BezpiecznaCiaza112023

Kwietniówki 2014

10 lata 10 miesiąc temu #844674 przez mamutek
To że "chciało mi się kupę" to był efekt skurczy partych i napierajacej głowy. Naszczęście mi także udało się uniknąć tego krepującego, acz dla położnych myślę że naturalnego efekt ubocznego porodu :laugh: stosowałam podobne wymyki do twoich jak bylam już w terminie porodu..

Anulka ciągnij i dociagnij do terminu :P , każdy tydzień na wagę złota!

Joasia wyszło extra, w takim łóżku na pewno śpi się świetnie i nie budzi rodziców niepotrzebnie :kiss: :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844691 przez Aga77
Dziewczyny nie ma co się denerwować czym bliżej finiszu to każda z nas się denerwuję nie ma znaczenia która ile razy rodziła. Przeżycia są niezapomniane i na długo pozostają w pamięci ale musimy to przeżyć i urodzić nasze pociechy. Mój poród też nie należał do bułki z masłem ale po 8 latach nie przeżywam go tak bardzo jak na początku, dlatego staram się myśleć pozytywnie i wychodzę z założenia co mam być to będzie :blink:

Joasia ślicznie to wygląda i teraz czeka na lokatora :) My na piątek zaplanowaliśmy malowanie także gniazdko naszego skarba misi poczekać aż go rozłożymy :)

mila u nas też dziś cudowna wiosenna pogoda pojechaliśmy na działkę niektóre drzewka budzą się z zimowego snu, słoneczko świeciło i dało dużo pozytywnej energii :)
Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę :woohoo:

Dziewczyny a jakie dekoracje wymyśliłyście przy łóżeczkach maluszków ja wymyśliłam literki z filcu z imieniem wyglądają naprawdę fajnie tylko muszę się za to zabrać ;) a z tym mam problem ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844707 przez Margolec
Łooo...matko ależ tu się zadziało jak mnie nie było...na ostro. Ja jestem raczej z tych co wolą być przygotowane na wszystko więc wszelkie dosłowne przedstawianie możliwości i zagrożeń wchodzi w grę. A poza tym może jestem jakaś nieczuła, ale moje nastawienie nie zmienia się nawet jak ktoś mi coś powie.

Tolad
mój największy zawód porodowy był taki: myślałam całą ciążę o szczegółach typu co ja zrobię jak zaczną się skurcze, jak mi odejdą wody, jak pojadę do szpitala, co im powiem co oni mi powiedzą, kto? jak? gdzie? po co? ile? DO tego mój gin twierdził, że na bank urodzę przed terminem, chodziłam z 3cm rozwarcia przez miesiąc przed terminem. Spodziewałam się filmowego "Kochanie, wody mi odeszły". I nic z tego. Nadszedł dzień terminu, pojechałam na izbę przyjęć, zostałam przyjęta na oddział i sobie siedziałam w nadziei, że ktoś wreszcie coś zrobi żeby moje dziecko zechciało wyjść, a tu lipa. Do szpitala zgłosiłam się 7 czerwca, a 13 po południu zaczęła się akcja porodowa. Prawdopodobnie dzień później (poniedziałek) wywołali by mi poród.
Oczywiście rozumiem Twoją potrzebę poznania szczegółów -to daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Też lubię tak to mieć zorganizowane. Pytaj o każdy szczegół nawet jak wydaje Ci się "dziwny".

Co do lewatywy, to ja nie miałam - mimo tego że nawpiep....się przed samym porodem. Moje znajome mówiły, że miały,ale że to nie straszne i że pomogły przy porodzie. Ja nie miałam żadnego wypadku, ale chyba mimo wszystko byłoby mi źle gdybym zrobiła kupę podczas porodu, a na pewno tego nie czuć, bo uruchamiane są w zasadzie te same mięśnie. Stąd często rodzące mówią, że muszą do toalety a tu się okazuje, że to dzidzia a nie kupa ;-p

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844725 przez igamon
Uff, przebrnelam, rzeczywiscie sie tu dzialo....
ale zaczne od pytan do mnie i najczesciej poruszanych watkow.

