Styczniówki 2014 =)

co do zdjęć to moge wam pokazać jaki mialam brzuszek miesiac temu i w pod koniec sierpnia

to jest z miesiac temu.

kasiek pewnie ze sie pochwal brzuszkiem

miesiac temu

Mirka moja Malutka też jest nisko ułożona i też mam takie dziwne uczucie, jakby mnie juz zaczynało rozrywać...doskonale cię rozumiem.

Linka dobrze, że masz to już za sobą. Komfort psychiczny jest bardzo ważny, bo stres też nie dobrze wpływa na Dzieciątko. Ale najważniejsze, że już nie masz takiego zagrożenia i że możesz wstać i się troszkę poruszać

Moniaa ja mam zaledwie 5 zdjęć z brzuszkiem, bo nie chciałam w ogóle ...taka "depresja ciążowa" mnie dopadła - niczym się nie cieszyłam, chciałam żeby jak najszybciej ten czas ciążowy minął i tak jak kasiek "nigdy więcej dzieci" - padało z moich ust mniej więcej kilka razy w ciągu dnia. Wyleczył mnie dopiero pierwszy "kopniak" Lenki

no i z sierpnia

i to też jest z sierpnia

no i paskudna ja z wczoraj :-P

Linka jak dobrze ze sie odezwalas. Ja leze caly cZas i juz swiruje. Cały czas się boję że za chwilę zacznę rodzić. Psychicznie too ja sie wykoncze chyba do wizyty. Obym też miała szanse na ten pessar. Chwila bólu to nie problem dam rade byle tylko uniknąć szpitala i mieć ten komfort psychiczny ze to coś bedzie trzymać.

Kasiek spory ten brzuszek masz już.

Co do szczepionek to jeszcze nie wiem dokładnie czy skojarzone beda czy te zwykłe. Jeszcze tym się nie interesowałam. Ale o tych dodatkowych to słyszałam że nawet lekarze odradzali znajomym, że to bardziej nabijanie kasy firmą farmaceutycznym.

Kasiek fajny brzuszek. Ja nie robię sobie zdjęć, mam może 2czy 3, jakoś nie.moge w ogole na siebie patrzeć

Kasiek, faktycznie masz już spory ten brzuch

Dziewczyny, wiecie może czy czuć jakoś że się brzuch obniżył? Podobno 2-4tygodni przed porodem sie obniża i niby się lepiej oddycha wtedy, ale nie wiem jak to jest naprawdę. Poza tym wydaje mi się, że z jednej strony ciut lepiej mi się oddycha, a z drugiej to w sumie mam ciągle zatkany nos

Mag, Ty masz nawet trochę młodszą ciążę ode mnie, także myślę, że nie powinno być problemu To też nie jest tak, że już jest za późno na zakładanie pessara - to tylko zależy od "widzimisię" lekarza.. jak masz w porządku swojego to pewnie nie będzie widział problemu. Mój to taż dzisiaj odetchnął z ulgą (też się stresował od środy:)) i powiedział, że teraz jest o mnie spokojniejszy. Za pessar oczywiście płacimy same także nie wiem dlaczego ktoś miałby nam tego odmawiać. No chyba, że u Ciebie okaże się, że szyjka nagle się "poprawiła" - chociaż to chyba raczej niemożliwe.
Mokka, jeśli chodzi o obniżenie brzuszka, to położna w szpitalu mówiła, że sprawdza się to przykładając dłoń tuż pod pierś. Jak brzuch się obniży to między piersią a początkiem brzuszka powinna Ci się zmieścić cała dłoń (na szerokość) - mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłam

Witam się w sobotę
Linka fajnie że już po zabiegu i że spokojniejsza jesteś.
Kasiek ale twój brzunio pokaźny już.

Linka, super, że Ci lepiej no i że możesz się jeszcze nacieszyć przygotowaniami

Kasiek, brzuszek niczego sobie już mi dzisiaj znajoma powiedziała, że z pod płaszcza za bardzo nie widać, że to ciążowy brzuch...

A ja tam uwielbiam mój stan, pewnie dlatego, że nie mam żadnych dolegliwości, więc tylko się rokoszować tymi 9 miesiącami zdjecia robię co kilka tygodni, żeby mieć pamiątkę. Sama bym chciała zobaczyć fotkę mojej mamy ze mna w ciąży, a nie mam ani jednego niestety...

kasiem spory brzuszek ciezko pewnie ci juz ja nie mam wiele mniejszego chyba
ja jak polozedlon pod piersia to mi sie miesci cala dlon ale od poczatku mam wrazenie ze mam tak nisko. a dzis mi sie tak zle oddycha ciezko powietrze zlapac masakra nie wiem czy to od cisnienia czy co??

ja teraz moze narezkam ze wygladam jak slon ale wiem ze po jakims czasie po porodzie patrzac na takie zdjecia to inaczej sie siebie widzi ja lubie sibie z brzuszkiem ale jakos zdjec nigdy nie ma kto zrobic a takie do lustra nie wychodza wyraznie i pamiatka fajna napewno

Linka super, że założył Ci pessar i jesteś spokojniejsza. Mój gin nie chciał zakładać mi w gabinecie (nie mam pojęcia dlaczego) wysłał do szpitala, ale w nim od razu powiedzieli że u mnie pessar odpada, ale nie do końca wyjaśnili dlaczego... może przez rozwarcie, może dlatego że mała jest bardzo nisko ułożona i poród może się zacząć w każdej chwili, jakoś to tłumaczyli że jak zacznie się akcja porodowa to przy niezdjętym pesarze mogę bardzo popękać (nie wiem czy do końca ich dobrze zrozumiałam). W każdym razie leżę w domu i czekam, skurcze się osłabiły mam nadzieję że jeszcze min. 3 tyg wytrzymam... Skierowanie do szpitala mam, ale jeśli dam radę wolę leżeć w domu
Kasiek brzuszek super, ale serio bardzo duży
Emilka super że Twój gin nie wziął kasy, mój niestety nie jest taki "ludzki" chodzę co tydzień i 150 zł z kieszeni wylatuje, nie wspomnę już o lekach i badaniach dodatkowych...