Styczniówki 2014 =)

anitkade badanie na toxo trzeba powtarzać w każdym trymestrze jak nie masz przeciwciał. Ja miałam robione już dwa razy i w przyszłym tygodniu idę znowu bo robię zawsze przy okazji morfologii i moczu.
Kasiek, 60zł strasznie drogo. ja koło 20zł płacę. Jak nie miałaś przeciwciał za pierwszym razem to teraz robisz tylko na przeciwciała IgM. Może cena 60zł jest za IgG i IgM ? Jeśli chodzi o ból nóg to jest to tak zwany zespół niespokojnych nóg. Podobno to normalne w ciąży mnie się zdarzało przed ciążą to i też spać nie mogłam tylko musiałam ruszac nogami, ale całe szczęście w ciąży przeszło

Posiew z pochwy trzeba zrobić jakoś przed porodem obowiązkowo bo chodzi o wykrycie paciorkowców, które są bardzo groźne dla dziecka przy porodzie. Ja pewnie dostanę na niego skierowanie jakoś niedługo.

Co do witamin to biorę od początku prenatal i nic oprócz tego. Czasem jak mnie skurcze łapały łydek to jeszcze ratowałam się magnezem do rozpuszczania w wodzie.

Ja też chodze prywatnie do diagnostyki robić badania wszystkie. Mam tam kartę zniżkową i nie wychodzi jakoś bardzo drogo, a przynajmniej nie musze czekać w przychodni albo szpitalu aż mnie łaskawie przyjmą. Teraz tym bardziej mi to odpowiada bo jest sezon grypowy i jakoś staram się unikać większych zbiorowisk ludzi

Strasznie się wyspać nie mogę. Albo wizyta w wc, albo ból pleców i jakoś się ułożyć nie potrafię...no, a jak już idę do wc to zaraz robię się głodna. Już mi się koniec ciąży marzy

dziewczyny, co do witamin to za dużo tez nie dobrze. Tylko częśc witamin wypłukuje się w nadmiarze z organizmu. Nadmiar niektorych powoduje skutki uboczne. Moja lekarka powiedzial ze wystarczy zdrowa dieta. Brałam kwas foliowy, a teraz biore magnez bo ciagle mam go za malo.

Co do wymazu z pochwy i odbytu to ejst to koniecznosc. Kazda z nas powinna pod koniec ciazy dostac skierowanie na to badanie - chodzi o to, że dla nas moze nie jest to groźne jednak w przypadku porodu naturalnego (nie przez cc) to moze dojsc do zakazenia noworodka, a co za tym idzie do powstania powikłań. Ale to dopiero w 35-37tc chyba daja na to skierowanie tak wiec macie jeszcze czas..

Niteczka moje dwie znajome rodziły w uk i bardzo sobie chwalą. Tak , jest inaczej niz w PL, bo czesto do domu wypuszczaj Cię następnego dnia (a niekiedy i nawet tego samego dnia) i sam porod własciwie czesto odbiera połozna (no, chyba ze jest jakies zagrozenie to wtey wzywaja lekarza). Nawet sama opieka nad bobasem wyglada inaczej - jak widziałam jak one tymi swoimi bobasami podrzucają i je chwytaja to az dretwiałam. No ale tak ich tam ucza - dzieciaczki sa zdrowe az nadto wiec widac to nie szkodzi...

Anitkade- i to i to. Pierwszy miałam do 10tc i oprócz posiewu to jakieś inne rzeczy o których nie miałam pojęcia ze istnieją (ureaplasma i mycoplasma, chlamydie) a sam już posiew miałam powtarzany wczoraj, ze względu na podejrzenie infekcji ale gdyby nie.to to i tak bym miala do porodu. Przeraża mnie to badanie na paciorkowce

Ja już miałam wymaz i posiew- na szczęście nie mam żadnych bakterii chociaż tyle dobrego Dziewczyny trzymajcie kciuki, bo dzisiaj na 15 mam kontrolę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Emilka to napisz co i jak już po wizycie

Ja jakoś się nie zastanawiam nad tymi badaniami. Trzeba zrobić to robię i tyle. Przed ciążą potwornie bałam się igieł i nie dałam sobie nigdy pobrać krwi, a jak zaszłam to z rozpędu zamiast do gina poleciałam odrazu na bete hcg i zanim się zorientowałam to już byłam kłuta...teraz już nawet o tym nie myślę.
lenartowicz, nie myśl o tym badaniu tylko po prostu idź na nie i tyle. Im dłużej będziesz mysleć o tym, tym bardziej się będziesz bała.

