Kwietniówki 2014

Tweety! Z całych sił jesteśmy z Tobą! Ale póki nie ma pewności to postaraj się zachować zimna krew. Wiem, że łatwo się mówi, ale proszę spróbuj. Wypij meliske i oddychaj głęboko, wszystko się ułoży! Wczoraj miałam polowkowe, i tak jak u reszty dziewczyn, gin nie zajmował się badaniem faldu. Mam nadzieję, że o tylko fatalna pomyłka. Trzymam mocno kciuki za kolejne badanie Bądź dzielna, potrafisz

Tweety wierzę że wszystko będzie dobrze. Pode się za Ciebie i maluszka dziś pod czas Apelu Jasnogórskiego. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. NIE MA!!!

Dziś była u mnie moja położna. Posłuchałyśmy serduszka maluszka było 145 na minutę czyli dobrze. Skakał i uciekał przed aparatem .
Zajrzałam jescze raz do opisu połówkowego i dopiero zauważyłam, że maluszek rozwija się tearz trochę szybciej i termin wg połówkowego jest teraz na 4 kwietnia a nie na 8.04 . Czyli jest prawdopodobieństwo, że mogę urodzić nawet w ostatnich dniach marca . Co ciekawe, Julianke przez całą ciążę rozwijał się tak samo, termin cały czas miałam na 3 września a urodziłam 14 września, czyli 11 dni po terminie. Ale wiecie co. Ja już wtedy od kogoś usłyszałam, że dziecko rodzi się wtedy gdy zostało poczęte. No i potem o tym myślałam, i rzeczywiście, gdy zaszłam w ciążę z Julkiem to tak sobie przypominałam wszystkie nasze harce i przypuszczałam, że zapłodnienie nastąpiło między 11 a 15 grudnia. Bo ten termin wyliczany wg OM to na ogól błędne wyliczenie, bo jedna ma cykl 28 dniowy a inna może mieć nawet 34 dniowy, a to wyliczanie jest wg cyklu książkowego 28 dniowego. Z kolei wyliczenie wg USG, jest bardziej wiarygodne, chociaż też jest tam granica błędu. No i drugie i kolejne dziecko statystycznie rodzi się prędzej czyli tak 38 tc , 39 tc, a pierwsze dzieciaki statystycznie lubią posiedzieć u mamy dłużej w brzuszku i przychodzą na świat w 40, 41 tc.

tweety dziewczyny rozsądnie piszą, ale rozumiem też twoje emocje. Dzisiaj maluszek w wózku spojrzał mi głęboko w oczy jak byłam na spacerze i chociaż to nie moje dziecko, to poczułam silne emocje, taką energię, która dodaje sił i pokrzepia. Pomyślałam, że najlepszym lekarstwem na przetrwanie tego wszystkiego będzie dla ciebie Kacperek, on da ci dużo siły, jeśli mu na to pozwolisz trzymam kciuki, żeby dobrze skończyła się ta nieprzyjemna dla was sytuacja

poplakalam troche rano i juz dzisiaj zamierzaam sie wziac w garsc. maz jest duzym wsparciem choc dla niego to tez przeciez stres. chyba potrzebuje kupic cos dla Adasia, nie moge sie doczekac kwietnia, chce zeby juz caly i zdrowy byl na zewnatrz

Tweety już jutro pójdziesz do lekarza i wszystkiego się dowiesz, cierpliwości. Na pewno się wszystko wyjaśni.

Tweety, jak czujesz taką potrzebę to kup coś dla Maleństwa, zobaczysz, że w kwietniu urodzisz zdrowego i silnego chłopca Trzymam kciuki za jutro, ale jestem dobrej myśli, na pewno będzie wszystko dobrze
A jeszcze wracając do tematu fałdu karkowego, to rzeczywiście miałam teraz też mierzony.

