Mamusie Luty 2014 !

Jasne że tak, z reszta wtedy to juz czlowiekowi wszystko jedno, byle szybko wyjsc do domu...

Issska- nie wiem jak jest u Ciebie w szpitalu. Ale u nas tak akurat jest, a pewnie co szpital to inaczej jeśli chodzi o to.

Asia09- no tu masz racje , pamiętam jak moja bratowa rodziła i przystojny lekarz miał ocenić jak przebiega poród to mówiła ze na początku było jej ciężko a jak miała małego przy sobie to było jej obojętne tylko mój brat był lekko zazdrosny o lekarza haha

dziś odzyskałam badania z anglii okazało się że te badania co dziś robiłam już mi robili w UK i mam wyniki.. co za kraj prawie wszystkie badania musiałam powtórzyć bo w szpitalu nie uznają ;/

Isska u mnie jest np. tak że jadę na izbę, mówię, że chcę ktg, wysyłają mnie do innego okienka, żeby opłacić badanie, i jeżeli nie ma kolejki to od razu robią, ewentualnie czekam w kolejce... bez żadnego telefonicznego umawiania się, nawet lekarz mi powiedział, że nie ma sensu tam dzwonić, tylko po prostu jechać
Adziaa no niestety co kraj to obyczaj...

Asiu Gratulacje wielkie Sara jest śliczna dużo zdrówka dla maleństwa i mamy...

Hej:)
Magda 28 - jako że mamy ten sam termin porodu, powiedz mi - kiedy miałaś ostatnią miesiączkę?

hej
dziewczyny wiem o tym, dlatego napisałam, że wolałam się nie odzywać, ponieważ działało to jak działało i podzielić się tym co teraz czułam. Opisałam po prostu jak ja to w danej chwili odbierałam. Nikogo przecież nie obwiniam, bo nikt temu przecież nie jest winien, a tym bardziej nikt z was
Przykro mi, że nastraszyłam dziewczyny, które jeszcze nie znają wyników :/

Asiu gratulacje! Śliczniutka Sara i wcale nie duża

A ja nie wiem co się ze mną dziś dzieje. Wróciłam do domu po badaniach wszytsko fajnie pięknie zjadłam sobie domowe hamburgery dwa i popiłam herbatą z cytryną. Położyłam się i tak się zaczęło : słabo mi,nie umiem oddychać prawie się duszę(od gardła jakby zatkane kulą a od nosa zapchany ale nie mam kataru) oddycham jak czołg i nie pomaga mi nic ani wyjście do zimnego ani siedzenie a jak leże to od razu dzwiga mi się z żołądka i o mało co się nie udusiłam bo zasnęłam i dostałam takiego napadu kaszlu i od razu zwrot z żołądka. Jutro idę po odbiór wyników badań może od razu wejdę do lekarza? Dziewczyny co myślicie ? To normalne czy nie? Mały się rusza i przeciąga cały czas także o niego się nie boję.

Ja będąc na wizycie u ginekologa 6 lutego muszę zapytać czy potrzebuję skierowania do szpitala czy nie.

A i powiedzcie mi czy jak miałam na NFZ 2 tygodnie temu 3 USG czy przysługuje mi jeszcze jakieś czy już nie? Bo ja słyszałam że przed samym porodem powinien zrobić jeszcze jedno. I te KTG Wy macie prywatnie czy na NFZ ? Bo ja nie miałam ani razu i wątpię żeby mi zrobił

Tweety z tym oddychaniem to raczej normalne. Mnie też strasznie dusiło. Dopiero od jakieś 1,5 tygodnia jest lepiej jak się brzuch opuścił. A tak spałam na 3 poduszkach!
Jeśli chodzi o usg to na pewno zrobią Ci w szpitalu jak pójdziesz rodzić. A skierowanie jest potrzebne jak jesteś po terminie porodu. Ale warto się zapytać na końcówce jak już będziesz. Mi lekarz powiedział, że jeśli jest wszystko dobrze to nie trzeba ktg, chyba że coś będę czuła niepokojącego to jechać do szpitala i na pewno Ci zrobią. Ale widzę, że u każdej inaczej lekarz decyduje, więc zapytaj swojego. Ja dopiero miałam robione w zeszłym tyg w szpitalu jak byłam.

