Kwietniówki 2014

hej dziewczyny wszystkie jesteśmy zmęczone tą ciąża ale mam dobrą wiadomośc JESTEŚMY BLISKO KOŃCA także głowy do góry zęby zaciskamy i czekamy....
w końcu każda ciąza kończy się porodem


to tak dla rozluźnienia bo prawde mówiąc jak was czytam to nabieram wielkiej ochoty aby już urodzić ale mój dzidzia jest jeszcze troszkę mały wiec te 2 tyg niech posiedzi wytrzymałam ponad 8 mies to tyle jeszcze wytrzymam

a wczoraj jak byłam u gin to dowiedziałam się ze remontują u nas porodówke wiec najlepiej by było rodzic w nocy bo jest cisza i spokój a przez cały dzień łaża robotnicy i w ogóle jeden wielki rozpi.... jest, tak mi dziewczyna w poczekalni powiedziała tez ma termin jak ja

noż kur...jeszcze mi tego brakuje żeby rodzic w takiej atmosferze ze świadomością ze wszyscy łążą sobie w samopas a nie daj boże wlezą do pokoju gdzie bedze rodzic och te szpitale szkoda gadac

Italia, ja uważam że żelazna to super szpitAl na rodzenie dzieci! Jestem tu po raz trzeci i za każdym razem było "super" (tzn szpital to szpital..Ale nie mam się do czego przyczepic )
Ja widzę jedną zasadniczą przewagę nad karowa - brak studentow jak rodzisz jesteś ty mąż i położna, a na karowej możesz mieć jeszcze 5 studentów w sali, bo to szpital kliniczny.
I robią tu wszystko żeby nie nacisnąć krocza więc komfort po jest duuuzo większy, w zasadzie od razu można na tyłku siedzieć. No i można się tu dostać bez lekarza i położnej..

Jeśli Anielka nie wywali zoltaczki, to wychodzimy jutro. Jest wielkim ssakiem. Noc miałam calutką zarwana bo jadła co godzinę przez godzinę..zasnelysmy porządnie o 6. Ale i tak jest slodziakiem i pachnie najpiękniej na swiecie

Tolad jakie plany na "ostatni" tydzień?

Dziewczyny może jakaś ciepła kąpiel was przed snem zrelaksuje żeby te biodra tak nie zarywaly?

Podobno "głupi ma szczescie" a skoro ciezarne mają połowę mózgu wyłączona, a te co urodziły mają "dziurę laktacyjną" to może mamy większą szansę w lotto
Dziewczyny gramy!!! Podzielę się z wami wygrana..

Italia u mnie od początku przeważała Żelazna, dopiero później zaczełam brać pod uwagę Karowa ze względu na cukrzyce, a potem Woloska ze względu na cc. Teoretycznie i tak dalej moge rodzić na Żelaznej jak i w każdym innym ale postanowiłam że skoro mam gin na Wołoskiej a cc jest umawiane nie z marszu to pójdę tam gdzie ona. Wybierz ten szpital który znasz, znasz ludzi choćby jednego lekarza- to może ułatwi wybór. A na Karowej wydaje mi się że jedynym konkretnym minusem jest remont, chyba że na położniczym nie słychać nic.
Co do studentów to też myśle że poród przy nich to kiepski pomysł ale jak w każdym szpitalu klinicznym można odmówić ich obecności. Dobrze jest mieć ich PO, ponoć jest to duży plus bo chodzą sprawdzają, pomagają itp, itd. Badania żadnego nie pomina, w opiece pomogą- to słyszalam a propo studentów na położniczych oddziałach/porodówkach ogólem, nie odnośnie konkretnego szpitala.

Mamutek wyzdrowieć, posprzątać i zaliczyć dwie wizyty + KTG Ot taki zajebisty tydzień na wypoczęcie! I po cichu na wypłatę liczę do weekendu bo bym po sklepach pochodziła zanim pesar wyjmą

Dziewczyny, dzięki za dodatkowe info, to nacinanie krocza jest rzeczywiście przewagą bo na Karowej podobno raczej nacinają. Studentów się nie boję także to mnie nie zniechęca. A remont nie obejmuje porodówki na pewno, o położniczy muszę jeszcze dopytać bo nie pamiętam(ale znajoma była tam na szkole rodzenia i ona chyba mówiła, że inne części remontują). U mnie Karowa z kolei przeważa chyba jednym z najlepszych zapleczy medycznych dla noworodków w Warszawie, tak gdyby coś się działo. A nie wiem zupełnie nic jak sprawa wygląda na Żelaznej. I weź tu człowieku bądź mądry...
Mamutek, śliczne imię wybraliście Trzymam kciuki żeby córcia nie dostała żółtaczki i żebyście niebawem były w domku No i żeby dała trochę pospać
Dobrze, że przypomniałyście o lotku, skoro wygrałam pościel to może i 25 baniek mi strzeli

