BezpiecznaCiaza112023

Kwietniówki 2014

11 lata 1 miesiąc temu #791981 przez Anulka
Tweety szczerze wspólczuję Ci. Julek gdy miał 2,5 mies. zaczął cale nocki przesypiać, więc ja szybko miałam spokój z tym. A potem ok. pól miesiąca miała małą powtórkę, tzn. jedna pobudka w nocy gdy zaczęły mu ząbki wychodzić pierwsze. Teraz mam spokój, no czasem obudzi się na piciu, ale to raz na dwa tygodnie.

Ja jak czytam o tych wszystkich badaniach, które robicie, to oczy wielkie robię jak 5 złotówki, ja ani cytomegalii, ani tarczycy, ani tych wszystkich szczegółowych USG nie robiłam w pierwszej ciąży, tylko te normalne na początku, połówkowe i potem w III trymestrze. Dziecko urodziło się zdrowe, dorodne. Teraz też nic nie wskazuje na to abym musiała robić. Nie wiem, co lekarz to inne zdanie na ten temat, ale ja ogólnie uważam że co ma być to będzie, wola Boża. Ja jakby np. coś tam wyszło nie tak w tych badaniach, do końca ciąży miałabym stres i nerwy. Bo nie raz się słyszy, że coś tam wyszło w badaniach nie do koca dobrze i przyszyli rodzice, mieli mnóstwo nerwów, czekając na powtórny wynik badań i potem wyszło, że jednak jest ok, bo pierwszy wynik był błędny. No a wiadomo, że ten stres, nerwy mogły naprawdę dzidziusiowi zaszkodzić.
Ale też są i takie sytuacje, jak ostatnio tu gdzie mieszkam była. Ginka ( jedna z moich szwagierek u niej wszystkie cztery ciąże miała prowadzone) prowadziła ciążę jednej babeczki i wszytko było dobrze. Ta pacjentka chciały gdzieś tam lecieć samolotem noi przyszła do niej aby mieć zgodę, aby ją zbadała i powiedziała, czy może lecieć. Tak ginka zbadała ( a ma jedyna z nie wielu tu najlepszy sprzęt) i powiedziała: Fly, fly away. No i poleciała i okazało się, że dziecko miało dwie dziury w serduszku. Pacjentka podała ginke do sądu i wygrała, ale dziecka już nie przywróci. Wiecie, ja wam powiem, że "strzeżonego, Bóg strzeże" , ja wolę odpuścić sobie w ciąży latanie i dalsze podróże uciążliwe, niż by coś stało się maluszkowi. Czasem mi się wydaje, że ludziom brak wyobraźni, np. jak ciężarna latem jedzie gdzieś gdzie aż smaży jak na patelni i wystawiam nie tylko tyłek, ale też brzuch na to słońce. Po pierwsze opalanie nie jest generalnie zdrowe, wystarczy poczytać najnowsze statystyki na temat raka skóry, szczególnie czerniaka i alarmy głośne onkologów na ten temat. A po drugie w ciąży opalając się szkodzimy również dziecku. No ale co poradzisz, wszystkich dzieci nie uratuje się, jak ktoś ma wypalony mózg przez słońce i inne rzeczy, to nic na to nie poradzisz.

