Kwietniówki 2014

Italia no coś Ty Kochana, jaka tu odwaga , to wygodnictwo raczej, bo rodzice będą w tym czasie u nas a ja chcę dla mnie to priorytet, aby byli na chrzcie naszych dzieci, a poza tym ja nic nie będę musiała zbytnio robić a może nawet wcale, bo wszystko zrobią mama i tata . Dla nas z mężem sakrament chrztu jest bardzo ważny i nie wyobrażamy aby odkładać go na kilka miesięcy. A co do zapraszania i samopoczucia, to na chrzcinach u Julianka byli moi rodzice, teściowie i rodzice chrześni. Reszta rodziny przyjdzie w odwiedziny później, kto będzie chciał, ale na pewno nie w pierwszym miesiącu, dziecko musi nabrać odporności. Co do samopoczucia, ja po pierwszym porodzie tylko pierwsze kilka dni czułam się trochę gorzej, a potem już było ok, zresztą gdybym się naprawdę czułam źle, to imprezy robić nie musimy, ważne aby ochrzcić.

Ja przed zostaniem mamą też tak myślałam, że na początku dziecko będzie trochę nas "blokowało", a teraz z perspektywy czasu widzę, że nie zupełnie tak jest. Jak się ma z kim dziecko zostawić to nie ma z niczym wtedy problemu. Zawsze można coś wykombinować, jak się ma chęci.

Anulka, no w sumie jak zależy Wam, aby jak najszybciej ochrzcić dziecko to na co czekać, tym bardziej jak będą Twoi rodzice. A jak robicie chrzciny tylko dla najbliższych, to tym bardziej.
Ewelka, trzymam kciuki! I daj znaka jak już będziesz po

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Cześć

U nas weekend minął bardzo towarzysko w sobotę byliśmy na urodzinach u znajomych a w niedzielę świętowaliśmy 12 urodziny mojej chrześnicy było wesoło i dużo słodkości

Ewelkaa trzymam kciuki będzie wszytko ok
Ja jutro mam wizytę może mi gin zrobi połówkowe zobaczymy lubię podglądać mojego maluszka
Ewelkaa wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek

julka87
ooo napisz mi w prywatnej wiadomości jak się sprawdza i czy polecasz, my niedługo rozpoczniemy poszukiwania zmywarki więc każde info mile widziane  a zmywanie ręczne zajmuje tyyyyle czasu…

tolad662 napisał:


Robiłyście badanie na cytomegalię?

ja robiłam ale przed zajściem ale dokładnie też słyszałam, że nie bardzo się to leczy, ale przyznam że u mnie to znacznie taniej było bo ok 40 zł a nie 100!
Tak jak Italia pisze, najgroźniejszy jest 1 kontakt podobno, a potem nabywa się odporność, a objawy podobne do lekkiej infekcji dróg oddechowych, od małych dzieci łatwo złapać

3mam mocno kciuki za Zosieńkę wszytsko będzie dobrze, patrz uważnie i poopowiadasz co było widać

a po weekendzie najedzona jestem że szok, udało mi się mężem nacieszyć w końcu i psinka dała nam popalić, że chyba na szkolenie z nią będziemy chodzić niech się edukuje zanim dzidziuś na świecie będzie

Z tą cytomegalią to zauważyłam że są dwa badania IgM oraz IGG no i koszt jednego jest miedzy 40 a 50zł, może ona zleciła mi dwa dlatego taka suma. NFZ powinien to finansować skoro jest większa szansa zarażenia się tym niż toxo ;/

Tola, te oznaczenia pokazują, czy zakażenie jest świeże, drugie z kolei czy jest stare i organizm ma przeciwciała. IGG oznacza stare zakażenie, IGM świeże. Ja miałam robione i jedno, i drugie, zarówno przy tym jak i przy toksoplazmozie. Wydaje mi się, że bez sensu jest robienie jednego. Co do refundacji - ja robiłam to przed ciążą(w sumie to w ciąży, tylko na początku, kiedy jeszcze nie wiedziałam), wiec prywatnie i za to płaciłam. Z tego co kojarzę, to za 70 lub 90 zł, nie pamiętam dokładnie. Z kolei toxo miałam robione w ciąży, chodzę na NFZ więc dostałam skierowanie na cały "pakiet" badań(łącznie z hiv, wr itd.), tylko warunkiem, żeby były refundowane, było zrobienie ich w przychodni, gdzie chodzę do gina. Cytomegalii nie miałam powtarzanej, bo wyszły mi przeciwciała, ale obstawiam, że jeśli nie robiłabym tego wcześniej prywatnie, to też maiłabym skierowanie. Więc zasada jest jedna - badania są refundowane, jeśli wizyty też są na NFZ. Jeśli chodzisz na fundusz, to zapytaj się swojego gina o to. Moja koleżanka chodzi prywatnie i niestety za wszystkie badania musi płacić, nie ma refundacji.

