie)
- żywotność plemników - test eozynowy (wynik w normie)
- morfologia plemników - I TU SIĘ TROSZKĘ MARTWIMY IŻ NORMA JEST WIĘKSZA BĄDŹ RÓWNA TYLKO 4% FORM PRAWIDŁOWYCH A MÓJ MĄŻ MA 8% - troszkę mało wydaje nam się ale w normie się mieścimy.
- ilość aktywnych leukocytów - test z peroksydazą - wynik w normie
- komórki okrągłe - ilość w polu widzenia- ok
c) test MAR na obecność przeciwciał przeciwplemnikowych - klasa IgG przeciwciał brak,
klasa IgA przeciwciał brak

Mamy też już zamówioną wizytę u genetyka ale dopiero na 14 stycznia ;(
ten dopiero może wystawić nam skierowanie na badania w kierunku immunologii aby były za darmo. Zdecydowaliśmy, że wpiszemy się na NFZ choć np na badanie kariotypu w Zabrzu najwcześniej moglibyśmy wykonać ok lipca dopiero ;/ i dlatego sami również wykonamy go teraz.
Niby mój gin powiedział że czas nie jest aż tak ważny ale ja się upieram bo gdzie bym nie czytała to non stop że czas jest najważniejszy. Ja wiem że nie cofnę czasu i nie odzyskam straconych moich skarbów ale przynajmniej być może znajdę przyczynę!
I tak wykonam jeszcze;
- badanie kariotypu (ja + mąż)
- badanie trombofilia
- badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego przeciwciała antykardiolipidowe IgG IgM
- antykoagulant tocznia
- przeciwciała przeciwjądrowe ANA
- przeciwciała przeciwko antygenu łożyska

Jeśli możecie napiszcie mi ile to może kosztować wszystko i gdzie zrobić najlepiej i najtaniej.
Wiem że kariotyp w Zabrzu nie na NFZ kosztuje 400zł jedna osoba - ja go wykonam w Klinice Zięba w Katowice Piotrowice (tam wykonywaliśmy badanie nasienia (badanie nasienia-pełne- cena 200zł) i pytałam wtedy o kariotyp i koszt tego badania to 380zł równica na 2os jest dość spora co do Zabrza)
Zabrze badanie na trombofilia ma za 450zł też sporo - Klinika Zięba wyceniła go na 230zł znów ogromna różnica. Bo dojechać muszę i tu i tu.

Może robiłyście gdzieś badania te które ja muszę wykonać co mogłybyście polecić?

Jak tam wogóle po świętach? u mnie hmmm nie mogłam się doczekać kiedy się skończą i zaczną się dni pracujące aby znów pojeździć na badania
Sylwester jak? Macie jakieś plany? Ja zostaje w domu, czuję że mam "żałobę". Jakoś nie umiem jeszcze się bawić, chwilę temu straciłam dzidziusia... z resztą w głowie mam tylko jedno - znaleźć przyczynę i ją wyeliminować !
Zastanawiam się też czy nie kupić mężowi jakiś suplement diety dla facetów?

Moja gin co zajmuję się mną od kiedy po pierwszej ciąży i zabiegu w Dąbrowie Górniczej dostałam zapalenia otrzewnej macicy, jakoś jest spokojna i każe mi się uspokoić, wyciszyć i mieć głowę do góry. Obiecała że następna ciąża będzie napewno szczęśliwa, ale jednak wszystkie badania wyszukuję sobie sama. Jak usłyszała i oglądała wyniki badania nasienia to powiedziała że zamęczę swojego męża i mi ucieknie... Ja wiem że muszę też się wyluzować bo stres też jest szkodliwy ale.... wiem że nie musze tłumaczyć wam swoich teraz uczuć bo mnie rozumiecie... nie mogę być spokojna i nie mogę czekać tyle miesięcy by zrobić badania.