Italia dziwne . Ja teraz na połówkowym nie miałam mierzonego fałdu karkowego. W 12 tc miałam mierzone CRL, było 51 mm ( norma 45-84 mm)

Anulka, nie dziwne. "Badanie USG wykonywane między 18. a 22. tygodniem ciąży(...)Badanie rozpoczyna się od oceny czaszki. Mierzy się jej wymiar dwuciemieniowy i obwód, ocenia się prawidłowość budowy mózgu. Następnie uwidacznia się twarzoczaszkę i profil płodu, oczodoły, nos, szczękę, żuchwę, podniebienie. Na szyi mierzy się tzw. fałd karkowy (nie mylić z przeziernością karkową – ocenianą między 11. a 13. tygodniem ciąży)..." źródło: www.medonet.pl/
Ja w 12 tygodniu też miałam mierzone CRL, a teraz fałd karkowy, czyli wszystko poprawnie zrobione.

No właśnie dziwne, bo ja nie miałam mierzonego tego fałdu, tak jak tu jest napisane.

Hehe, zrozumiałam, że dziwne, że mi mierzyli Może zapytaj swojego lekarza na przyszłej wizycie czemu nie miałaś zmierzonego, z tego co wyczytałam to dość istotne badanie. Ale wyczytałam też na jakimś forum(wypowiadała się lekarz ginekolog), że częściej mówi się o przezierności karkowej wykonywanej na genetycznym, a o fałdzie karkowym robionym na połówkowym, niewiele. A podobno to drugie badanie wykonywano wcześniej i jest ono dość ważne.

Ja właśnie zajrzałam do USG połówkowego, gdy byłam w pierwszej ciąży i też nie ma tam pomiarów fałdu karkowego. Może jak jest w normie to tego lekarz nie opisuje?? Zresztą, co by to dało? Na to akurat wpływu nie mamy i tego zmienić nie możemy. Niestety. A chodzić i do końca ciąży ryczeć, bo dziecko urodzi się z upośledzeniem ? Nieee, ja tego nie chcę. Wtedy odbiłoby się na całej mojej rodzinie, bo nie potrafiłabym już być tą osobą, którą jestem teraz. Płakałam cały czas i budowałabym wizję smutne.

Widzę, że zainteresowanie tematem rośnie, dlatego podrzucam link do takiego babskiego programu, który nie ukrywam, obejrzałam z ogromnym zainteresowaniem. Prawie się popłakałam, jak to oglądałam. Niesamowite z czym ludzie się zmagają Dobrze czasem zastanowić się nad tym

Ja tego fałdu mierzonego też nie miałam, myśle jak Anulka że nawet bym nie chciała dopraszac się o mierzenie. Reszta jest prawidłowa więc nadgorliwa nie będę
Swoją drogą dziwne, że jeden lekarz to sprawdza a inny nie...

U mnie jak na złość po wszystkich wizytach zaplanowanych na ten miesiąc zaczął mnie boleć popołudniu brzuch;/ Najpierw wyżej, nad pępkiem a teraz już wydaje mi się że niżej też. Wziełam przed sekundą drugą nospę i czekam...

Smutkiem powiało na naszym forum Tweety całym sercem jestem z Tobą i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. A Adasie to fajne chłopaki, takie cwaniaki małe wiem, bo mam takiego

Ja miałam dziś glikozę, z cytryną nie było takie złe jak myślałam, że będzie tylko chyba za szybko to wypiłam i potem bałam się że nie utrzymam w żołądku, ale dałam radę, straszne jest jeszcze to 2-godzinne siedzenie w poczekalni.
Wizytę u gina mam jutro, od poprzedniej całkiem nieźle się czułam, brzuch prawie się nie stawiał, tylko czasami strasznie słabo mi się robi, nawet jak siedzę. Też tak macie?
Chyba zapytam gina o ten fałd u mnie już za późno, żeby zmierzyć, ale ciekawa jestem co mi powie, dlaczego nie miałam tego na połówkowym.