Marcówki 2014

nie ma za co faza56 dziękować jak na razie niema dużo z nią do roboty bo na forum są stałe mamusie które się w wątku zadomowiły

Czy któraś z Was też musi leżeć?

Oj z tego co wiem to do tej pory chyba żadna z nas nie ma obowiązkowego leżenia. Jak się mylę to poprawcie mnie ale nie przypominam sobie żebym czytała o tym na forum.

Jak tam sobie dajesz radę kojka? Współczuję tego leżenia.

Kiepsko daję radę bo należę do bardzo aktywnych kobiet. Do końca września pracuje z domu na lezaco mój szef kazał mi już przekazać robotę. Szkoda bo mniej pieniędzy będzie i się zanudze. Starszy syn w szkole, facet w pracy...
Mam nadzieję że są tu mamy które mają czas i popisza.

Witam nowa mamusie.
Wspolczuje lezenia, ja juz mam sie oczedzac i w dou nie wytrzymuje. Ale jak mi sie lozysko nie przekreci wyzej to od przyszlego miesiaca tez bedzie duzo czasu w lozku.

Dzis jestem wykonczona. Troche sie nalatalam rano a chyba nie powinna. Teraz bedzie reszta dnia w lozeczku.

Buziaki weekendowe

Kochana oszczędzaj się i nie szalej.
Lepiej dmuchać na zimne.

Oooo witam kojka, jak fajnie ze kolejna mamuska przybyla do marcowek.

Witajcie wieczornie Kochane

Darmag a w Lublinie dziś słoneczko było, pogoda była bardzo przyjemna. Do tego stopnia, że mój leniwy pies miał ochotę na zabawę fajnie, że masz tylko ślub, my z mężem za dwa tygodnie mamy ślub i wesele. No ale myślę, że jeszcze w kieckę się wcisną. Wcisnęłam się dwa tygodnie temu, więc może nie będzie tak źle. Najwyżej będę na wdechu

Faza, dobrze, że odreagowałaś sobie w wannie Powiem Ci, że ja to jestem zmarzluch i często biorę sobie taki dobrze ciepły prysznic. Moje samopoczucie jest po nim o wiele lepsze.
dziewczynki jak macie możliwość pójść na L4, to idźcie. Wypoczniecie i nie będziecie miały stresów (z założenia ).

Kojka witaj!! Rozgość się u nas Fajnie, że do nas dołączyłaś. My się rozkręcamy z rozmowami dopiero Śmiało do nas pisz Dobrze, że dużo odpoczywasz. Maluszkowi, to bardzo potrzebne teraz. Ale mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze Kojka, ja miałam bardzo delikatne plamienie. Zdarzyło mi się jeden raz. Właściwie miałam delikatnie śluz podbarwiony na brązowo, ale następnego dnia byłam na usg i okazało się, że z ciążą jest wszystko ok, szyjka mocno zaciśnięta. Podobno mogło to być przez trofoblast, bo częściowo pokrywał okolice ujścia szyjki macicy. Idę teraz w środę na usg, to dowiem się, gdzie ulokowało się łożysko. Może już jest wyżej Będę widziała rączki i nóżki, aj jak się nie mogę doczekać. Mąż na urlopie i idzie ze mną na usg ciekawa jestem jego wrażenia. Faceci niby są twardzi, ale pewnie się rozczuli

Domi, masz się oszczędzać!!!!! Koniecznie!!!!! Bo tak jak u dziewczyn na testach owulacyjnych, wyciągniemy karnego jeża

A ja witam Was w niedzielny poranek, wlasnie jem sniadanko i teraz jak nalog, musze z rana zaraz tu zajezec i cos napisac.

W ogole sie dzis nie wyspalam, nie smiejcie sie ale mialam wrazenie ze jakis duch chodzi mi po pokoju, potem budzila mnie wracajaca z imprez mlodziez, okno mialam otwarte wiec wszytsko slyszalam.

Dzis moj plan to nie ruszac sie z domu, ogarnac, przyszykowac obiadek i lezec pod kocykiem.


Milej niedzieli marcowki.

Co u Was?

Witam i ja niedzielne.

Moje plamienia trwają tydzień albo i dłużej. Możliwe że jest to przez polip który mi się zrobił w ciąży ale to tylko przypuszczenia.
Psychicznie strasznie to wykańcza.

Mój mężczyzna był że mną na 2 usg, w 12 tygodniu i ostatnio w szpitalu jak wyladowalam. Oczy miał mokre od łez ze wzruszenia.

Kojka ja tez mam polipa, ktory byl jeszcze przed ciaza, ale lekarz powiedzial, ze nie bedziemy teraz usowac, bo to niczemu nie zagraza ze dopiero po porodzie, u mnie krwawienie z tego powodu nie wystapilo, ale kazda ciezarna to indywidalistka.

Na pewno bedzie wszystko dobrze, tylko lez, wypoczywaj i na pewno wszystko sie unormuje.

Podobno znaczenie ma jeszcze umiejscowienie polipa.
We wtorek idę do swojej lekarki. Ciekawe co mi powie.
Pewnie jak zwykle nic mądrego. Przedłuży leki i zwolnienie.
Nasteka się jak mało zarabia, znowu mi wypomni że nie powinna
Prowadzić zagrożonej ciąży i że robi to po znajomości
(kiedyś razem pracowałyśmy).
Chyba będę musiala poszukać innego lekarza.
A Wy chodzicie do lekarza na fundusz czy prywatnie?

Cześć Dziewczyny

Darmag, podświadomość w ciąży płata figle. Wiem coś o tym, bo jak przez tydzień byłam sama, to różne dziwne myśli miałam w głowie i nawet słyszałam, że mi ktoś wchodzi do domu. Także nie jesteś sama i chyba nic się nie da z tym zrobić. Ja też teraz pod kocykiem jestem. A na dworze takie słońce świeci byłam przed chwilą na podwórku i tak grzeje

Kojka, ale to już ponad tydzień masz te plamienia? A na usg widziałaś gdzie jest łożysko. Szkoda, że dokładnie nie zbadali skąd dokładnie jest plamienie. Ja to miałam tylko w ciągu dnia i w nocy już przeszło. Ale na pewno będzie wszystko dobrze. Właśnie tak mi się wydaje, że pod tym płaszczykiem twardości u facetów jest warstwa miękka Ciekawa jestem jak będzie w naszym przypadku

Pewnie kojka masz racje, wielkosc i polozenie na pewno maja znaczenie.

Ja chodze na NFZ do specjalnej poradni gdzie przyjmuje sie kobiety w ciazy, pracuja tam swietni lekarze rownierz prywatni, ale po co placic skoro wystarczy tylko wczesniej wstac bo kolejki sa zawsze mega wiec chyba to swiadczy o tym ze warto tam chodzic.

Do prywatnego chodze od czasu do czasu, zrobilam bad prenatalne, wyszly oki wiec tylko co 2 miesiac pojde tak sprawdzic mojego z NFZ a poki co jestem zadowolona, bo co miesiac przed wizyta robie badania krwi, moczu, usg, na pocztku na przeciwciala itd... nie place za nic.

Kojka ja chodzę prywatnie. Lekarza miałam poleconego, co prowadził mojej ciotki 2 ciąże nie tak dawno. Więc stwierdziłam, że nie ma co szukać po opinii w necie, bo to różnie może być, a lepiej tak pocztą pantoflową. Trochę to kosztuje. Na miesiąc max. 200 zł. Zależy czy wypadnie w miesiącu 1 czy 2 wizyty i czy dodatkowo usg będzie. Co prawda jeszcze nie byłam u tej pani dr, która ma mnie prowadzić, bo jak chciałam do niej iść, to albo ona była na urlopie albo aj nie mogłam. Najbliższa wizyta 30 września i już u mojej pani dr zaklepana. No i z tego wychodzi, że muszę wszystkie badania robić tez prywatnie, ale na szczęście nie jest tego dużo.