Dziewczyny, macie takie uderzenia gorąca? Kurde, ja mam coś takiego ciągle i mnie to już męczy. Nie wiem co to będzie na porodówce i poporodowej bo tam jest podobno strasznie ciepło, żeby się dzieci nie wychłodziły. Padne z gorąca chyba...

Emilka - trzymamy kciuki i daj znać po badaniu koniecznie.
Co do witamin - moja lekarka też nie ma ciśnienia na nie. Mówi, że jak chcę to mogę brać, preparaty się mało różnią, mogę brać którykolwiek. Ja tam chemii nie lubię, więc się cieszę. Za to bardzo duży nacisk na dietę kładzie. Dużo mięsa i warzyw mi każe jeść. No to jem. I ona mi ten barszcz zakwaszony kazała pić przed obiadem. A teraz jak jeszcze biorę codziennie żelazo to w ogóle mam nadzieję, że już mi nie spadnie przynajmniej hemoglobina, a jakby jeszcze wzrosła to będę wniebowzięta. Ale ta bratowa to mi dodała otuchy, bo miała naprawdę poważną anemię, a wyszła z tego bez problemu po porodzie.
W ogóle co do diety - chciałam leniwie zrobić zupę z mrożonych warzyw i chyba 20 minut szukałam w sklepie warzyw na zupę, w których nie ma ziemniaków. Czy to aż takie dziwne, zrobić zupę bez ziemniaków? No ale znalazłam i miałam, aż się zdrowsza poczułam, jak zjadłam gotowanego indyka i warzywka W sumie lubię gotować, ale po pracy nie mam zupełnie siły. Za to za tydzień będę mogła poszaleć w końcu

Dorcia 100 latek do Lenki pochwal sie pozniej fotkami

anitka wolne cis ie juz nalezy pewnie jak wypoczniesz to nadrobisz w dzierganiu kocykow i innych cud

u nas w PL tez na NFZ nalezy sie tylko 3 usg na cala ciaze ale wiekszosc z nas pewnie chodzi prywatnie i dlatego maja usg na kazdej wizycie.ja niby na NFZ chodze ale akurat w tek przychodni maja usg w gabinecie wiec mam prawie za kazdym razem

te wymazy z pochwy to sie robi przed samym porodem wlasnie zeby maluch przy naturalnym sie nie zarazil a w razie gdyby cos tam bylo(nie pamietam teraz nazwy) to od razu po porodzie musi antybiotyk dostac

ja nie biore zadnych witamin
a toxo mialam tylko 1 robiona na samym poczatku ciazy.
my dzis robimy lazanki ciekawe co z tego wyjdzie bo pierwszy raz robie sama w domu

mirka remisleos i domi cos sie nie odzywaja ostatnio pewnie musza lezec bidulki

co do tego waszego zusu to w szoku jestem jak mozna tak zaniedbac takie wazne rzeczy!!!jakbym natlukla temu szefowi to masakra jak kogos mozna zostawic bez srodkow do zycia?????ludzie sa naprawde skrajnie nieodpowiedzialni

anitkade, ja ostatnio robiłam strąga z biedronki
tu przepis: timetodosomethinfun.blogspot.com/2012/10...lni-z-czosnkiem.html

powiem Wam, że naprawdę przepyszny jest

a dziś robię bitki wołowe tak mnie ostatnio nachodzi na dobre jedzenie. Wiem, że po porodzie czasu nie będzie na gotowanie czegos super , więc teraz szaleję no i zabrałam się za robienie zapasów. Niedawno mroziłam fasolkę po bretońsku, mięso wołowe na rosół też mam pomrożone i musze jeszcze pomyśleć co można zrobić i zamrozić, żeby po porodzie juz nie myśleć o gotowaniu tylko odmrażać przez chwilę