Dziękuję Lunia strasznie za odpowiedz Bo bałam się że coś jest nie tak. Ja śpię na 2 dużych poduchach i 2 jaśkach i i tak jest masakra momentami. Rzucam się jak ryba wyciągnęta z wody. Muszę popytać w takim razie. Chociaż z tym moim ginekologiem to dogadać się to nie zły wyczyn jest.

Dzieki za odp Myślę,że właśnie nie ma co dzwonić tylko jechać-dzisiaj się wypytam...bo na 18 mam wizytę, znowu mocz mi będzie kazała powtórzyć nie wiem czy znowu ten pęcherz czy co...

Tweety ja nie miałam kłopotów z oddychaniem, jak coś robię to się nie raz zasapię, tak jak teraz przy kąpaniu ale to też przez to,ze mam jeszcze katar... Mi odeszła zgaga jak mi się brzunio opuścił ... chociaż w porównaniu do Cb to ja nie miałam tragedii z tą zgagą, Ciebie to strasznie męczy

Lunia spoko, nikogo nie nastraszyłaś , przynajmniej nie mnie ja jakoś negatywnych myśli nie przyjmuję do siebie, nawet jak miałam zagrożoną ciążę to i tak byłam dobrej myśli-nie może być inaczej

issska1986 nawet nie mów o zgadze :/ To mnie prześladuje i nie odpuszcza wogóle. Wszytsko robię już żeby tylko jej nie mieć ale widzę że się zadomowiła i będzie chyba siedzieć do porodu.

Wgl od 15 minut mały tak zaczął skakać że aż boli. Jak nigdy tak dziś od popołudnia podboje mi zaczął i zapewne do nocy będzie tak non stop. A najlepsze że zaczęło się odkąd Adam zaczął grać w Need For Speeda a ten słyszy dzwięki silnika

Sarenka mi w sobotę ginka jeszcze raz obliczyła to termin mam na 10 lutego jak nie urodzę do tego czasu to mam już skierowanie na 11.02 do szpitala na wywołanie a OM miałam 3 maja....

twetty z tego co wiem to KTG robi się dopiero pod koniec ciąży, ja mam skończony 36 tydzień i 37 leci i mam dopiero pierwsze KRG w czwartek u mojej doktorki. Wcześniej miałam ale to dlatego że byłam w szpitalu więc zapewne ty też będziesz miała robione za jakiś tydzień- 2 tyg ( masz termin ok 1,5 tyg za mną ) Wiec się nie martw.

Co do kataru to ja do was dołączam, smarkam się od tygodnia i nie chce mi przejść, a dodatkowo krew z nosa mi leci z osłabienia. Któraś z was napisała o opryszczce pod nosem, ja doświadczam czegoś podobnego ale nie jest to opryszczka tylko od chusteczek strasznie sobie podrażniam skórę pod nosem i jeśli o to nie zadbam to szybko wyskakują mi ropne strupki. Dlatego od razu stosuje krem Nivea natłuszczający ( ten z niebieskim wieczkiem kilka razy dziennie i wtedy strupki nie powstają) - spróbuj może u ciebie też zadziała ale ta metoda nie leczy tylko zapobiega jak strupki już są to nic nie da.

Issska u mnie ktg jest bez zapisu i rejestracji. Zajeżdżam proszę o zrobienie i tyle- bezpłatnie.
U mnie w szpitalu dla dzidzi nic nie trzeba poza pieluchami, nawet nie chcą słyszeć o ubrankach dla dzidzi. Jak ubiorę dziecko w ciuszki to mam sama ją przebierać i kąpać. Co szpital to inny obyczaj.
Tweety mi duszności też przeszły dopiero jak mała się obniżyła. A wogóle od 6 miesiąca temperatura w domu ponad 23 stop to dla mnie tropiki, a całe życie ciepłolubna byłam. Teraz wietrze pokój kilka razy dziennie, grzejniki pozakręcane a mnie i tak gorąco