Ale ja wiem, że nie są refundowane bo już się dowiadywałam. Na fundusz miałam robiony cały pakiet na początku, cytomegalia sie nie wlicza. Prywatnie robię tylko to co każe mi szybko zrobić no i tą tarczycę bo do endo na fundusz się nie dostanę przed porodem

hej laski ja dzis mam ciezki dzien . mlody sie darl po drzemce i juz wiem czmeu idzie mu 5 na dole i musialam go niestety troche ponosic , cooo mi sie odbilo tym, ze dolem mnie zaczelo bolec i musialam nospe wziasc teraz juz lepiej , ale on tak sie darl a nie plakal , latwo mojemu S powiedziec to go nie noś heh ...

hej dziewczynki, dzięki wielkie za życzenia

ja juz po usg, lekarz potwierdził, ze będzie dziewczynka. Wszystko wygląda na prawidłowo rozwinięte. Powiedział, ze te bóle brzucha nie są normalne i żeby prowadzić bardziej oszczędny tryb życia i magnez zwiększyć do 300 mg na dobę i jak cos będzie się działo to dzwonic, a jak nie to wizyta za 4 tyg. Jak te bóle doprowadza do skracanie się szyjki, to będzie mnie musiał położyć na oddział i podać sterydy na rozwój pluc dziecka, ale zęby się nie martwić na zapas tylko odpoczywać. Pytalam tez o cytomegalie, ale powiedział, ze on nie widzi sensu, zęby to robić, bo ta wiedza nic nie daje, bo tej choroby się nie leczy. Mam zrobić w 24 tyg test obciążenia glukoza.

Cześć Kobietki!

Wpadłam, żeby poinformować Was, że jestem po USG połówkowym. Maluszek rozwija się prawidłowo. Waga przypuszczalna 470 gram... to już prawie pół kilo!

No i na USG ujrzałam jajeczka, więc będzie chłopiec.
Wyrodna matka chyba ze mnie, bo w euforię nie wpadłam. A to wszystko dlatego, że nastawiłam się na dziewczynkę. I nawet mój mąż przypuszczał, że będzie dziewczynka. Nie wiem czemu... jakoś tak... Może dlatego, że jestem mamą dziewczynki i dla mnie będzie to totalnie nowa sytuacja. Nie potrafię sobie wyobrazić opieki nad chłopcem....Do tego dochodzi jeszcze fakt, że ja sama jestem starszą siostrą młodszego brata i wiem jak wygląda życie w "takiej parce"... Nie chciałam powielać tego modelu. No ale nie mamy raczej wpływu na takie sprawy.

Maż poszedł na noc do pracy. Ja trochę popłakałam jak położyłam córcię spać, a teraz piekę jabłecznik, robię Celince galaretki i rozmyślam co to będzie... Chyba nawet powoli zaczynam się cieszyć. Może to będzie "synuś mamusi"

Mąż jest przeszczęśliwy. Zostało nam tylko wybrać imię...

Ewelka wszystkiego najlepszego!!!

Renata dzięki. Chłopcy SA super ja się trochę obawiam wychowania dziewczynki, ale jakoś to będzie

moja dzidzia ,,wazy" 390 gramów

Ojj Renatko, nie smuć się, naprawdę, zobaczysz, że synusie są również słodcy jak córeczki, a nawet bardziej, bo chociaż Ci teraz trudno to wyobrazić, ale synkowie są jednak zawsze bardziej mamusiowi. Przekonałam się o tym już wielokrotnie i teraz gdy Julianke ma już roczek i stał się już małym chłopczykiem, przekonuje się każdego dnia, okazuje mi tyyyle miłości i uczucia, że aż rozpływam się ze szczęścia. I mam już nie jednego mężczyznę który okazuje mi swą miłość lecz dwóch , a my przecież kobiety z natury uwielbiamy być adorowane przez mężczyzn, a jeśli przez swych własnych, to w ogóle !!!!
Ale wiesz, z drugiej strony ja jestem w stanie wyobrazić co teraz czujesz, ponieważ, mimo, że dla "równowagi w przyrodzie" myślę, że będzie córeczka, to jako mama syneczka, gdzieś tam głęboko w sercu mam malutką nadzieję, że a może jednak znowu synek , i też ja mam trochę trudności z wyobrażeniem, jak to mieć z kolei córeczkę , gdy mam synka i jestem do tego przyzwyczajona . Jednak jestem pewna, że gdy zobaczymy nasze maluszki to cała niepewność i inne podobne uczucia znikną i będzie tylko miłość, miłość, miłość .

Ewelka - troche późno ale WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ

Renata - Anulka dobrze mówi , synusiowie to mamuni są

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.