Obiecała mi że w przyszłym roku zostanę mamą i będę mogła ukochać swoje maleństwo które się urodzi szczęśliwie. Dała mi nadzieje, kazała mi brać femibion bo kobieta starająca się, minimum 3 miesiące powinna brać suplement diety przed zajściem w ciąży. To co? - to znaczy że w marcu - kwietniu znów zobaczę 2 kreski??????????? Muszę do tego okresu się przygotować najbardziej jak umiem. Myślałam o zmiane trybu życia. Na moje nieszczęście mam pracę siedzącą przy biurku, nie będę ukrywać że jak wracam o 18 do domu to nie chce mi się trenować czy ćwiczyć czy biegać ale czas to zmienić. Może basen 2 razy w tygodniu? coś trzeba zrobić aby memu dzidziusiowi było najlepiej pod słońcem w moim brzuszku i żeby za wczasu nie chciał opuścić swojego brzuszkowego domku... <3

Pozdrawiam WAS serdecznie.

acha jeszcze zapomniałam dodać odnośnie badań że będę wykonywać badanie CMV IgG IgM

(...) CMV atakuje zwłaszcza gruczoły ślinowe, a także może być wyniszczający lub nawet śmiertelny dla płodów. (...)

Chciałam już wykonać to badanie ale oczywiście w przychodni zostałam poinformowana że kurier nie jeździ ;/ ajjjjjjjjj te przerwy świąteczne ;/ jutro poszukam innego loboratorium może się uda gdzieś indziej.

Madziu Powielasz nasz przypadek, bo wszystkie wuniki masz dobre, ja miałam to samo i taką samą gadkę lekarza słyszałam. Będzie dobrze, proszę wyluzować i się starać, no i że mam uwierzyć ze jestem zdrowa SZIT! Gówno prawda, jakaś przyczyna musi być, raz można poronić bez przyczyny ale dwa, trzy razy...
Ja robiłąm wszystkie badania pod kątem zespołu prywatnie, bo mi mój gin powiedział ze nikt mi na nie skierowania nie da. I wiesz większość badań też była w normie, tylko niektóre odbiegały, Do tego stopnia, ze jak poszłam do hematologa to wręcz mnie wyśmiał i zlecił kolejne badania, w tych kolejnych tylko jeden wynik był nieprawidłowy i wtedy nie miał już wątpliwości. W naszym przypadku są to delikatne odchylenia od normy ale już one powodują to ze się nie udaje bez leków.Ja nie robiłam kariotypy, mam zdrowe dziecko, znalazłam przyczynę i uznałam ze nie jest to konieczne. Może naiwnie... Teraz musze zrobić kilka badań, pod kątem różyczki i pod kątem boleriozy bo mnie kleszcz użarł. Niby nic się nie działo, ale chcę mieć pewność że wszystko ok. KOchana życzę Ci powodzenia w badaniach mi się wydaje że jeśli chodzi o te badania pod kątem immunologicznym to czas gra dużą rolę. Ja robiłam je po pół roku od poronienia bo nie byłam tego świadoma, ale dziewczyny pisałay i myśle że ma to sens że najlepiej jak najwcześniej.

Ja sylwestra spędzam u brata na domówce, posiedzimy popijemy i pogramy w xboxa
W ogól e wczoraj durna stara baba wybrałam się z moim dzieckiem na lodowisko i stłukłam sobie dupsko! Serio, nie wiedziałam ze ta część coała może tak boleć, tylko raz się przewaliłam(pierwszy raz w życiu miałam łyżwy na nogach Masakra powiem WAm

A chciałąm jeszcze dodać ze badanoia najtaniej można zrobić w dużych placówkach przy laboratoriach, ja robiłąm w Akademii Medycznej w Gdańsku, razem wydałam jakieś 800zł

Hej Laseczki !

Ja z mężem mam umówione badania kariotypu na 8.01 w Rudzie Śląskiej w ośrodku o nazwie Genom. Wykonują szybko i terminy też są rozsądne. Więcej niż pewne,że wszystko będzie ok ale jak są te badania w 100% refundowane to zrobić nie zaszkodzi.
Zastanawiałam się czy może jakiś badań nie powtórzyć ale chyba szkoda czasu i pieniędzy. Muszę wierzyć że teraz się uda !
Okresu jeszcze nie dostałam więc czekam z.niecierpliwością!

