Testy owulacyjne 2

Magmus aleś Ty zaradna kobiety:) super. Bardzo przydatna rzecz, jak dla mnie

NatB tak właśnie myślałam, że Ty będziesz miała doświadczenie z królikami
Są prześliczne, ale liczę się z tym, że mogą być też problematyczne. A jak z wypadającą sierścią? Faktycznie dużo jej jest, czy znosnie?
Rybka? Eeeeee, nie
Ja i mąż jesteśmy zdecydowani, na pewno pojawi się u nas taki lokator, pytanie jeszcze czy nie odwleczemy tej decyzji w czasie

Witajcie dziewczyny! Przepraszam ze tak dlugo was trzymalam w niepewnosci :* a wiec ciociami z mojej strony nie zostaniecie beta jednoznacznie wykluczyla ciaze... @ nadal nie ma a ja juz od myslenia glupia jestem. Chyba jestem beznadziejna.... Mialam byc twarda ale powoli wymiekam... Jedyne na co teraz czekam to ten wyczekiwany urlop zeby sie wyciszyc bo nie pamietam kiedy plakalam ostatnio- az do dzis..
Dziekuje ze sie martwilyscie :* jestescie wspaniale!

magmus Jutro jedziemy na to badanie z małym na 9 rano i będę miała wtedy opinie i będę zgłaszać. Potem mam ten temrin w szpitalu na 14sta .

joanna urlop dobrze zrobi na pewno a ja nadal trzymam kciuki




Idę spać bo o 6 rano trzeba wstać. Dobrej nocy

Witam się

nati i co będziesz robiła z tym faktem? Do gina idziesz skonsultować??

magmus mi też się w ciąży podobało dolegliwości jako takich brak, @ brak = żyć nie umierać a prezent... w końcu uznaliśmy że nie kupujemy rowerka. Moja mama kupiła taką zwykłą hulajnoge trojkolowa dla 2latka.. więc nie będziemy jeszcze jednego grata kupować. Rok temu też w sumie jakby tak popatrzeć to nie kupowaliśmy nic. Mały rok temu za pieniądze które dostał miał kupione barierki do domu bo to dość droga 'impreza'. Teraz postanowiliśmy kupić łóżko dla niego bo nie wiadomo jak długo będzie się mieścił w lozeczku. I na salę zabaw go weźmiemy dzień po urodzinach a ja zaklepałam sesję foto dodatkowo dla niego

niagara polecam rybki! Serio maks wniebowziety bo ma akwarium u siebie w pokoju. Nie biegają po domu, nie brudza, nie wydają dźwięków w nocy polecam dla takiego malucha my mamy kota jeszcze, ale staruszka już 9 lat ma. Tylko że Maks goni za nią, a ona nie chce - nieraz skończyło się drapnięciem. Ja bym się nie zdecydowała na zwierzę 'klatkowe'. One w nocy halasuja.. miałam wszystkie rodzaje zwierzątek klatkowych za dziecka i nie polecam, w sensie nooo w nocy rzęzi ci zębami po klatce, nic fajnego. Ale oczywiście to wasz wybór

Co do zwierzaków... moja kotka wyczaiła gdzieś gniazdo zajęcze... co któryś dzień przynosi zające... masakra dzisiaj znów wyrzuciłam z ogrodu 'resztki' .. chyba maluchy teraz są bo to takie małe ostatnio same nogi przynosiła, zdziwiona byłam jakim cudem, zając szybki przecież a ona normalnie nogi przynosiła. Dziś dla odmiany miałam od pasa w dol całość. Miło, nie? Podobno koty przynoszą w podzięce różne rzeczy. Myszy się jej znudziły chyba

joanna o kurcze ale wieści idziesz do gina? Macie jakiś plan dalej? Badaliscie męża???? Buziaki

Cześć Pięknozje

Melduję posłusznie, ze test negatyw, wiec mogę spokojnie zacząć jutro tabsy, a później clo. No chyba, ze clo juz nie będzie potrzebne