Kuleczki mozna brac gdy ciaza jest donoszona czyli teoretycznie 37tc+1dzien. Ale jak wiadomo dla dziecka liczy sie kzady dzien w brzuchu, wiec pooeca sie na ostatnie 2 tygodnie. Pierwiastki rzadko zaczynaja rodzic przed terminem przewaznie po.
kuleczki bierze sie zeby szyjka zaczela sie skracac, rozwierac, generalnie szykowac do porodu. Dlatego nie bierzemy ich wczesniej zeby nie doprowadzic do porodu przedwczesnego. Ale uwaga. Nie jest powiedziane ze zadzialaja na kazda wiec prosze sie nie nastawiac i nie pokladac w tym niewiadomo jakich nadziei. To ma tylko wspomoc proces.
Jak juz zacznie sie porod to bierzemy 1 kulke co godz, a co 15min przy zageszczeniu sytuacji czyli od okolo 7cm. Nie powiem Wam dokladnie bo to zalezy od calego procesu, sily skurczy itd. Jesli natraficie na polozna zorientowana w temacie to pokieruje Wami w tym temacie.

planowane cc jest zazwyczaj w 38-39 tyg, wiadomo ze przy wiekszych patologiach nawet wczesniej ale to juz inny temat, nikt z nas tego nie planuje. Jesli zdazy sie Wam ze porod zacznie sie przed wyznaczonym terminem cc to lecicie do szpiTala i koniecznie pokazujecie skierowanie, ktore powinnyscie dostac od swojego gina, na ktorym musi byc napisane wskazanie do cc.

lewatywa. Nie jest obowiazkowa ale zalecana. W czasie parcia uciskanana jest odbytnica, a wierzcie mi mozna miec tam spore zapasy(mega spore zapasy;)). Generalnie jest cos takiego podarowanego nam przez nature, ze jak zaczyna sie porod, to organizm sam zaczyna sie oczyszczac, rodzace zdaza kilka razy skorzystac z toalety zanim wybiora sie do szpitala. Ale nie zawsze tak jest... ( przy okazji, wymioty w trakcie porodu to drugi bonus od natury, jest yo norma i towarzyszy rozwieraniu szyjki, wiec sie nienwystraszcie jak Was to dopadnie, chociaz i tu nie zawsze ma to miejsce; dla poloznych jest to generalnie objaw pozytywny, bo wiemy ze rozwieranie szyjki postepuje)
Lewatywa to nic zlego, buteleczka z plynem ma 200ml, to malo, w porownaniu z litrowymi workami wody z mydlem ktore stosowano np przy naszych porodach naszym mamom;)

Powiem Wam jeszcze tylko 1 historie ktora byc moze zacheci do skorzystania z lewatywy. Raz pacjentka spacerowala po korytarzu w czasie I fazy porodu, na skurczu przykucnela i po prostu narobila na podloge. A do tego nic nikomu nie powiedziala, tylko poszla dalej. Ha. ( praca poloznej to nie same luksusy hehe;))

zawsze mozna to kupic w aptece (rectanal)i zrobic samej w domu przed wyjsciem- kladziemy sie na lewym boku a prawa reka trzymamy butelke, wprowadzamy koncowke i powoli sciskamy. Dacie rade wierzcie, sama to ronilam nie boli , wszystko sie miesci.


I na koniec powiem jeszcze jedno
Ile kobiet, tyle porodow!!!
Zaden nie jest przyjemny, czysty, ale kazdy przynosi w rezultacie to, na co czekalyscie 9miesiecy plus oktes starania sie plus okres planowania, plus marzenia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844729 przez Joasia B
Dopiero doczytalam wszystkie posty. Widzę,że wszystkie nas stres zjada. Co prawda też nie lubię czytać horrorów porodowych,ale mam świadomość,że i takie się dzieją. Sama się boję cholernie i modłę się,żeby moja córeczka nie spieszyla się zbytnio z przyjściem na świat, mimo, że wszystko już jest dopiete na ostatni guzik. Myślę,że nie ma co się nakrecac,każda z nas przeżyje swoją historię i będzie dobrze. Będziemy szczęśliwe z naszymi maluszkami na świecie. Ja tylko się nastawiam psychicznie,że muszę dac z siebie wszystko,że będzie bolało,ale sobie poradzę. Bo tylko to co trudne jest wartościowe. Na resztę nie mam wpływu,będzie co ma być.