Mokka, wygląda bosko! Jak będę w domu to zrobię. Uwielbiam ryby
Właśnie też czytałam w tej książce o zaklinaczce niemowląt, żeby namrozić rzeczy na czas połogu i planuję się przygotować, ale jeszcze nie teraz Teraz to jestem tak zmęczona nieraz, że nie wyobrażam sobie, że mogłabym być później jeszcze bardziej zmęczona
Aha! Co do uderzeń gorąca - też mam, ogólnie raczej mi ciepło, ale momentami to aż mnie dusi z tego gorąca. Chociaż na dwór teraz muszę się ubrać odpowiednio, sweterek pod płaszczem i koniecznie czapka i rękawiczki. A jak mi jest gorąco - to jakby w klatkę piersiową, a nie np. w uszy

Dorcia wszystkiego naj dla Lenki!
Mag biedaku, mi odradzili w szpitalu pessar bo stwierdzili że to za późno, a teraz się muszę męczyć ... :/
Emilka daj znać jak po wizycie, jestem strasznie ciekawa
Ja wczoraj po wizycie, mała waży 2016 gram, czyli idealnie jak z terminu miesiączki, jednak patrząc na to że zawsze była o dwa tyg większa to okazuje sie że przez ostatnie 3 tyg przytyła tylko 300 gram i to trochę mało... Martwię się bo sama miałam już 4 kilo na plusie a teraz schudłam 2 kg przez te nerwy i chyba odbiło się na małej Poza tym znowu dostałam skierowanie do szpitala, bo szyjka tyci się skróciłai podczas badania nie podobało mu sie że mała ma główkę bardzo nisko i do tego miałam twardy brzuch... ;( załamałam się, ale nie dziwię się że brzuch był twardy skoro mam wyłącznie leżeć a w poczekalni samej czekałam ponad 1,5 godz bo było opóźnienie, nie nawidzę czegoś takiego bo chodzę prywatnie, płacę kupę kasy i po to umawiam sie na konkretna godzinę aby być tak przyjęta... ehh musiałam się wyżalić :(sama nie wiem czy pójdę do tego szpitala bo już mam dość, wolę leżeć w domu, a on mi chciał przepisać fenoterol i wtedy nie musiałabym być w szpitalu, ale mu uświadomiłam ze jest wycofany z obrotu to stwierdził że musze do szpitala żeby mi dali w kroplówce, a ja wiem że nei dadzą mi tam kroplówki tylko będę na luteinie i magnezie tak jak w domu (ostatnio odstawili mi przecież jak brałam fenoterol 8 razy dziennie i nie przeszłam na kroplówkę tylko właśnie na luteinę i magnez) a ten gin nie wierzy w działanie luteiny więc od razu skierował do szpitala... ehh to był gin na zastępstwo mojego prowadzącego ciążę, bo ten do 25.11 jest na urlopie, poczekam do wizyty 25.11 u mojego gina i zobaczymy co on powie, chyba że pojawią się jakieś bóle czy skurcze to pojadę do szpitala :/ sorki że tak zaśmieciłam, ale musiałam to z siebie wyrzucić

Ja biorę Femiobion 2 i magnes (to na podtrzymanie mi dała ) ale jeszcze kazała mi jeść dużo czerwonych warzyw, owoców i mięsa

lenartowicz no podobno magnes powinno się brać tylko do 36 tygodnia później trzeba odstawić ale tez muszę sie zapytać czy aby do tego tygodnia czy wcześniej.
a wymaz mam robiony na każdej wizycie, tak jak krew i mocz

ja tez mam uderzenia goraca..ogolnie to jestem zmarzlak straszny a teraz wiecznie mi goraco i ciagle wietrze w domu bo az ciezko mi sie oddycha

gaguka jak sie dobrze czujesz to moze masz racje poczekaj na swojego gina i zobaczysz co on powie a jak w szpitalu maja ci tylko luteine dawac to bez sensu sie tam meczyc w domu napewno jestes spokojniejsza

oj fasolke po bretonsku bym zjadla ale taka taty...niestety juz takiej nigdy nie zjem
moze kiedys sie odwaze sama zrobic?

