Styczniówki 2014 =)

Do poronień staram się podchodzić racjonalnie. Oczywiście jest to strata, kobieta i mężczyzna się już przygotowywali do nowych ról, lecz lepiej poronić teraz niż później, czy żeby dzieciątko zmarło po porodzie. Natura jest na tyle inteligentna, że słabsze przypadki usuwa z niej. Przetrwają najsilniejsi, dlatego trzeba się pocieszać tą myślą, że MY jesteśmy najsilniejsi i najsilniejsze będzie dziecko, które się urodzi.

Kiedyś mnie położna mojej 'szwagierki' "uświadomiła", że mogę poronić z 3 razy zanim urodzę dziecko. Nie wiem co mam myśleć o tym co powiedziała, jest jak jest, bedzie jak będzie. Zobaczymy

Przepraszam, jeżeli którąś uraziłam tym co napisałam, ale ja do niektórych rzeczy podchodzę bardzo biologicznie.

ewelinaputko Trzymaj się mocno i zacznijcie starania

ja sie zgadzzam z Dominiczka mimo iz wiec co znaczy strata maluszka i nie da sie tym nie przejmowac i zawsze bedzie bolalo to ja tlumaczylam sobie ze dzidzius bylby z jakas wada powazna to moze lepiej ze na takim etapie odszedl organizm jest na tyle inteligentny ze eliminuje chore zarodki. czeba wierzyc ze nastepnym, razem bedzie juz ze szczesliwym finalem choc strach zawsze pozostanie..

Dominiczka a ja sama nie wiem czy się z Tobą zgadzam.

Ja urodziłam martwego Synka w 30 t.c. Było to najstraszniejsze przeżycie mojego życia. Pewnie inaczej bym to przeżyła gdybym utraciła ciąże na początku. Ale są kobiety, które nie mogą sobie poradzić gdy stracą maleństwo całkiem na początku. To przecież też dzieciątko, nie ważne jak duże. Myślę, że to zależy od psychiki.

Wiecie, to też zależy może, jak bardzo jest wyczekiwana taka ciąża? My się naprawdę długo staraliśmy i nie umiem sobie nawet wyobrazić, jakbym sobie poradziła. Wcale nie miałabym pewności, że w następnym miesiącu znów zajdę w ciążę. A gdybym znów musiała czekać latami? Dla mnie śmierć bobaska to śmierć bobaska, niezależnie od tego, jaki jest duży i czy go już widziałam, czy nie. Ale podziwiam kobiety, które są silne psychicznie i sobie radzą z tak trudnymi sytuacjami. Wierzę, że Ewelinka teraz znajdzie dużo siły i że jak najszybciej uda jej się znowu być w ciąży.

A mam jeszcze taki pytanie - czy zdarzyły Wam się takie upławy obfite ale rzadkie? Jakby woda, a nie śluz? Bo ja już dzisiaj rano byłam u lekarza, a jak znów pójdę to pewnie mnie wezmą za wariatkę, ale się boję. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło, niedługo po badaniu. Jak jest u Was?

mi bardziej chodzilo ze lpeiej kiedy straci sie maluszka na samym poczatku niz jak jest juz naprawde duzym dzidziusiem to chyba mniej boli a lekarze rzeczywiscie mowia ze po prostu roni sie bo zarodek byl uszkodzony i organizm likwiduje takie slabe plody bo pewnie nie daly by sobie rady po porodzie.
ale kazda strata boli i tego sie nie da uniknac. oby juz zadnej sie to nie przytrafilo.

anitka ale masz bezbarwne te uplawy? moze to ten zel co gin naklada na usg?? mnie po tym badaniu troche brzuch boli mam andzieje ze przejdzie. a ty widzialas maluszka?jak wyglada ?

Widziałam, ale na takim prostym usg, który jest w każdym gabinecie. Pokazała mi rano, że serduszko bije. W ogóle dzidziuś ma 17mm, tydzień temu miał 7mm, coś szybko rośnie.. Ale na badaniu miałam napisane, że jest 8tydz. 1 dzień, a ja mam dzisiaj dokładnie 8 tydzień, więc chyba wszystko ok. No dzisiaj tak się ze mnie polało, bezbarwne i nie pachną jakoś dziwnie. Właśnie może po prostu się tego żelu pozbywałam.. Mam nadzieję. Nie pojadę drugi raz dzisiaj, ale zadzwonię może na infolinię luxmedu. Może mi tak ktoś odpowie, czy mam iść jutro jeszcze raz, czy poczekać już do wizyty. No ale widziałam tylko fasolkę, nie widziałam ani rączek, ani nóżek, ani oczu. Tylko fasolkę z dużą główką i bijącym serduszkiem.