Czytałam właśnie na fb komentarze pod linkiem Chodakowskiej odnośnie ćwiczeń dla kobiet w ciąży i po. Zaciekawiło mnie takie hmmm schorzenie? które pojawia się u wielu kobiet po porodzie. Rozstęp mięśni prostych brzucha, w skrócie chodzi o to że niekiedy kobiety katują się ćwiczeniami po ciąży, a brzuch jak był tak jest dalej. Powodem może być właśnie ten rozstęp, a co ciekawsze kobietki piszą w tych komentarzach że nie wolno przy tym wykonywać brzuszków bo można pogorszyć sytuacje i wtedy zostaje tylko operacja.
Wrzucam link do stronki z opisem:
projekt-matka-polka.blogspot.com/2013/07...zyli-wada-ktora.html

Tolad ja mam kuzynke która miała rozstęp mięsni brzucha w tamtym roku w marcu urodziła córeczke a pare miesięcy po wyglądała jakby cały czas w ciązy chodziła jeździła po lekarzach to powiedzieli ze to potrwa nawet do 2 lat nosiła pas ale z tego co mówiła wszystko to spowodowane było tym że sporo przytyła bo przy wzroście 157cm 30kg miała na plusie 30kg a teraz jest w drugiej ciązy i nie wiadomo jak będzie jak urodzi czy brzuch się zmniejszy czy to samo przejdzie

Ależ jestem zła! Pojechałam do fryzjera zadowolona, że wreszcie coś ze sobą zrobie, a na miejscu salonu fryzjerskiego sklep z tanią odzieżą, a salon gdzieś przenieśli. Pani ze sklepu powiedziała mi mniej więcej gdzie, ale adresu nie znała, pojechałam, pokręciłam się, nie znalazłam, a nawet nie miałam do nich numeru przy sobie. Wczoraj patrzyłam ich strone internetową i adres był napisany jak byk ten pod który pojechałam i nawet zdjęcie salonu z zewnątrz grrr

Qur..... odpisalam wam wsyztskim dokladnie i co ? i skasowało wrrrrrrrrrr normalnie mi worda zamknelo bez ostrzezenia

jestem tak zla ze juz nie bede tego otwarzac


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ehhh... ale nudy..
Młody ogląda bajki, stary śpi a ja zamulam...
Powiedzcie mi, czy któraś z Was też ma takie zawroty głowy?? Normalnie chodzę jakbym miałą zaraz wywinąć orła.. Ciśnienie w porządku, tętno też a ja ledwo żyję..

Mila i właśnie tego zaczełam się obawiać, nigdy o tym nie słyszałam jakby to było coś żadkiego ale z drugiej strony może niektóre nawet sobie z tego sprawy nie zdają. U mnie sportu brak przed ciążą, mało też przytyłam ale dziecie duże więc i brzuch nie jest taki mały. Zobaczymy co z tego będzie.

Ej dziewczyny coś się obijamy...4 porody przed samym początkiem kwietnia, a tu nagle taki zastój...do roboty! Której teraz kolej na rozpad?
Mój szanowny małżonek po powrocie z pracy zaznaczył, że "prosili go w pracy, żebym nie rodziła 10 kwietnia, bo mają jakieś szkolenia czy coś tam" No jasne weź nie ródź konkretnego dnia...cwaniaki

Ja zauważyłam jedną ciekawą rzecz . Ja jak tylko skończyłam 39 tc zaczęłam się czuć się po prostu rewelacyjnie, a ni zespołu niespokojnych nóg, ani bólu pachwin, spojenia etc. Nie mam zawrotów głowy. Pełna energii. Dziwne to dla mnie troszkę jest a zarazem bardzo fajne . Skojarzyło mi się to z tym, że osoby już na łożu śmierci też przed samym odejściem zaczynają czuć się bardzo dobrze, wraca do nich apetyt, taka niby poprawa a potem koniec. Może ja też jestem przed zejściem z tego świata .

Anulka błagam Cię... Ja każdego dnia myślę czy wrócę do domu.. Jeszcze nieboszczyki mi się śnią ostatnio... Masakra...

Co do wiadomości małżonków odnośnie porodów i tego typu sparaw w pracy, to umnie jest jeszcze weselej.
Mój małżonek jeszcze nic w pracy nie powiedział. Zresztą o tym, że nie jest kawalerem też wie raptem 3 osoby (szef, kadrowa, i 1 kolega).
Ale za to mają juz plan wysłać go na delegacje w maju.

Asia w końcu i Ty odpoczywasz ja już dziś 2 dzień na L4
Anulka błagam Cię nawet tak nie mów. Dla mnie ten rok nie jest zbyt miły tzn już 2 pogrzeby w rodzinie i 2 wśród znajomych osób. A ja jestem panikara i tylko się modlę żeby przy porodzie nie było komplikacji i żebyśmy z maluchem wrócili cali i zdrowi