Joanna faktycznie dziwna sprawa. Ja chociaż mam duży problem z @ to po clo dostawałam zawsze koło 35 dnia. Co gin na to?
Niagara tak jak mówi Aggi - nie polecam króliczka. Tez miałam takiego o wymownym imieniu PSOTA bo złośliwa była po Pańci a tak serio na prawdę mocno hałasowała. Nic jej nie brakowało, klatka duża, po pokoju często biegała, ba miała swoja przestrzeń w ogródku, o karmieniu nie zapominałam, przysmaki też miała, no i wodę wymieniałam a gryzła kable jak tylko jakis się znalazł w jej okolicy i co najgorsze - śrupała klatkę w nocy i trzaskała tymi drzwiczkami. Masakra niby taki słodki zwierzak, a chwytała zębami o drzwi i autentycznie szarpała żeby trzaskać Bywało, ze spać się nie dało. Dodatkowo mój "egzemplarz" nie lubił być głaskany. Czasem przyszła, ale raczej chodizla swoimi ścieżkami jak kot. Moze to dlatego, ze czarną wybrałam
Aggi to czekam na rezultaty sesji Maksiowej będzie pewnie piękny kawaler
Magmus aleś Ty zdolna

I tak - co tam moje pierniki? Szaro, buro i ponuro, co/ Dobrze, ze mam czerwone paziksy i intensywnie różowe usta Przynajmniej kolory gryzą sie wzorowo

Witajcie dziewczynki

Nat - Helena teraz wynagrodzi Ci wszelkie stresy Niech rośnie zdrowo! Dzielna dziewczyna!

Co do poduchy.... mam nadzieje, że będzie przydatna bo nigdy w sumie nie miałam z nią styczności.... widziałam ją ostatnio u koleżanki jak byłam w odwiedzinach. Dam znać jak już ją sprawdzę

Sandra - już po 9... pewnie już się badacie eheh trzymam kciuki. I daj znać jak tam po wizycie w szpitalu.

Joanna - głowa do góry. Nie załamuj się od razu.... Gin ma na Was jakiś dalszy plan?

Aggi - no to niezłe przygody z kotem masz hehehe. To my jesteśmy, takie śląskie, twarde babki hahaha. Nic nam nie groźne.... ehhehe.

Ja w czwartek mam wizytę u swojego lekarza... a po południu jadę do spzitala tam gdzie mam rodzić, ponieważ mam wizytę z anestezjologiem. W sumie jak będę miała już to załatwione to będę w pełni gotowa. Chodzi nawet o papiery i badania hehehe.

Ach... powiem Wam co mi się śniło dziś Miałam cesarkę.... obudziłam się... wydawało mi się, że spąłam nie wiaodmo ile... przebrałam się. Przyszła pielęgniarka a ja mówię jej, ze chciałabym zobaczyć małego bo jeszcze nie widziałam. A ona do mnie, ze to za wcześnie, że dopiero 15 minut temu skończyła się moja cesarka... że rany są za świeże.... i zaczeła mi sprawdzać te rany... ja patrze a mam całe nogi - wzdłuż poszyte hehee. Ale wyprosiłam ją... kazała mi zaczekać chwilę. Jak już przyszła to myślałam, ze zaprowadzi mnie do noworodków.... a ona zaprowadziła mnie do jakiegoś magazynu, i pokazała mi 2 lalki.... i kazała je macać z zamkniętymi oczami, która bardziej przypomina mojego dzidziusia.... który był jeszcze w brzuchu Nie mam pojęcia o co chodzi hehe.... Sen był z serii psychodelicznych ehhehe.

Zia - już się tak nie strój :PP hehe Winclo jest fajne wiem co mówię :PP No u nas też pogoda barowa... do tego znowu wyłączyli nam wode... dostanę zaraz do głowy ;/

Wiem Magmus już raz przerabiałam WinClo,mam nadzieję, ze nowa edycja będzie bardziej owocna
Joanna Ty teraz będziesz jeszcze 2 miesiące na clo, tak? To załapiemy się trochę razem

ziaa Zapytam raz jeszcze Ty masz sklep z zabawkami czy to nie Ty? Jeśli Ty to poproszę adresik;)

aggi Chyba poczekam jednak jeszcze trochę bo w sumie to krótko jeszcze biorę a te dolegliwości coraz rzadsze. Teraz wyczekuje owulki no i czas zamówić kolejną, mam nadzieję że juz ostatnią, partię testów;)

magmus Sen przerażający. Brrr...

Joanna Zatem.nadal.trzymam za Ciebie kciuki!

ziaa nooo to trzymam kciukasy za ten cykl a Twój mąż był badany? Dokładnie szarpanie klatką w godzinach nocnych to norma przy kroliku, swincemorskiej, chomiku, szynszylu, myszach czy szczurkach.

magmus taaak śląska baba to weźmie flaki w dłoń i wyrzuci haha ciąża przy tym to pikus sen z serii horrorów troszkę mi się w ciąży śniło że mały przez brzuch rękę wystawił i nogę

Widziałam ostatnio super tekst. Coś w stylu 'boisz się porodu? To najlzejsza część macierzyństwa! Jak ci się poszczesci to nawet dostaniesz znieczulenie. Przy dwulatku nikt Ci tego nawet nie zaproponuje'

Nati - napisałam na priw Przeoczyłam w takim razie to pytanie jak wcześniej pisałaś
Aggi tak, mąż był badany, wyszło ogólnie ok - trochę mało materiału, ale dobrej jakości Jeśli teraz po potwierdzonych owulkach nic się nie zadzieje, to będziemy go jeszcze badać A tekst rewelka! Hahah
Magmus o Twoim śnie to ja się wolę nie wypowiadać dobrze, ze ja moich nei pamiętam ;p

No mówię Wam takie głupoty, że masakra.... Wolę go nie analizować....

Aggi - tekst świetny ciekawa jestem co anestezjolog będzie miał do zaproponowania w czwartek hahaa.

Ziaa - Teraz macie clo... a jakieś dalsze działanie? Macie zaplanowane czy wszytsko wyjdzie w praniu??

Dziewczyny, które przeszły już poród mam pytanie ;D eheh... Miałyście jakieś oznaki zbliżającego się rozwiązania? Czy w momencie Was "ścięło" ??

Magmus jak napisałaś "ścięło" od razu przyszło mi na myśl, że ktoś Ci zgina kolana, padasz na podłogę i rodzisz Nie, to nawet ja wiem, ze to tak nie jest
A co do nas hmmm. szczerze to nie myślałam, o tym co będzie jak po tych clo się nie uda. Myślę, że się poddam przynajmniej na jakiś czas.
Chyba, ze doktorek będzie miał jakiś naprawdę dobry plan do którego mnie przekona. ogólnie mówił, ze jak to nic nie da to przy PCO pozostanie ingerencja chirurgiczna na jajnikach ( przekłucie czy coś) ale że takie rzeczy to się zostawia na koniec, i oczywiście liczymy, ze radykalne środki nie będą potrzebne i owulacje jakoś rusza

Ziaa - fajnie to zobrazowałaś ehehhe
Ale właśnie znam przypadki, ze nikomu nic nie było... i nagle bach! Wody odchodzą (może nie chlust, ale się sączą) skurczy brak.... no i co... trzeba jechać ehhe Chciałam się zorientować w statystykach jak to wygląda ahhahaah

I widzę, że masz podobne problemy jak ja.... u mnie to wyglądało podobnie.... tylko, ze u mnie lekami już nic nie dało się wskórać.... Musiała być najpierw ingerencja chirurgiczna a później dopiero winclo A te przekłucie co piszesz to jest skaryfikacja jajników. One teraz jakby są porośnięte taką skorupką dlatego nie dochodzi do owulacji.... Podczas zabiegu się je "obiera" - jak ziemniaka :PP i to powinno pomóc... ja przy okazji miałam sprawdzoną drożność jajowodów.... Wiesz, tak za jednym zamachem ehehhe. Okazało się, ze miałam kilka małych zrostów po przebytych zapaleniach o których nawet nie miałam pojęcia.... Więc przy okazji usuneli i tą "usterkę". Ten zabieg miałam zaraz po @ robiony.... i wyobraź sobie, ze jak nie miałam wcześniej owulki w ogóle! To pojawiła się sama kilka dni po zabiegu Czyli można powiedzieć, że problem został naprawiony.... Tylko ciekawa jestem jak będzie wszystko wyglądało po porodzie....

Eh, zobaczymy co będzie, jestem już mocno zmęczona tym tematem. W sumie to chciałam odpuścić nawet już teraz, ale jakoś ta ostatnia samoistna @ i szpital popchnęły mnie do tego kolejnego, 3 miesięcznego działania.

Pragnę Ci Magmus przypomnieć, ze Brown (i ja!) oczekuje foty!!!!!

Inne mamuśki tez mógłby się pokazać