Mamusie Luty 2014 !

Ewo mnie jak jest ponad 18 stopni to jest za gorąco i się duszę. Optymalnie to na 15 stopni u mnie WIem że pewnie Wam by zimno było ale ja już tak sie przyzwyczaiłam. ALe zaś nienawidzę jak zimno jest. Takze mam wymagania Zas mój A to uwielbia cieplo i jak ponizej 20 jest to zamarza.

Zubi ja tez dwa tygodnie temu smarkałam na kilometr.....akurat miałam wizytę i pytalam co mogę brać i kazała mi kupić Nasivin dla dzieci i oddychało się o wiele lepiej i jeszcze kazała kupić mi INHANOL takie kropelki eteryczne 3 krople do wrzątka np.w kubku i wdychasz pomaga na chwilę ale szybciej katar przechodzi.....

Twetty u mnie 22 stopnie i mi jest w sam raz przy 15 bym zamarzła

No ile razy mówię komuś o tym że mi ciepło w 15 stopniach to mówią że jestem dziwna bo w takiej temperaturze można zamarznąć Ja się duszę w wysokich. ALe to tylko takie chyba ciążowe po porodzie zapewne przejdzie.

Asiu gratuluje szybkiego powrotu do domu

Asia, jeszcze raz gratuluję, córka przepiękna.

Ja dziś miałam a raczej mam zabiegany dzień. Byłam z Agą u lekarza, na szczęście nebulizacje zadziałały ale do końca tygodnia muszę kontynuować leczenie i zakaz wychodzenia z domu a tym bardziej o przedszkolu muszę zapomnieć. Aga chodzi do prywatnego przedszkola, ostatnio raczej nie chodzi a kaska płynie. Ponadto Córka chodzi do przedszkola artystycznego i 5 lutego ma ważne przedstawienie podczas którego gra główną rolę - siedzę i staram się z nią uczyć, żeby potem nie miała problemów. Jeśli chodzi o krew z nosa, to podobno częste podczas nebulizacji, dostałam skierowanie na przypalanie naczynek w nosie, ale chyba się nie odważę (no chyba że się nie daj Boże pogorszy).


Zaraz jadę na USG - już nie mogę się doczekać.

Jeśli chodzi o wywołanie/przyspieszenie porodu to znajoma ginekolog doradziła dwie rzeczy:
1. sex
2. wysypać torebkę ryżu na podłogę i zbierać kucając do każdego ziarenka (kolana kierując na zewnątrz). Podobno bardzo skuteczna metoda. Wystarczy jedna torebka dziennie i po paru dniach jest szansa na poród

Magda 28 ja osttania @ mialam 2 maja i lekarz wyliczyl mi 9 luty termin porodu a z usg pierwszego wyszlo 8 luty wiec termin przyblizony a mi dr powiedzial ze jak do 17 nie urodze to mam do szpitala jechac na wywolanie ale zadnego skierowania jeszcze nie dostalam i martewie sie ze dopiero 17 mam sie zjawic w szpitalu?

Lysy o takiej metodzie przyspieszenia porodu nie slyszalam chyba wyprobuje

Deta ja się wlaśnie cieszę że dostałam już skierowanie dzień po planowanym terminie....będę spokojniejsza a skierowanie dała mi już bo moja dzidzia wazy już 3800 a do terminu jeszcze 2 tyg wiec dojdzie do 4 kg a jak bym miała przenosić jeszcze przez tydzień to ho ho ho klocka niezłego bym musiała urodzić a z USG wyszło że że dziś mam termin póki co cisza.....

Magda 28 a chyba ze tak to faktycznie juz duzo twoja.mala wazy ciekawa jestem ile moj synek wazy ja ostatnie usg mialam w 36tygidniu i wazyl 2600 +/-300g wiec jestem ciekawa ile teraz wazy to teraz mozna powiedziecie ze juz siedzimy jak na szlilkach i czekamy kiedy sie zacznie

właśnie niektóre z Was już prawie rodzą aż zazdroszczę a ja sama nie wiem ile będę jeszcze czekała termin z OM inny niż z USG 2 tyg różnicy i jakoś nie daje mi spokoju kiedy to ja w końcu zaszłam w ciążę skoro co miesiąc miałam miesiączki regularne.. no nic zapytam się doktorki jak to możliwe

Magda28 duży bobasek będzie co nosić

Powiem wam ze najgorsze jest to czekanie bo wiemy ze to końcówka. Ja to żeby nie myśleć o tym ciągle coś robię w domu , ale nie da się cały czas. A stwierdziłam ze nie będę o tym myśleć to może szybciej się coś ruszy , bo tak to myslenice tylko po głowie chodzą a zostało nam już naprawde niewiele

Faktycznie najgorsze jest to oczekiwanie i odliczanie w ogóle zaczynam się zastanawiać, czy na pewno będę wiedziała, kiedy mam jechać do szpitala, nie chciałabym jakoś jechać za wcześnie i potem kolejne 20 godzin męczyć się w szpitalu Wolałabym jak najdłużej być w domu, a do szpitala to już tak jechać i urodzić w przeciągu 2-3 godzin A dni coraz mniej, no ale teraz to wszystko zależy od Hani

Dziewczyny ja do czwartku też myślałam, że najgorsze jest odliczanie dni do terminu porodu. Teraz wiem, że najgorsze jest odliczanie dni do bezpiecznego terminu porodu. Tak więc liczymy wszystkie, tylko każda do innego celu:)
Życzę aby te dni się nam nie dłużyły.
Spokojnej nocki życzę

Edi- jestem tego samego zdania co Ty , teraz wszystko zależy od naszych dzieciaczków

Ja już po wizycie. Malutka podobno ułożona i gotowa (do tej pory miała główkę na dole ale z boku a teraz według lekarza jest na środku). Waży 2910 (powiedzcie mi bo trochę się martwię, według badania w 30 tc Mała ważyła 2750, czy to możliwe, że tak mało urosła????). Najgorsze, że mam bardzo mało wód płodowych (jeszcze w normie ale już na granicy). W środę mam wizytę u lekarza prowadzącego, on zadecyduje co dalej. Lekarz pokazał mi buźkę córki - pierwszy raz było ją tak cudownie widać - na usg to taka pucka Słodziutka