Styczniówki 2014 =)

mirka trzymaj się i leż tak jak zalecili. Współczuje pobytu w szpitalu.

mirka biedaku ty to stala bywalczynia jestes juz na oddziale ale moze dzieki temu polozne beda cie znaly i lepiej cie beda traktowali?

ja nie mam takiego dziwnego uczucia jak chodze na szcescie

anitka ja bym poszla tam gdzie ci przeniesli zobaczysz jak to tam wyglada itp a jak bedziesz miec jakies watpliwosci czy bedziesz niezadowolona to pojdziesz prywatnie i tyle

u nas z porodem wlasnie jest to ze nie traktuja tego jakos intymnie tylko jak zwykla fozjologie i to mi sie bardzo nie podoba...kazdy ci w tylek patrzy zero intymnosci a jak sie jeszcze ordzi na takiej ogolnej sali to porazka kobiety tylko parawanem oddzielone wszystko slychac itp a jeszcze jak dojda stazysci to juz wogole sobie nie wyobrazam.u nas w szpitalu niestety jest tylko jedna sala do porodow rodzinnych i tam rzeczywiscie jest super jak zwykly pokoj ale jak sie trafia 2 porody rodzinne to juz klapa..niestety ja tam mialam i wyladowalam na ogolnej;/

Dziewczyny ja czytałam różne dziwne rzeczy na internecie i jak potem na wizycie mówiłam lekarzowi co mi jest i co wyczytalam to się chłop zalamal i kategorycznie zabronił czytać a w razie wątpliwości dzwonić do niego.
Pysiaczek nie martw się, lekarz na pewno wie co i ile możesz brać. Ja po szpitalu bralam więcej tego niż Ty, a i nawet antybiotyk silny 4razy dziennie. Femisept uro też miałam.
Mirka współczuje ale trzymaj się, już niedługo.

anitkade mi właśnie lekarz z tej listy od razu to badanie wykreślił bo byłam szczepiona i nawet nie miałam robionego. Ale i tak wiem że różyczkę miałam, bo mam w książeczce zdrowia dziecka wpisaną. A na to badanie genetyczne to wydaje mi się, że sprzęt musi być konkretny bo inaczej chyba by nie zrobili. Jak mi je teraz robili to na tym monitorze dziwne rzeczy włączała, te przepływy wszystkie gin mierzyła.

mirka trzymaj się dzielnie i oby w dwupaku jak najdłużej. Każdy tydzień teraz ważny.

dziewczyny a zastanawialyscie sie juz nad szczepionkami dla dzieci?na jakies sie zdecydujecie te skojarzone czy zwykle?ja juz sama nie wiem bo kazdy inaczej mowi

Ja na pewno nie biorę skojarzonych, bo końska dawka rtęci (która jest w szczepionkach) może być dla dziecka większym szokiem niż ukłucie. Jak przyjdzie co do czego to poczytam o nowoczesnych szczepionkach, które mają mało rtęci i zapłacimy, byle jak najdelikatniejsze były. Naczytałam się swego czasu o szczepionkach, generalnie nie wiadomo, komu wierzyć, ale podejdę do tematu ostrożnie. W końcu będę odpowiedzialna za takie małe i delikatne ciałko Hani

No i witam po wizycie. Na szczęście nie jest gorzej z szyjką, ale leżenie już mnie czeka do końca ciąży. Ale na szczęście na razie w domu. Za tydzień idę znowu do lekarza bo mój gin idzie na 2 tyg na urlop i mówi, że chce się upewnić, że wszystko jest ok. W ogóle fajny człowiek, bo już drugą wizytę nie wziął kaski, a chodzę prywatnie. Miałam USG i wyszło, że Hania jest tydzień starsza i termin mam na 14 stycznia.

Monia ja na pewno będę szczepic skojarzonyni. w Polsce sa one nniestety płatne a w Anglii i innych krajach wszystkie dzieciaczki maja je za darmo. Szczepilam nimi Lenke .
Czy sa zle czy dobre to już nie będę się wypowiadać bo juz to przerabialysmy na listopadowkach. Ale czytajac w internecie tak naprawdę niczego na ten temat nie dowiemy. Trzeba zapytac specjalistów.

Mirka trzymaj sie.

Emilka super ze wszystko ok no i jaki fajny gin

Ja też raczej tych skojarzonych się boję... tyle się teraz słyszy o problemach poszczepiennnych, że rzeczywiście nie wiadomo komu wierzyć w tym temacie

Powiem Wam szczerze, ze nawet nie wiem co to znaczy skojarzone szczepionki.zapytam o wszystko lekarza, zrobię jak poleci

witam sie wieczorowa pora... wlasnie położyłam sie do lozka i wkońcu odpoczywam. kręgosłup daje znać o sobie z dnia na dzien coraz bardziej. a ja czuje sie jak słonica... nie wiem jak ja dam rade te ostatnie tygodnie dożyć... błagam styczniu nadciągaj bo chyba umre. a do tego tak strasznie napina mi sie brzuch... niech nikt mi nie mówi że ciąża to stan cudowny błogosławiony... NIGDY WIECEJ ŻADNYCH DZIECI :-D A BYNAJMNIEJ ŻADNEJ CIAZY! :-P

co do szczepionek... ja zastanawiam sie tak bardzo mocno nad tymi pneumokokami i rotawirusami. znam kilka osób które jej nie robiły i w ogole... a dzieci zdrowe. wiem że na dziecku ani zdrowiu nie ma co oszczedzac no ale to jest dosc spory wydatek...

no rozchodzą się bo mały tak bardzo naciska na miednicę do porodu. brzuch mi twardnieje mam magnez i potas ale nic to nie daje po nocach nie śpię bo tak boli i nic nie robią bo na to nie ma rady do porodu będzie bolało.a mały mniej kopie bo miejsca nie ma i ma focha chyba

Dzień dobry Ja już z założonym pessarem i czuję się o niebo lepiej... przez ostatnie dwa dni kiepsko się czułam (zarówno fizycznie jak i psychicznie) - ciągły stres co tam z moją szyjką się dzieje a po założeniu pessara taka ulga na maxa, że aż mi się śmiać chce. Nawet lekarz powiedział, że takie zabezpieczenie pomaga "na głowę" - po prostu kobieta jest spokojniejsza
Gaguka, pisałaś, że w szpitalu odradzili Ci pessar - ja miałam tak samo, w szpitalu w ogóle nie chcieli o tym słyszeć, ale mój lekarz mi to zaproponował mimo wszystko i bardzo się cieszę bo po prostu czuję się spokojniejsza.. a co najważniejsze teraz już nie muszę leżeć plackiem cały czas! mogę spokojnie poruszać się po domku tylko wiadomo, nie dźwigać nic, nie przemęczać się.. ja i tak pewnie będę sobie głównie polegiwać z nosem w laptopie ;D ale przynajmniej mam szansę poprasować jeszcze ciuszki dla dzieci i zająć się przygotowaniem wyprawki.. bo tłumaczenie wszystkiego mężowi.. jak ma zrobić to i tamto zaczęło być już trochę męczące
No i teraz info dla tych, co jeszcze pessara nie mają.. mnie niestety trochę bolało ;/ to pewnie zależy od sytuacji i od kobiety.. u mnie lekarz włożył pessar w dwie sekundy, tyle że potem musiał go trochę przekręcić i to już trwało kolejne 2, może 3 minuty.. nie wiem, wiem, że bolało - taki ucisk w środku na brzuch i odbyt ;/ Ale tak jak napisałam powyżej - zapomniałam o tym sekundę po założeniu i teraz jest mi o niebo lepiej także polecam

ja na pneumokoki i rotawirusa nie szczepie napewno Julke na pneumo zaszczepilam dopiero w 2 roku zycia bo do zlobka chodzila i mieli za darmo a tak to podobno duzo jest tych szczepow i jak zaszczepisz to nie jest powiedziane ze dziecko nie zlapie.
tylko nad pozostalymi sie zastanawiam Julke szczepilam skojarzonymi nie miala zadnych komplikacji ale wlasnie rozn eopinie slyszalam ze sa gorsze ale z kolei te zwykle byly testowane chyba na zwierzetach czy cos??musze jesczze przemyslec sprawe:P

Linka super ze tak samopoczucie ci sie poprawilo :)i mozesz troche pochodzic po domku i cieszyc sie jesczze przygotowaniami do wyprawki

mi ogolnie stan ciazy sie podoba choc chyba 1 ciaza bardziej mi sie podobala u mnie gdyby nie ten kregoslup to nie mam zadnych dolegliwosci no i minus ze czuje sie czasem jak slon brzuch spoko bo mi sie podoba taki ciazowy ale cale cialo czuje takie ociezale i pulchne... ale nie wiem czy jeszcze bede kiedys w ciazy wiec chce sie tym jesczze nacieszyc.
mialam fotki sobie czesciej robic a nawet nie ma mi kto zrobic

Linka super ze się lepiej czujesz, masz racje, zawsze chociaż troche sobie przygotujesz sama