Sylwestra spędzamy tylko w troje w domu, bo jakoś nie mam ochoty gdziekolwiek się ruszać! Mamy szampana i fajerwerki! Mareczek się już doczekać nie może

Wczoraj mnie wzięło na płacz bo przypomniałam sobie że miałam termin na 3.01 ....trudne to wszystko ...bardzo trudne!

Hej.
hmm już chyba nie mam siły, albo znowu łapę pomału dołka... chciałabym sie położyć, usnąć i obudzić za kilka tygodni. Kiedy znowu będę mogła mieć nadzieje na pozytywny test...
Chciałabym poznać przyczynę, nie stać w miejscu... wszystko idzie tak pod górkę ;(

Sylwester - też będziemy w domu, nie mam ochoty na nic... ;( łez mi brakuje...

Badania kariotypu mogę na NFZ zrobić dopiero ok lipca, dzwoniłam do Poradni Genetycznej w Zabrzu i takie terminy ;/ Muszę więc prywatnie choć nie rezygnuję z kolejki tam bo nie zaszkodzi je jakby co powtórzyć za kilka miesięcy. Umówiłam się tylko do tej poradni z genetykiem na 14 stycznia.
Kariotyp i trombofilia nawet prywatnie możemy wykonać dopiero ok 6-7stycznia - 11grudnia dostałam tabletki na wywołanie poronienia więc będzie prawie miesiąc... Miesiąc a ja nadal nic nie wiem

Mam wrażenie że od wyjścia ze szpitala jestem ciągle u jakiegoś lekarza, w jakiejś przychodni, klinice prywatnej.. ciągle jakieś badania, telefony, odbiór wyników... i NIC ;(

Na jutro mam umówione badania (antykoagulant tocznia, przeciwciała przeciwkojądrowe ANA, przeciwko antygenom łożyska, przeciwko antykardiolipidowe IgG igM)Niby mają kosztować ok 400zł, niby jutro je wykonam bez kolejki, ale to niby bo ta babka która ze mną rozmawiała na rejestracji wydała mi się troszkę mało kompetentna... zobaczymy co będzie naprawdę możliwe.

Póki co przez te święta tylko mi dni uciekają, gdzie nic nie mogę zrobić.
Miałam zrobić (bo mam skierowanie od mojej gin) na CMV IgG IgM i też nie mogę teraz wykonać bo kurierzy nie pracują - dopiero po nowym roku ;/ Później kolejny dzień wypadnie- dzień 3 króli ;/
Jakby na złość ;/

Jedyne z moich telefonów które wykonałam dowiedziałam się gdzie taniej będę mogła wykonać badania na które i tak muszę czekać ;/

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zaraz na początku jest ma w naszej rodzinie urodzić się dziecko. Męża brata narzeczona która jest egocentrykiem i ma gdzieś to że chwilę temu straciłam kolejny raz dziecko... już teraz jak chyba specjalnie przy mnie opowiada o swoim szczęściu, masuje brzuszek czy inne... nie mogę na nią patrzeć ... ;( boje się swojej reakcji jak już mały się urodzi ;( Jesteśmy zżytą rodziną ale chyba będę musiała się odsunąć aby nie zwariować...

Tak dziś myślałam co będzie jak nie znajdę przyczyny? Przytłacza mnie to... do tej pory wszystko wychodzi dobrze... powielam waszą historię, zdałam sobie z tego sprawę i jestem przerażona... te dni które będę musiała czekać... Nie wiem co już ze sobą zrobić, gdzie iść o pomoc... ;( Boże oby następny rok był lepszy, daj mi siłę!

