Witam wszystkie przyszłe mamusie :)

Mój Paweł też czasem krzyczy bez powodu, to jedynym sposobem na uciszenie go jest położenie do łóżka i ja z gołym cycem kładę się obok, on przytuli policzek i zasypia po jakimś czasie, nie wiem czy ciepło czy zapach czy dotyk ale coś go wtedy uspokaja.

My całą rodzinką dziś nad jezioro się wybieramy może się poopalam

patrizia teraz tylko do przodu i czekamy na to az nam powiesz ze masz lokatorka w brzuszku

Pisala domnie Domi...jest w szpitalu ma problemy z szyjka

pasal ja swojego pewnymi momentami mam ochote zakneblowac..ale cale szczescie kolki paskudne minelu po zastosowaniu infacolu i bio kopru, musze przyznac ze to zloty srodek...i sienawet pochwale ze po dlugim czasie terroru krzykiem maly przespal juz dwie noce bez karmienia o godzinie 12w nocy. Je o 21 usypia i budzi sie o 2-2.30 wtedy pielucha i go. Do 3 jakos trzymam by zachowac cykl co trzygodzinnych odstepow bo potem o 6 ma oczy jak 5zl i nie spi do 9. Ale te opuszczenie karmienia jest zajebiscieeeeee zbawienne boze kiedy ja tak spalam dobrze....te dodatkowe godziny sprawiaja ze o 3juz czuje sie wyspana tak sie rozregulowalam.

My musimy isc choc w weekend razem na kilka h choc na kawe bo piwko pewnie niewchodzi w gre jeszcze. Ja skrupulatnie wprowadzam rygor na swojego chlopa...nie ma ze tylko ja sie zajmuje malym...teraz jak wraca z pracy robie obiad podaje pod nos bo niech choc taki muprzywilej zostanie i wychodze na 3-4h..a to na silownie bo biore sie za siebie,dzisiaj rozpoczynam dosc rygorystyczna ale dobra diete kopenhaska,a to na spacer by pomyslec sobie spokojnie albo ide czytac ksiazke lubsie wykapie w 20min nie spieszac sie a nie w 3jak to bylo wczesniej,jak maly placze trudno...musi sobie poradzic...mnie nikt nie uczyl jak rozpoznac po placzu co mu jest jak sobie poradzic.

poziomka a On nie protestuje? Mój to by chyba się do mnie przywiązał byle nie zostać dłużej z małym niż godz sam na sam i do tego świeżo po karmieniu

Protestowal na poczatku i mowil ze,, zmeczony jest po pracy i chce odpoczac,,ale wtedy puszczalam mu cala wiazanke ze ja jak sie malym zajmuje wiekszosc dnia to nie mam prawa byc zmeczona bo przeciez to nic takiego..po kilku takich monologach. mowi,, dobra dobra zrozumialem wez tylko juz nie nawijaj,,i sie konczy wie ze jestem mega uparta i jak bede chciala to i tak postawie na swoim albo bedzie przed faktem dokonanym..jesli sam nie daje za wygrana poprostu mu tlumacze jak krowie na rowie ze to tez jego dziecko,pakuje torbe sluchawki w uszy i wychodze na silownie albo sie zabieram za swoje,, 5minut,, tolerowalam to ze nie chcial sie nim zajmowac gdy mial tydzien dwa trzy no ale kurcze ile mozna...nie tak to mialo wygladac,ze ja bede go wychowywac jak jakas samotna matka z weekendowym tata...chcial dziecko to niech sobie radzi i sie uczy,mi nikt nie mowil jak mam sie nim zajmowac musialam na wlasnej skorze przejsc przez jego zle i dobre humorki.