Gdy my się rodziły, nie było tylu badań "z przodu i z tyłu" no i więcej dzieci się zdrowych rodziło, matki jakieś bardziej odporne i zaradne były. Ojcowie pod drzwiami na korytarzu, a potem przez okno. A teraz na sali siedzą dobami, a jak jakiś szpital wprowadza zakaz, to ciężarne krzyczą i rozpaczają, bo więzi nie będzie ojciec-dziecko, bo to bo tam-to bo sramto. Bzdura, totalna bzdura. Ja ojciec jest normalny to więź będzie, bo w szpitalu jest się kilka dni, no czasem troszkę dłużej, ale generalnie 3 doby. A potem ojciec ma "pole" do popisu szerokie i wielkie. I wszytko od niego zależy, czy chce czy nie chce, od kobiety też zresztą. Mój mąż chętnie dzieckiem się zajmuje, sam, nie muszę prosić. Kąpie, przewija ( tylko kupki się boi jak ognia :lol: ), ubiera, spaceruje, karmi, czasem rano mleczko robi, abym dłużej pospałam. Ale też kilka razy, na początku, gdy Julek mniejszy był, specjalnie udawałam, że jestem zmęczona lub źle się czuję. No i musiał, bo to też jego dziecko. A jak by odmówił, to bym dziecko zabrałam i do rodziców moich kazałabym mnie zawieźć , bo potrzebuję pomocy, a tu jej nie otrzymuję.
Więcej szkody właśnie wyrządza się wpuszczając na salę mężów, tzw. teraz modne "porody rodzinne". Wiecie ile małżeństw po tych "wydarzeniach" rozpada się??? Bardzo dużo ! Naprawdę, statystycznie 4 małżeństwa na 10 zalicza "zgon". BO faceci, po prostu nie wytrzymują psychicznie. Mają inną psychikę niż kobiety. Są wzrokowcami i ten zmysł odgrywa u nich rolę nadrzędną w emocjonalnym życiu. Wielu po prostu po tym, nie potrafi już na żonę swa spojrzeć tak jak wcześniej. Skąd ja to wiem? Bo pracowałam przez 5 lat w poradni małżeńskiej i przerabiałam ten problem z małżeństwami. Nie wielu dało się uratować, w końcu i tak rozpadały się, bo do poradni generalnie mężowie przychodzili jak kozy ciągnięte przez żony. A po terapii i tak uciekali do innej. Głupota nie boli odrazu, tylko po czasie.
Nie piszę o WSZYTKICH, bo są i tacy którzy są przy porodzie i po nim też i do końca życia. Ale właśnie to czy akurat Mój mąż jest z tej grupy "wytrwałych" dowiem się gdy poddam go tej "próbie", bo nawet On biedak nie ma pojęcia jak zareaguje. Czyli coś w rodzaju "rosyjskiej ruletki" :laugh: .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792031 przez Renata Anna
Anulka ale dłuuuugi post :lol:

Uwaga: Spoiler! [ Kliknij, aby rozwinąć ]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792032 przez tweety
Anulka, dobrze gadasz (piszesz). mnie gin proponowala testy papa mimo iz na usg genetycznym wyszło wszystko ok. a ja mowie do niej, jak cos bedzie nie tak to co zrobie? bede sie kluc i ryzykowac poronienie? a jak potem znowu nie tak? usune? oczywiscie ze nie bo kocham tego baklazanka w brzuchu bardzo. nie jestem w grupie ryzyka. co ma byc to bedzie.

moja siostra cioteczna miala dzidzie po 37 roku zycia. wszystkie usg ok wiec nie robila badan. i urodzil sie z zespolem downa. lekarz ja przepraszal. nie było widać bo pomimo wady genetycznej wszystko inne zdrowe, maly ma zdrowe serduszko i wszystko inne. mysleli tylkozejest malutki, a on jest chory. i szok byl straszny. ona robi kariere a tu taki cios. ale tak mialo byc, prawda? przeszli pierwszy szok w ukryciu i kochaja malca ponad wszystko. teraz pytanie czy jakby zrobila testy i wyszlo by ze ma downa czy by ta ciaze usunela. nie wiem, dla mnie to masakara usuwac w 20 tygodniu. mniej wiecej tak jak jestesmy teraz. a wtedy sa wszystkie wyniki i wtedy sie usuwa. zbrodnia.

co do porodow rodzinnych fakt. moj m dlugo mowil ze gp nie bedzie bo on nie da rady. wiec go nie zmuszalam, mowie ze szanuje i rozumiem. i on sam niedlugo przed rozwiazaniem mpwil ze bedzie. a teraz sie chwali ze nic nie widzial i ze czul jakby rofzil ze mna albo nawet gorzej. podkresla to ze bez niego nie dalabym rady. pewnie i bym dala bo jakie inne wyjscie? ale byl dla mnie tam i bardzo pomogl. ale rozumiem, bo jakby szpital ie byl dyskretny i np nie pochowali tej calej krwi, lozyska its to kto wie? moze u nas nie byloby 2 brzdaca w drodze? wierze ze yo moze byc trauma i powiem wam ze ja tez bym nie chciala tego ogladac z drugiej strony. my pewnie tez bysmy tego nie zniosly. ehhh... ciesze sie z e mije malzenstow to przetrwalo.

