Lipcówki 2014

Ja nie mam takiej kreski jak Agnilla, ale pepek mam zdecydowanie ciemniejszy. Czy siwy to nie wiem, ale ciemny na pewno

Dzień dobry dziewczyny
Ja mam inny kolor w koło pępka i mam linie nie tylko od pępka w dół ale i też w górę, a pępek na razie jest normalny i oby taki został
U mnie dziś w słoneczku 17 stopni więc piękna pogoda i idziemy do znajomych na grilla, pierwszy w tym roku już się doczekać nie mogę, czas zacząć przyrządzać szaszłyki i inne specjały.
Pozdrawiam cieplutko

Bryle załatwione -> do odebrania w środę
Z tym wzrokiem to niby w ciąży może się pogarszać lub mogą dziać się jakieś dziwne rzeczy, ale trzeba poczekać ze wszystkim na po porodzie, bo może wszystko wrócić do normy. Także Agnilla mocno trzymam kciuki, żeby Ci się też unormował jak tylko dzidzia przyjdzie na świat I polecam zmienić okulistkę w razie czego - mi kiedyś latały jakieś tam niby paprochy przed oczami, okulistka powiedziala, że widocznie jestem przemęczona i poleciła kupienie w aptece kropli na zmęczone oczy. I pomogły - tylko nie pamiętam jak się nazywały - - brałam pierwsze lepsze, które mi poleciła farmaceutka. I zakropiłam oczy zaledwie kilka razy. Może i Tobie by pomogły, jeśli to tego typu "męty" ? ...

Mój pępek też ciemniejszy Wypycha sie do góry, ale ciemniejszy już jest z całą pewnością - taki chyba brązowy bardziej ??? Ciężko stwierdzić

Marzenka, ale śliczne te ciuszki!

Rewelka, nooo.... Masakryczne ceny w tym sklepie! Nie tylko mebli, ale butelek, poscieli, akcesoriów dla dzieci... (np. zestaw startowy butelek kupiłam w necie za 65 zł a ten sam u nich jest za 118 zł, laktator kupiłam w necie za 75 zł a u nich ten sam za 115 zł, pościele do wózka mam za 19,90 zł i 26,50 zł a u nich są za 53 zł). Ale zawsze mozna cos podpatrzeć i kupić gdzieś indziej

A z tym rwaniem... Do miasta mam 15 minut piechotką, ale pojechalam autobusem. Na powrotny autobus czekałam 10 minut i musialam wysiąść na nastęnym przystanku (jeszcze w centrum), bo był taki ścisk (sobota...jeden autobus tylko jeździ), jakaś baba pchnęła mnie, chłopak wbił łokiec w plecy a jeszcze ludziska chcieli się dopychać. Wolałam nie ryzykowac i wysiadłam. I zamiast wracać 15 minut wracałam 30 - bolał mnie brzuch, rwał w lewym boku, myślałam że nie dojdę. Po drodze był park, usiadlam na lawce, posiedzialam chwilę, ale po prostu szok... Szłam tak powoli, że sie ludzie na mnie patrzyli (w dodatku byłam blada, bo taka wlaśnie dotarłam do domu) i musiałam iść pod prysznic bo miałam wszystko na sobie mokre. Nie wiem co się działo, ale przyjemne to nie było. Teraz już mi znacznie lepiej, siedzę sobie odkąd wrociłam i sie nie ruszam (już 1,5 godzinki). Jedno jest pewne - nigdy wiecej sama do centrum sie nie wybiorę (mimo że to tylko 15 minut piechotką). Po drodze tylko park i zero sklepów -nawet bym nie miała kogo prosić o pomoc w razie czego gdyby ktoś akurat nie szedł. A autobusy też już mi zbrzydły po dzisiejszym... Zawsze chodziłam piechotką i widać nawet w ciązy nie przekonam się do autobusów i tego chamstwa w nich i ścisku.

Ehh... piekny dzień - koniec narzekania Na szczęście jest balkon i mąż do zrobienia zakupów

Ale fajne te wasze ciuszki i mebelki....
U nas niestety trochę mało miejsca w mieszkaniu i żadnych dodatkowych mebli nie kupujemy.
Ale za to z łóżeczkiem i wózkiem planuję zaszaleć

A tutaj moje nowe nabycie dla syneczka

Lyanka fajne te body ja kupiłam większość wkładanych przez głowę mam też kilka koszulek takich wiązanych za bokach.

I przyszły moje mebelki, mąż ma zacząć składać ale najpierw umył okna 3 jak narazie widok bezcenny i powiesił firanki ja tylko prasuję ale i tak ciężko bo plecy bolą.