Madziu,ja otrzymałam skierowanie na kariotyp i wczoraj dzwoniła do przychodni i mam termin na 8.01! Może zadzwoń sobie do tego osrodka co ja ? To jest GENOM W RUDZIE ŚLĄSKIEJ.

kochana ale miałaś skierowanie już na kariotyp a ja dopiero mam skierowanie do genetyka. Dostałam informację że niby ginekolog nie może wystawić mi takowego skierowania ;/? już sama nie wiem jak jest. Własnie wróciłam z tych badań. Byłam umówiona niby do GYNCentrum w Katowicach, niby miałam tam wszystko na miejscu zrobić. jednak tak jak miałam przeczucie po rozmowie z niekompetentną babką przez telefon na miejscu okazało się że nie robią wszystkiego co ja chce i mnie pokierowali do Śląskiego Labolatorium Analitycznego - na szczęście to ten sam budynek tylko inne piętro.
Pobrali mi krew na wszystkie badania oprócz trombofili i kariotypu czyli - najważniejszych chyba zapłaciłam 535zł. Babki sama nie wiem czy to brak wiedzy czy poprostu stosunek olewający bo maja w głowie już impreze sylwestrową. ehhh ja rozumiem że one chcą się bawić ale dla mnie czas i te badania to wszystko co teraz mogę zrobić...

Pierwsze wyniki dziś o 13 - cytomegalia - na szczęście wyślą mailowo więc nie trzeba specjalnie spowrotem jechać.

Wogóle to mam nadzieje że te badania o których pisałam co dziś wykonałam to nie wykonuje się w 2 osoby bo pobrali mi tylko krew a mężowi nie, a na niektóre wyniki nawet do 2 tyg się czeka... więc znowu strata czasu by była...

Nie wiem czemu, ale ciągle na płacz mi się zbiera. Niby wierze że będzie dobrze, bo przecież gdyby nie to po co bym robiła to wszystko... ale jakoś tak mi pusto...i strasznie ciężko. Usypiam dopiero ok 2-3 w nocy, jak już się wymęczę to śnią mi się takie koszmary..

Wrobili mnie abym jeszcze dziś zawiozła teściową do rodziny aby sama nie siedziała, a ja wolałabym się chyba położyć. Lubię jak jest wieczór wtedy wiem że kolejny dzień minął i zbliża się ten w którym może być lepiej... chciałabym wiedzieć co paskudnego siedzi we mnie, przynajmniej bym się leczyła, dziś w którym się tego dowiem będzie moim małym zwycięstwem, krokiem w przód, nie mogę się go doczekać!

Chciałabym aby któraś wkońcu napisała pozytywną wiadomość - to byłoby światło w naszym ciemnym tunelu...

Kochana skierowanie wypisuje ginekolog a mężowi lekarz rodzinny. Po 2 poronieniach to badanie Wam sie należy! Mnie w Genomie powiedzieli ze wystarczy pokazac 2 wypisy ze szpitala! Zadzwoń tam sobie i porozmawiaj.

U mnie też z samopoczuciem nie jest dobrze,myśli powracają, a nadziei jakby mniej

Dziwczyny tak mi Was szkoda, wiem co przeżywacie, jak to boli... Ale popatrzcie z nadzieją w Nowy Rok, może tak miało być żeby w Nowym Roku się udało... Wiem farmazonię! Ale co mam pisać, sama nie wiem... Tak mi żal Julki też świeżo po stracie... Do DUPY Z TYM!!!!!

Ale wiecie co zostawmy te żale, tę złość, tą bezsilność w tym starym Roku, niech się staruszek nadźwiga. A w Nowy wejdźmy z nadzieją... Co nam pozostaje! Buziakuję Was i ściskam mocno!

Kochana skierowanie wypisuje ginekolog a mężowi lekarz rodzinny. Po 2 poronieniach to badanie Wam sie należy! Mnie w Genomie powiedzieli ze wystarczy pokazac 2 wypisy ze szpitala! Zadzwoń tam sobie i porozmawiaj.

U mnie też z samopoczuciem nie jest dobrze,myśli powracają, a nadziei jakby mniej