No tak, tu masz rację, jak zrobić dziecko wiedział to teraz też musi wiedzieć jak się opiekować
Mój na razie zostaje z małym sam na godzinkę, stopniowo będziemy przedłużać czas, bo ja też mam czasem ochotę się rozerwać

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Srenka slicznie wygladacie

poziomka i pasal oby sie teraz wszystko udalo, strasznie zabiegana jestem dzisiaj umowilam sie na te badanie ktore gin mi zlecil jutro mam sie stawic na 17 ale nie zrobia mi wymazu na ta hemofilus bo to z gardla a oni tylko wymazy z szyjki robia i nie wiem gdzie mam taki wymaz zrobic :/ jutro dentysta no i znalezlismy pomniczek teraz dogadac sie co do szczegolow i bedzie gotowe, a tak poza tym moj aniolek mialby dzisiaj 2 miesiace siedzialam na cmentarzu iz nim rozmawialam mowilam ze sie tym razem przygotuje i bede zdrowa w 100% i bedzie mogl do mnie wrocic, uslyszalam kiedys takie piekne zdanie ze dzieci nie odchodza tylko zmieniaja date swoich urodzin i tego sie trzymam



poziomka ja Cie podziwiam ze sie tak wzielas za siebie ja to taka dupa wolowa nosz kurcze nie moge sie zmobilizowac chociaz gadalam ostatnio z moja kolezanka i powiedziala ze cwiczyla z Ewa chodakowaska ten skalpel i w 2 miesiace byly takie efekty ze szok i naprawde poleca wiec........ moze nadejdzie taki dzien ze w koncu sie za siebie wezme

Poziomka, Ty jesteś w o tyle latwiejszej sytuacji, że masz jedno dziecko. Ja sama sobie czasem nie radzę z dziewczynami a co dopiero on. Ja w nocy wstaję co półtora godziny.. zanim odbije i jedna i druga to nie oplaca mi się iść spać, na pół godziny. Jestem wycieńczona.. Przeszkadza mi nadmiar kilogramów i wiszący brzuch, który od słodyczy jest już większy ale na ćwiczenia nie mam sił. Boże jak ja bym chciała żeby one przesypiały karmienie! srenka, fajnie wyglądacie, nie wyglądasz na zmęczoną. Ja mam takie wory pod oczami że wygląda to jak drugi policzek.

Dziś mężyk miał urodziny wiec rano wstałam i w miedzy czasie piekłam ciasto, robiłam placki po węgierku bo lubi, sprzątałam i milion innych na raz. Do tego nie mam się już w co ubrać bo wszystko jest na mnie przymałe. Chyba w weekend pojadę na zakupy, poziomka idziesz ze mną?

Patrizia podziwiam Cię, że jesteś na tyle silna. Super że tak szybko zaczęłaś działać. Wygląda na to, że ja, poziomka i patrizia trafilyśmy na porodówkę w jednym czasie

pasal no trafilysmy prawie tak samo na porodowke ja tez sie nie mieszcze w stare rzeczy sprzed ciazy moze brzucha nie mam takiego strasznego bo moge go wciagnac ale nie przejde w biodrach nie wiem czy one sie zejda jeszcze czy juz tak zostaje po porodzie?? bo jak juz mi sie nie zejda to tez czekaja mnie zakupy bo ciagle w tym samym chodze :/

Musze sie wziazc patrizia bo nie moge w lustro patrzec...ciagle widze jakbym rosla mimo ze waga ani drgnie.

pasal pewnie ze pojde z Toba,troche sie odchamimy

Mi biodra sie zeszly chodze w ciuchach przed ciaza tylko ze ja nawet w ciazy w nich chodzilam ..sama nie wiem gdzie te kg sie rozlozyly bo jak zalozylam dzinsy po porodzie nie bylo roznicy jak przed..moj byl zdziwiony ze wchodze,fakt brzuch jest jeszcze miekki ale pracuje nad tym,pierwszy dzien diety zaliczony z bolem...jak bylam zajeta to nie myslalam o jedzeniu ale jak usiadlam..o boze tyle posilkow mi w glowie..pilam wode by oszukac organizm.

Z glodu i nerwow nie moge usnac...tego mojego to wyslac w kosmos z biletem w jedna strone....zrzarl zmyl o dziwo wykapal sie i poszedl do lozka bo niby taki zmeczony...wchodze po poltora h do sypialni bo maly piszczy a on sobie oglada motory pudelka z miranda kerr w roli kuzwa glownej i glupczy..no tylko dubeltowe w dupsko wsadzic...zamiast ze mna spedzic czas to on pieprzy...oglada te swoje cafe rejsery i jakies kurwiszony poprawiane chirurgicznie..i jak tu miec wysoka samoocene....

Cześć, mam na imię Daria, mam 18 lat i jestem w 5 tc.
Czuję się za młoda na zostanie matką, ale wyszło jak wyszło, cieszę się z takiego obrotu sytuacji

Witam Cię Daria_95 Skoro Ty się cieszysz to my też i przyjmujemy Cię do naszego grona z przyjemnością Ja z 5tc nie byłam świadoma że jestem w ciąży uświadomiłam sobie to dopiero w 6 a w 7 szłam na pierwszą wizytę do gin. 18 lat to nie za wiele ale też i nie mało

poziomka- to podejrzewam, ze moj też obczaił już tego kurwiszona na pudelku. Ehh chyba go jednak nie wytresujesz..

To co odwalają moje terrorystki to już gruba przesada!!!! w poprzednią noc nie spałam nic, dziś zapowiada się to samo a ja już tracę do nich resztki cierpliwości. Czemu Bóg mnie ukarał tym zasranym "podwójnym szczęściem"?!?!?!? jakie w tym szczęście?! dziewczyny śpią od karmienia do karmienia z tym że raz jedna raz druga. A nad ranem nie spią obie na raz. A pomocy - zadnej. Jestem jak samotnie wychowująca matka - bez rodziny rzecz jasna.Diana - ZAZDROSZCZĘ że jeszcze masz dzidzię w brzuchu, ciesz się tym stanem póki możesz..

pasal ja swojego to bym czasami upchala do brzucha i to z wielka checia ...dzisiaj tez mial dzien kiepski...wymusza na raczki bo babcia nauczyla...pol drogi do emki darl sie i mnie testowal ile wytrwam. Pierw nie wiedzialam o co kaman..picie smoczek pielucha...wzielam na rece..i nagle cisza..odlozylam ryk..i tak dwa razy az wreszcie sie wkurzylam i go nie bralam..darl sie w nieboglosy ludzie gapili sie na mnie jak na sadystke...dobrze ze mialam okulary bo bym bez nich oczy w tylek schowala ze wstydu ze on tak krzyczy...ale wiem ze jak bede go brac to na dobre mi to nie wyjdzie..po jakis 15min ryku ucichl wzial smoczka ktorego nie zbyt lubi i usnal..czulam sie dumnie ze odnioslam maly sukcesik i sie nie poddalam choc moze to brzmiec glupio..
Jakby co w weekend napisz mi esa to ten shoping walniemy. Moj teraz jezdzi z robolami do szczecina..wstaje o 5wraca o 19...i tyle pomaga wczoraj jak dostal opierdol todzisiaj jak w zegarku...ciekawe najak dlugo,ehhh chyba masz racje ze nie dam rady go wytresowac..on nie kuma w ogole tego ze mnie to poniza jak oglada sobie takie rzecz..pudelek pudelkiem ale ja tam nagich torsow nie lukam a z checia bym zobaczyla cos wiecej niz jego dywan na klacie ale zdaje sobie sprawe ze w ciazy,,tyl,,razem ze mna i tez moze sobie wiele zarzucic pomimo to nie ogladam bowiem ze by czul sie nieatrakcyjny i odepchniety ale dla niego to chyba niedociera ze mnie to boli rownie mocno...
Hmmm ale jakby co dzieci zabierasz czy zostawiasz na shopingowanie?

ani mi się śni zabierać te terrorystki ze sobą, niech sobie tatuś pilnuje. Poziomka z tymi laskami doskonale wiem co czujesz, tez tak mam jak przyłapuję swojego z takimi stronami. Niby głupota ale daje do myślenia zwłaszcza jak koleś zamiast spędzić czas ze swoją kobieta którego i tak jest mało to jara się jakimś kurwiszonem. Wiesz co? żeby one się nie darły nocą to też bym przetrzymała, ale nie chcę obudzić połowy bloku bo pewnie ktoś wezwie policję.. ja pierdole, no mam dość. O CO TEMU DZIECIAKOWI MOŻE CHODZIĆ