W szpitalu, w którym będę rodzic golenie i lewatywa jest na życzenie. Podobno to standard teraz.

Aga77, mamutek dzięki, dzięki! Ja więcej dekoracji nie planuje,nie lubię przesady :-) Lozeczko stoi w naszej sypialni więc jak dla mnie literki odpadają.

Z tym ktg słodkich mam coś jest na rzeczy, przy ostatniej wizycie u gina położyli mnie na izbę przyjęć,żeby zrobić zapis.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844730 przez igamon
A teraz egoistyczjie bo tylko o mnie;)
Weekend spedzilam z przyjaciolkami i ich dziecmi i mezami, troche nas bylo. Wczoraj siedzielismy do 3 w nocy;)
Swietna odskocznia po przeszlo 3 tyg zalegania na kanapie i odliczania do wizyty, w celu zweryfikowania stanu szyjki z poprzednia wizyta. Mam nadzieje ze o ile nie nabrala wigoru to chociaz sie nie mzienila na gorsze;)
Wizyta w sr wiec juz jakos przeleci i moze dostane pozwolenie na chociazby spacery.
chociaz brzuch sie napina jak glaz. A maly kopie tak ze oddechu brak. Gdzie tu dalej....
ktos pisal o porodowce na tlc o 15.. (wybacz nie pamietam juz kto)- jestem uzalezniona od tego programu ;) nie ma w nim zadnej sciemy, pokazuja i piekne i te hardcorowe porody. Goraco polecam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844746 przez Ewelkaa
igamon udane spotkanie towarzyskie, to naprawde super odskocznia o ciazowych problemow, a ze wytrzymalas do 3 to szacun :laugh:
Ja tez lubie ogladac porodowke, moj Malz puka sie w glowe i pyta po co ja to ogladam i sie stresuje, ale ja sie nie stresuje, placze jak juz urodzi sie kazde dziecko :) taka placzka mestem w tej ciazy :)
U mnie w szpitalu nie ma lewatywy i golenia, ale planuje sie ogolic przed wyjsciem i teraz jak tak piszesz, to chyba sobie lewatywe tez zafunduje, tylko boje sie, ze nie zdaze z tym wszystkim, bo z racji tego, ze to moj drugi porod, to licze na to, ze odbedzie sie to wszystko bardzo szybko :P

Joasia sliczny kacik :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844757 przez mamutek
www.groupon.pl/oferty/cala-polska/gg-4-k...sp-z-o-o-17/33979878

Chyba któraś z was pisała o wózkach kinderkraft. Fajna promocja jak za zestaw 3w1!
Dbrnc

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844774 przez Zuza_204
Witam z rana :)
igamon normalnie szacun za to siedzenie do 3 ja o 22 ledwo patrzę na oczy :)
Joasia śliczne to wszystko wygląda
Co do lewatywy i golenia to u mnie w szpitalu chyba że się poprosi to robią. Mnie nawet do cesarki nie ogolili może dlatego że miałam bardzo krótkie włoski i nie było czasu całe przygotowania to chyba 10 minut trwały albo i nie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu - 10 lata 10 miesiąc temu #844777 przez tweety
Hej kochane, ja wczoraj zostawiłam smyka u rodziców i czekam właśnie od 6:30 w kolejce na usg w Wawie. Ah ta służba zdrowia. Lekarz przychodzi miedzy 8 a 9 a jestem 6 w kolejce wiec mam nadzieje ze wyrobie się na pociąg na 10:30. Oby.
Produkujecie tyle postów ze przynajmniej mam co teraz czytać w tej kolejce.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844778 przez tweety
Ale u mnie dzisiaj rocznicowo. Kacper kończy 9 miesięcy a Adaś ma już 32 tygodnie

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844781 przez tweety
W św Zofii nie robią lewatywy wiec skutek u mnie był oplakany. Cały poród chciało mi się kupę a zaraz przed oczywiście stało się. Nikt jednak nie robił z tego tragedii nawet maz choć na pozór to mocno krępujące. Ale teraz poprosiłbym o lewatywę bo czulabym się bardziej komfortowo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844789 przez tolad662
Joasia śliczne kolory ma te łóżeczko :)

Aga ja dekoracje też odpuszczam bo łóżeczko u nas w pokoju będzie stało. Wcześniej jednak też myslałam o imieniu z literek filcowych lub drewnianych :)

Margolec na bank będe pytać ale tak z rana pustka w głowie :D

tweety szkoda ze na żelaznej nie robia lewatywy ;/ będzie trzeba spróbować samemu. Daj znać co na USG
Igamon czy po aplikacji zawartości buteleczki zdąże jeszcze do kibelka dojść? :D No ja nie wiem przecież kiedy zaczne rodzić to kiedy tą lewatywę zrobić? Dam radę jak wody odejdą? :D Nooo i gratuluje, 3 godzina- jeny kiedy ja tyle siedziałam :D Nawet w sylwestra z wielkim bólem do 2.

Porodówkę reż oglądalam na początku, teraz jakoś trafić nie mogłam nigdy. Na tvn style lecą jeszcze położne, wygląda to podobnie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #844797 przez tolad662
A jak z ruchami Waszych maluszków? Mój od kilku dni jakis osowiały, albo rusza się bardzo mało i lekko go czuje albo nie odczuwam w ogólę tylko widzę że brzuch się rusza, Dziwnie jakoś ale skoro się rusza i czkawki ma to myślę że ok. Zastanawiam się czy to etap ciąży jest powodem i brak miejsca czy może u Was póki co jest normalnie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu - 10 lata 10 miesiąc temu #844813 przez Renata Anna
Hejka!

Aleeeeee postów!

Przeczytałam wszystkie.

Widzę, że im bliżej terminów, tym bardziej zaczynamy się stresować. Ja też mam stracha mimo że już rodziłam. Ale chyba bardziej się martwię tym czy Borys będzie zdrowy, jak Celina zniesie moją nieobecność... Bo co do porodu, to ja mam tak, że jak sobie powiem, że urodzę, to urodzę. Najwyżej zdechnę :laugh:

Tak dla pociechy dla pierworódek.

O moim wywoływanym porodzie już Wam pisałam. Nie będę się powtarzać, bo nie chcę tego wspominać. Mam nadzieję, że tym razem mnie to ominie.

Sama akcja porodowa wyglądała tak, że ja nawet nie pamiętam żeby mnie coś bolało. Owszem skurcze są nieprzyjemne (jakby ktoś cały wasz brzuch ściskał obręczą), ale da się to wytrzymać, bo co chwilę puszczają. Ja np. z 2 fazy pamiętam tylko tyle, że:

-zmieniałam pozycję (trochę na kolanach parłam, trochę nogi podciągałam pod brzuch, no i standardowo na plecach)
-2 razy zrobiło mi się strasznie słabo (niedobrze, zielona byłam). Mąż powiedział, że wyglądałam jakbym miała zaraz umrzeć :woohoo:
- nagle pojawiło się więcej osób niż było przed chwilką.... i wtedy to już wszystko samo jakoś zadziałało. Nic z tego nie pamiętam. To był taki amok...
Usłyszałam dźwięk nożyc jak położna mnie nacięła...
Gdzieś w między czasie tylko podobno lekko krzyknęłam i uciszyła mnie położna, a potem to już tylko jak przez mgłę pamiętam,że podali mi Celinkę i tak śmiesznie skóra jej się marszczyła na plecach. (wszystko już miałam gdzieś). Mąż ciął pępowinę... A potem już tylko pamiętam jak pan doktor mnie szył.
I wiecie co jest najlepsze. Że ja samego bólu nie pamiętam. Pamiętam tylko to, że byłam strasznie zmęczona, bo dłuuuugi był to poród. Może dlatego....

A tak poza tym to znów walczę z bólem spojenia. Dzisiaj nawet śniło mi się, że lekarze mnie oglądali co się z tym dzieje.

Chodzę niewyspana i zmęczona. Nic mi się nie chce. Toreb jeszcze nie popakowałam. Jakoś nadal odsuwam od siebie tę myśl, że termin już za 4tyg...

Ech...

Chociaż słuchajcie... :blush: Chyba powoli instaluje mi się syndrom wicia gniazda, bo zaczynam juz rozmyślać o myciu lodówki, balkony, okien, praniu firanek itd... Ale na razie tylko myślę....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl