Styczniówki 2014 =)

ooooo leczo i żurek to mogłabym jeść codziennie

oo zurek tez bym zjadala ale taki jak moja mama robi albo bigos...oj glodna sie robie

Dorciaition jestem z okolic Kartuz do mam jakies 5km z domu dzis bede robic na kolacje zapiekanki a wczoraj checilo mnie na racuchy i robilam o 21 ciagle wcinam jabłka i czekolade mleczna... koniecznie musi byc z Milki a z waga to nie wiem jak to jest ciagle mi sie waha... na dzien dzisiejszy nic nie przybralam a dwa dni temu mialam 2kg wiecej albo z waga cos nie tak pozderki

Ja wczoraj umierałam z głodu, a dzisiaj ledwo coś wciskam na siłę. Dziwnie. Do tej pory byłam ciągle głodna, ale może wczoraj przesadziłam z dwoma obiadami

anitkade ja wlasnie caly czas jestem glodna pol godziny od obiadu ja juz bym mogla jesc tylko nie mam weny co zeby szybko i tanio???

Nie no przez Was jestem jeszcze bardziej głodna

Chętnie bym zrobiła te kopytka, ale zepsula mi się maszynka do mielenia ziemniaków i zamówiłam kilka dni temu taką ręczną na allegro. Jak jutro nie dojdzie to padnę

Kociaczek no to nie mamy daleko do siebie W sobotę byłam w Kartuzach i w tym parku miniatur

Oo zapiekanki, też bym zjadła

Anitkade może wczoraj zjadałaś tyle, że i na dziś wystarczyło

Monia ja też nie mam w ogóle weny co robić. Niby coś bym zjadła, ale nie wiem co

Dorciaition no to zapewne przejezdzalas przez moja wioske rodzinna wlasnie skonczylam zajadac zapiekanki samorobne oczywiscie a teraz idziemy z maluszkiem spac Dobranoc :*

Hej dziewczyny,

Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok, podczytuje Was dosc czesto ale jakos tak boje sie wyjsc 'z ukrycia'
Ale dzisiaj mialam ochote na cos dobrego do jedzenia - w pracy bylam niemalze nieprzytomna, wrecz marzylam by bachnac sie spac, hormony mi szalaly - zlosc przeplatala sie z radoscia. W koncu zamiast na basen, poszlam do Tesco i zakupilam takie male slodkie buleczki plus czekoladki Lindora plus sledzie w smietanie - pani przy kasie spojrzala sie na mnie i mowi: widze dzisiaj dzien rozpusty hahahaha
Teraz juz humorek mam lepszy, chyba obejrze sobie teraz Kung Fu Pande

Buziaczki laski!

Hej dziewczyny... niestety moje szczescie sie skonczylo ... we wtorek poronilam byl to 7t3d ... w niedziele zaczelam lekko plamic udałam sie z partnerem do szpitala gdzie zrobili mi badania i stwierdzili ze moja fasolka ma sie bardzo dobrze a plamienie ich zdaniem bylo spowodowane przemeczeniem i stresem ... kazali wrocic mi do domu a w razie nasilenia krwawienia przyjezdzac do nich spowrotem we wtorek po godz. 15 poczulam niesamowity skurcz i ogromny bol w dole brzucha i poczulam jak wszystko sie ze mnie wylewa ... pojechalam natychmiast do szpitala ... niestety bylo za pozno i bylam juz w trakcie poronienia nic nie dalo sie zrobic ... kazali wracac do domu i wrocic na drugi dzien aby zrobic USG i stwierdzic jak sie oczyszczam ... nie umiem sie z tym pogodzic jest to niewyobrazalny bol.... nigdy nie zapomne widoku wydalonego pecherzyka to bylo straszne siedzialam i plakalam ze nie bylam w stanie dac zycia swojemu dziecku... wciaz siebie za to obwiniam mimo ze nic zlego nie zrobilam .... ale zal mam do siebie... dzisiaj znow byłam u lekarza moja macica sama juz sie oczyscila i nie ma juz nic z mojej fasolki.... jedyne co mnie trzyma zeby sie nie poddac to,to ze lekarz powiedzial mi ze za miesiac powinnismy sie starac ponownie o dzidziusia i na 90% ta 2 ciaze powinnam donosic... tak wiec jestem pełna optymizmu wiary i nadzieji ... #majcie sie dziewczyny i dbajcie o swoje skarby

Ewelinaputko współczuje Ci bardzo!! Ale kiedys słyszałam od mojego lekarza że jeżeli kobieta roni to znak że to z dzieckiem mogło być coś nie tak, że organizm tak ma, jeżeli zarodek jest chory, ubogi w coś to organizm powinien go wydalić!! Kochana bądź dobrej myśli że kolejnym razem się uda!! Nie załamuj się bo musisz nazbierać sił na ciąże Powodzenia i nie poddawaj się :*

Ewelina bardzo mi przykro, naprawdę. Wiem, że cieżko, ale spróbuj być silna i za miesiac dzaiałajcie. Będziemy tutuaj z całej siły trzymać kciuki. Będzie dobrze, musi być.

Ewelinko, bardzo Ci współczuję. To nie Twoja wina, to natura!
Nie poddawaj się!
Ściskam.

Ewelinko, tak mi ogromnie przykro. Jak dziewczyny piszą - będziemy bardzo mocno trzymać kciuki, nie poddawaj się, starajcie się za miesiąc. Lekarz wie, co mówi - na pewno za drugim razem się uda. Bądźcie dzielni z partnerem.

Ja miałam też wczoraj wieczorem delikatne plamienie, poszłam dzisiaj do lekarza, ale powiedział, że wszystko ok. Że już teraz nie ma plamienia, szyjka jest czysta, a dzidziuś ma się dobrze. Ale będę teraz bardzo bardzo wyczulona i chyba będę leżeć cały weekend i sprawdzać, czy na pewno nic już nie plamię. Ale bardzo się przejęłam, kiepsko spałam z tego wszystkiego.

ewelinaputko bardzo ale bardzo ci wspolczuje wiem co teraz czujesz. jak czytalam twoj post az lzy mi do oczu naplynely... zobaczysz ze druga ciaza sie uda... bede trzymac kciuki i glowa do gory... najwazniejsze zebys byla gotowa psychicznie by zajsc w druga ciaze... powodzenia!

ewelin abardzo mi przykro wiem co przerzywasz teraz ale nie mozesz sie poddac daj sobie kilka dni na oplakanie maluszka i stawaj od nowa do walki bo jest o co!! kochana jestesmy z toba

ja bylam na wizycie i u nas wszystko ok slyszalam w koncu serduszko widzialam tez raczki nozki oczka i nosek maluszek jest mlodszy o 5 dni niz z @ wychodzi. wczoraj tez widzialam troche krwi i zaczelam panikowac ale chyba musialam sie zaciac przy goleniu bo w nocy jak wstawalam to juz nie bylo i ginowi nawet nie mowilam o tym oby sie to juz nei powtorzylo!!!