mij kochany tez duzo mi pomaga, roznie bywalo i czasami sie gdzies upije czy posiedzi dluzej w pracy, narzekam i marudze ale tak naorawde to cudny ojciec tylko ja jestem glupia. bo nie wymagalam od niego. a teraz wymagam. mowie ze jade z mama do ikei, twoja kolej zajmowac sie dzieciatkiem, mowie zjestem zmeczona wiec wymieniamy sie w nocy mimo iz on do pracy wstaje. goni do nas w wawy co piatek gdy zostaje u rodzicow. siedzi nocki w pracy jak na nie ma zeby w tygodniach gdy jestesmy wracac o 18. wszystko sie poukladalo a mysle ze jak Kacper urosnie bedzie jeszcze lepiej

no i kupil sobie motor, taka zachcianka mlodeho taty, ale mowie co jak mu nie pozwole? bedzie mial pretensje zawsze, ze go ograniczam. obiecal ze to nie wplynie na opieke nad dziecmi. a tesciow mowi do mnie, postaw mu ultimatum. ale po co?

wszystkie kochane ktore mialy już polowkowe, GRATULACJE, ciesze sie ze wszystko ok. i potiwerdzam ze chlopak to skarb, nawet jak zle spi.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #792061 przez Italia
A ja nie do końca się zgodzę, że nie robienie badań niczego nie zmieni. I nie chodzi mi tu o testy papa(nie robiłam, nawet wtedy o nich nie wiedziałam) czy inne, których nie robi się standardowo, tylko o zwykłe badania, których brak też może mieć tragiczne skutki. Koleżanki kuzynka miała w ciąży robioną toksoplazmozę, wyszło jej, że zaraziła się w trakcie ciąży. Przez całą ciążę brała jakieś leki, potem mały do pół roku też był leczony zapobiegawczo. Nie wiadomo jakby się to skończyło, gdyby nie zrobiła badań. Ja też nie jestem nadgorliwa i nie wybiegam naprzód, ale podstawowe badania robię dla własnego spokoju, że gdyby było coś nie tak, to jeszcze jestem w stanie dziecku pomóc(chociażby jak w przypadku tej toxo biorąc leki).

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #792123 przez Aga77
co do porodów rodzinny to nie wiem czy chciałabym aby mój był przy porodzie nie mam zdania gdy rodziłam syna w lipcu nie było miejsc w szpitalu i porody rodzinne były zawieszone. wiem że dużo kobiet sobie chwali pomoc męża przy porodzie ale ja nie mogłam się o tym przekonać na chwilę oceną nie rozmawialiśmy jeszcze o porodzie także wszystko przede mną
Badania które zleca lekarz jestem za tym aby robić(chyba że widać że ewidentnie naciąga). Nie zdecydowałabym się na badania np testu PAPA gdym nie musiała ich robić ale na pewno poszłabym na 4D i toxo które jest ważnym badaniem, nie robiłam na tarczycę bo nie musiałam.
Oczywiście każdy ma prawo wyboru :)
Miłego dnia życzę :) :) :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792131 przez Aga77
Dziewczyny mam jeszcze pytanie bo wydaje mi się że data tygodni ciąży pod suwaczkiem mi się nie zmienia czy któraś zauważyłam że też tak ma :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792135 przez Ewelkaa
Dzień Dobry :)

Jeżeli chodzi o porody rodzinne to ja jestem jak najbardziej za jeżeli obie strony tego chcą, na pewno nic na siłę. Ja rodziłam w Anglii i od początku było ustalone, że rodzimy razem. Pomimo dobrej znajomości języka miałam obawy, że w trakcie porodu mogę czegoś nie zrozumieć i będę miała dodatkowy stres, a wiadomo, że co dwie głowy, to nie jedna :laugh:
Mój kuzyn twierdzi natomiast, że nie wyobraża sobie, żeby jego żona rodziła sama (mają już dwoje dzieci). Mówi, że nigdy nie wiadomo na jaką położną czy lekarza się trafi w szpitalu, a jak kobieta jest pod opieką męża, to nikt sobie nie pozwoli na złe jej traktowanie, bo mąż się na nich przejedzie ;)