A i zamówiłam wózek ale pewnie dostane go gdzieś w czerwcu bo jest takie zainteresowanie tym modelem że nie wyrabiają z produkcją mam nadzieję że zdarzą zanim urodzę

Oj dziewczy ale sie nasprzatalam Kazdy kat przetrzepany, pranie zrobione, poscielni firanki zmienione, ale juz mnie zaczyna w plecach kluc wiec reszta dnia to czysty relaks

Natchnęłyście mnie dziś Babeczki tym praniem ciuszków i też się za nie wzięłam.
No i za sprzątanie. Nawet męża przestawiałam z kąta w kąt, aż stwierdził, że chyba założy jakiegoś bloga dla mężów ciężarnych kobiet, bo zrobiłam się taka wredna, że musi chyba pomocy szukać i wsparcia:D
Hahahaha zazdrości nam tego, że mamy to forum:D
Dobrej nocy wszystkim:)

PS. Ja muszę kupić tę książkę mężowi, skoro tak bardzo przeżywa moją huśtawkę hormonalną
merlin.pl/Dziennik-ciezarowca_Tomasz-Kwa...522483.html#fullinfo

kinngga87 grill mówisz? super ja mam podobne plany ale na jutro

Lyanka bardzo ladne body

kurcze, niby dziś nic nie robiłam, ale tak mnie plecy bola... i tylek! nie mogę siedzieć w jednej pozycji bo od razu czuje bol. Także musze się chyba trochę polozyc albo pokombinować z pozycja

Byliśmy dziś u znajomych, którzy maja 2-miesiecznego synka. Przekochany Już się nie mogę doczekać, az będę tak Julke na rekach trzymala Z drugiej strony uwielbiam czuc jak kopie i będę za tym bardzo tesknic

MarzenaBZ kiedyś już o tym wspominałam, ale czytałam taka ksiazke o męskim punkcie widzenia na temat ciąży, porodu i wychowywania dzieci, oraz roznic w kwestii postrzegania powyższych przez kobiety i mężczyzn pisana przez gościa, który prowadzi warsztaty wlasnie dla mężczyzn. Można się ciekawych rzeczy dowiedzieć tytul: "co kazda kobieta powinna wiedzieć o ojcu swojego dziecka". Polecam a jak powiedziałam mezowi o forum lipcowek, to zapytal, czy jest takie dla przyszłych ojcow

A ja odkąd wróciłam z miasta, czyli przed 13.00 ciągle siedzę na kanapie (a właściwie to na pół leżąco) a i tak już 3x czułam skurcz macicy. Twardy brzuszek mi sie robił, nieprzyjemne uczucie... Dzidziulek pokopuje normalnie.
Zdarzało Wam sie tak Kobietki? Że było tyle skurczów w jednym dniu? Trochę mnie to martwi... Własnie wybieram sie pod prysznic, może mnie troche rozluźni... I ciągle kłuje w lewym
boku...
Miłego wieczorku Wam zyczę - spokojnego i zdrowego

ALe sie mąż cudnie usmiechnął jak mu pokazalam na kompie filmik jak jego synek dzisiaj rano kopał! Pierwszy raz zobaczył Wynagrodziło mi to, to dzisiejsze złe samopoczucie

Ilona,co u Ciebie ??

Mi dzisiaj troche te bóle przeszły,może to zasługa magnezu.?
Ale znowu Oluś od przeedpołudnia nie chce mnie kopnąć..oj dzisiaj nie jest ruchliwy-chyba ma lenia.

jeju... znowu mam ochotę na brzoskwinie z puszki,ale zjadłam już popołudniu z lodami. więc chyba na dzisiaj wystarczy.

Hej Dziewczyny. Mój pepek jest wciąż taki sam, ale zdarzają mi się napady gorąca i wypieki na twarzy i różne dziwne plamy. Ale to wszystko nic w porównaniu z tym co mnie dziś spotkało. Miałam kolizję. Nic mi nie jest, ale stres ogromny. Muszę ograniczyć jazdę samochodem.

Jeju,dobrze,że nic Ci sie nie stało. a stres? wclae Ci sie nie dziwię. uważaj na siebie.

Mimo ogromego doświadczenia będę musiała do końca ciąży odmówić sobie przyjemności prowadzenia autka. Nie byłam u gina, choć miałam zamiar (tak profilaktycznie) ale chyba dobrze, bo ból brzucha minął.

No masz rację,lepiej oszczedzić sobie tego stresu.
Chyba zaraz pójdę spać,bo i tak śpimy godzinę krócej.
a jutro może skusze się na krótki spacer.

staślubania najważniejsze ze Wam nic się nie stało, reszta już nie ma znaczenia!

Dobranoc, Dziewczyny.