u mnie jakos wyraznie nie bylo dziecka widac taki ufoludek ale jak najechal pod innym katem to juz takie kociotkie raczki i nozki widac moj maluszek ma chyba 15mm a na usg wyszlo ze to jest 7 t 5 d a powinno byc 8 t 3 d ale gin mowil ze takie roznice to sa w granicy bledu

Już się trochę uspokoiłam, ja nie wiem, co tak panikuję od razu.
W każdym razie 15mm - poważny człowiek Rosną nam te dzieciaczki. A teraz rosną 1mm dziennie czytałam Mój urósł 10mm w 7dni, czyli wyrabia 150% normy, przodownik jeden Ale zdjęcia na razie są dziadowskie szczerze mówiąc. Koleżanka mi doradziła, żeby je zeskanować, bo bardzo blakną. A wybierasz się na 3d? I kiedy to się w ogóle idzie? w 12 tygodniu?

anitka a masz fotke? wklej jak mozesz ja jutro wrzuce bo teraz w pracy jestem

nad 3 d bede sie jesczez zastanawiala fajna rzecz ale troche kosztuje musze sie dowiedziec co i jak i zobacze jak z kasa bede stala ja slyszalam ze najlepiej ok 20 tyg ale nie wiem dokladnie bo nigdy sie konkretnie nie dowiadywalam.

troche mnie brzuch pobolewa nie wiemc zy to przez to usg czy co?

wogole mam 2 opcje odnosnie wizyty albo za tydzien i pozniej za 5 tyg albo teraz za 3 tyg i pozniej za 3 tyg?

a ja sie zastanawiam czy jest to normalne dlugi ciagnacy zolty sluz macie cos takiego??

Jeśli chodzi o brzuch to podobno normalne. Mnie już teraz boli dużo rzadziej. Jeszcze tak ze dwa tygodnie temu to mnie bolał kilkanaście razy dziennie jak na okres. A teraz tak czasem lekko zaboli, np. jak długo siedzę. Wtedy się staram położyć, wyciągnąć, nie ugniatać go i jest lepiej. W ogóle za dużo siedzę, w domu przy kompie, w pracy przy kompie. Teraz wychodzi słońce to zacznę więcej spacerować.
Mam spory problem w odpaleniem skanera, muszę poprzestawiać kompa. Ja będę skanować te moje fotki jutro to wrzucę Wam tutaj Ale jak mówię - wiele to tam nie widać. Taka fasoleczka, duża główka i taki mniejszy tułów i na jednym taki ogonek jakby zawinięty. Ale o rączkach i nóżkach można zapomnieć.
A kiedy Ty Monia ostatnio byłaś? Jakoś niedawno, w zeszłym tygodniu chyba? Trudno mi doradzić, pewnie ja bym poszła jak najszybciej, bo uwielbiam dzidzię podglądać. Ale z drugiej strony potem 4 tygodnie przerwy, ciężko będzie wytrzymać Jak jesteś spokojna i się dobrze czujesz to może idź za 3 tyg? A jak chcesz o coś popytać albo o coś się martwisz to pewnie lepiej szybciej. Nie wiem, czy Ci bardzo pomogłam, wybór w każdym razie trudny

Zadzwoniłam z tym moim potokiem wody dzisiejszym do konsultacji medycznej i pani mi powiedziała, że to najpewniej żel się rozgrzał i wypłynął i nie się czym przejmować zupełnie. Więc jestem już całkowicie uspokojona. A teraz idę do sklepu po składniki na ciasto jogurtowe z truskawkami!!! Ale będzie pyszne, tak mi się chce piec dzisiaj

anitka ja dzis rano bylam na wizycie chcialabym isc za tydzien al epozniej nie wiem czy 5 tyg wytrzymam na zdjeciu u mnie raczek tez nie widac ale na usg jak jezdzil pod roznym katem to bylo widac

a ja mam dzis ochote na kebaba mozliwe ze zgrzesze po pracy

kociaczek1610 napisał:

a ja sie zastanawiam czy jest to normalne dlugi ciagnacy zolty sluz macie cos takiego??

ja sluzu nie mam zadnego wiec nie pomoge

chyba bede musiala zadzwonic do mojego lekarza i sie opytac