A co do badań to jak najbardziej jestem za. Tak jak piszesz tweetyna tym etapie ciąży na pewno nic bym nie zrobiła, ale może lepiej być nastawioną przez kilka miesięcy i przygotować się na narodziny chorego dziecka niż dowiedzieć się o tym dopiero na sali porodowej... nie wiem to są trudne wybory, u mnie na szczęście ie było wskazań, ale gdby lekarz ta jak się z nim umawiałam powiedział, że coś go zaniepokoiło i zalecał by badania prenatalne, to na pewno bym poszła. A szczegółowego połówkowego nie miałam w pierwszej ciąży, teraz też nie planuje. Mam nadzieję, że gdyby gina coś na tym usg zaniepokoiło, to zaproponowałby mi szczegółowe. Moja koleżanka nie potraktowała takiej sugestii lekarza poważnie, myślała, że naciąga ją na specjalistyczne badania u swojego znajomego w klinice chorób serca i odpuściła. Mały urodził się z wadą serca, jest po operacji i na razie wszystko jest ok, ale gdyby wiedziała o wadzie uż w ciąży, to rodziła by w specjalistycznym szpitalu przez cc, nie obciążając serca małego, a on miałby pewnie operację zaraz po urodzeniu, a nie po kilku tygodniach... Trudne wybory ludzkie. Często też chodzi o kasę, po prostu zawsze jej brak i zastanawiamy się czy warto wydawać pieniądze na coś do czego nie jesteśmy przekonani.
Ale jak mówi mój lekarz nie ma co popadać w paranoję pani Ewelino :)Odpoczywać, relaksować się i nie mieć czarnych myśli, na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś nas nie zarazi czymś w sklepie czy autobusie co po prostu zabije ciąże (tak mówi) i żeby donosić ciąże i urodzić zdrowe dziecko trzeba mieć jeszcze trochę szczęścia. Może te jego stwierdzenia wynikają z tego, że pracuje na patologii ciąży i pewnie wiele już widział... a i powiedział jeszcze, żeby nie czytać tych wszystkich bzdur, które piszą w internecie, bo od tego można się rozchorować i najlepiej, żeby mi mąż internet odciął, bo jak mam jakieś wątpliwości, to zawsze mogę zapytać jego, a nie czytać tego co każdy może sobie naskrobać w necie i co często niewiele ma wspólnego z prawdą :)

Ale się napisałam, mam nadzieję, że dobrnęłyście do końca ;)

Aga wczoraj właśnie zauważyłam, że suwaczek strajkuje :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792141 przez Anulka
Aga77 no właśnie, mi też się nie zmienia :huh: . Dziwne.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792142 przez Aga77
Dzięki ewelkaa za info mi zatrzymał się na poniedziałkowych obliczeniach.

Mój gin też mówi nie czytać tylko wypoczywać a przede wszystkim się nie stresować :)
ale w dzisiejszych czasach raczej się nie da ale trzeba być dobrej myśli :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792146 przez tweety
Italia napisał:

A ja nie do końca się zgodzę, że nie robienie badań niczego nie zmieni. I nie chodzi mi tu o testy papa(nie robiłam, nawet wtedy o nich nie wiedziałam) czy inne, których nie robi się standardowo, tylko o zwykłe badania, których brak też może mieć tragiczne skutki. Koleżanki kuzynka miała w ciąży robioną toksoplazmozę, wyszło jej, że zaraziła się w trakcie ciąży. Przez całą ciążę brała jakieś leki, potem mały do pół roku też był leczony zapobiegawczo. Nie wiadomo jakby się to skończyło, gdyby nie zrobiła badań. Ja też nie jestem nadgorliwa i nie wybiegam naprzód, ale podstawowe badania robię dla własnego spokoju, że gdyby było coś nie tak, to jeszcze jestem w stanie dziecku pomóc(chociażby jak w przypadku tej toxo biorąc leki).