Ja witamin nie biorę. Mój gin nie jest zwolennikiem faszerowania się niepotrzebnie suplementami. Biorę tylko żelazo CHELA-FERR FORTE i magnez czasami jak mnie skurcze łydek łapią. Badanie na toxo miałam raz robione na początku ciąży (przeciwciał nie mam), a cytologię przed samą ciążą. Infekcji żadnych nie miałam od tamtej pory więc lekarz pewnie nie widział potrzeby aby powtarzać. Mimo że chodzę prywatnie do gina, to USG nie mam na każdej wizycie. Podobno nie jest to potrzebne, więc i ja nie naciskam. A czytałam, że samo badanie USG nie jest przyjemne dla dzidzi, bo słyszy wtedy duży hałas i chyba jakieś ciepło dochodzi do tego.

Mnie też lekarka przy badaniu serduszka w 8 tygodniu powiedziała, ze nie można przedłużać badania, bo nagrzewa dziecko, a to nie wskazane, szczególnie na początku. A teraz już mi lekarka zaczęła robić usg, chociaż na ostatniej wizycie nie miałam. Też nie naciskam, jeśli nic mnie nie niepokoi. Lepiej nie przesadzać
Co do witamin - też nie brałam, ale raz się gorzej czułam i poszłam do innego gina i mnie opieprzył, że nie biorę i kazał brać codziennie. Ale w sumie to kretyn z niego straszny, bo powiedział mi, że mąż może czuć ruchy dziecka dopiero od 30 tygodnia, a wcześniej to czuje ruchy robaczkowe jelit. A przecież same wiecie, jak bardzo czuć dzidzię dużo dużo wcześniej, nie da się kopniaka pomylić z ruchami robaczkowymi jelit, nie mówiąc o wybrzuszaniu skóry. Także ja nie wiem, czy czasem nie jestem pierwszą ciężarną, którą facet widział W każdym razie moja lekarka powiedziała, żeby brać co 2-3 dni i to wystarczy, teraz to biorę nawet rzadziej, bo się faszeruję żelazem i magnezem.

Krecia88 tak zgadzam sie z toba. Bardzo duzo moich kolezanek tutaj rodzilo dzieci i sobie chwala bo jest inaczej. Widzisz tak sobie czytam wasze wpisy i az mi sie wlos na glowie deba staje. W pl za wszystko praktycznie trzeba placic, a tutaj moze nie robia tylu badan co w pl, ale za nic nie trzeba placic. Malo tego ma sie leki za darmo, dentyste i wszedzie jakies znizki. A co do porodu to prawda, ze tutaj porod odbiera polozna no chyba, ze sa jakies komplikacje przy porodzie to wtedy wzywaja lekarza. A poza tym to tutaj wydaje mi sie, ze jest tak inaczej bo jesli juz rodzisz to wszystko jest tak jakos intymnie.Dostaje sie wlasny pokoj, gdzie ty i twoj partner jestescie sami, tylko polozna zaglada sprawdzac jak sie rozwija sytuacja, a potem jesli nie ma zadnych komplikacji to wypuszczaja do domu. No i co drugi dzien przez chyba dwa tygodnie przychodzi srodowiskowa do domu sprawdzac jak sobie radzimy. Szkole rodzenia tez mam tutaj za darmo i sa rozne zebrania dla przyszlych mam np jak karmic piersia i takie tam. Wiec powiem wam dziewczyny, ze ja naprawde nie moge narzekac.