Mamusia WRZESIEŃ2010

oooo wlasnie i na paciorkowca mialam robione..

w szpitalu w którym rodzę po prostu wymagają tych badań i pewnie dlatego mi je zlecił, ale co lekarz to inna teoria i inna praktyka, najważniejsze że dzidzia zdrowa:)

Wedlug mnie im wiecej badan tym lepiej- nie zaszkodza napewno, gdzyz nie sa to badania inwazyjne, a zawsze jest mozliwosc szybkiej reakcji... No, ale najwazniejsz badania dziewczyny mialyscie robione tylko iwo pamietaj o paciorkowcu- powiedz lekarzowi, ze chcesz i koniec. Ja mieszka w Uk i nie robia badan na paciorkowca, ale ja robilam prywatnie- nie odwazylabym sie zaryzykowac.

ja też sporo badań wymuszałam na lekarzu nie wiem czy by mnie posłał a ja tam wolę sobie zrobić i byc spokojniejsza niż potem pluć sobie w brode;) a jkaie badania to już nie pamietam ile ale dużo mi się powtarzało z tych co dziewczyny wymieniły
co do ktg to jak pisałam to nie robią raczej wczesniej niz ok 38 tygodnia jak już poród się zbliża,no jedynie tak jak ja robiłam ktg w 37 bo chcialam jakos mialam wrażenie ze mały mniej się rusza sprawdzili na ktg prawidlowe ruchy serce też prawidłowo bije a poprostu on biedny nie ma się juz gdzie ruszać bo mu ciasno;)) ale co tam zrobiłam i spokój jest

ja miałam zleconych bardzo dużo badań...jakoś w 6-8 tyg ciązy już..za wszystkie musiałam płacić bo ciąże prowadzi mi lekarz prywatny.. miałam dużo obowiązkowych a różyczke, toksoplazmoze i hiv nieobowiązkową ale oczywiście też zrobiłam

potem usg praktycznie na każdej wizycie...
od 20 tyg usg szyjki za każdym razem...
morfologie i mocz co 4-7 tyg...

a jutro ide zrobić na tego paciorkowca

A mój lekarz mimo iż prywatnie to wypisywał na nfz, a część badań robiłam w prywatnej klinice w której mam abonament.

WItam mamusie z tymi badaniami to jest rożnie ; ja chodziłam do 2 lekarzy ,bo ten pierwszy za dużo leków mi przypisał to wiec poszłam to skonsultowac do innego ,ten drugi powiedział zeby sie nie faszerowac lekami . to co lekarz to i inne badania ale jak samemu sie nie dopilnuje co trzeba zrobić to oni też nie zleca ' u nas to za badanie ktg. na szpitalu to trzeba płacic 30 zł .

Hej dziewczyny.
Dawno mnie nie było, bo i czasu brakowało na wszystko. A widzę, że forum wrzesniowe kwitnie My, podobnie jak Katarzynka tez mamy za sobą tygodniową wizytę w szpitalu, bo pod koniec 32 tygodnia dopadły nas strasznie bolesne i regularne skurcze ( co 10 minut) i trochę spanikowałam. Pognaliśmy do szpitala , ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze i jesteśmy dalej we dwie Ciśnienie dzięki Bogu w normie. Mam nadzieję, że Katarzynka prędko wróci i że wszystko jest ok.
Z bieganiem do toalety tez mam spory problem bo z zegarkiem w ręku wstaję co godzinkę piętnaście, ale nie ukrywam, że troche sie juz przyzwyczaiłam:) Nasza gwiazdka upodobała sobie buszowanie w nocy a jest juz na tyle duża, że te ruchy i kopniaczki są momentami bolesne ( zwłaszcza pod żeberka ). Leżenie na plecach wogóle nie wchodzi w grę, tylko na bokach i to na podusi do karmienia, wtedy przynajmniej nie bolą biodra Podobnie jak Wy już nie mogę się doczekać kiedy w końcu zobaczę i przytulę tego mojego małego rozbójnika:). Zakupy z Allegro już dotarły wszystkie więc jesteśmy przygotowani i czekamy. Oby dotrwać do końca 38 tygodnia.
Roxano, nawet nie wiesz jak sie cieszę, że synuś zechciał poczekać i że czujesz się lepiej. wszystkiego dobrego dla Was. Juz naprawdę ostatnia prosta. Trzymam kciuki.
Katarzynko, wracaj do nas!

cześć Dziewczynki

Dziś mój ginekolog pierwszy raz przyjmuje po urlopie więc się wybieram na 12.
Napiszę relację jak wrócę, od razu odbiorę wyniki badań - wymaz.

Noc u mnie jak zwykle - pięć wizyt w toalecie, ale za to wyspałam się superowo. Padłam o 21 na kolanach męża, oglądaliśmy film, już nawet nie pamiętam jaki. Zaśliniłam mu spodnie:) jak to ja podczas snu:)
Po godzinie wzięłam kąpiel i do łóżka i tak do 8. Może to już dziś ten dzień 0. ??
Gdzieś ostatnio czytałam, że przed porodem organizm robi się strasznie zmęczony i chce się bardzo spać, to podobno otatnia mozliwość wypoczynku i zebrania sił przed porodem.

No i śniło mi się, że rodzę, nie ma mojego męża, jest ze mną moja mama a on jedzie i nie może dojechać do szpitala, poród ma przyjmować mój znajomy. Wchodzę do małej sali a tam 3 inne kobiety w ciąży stoją w kącie i palą papierosy, sala zadymiona, więc wychodzę szukam poołożnej, a one siedzą i jedzą objad i nie chcą mi pomóc, to szukam ordynatora, ale nie mogę wejść na oddział patologii ciąży. Ten lekarz mówi do mnie, że czas rodzić , a ja jak to przecież nie mam skurczy. On na to ze 4 cm rozwarcie. JA mówię, że czekam na męża albo jadę do domu i nie będę rodzić w zadymionym pokoju. Robię awanturę tym dziewczynom. no i się obudziłam:)

A dzisiejszy dzień w ogóle dobrze się zapowiada bo przyszła przesyłka z robotem kuchennym - a niedawno mi się popsuł i zamówiłam sobie inny więc mam dzień na rozkminienie różnych funkcji.

No i zoriętowałam się o co chodzi z tymi szczepionkami - trochę poczytałam.
Dobrze by było gdyby na wzw b zaszczepili dziecko Engerix - em b. To najlepsza szczepionka i nie zawiera tej cholernej rtęci. Ta druga szczepionka podawana zaraz po urodzeniu jest na gruźlicę i też nie zawiera rtęci. a ten związek rtęci nazywa się - thimerosal. więc na ten srodek trzeba uważać.

Pozdrowionka i jeszcze się odezwę

cześć Rabarbar cieszę się bardzo, że znów jesteś z nami. No i cudowna wiadomość, że wszystko jest dobrze i skurcze udało się zatrzymać.)

Witam!!!
ja to dzis pospalam az do 9-niepamietam kiedy ostatnio tyle pospalam wstawalam tylko raz dzisiejszej nocy...a tak to dalej wszystko ok ty lko natchnienia mi brak do zrobienia czegokolwiek
rabarbar jak milo ze znow z nami jestes
a co do szczepionek to musze wybrac sie do dobrego pediatry i wszystko wypytac dokladnie a najlepiej pojde do 2 to wtedy sprawdze czy mowil prawde
milego dnia!!!
pozdrawiam!!!

Jestem po wizycie Dziewczynki

Maluszek rośnie, już 3 kg waży, wszystko u niego jest dobrze. Przepływy dobre, wód płodowych odpowiednia ilość.

Szyjka nadal zamknięta, ale poród może nastąpić każdego dnia.

Umówiłam się, ze gdyby sam Tymuś nie chciał wyjść to najpóźniej 12 września będzie już na świecie. Akurat między 5 a 12 mój lekarz ma dyżury w szpitalu więc w razie czego pomoże:)

I co bardzo ucieszyło mojego męża - lekarz zaleca częste kontakty

Energia mnie rozpiera.

Roxana to swietnie ze wszystko wporzadku to na co czekajcie stosujcie sie do zalecen lekarza-polaczcie przyjemne z pozytecznym

Robię dziś romantyczną kolację
Może Maluszek już niebawem będzie z nami.

hej dziewczynki

ja dziś wstałam o 6;30 bo musiałam być rano o 8 u mojego gina na pobranie próbki do badania na tą bakterie paciorkowca...
jutro jeszcze ostatnie badanie morfologia i mocz...
przez to ranne wstanie jestem bardzo spiaca cały dzień..chyba do tego ta pogoda taka usypiająca

roxanko znowu same dobre wieśći i jakie przyjemne zalecenia od lekarza

mój Adrianek już w drodze do nas...w nocy będzie,już się doczekać moe mogę, nawet niunia jakaś taka ruchliwa dzisiaj,pewnie też się cieszy że tatuś w końcu ją ucałuje

miłego wieczorku mamuśki