święta prawda. nie wiem o jakich wy polowkowych mowicie, ja ide na zwykle, do szpitala medicover w wawie, tam maja dobry sprzet i robią 3d. ale jesli lekarz powiedzialby mi, ze potrzeba czegos jeszcze bardziej szczegółowego to by m oczywiscie poszla i zaplacila. nie profilaktycznie bo profilaktycznie robie tylko te 3 czy 4 usg w ciazy, a reszte jak zaleci lekarz. ja lekarzom generaknie ufam no bo kamu ufac jak nie im?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792148 przez tweety
hahah moj suwaczek tez zatrzymal sie na poniedziałku. ten Kacperka tez. dziwne. moze cos maja z serwerem? ja bym poczekala.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792149 przez Aga77
to widzę że problem na większą skalę a myślałam że ja coś namieszałam :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792189 przez megi23
hej laski ja tezm ile porodu nie wspominam, polozna reczniem i malego obracala w srodku bo nie mogl trafic do kanalu.. no ale 2 raz trzeba bedzie rodzic , moj maz przejechal 150 km na porod i zdazyl biedak o 2 w nocy wyjechal , dzien wczesniej mi wody odeszly , ale rozwarcia nie bylo , dopiero na drugi dzien mi oxy dali i 2 butle lgukozy bym miala sily rodzic a on juz o 6 rano pil kawe zm oja mama byl po 7 w szpitalu a akcja porodowa zaczela sie o 9, teraz bede miec komfort bo na swieta u mojej mamy bedziemy on mnei na poczatku kwietnia wyziezie z tobolami i Tymkiem a dojdzie przed swietami :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792358 przez Ewelkaa
No suwaczki ruszyły :)
Wiecie od kilku dni mój organizm chyba poczuł, że jest w ciąży ;) pochłaniam ogromne ilości ogórków kiszonych, na weekend jedziemy do teściowej, to uzupełnię zapasy, bo ja zrobiłam w tym roku tylko kilka słoików korniszonych i pikli, bo w sezon ogórkowy już dopadły mnie mdłości i teściowa powiedziała, żebym się nie męczyła i ona zrobi więcej :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #792661 przez 100krootka
Anulka ależ mega post... :P Odniosę się pokrótce... Owszem dawniej mniej badano, ale też było mniej podtrzymywania ciąż, wiec przetrwały tylko silniejsze dzieciaczki, a mimo to statystyki mówiące o śmierci okołoporodowej w tej chwili są znacznie korzystniejsze niż dla dzieciaczków. Ja badania przed ciążą robiłam, ale częściowo wynikałoto z tego, że napatrzyłam sie w pracy na dzieci z wadami genetycznymi, z problemami spowodowanymi np. przez niedobór kwasu foliowego (tak! nadal się zdarza!), przez zakażenie cytomegalowirusem właśnie (nie wiem czy dobrze napisałam), albo odklejaniem łożysko po licznych lotach...Także ja się pobadałam przed i samolotem za nic nie chciałam latać, mimo że rodzina z zagranicy zaprasza, wszyscy twierdzą, ze jeśli ciąża nie jest zagrożona to można... No bo można, ale ja bałam się, że "gdyby coś" to nigdy bym sobie nie darowała...
Mam koleżanki, które nie robiły nawet wszystkich standardowych badań, miały złe wyniki cytologii czy opryszczkę w ciąży, a dzieci urodziły się zdrowe. Także nie ma reguły. Ja jednak stwierdziłam ,że skoro mam jakąś wiedzę, to głupotą byłoby z niej nie skorzystać...
a co do prodów rodzinnych to my jesteśmy na TAK, pod warunkiem,że oboje partnerzy tego chcą :) a nie ma co sie zastanawiać, że mężczyzna inaczej spojrzy na swoją kobietę, może, ale nie musi.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


No ale, byliśmy wczoraj u lekarza i słyszeliśmy serduszko Maleństwa :) długo doszukać lekarz się nie mógł i myślałam że umrę ze stresu, ale było warto czekać, najpiękniejszy odgłos świata... :) Usg umówiliśmy na mikołajki :laugh: już nie mogę się doczekać :woohoo:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl