Lipcówki 2014

Rewelka ten film jest straszny co za kobieta, bym ja tam wsadzila i niech sie meczy franca jedna co za ludzie.

co za babsko bym ja tam zamkla aby sie meczyla masakra:(

marzena ja CI z fotelem na pewno nie pomoge bo nie mam fotela.

Matko ten film jest straszny... żeby chociaż szybe uchylona temu dziecku zostawila, masakra... ale i tak dziecka nigdy przenigdy w aucie sie nie zostawia! tak jak meniado pisze, nawet psa bym w aucie nie zostawila na taki upal. Nie od dziś wiadomo ze auto momentalnie się nagrzewa, pierwsze co jak wsiadam w taki upalny dzień to szyby w dol i niech się przewietrzy. A tu dzieciaka zostawić... Tepa laska. I jeszcze ludzie zagladaja przez szybe i nic... najgorsze jest to, ze takie rzeczy naprawdę się zdarzają!

ja tez zajadalam się truskawkami tylko maz przygotowal wersje rozpustna: ze smietana i mascapone także zrobil mi dzień dzieck i malutkiej na pewno tez smakowalo

Elmirka, Twój lekarz jest tak samo przewrażliwiony jak i mój 1,5 tygodnia temu było 9kg na + a i tak slysze ze dużo choć wg mnie to rewelacyny wynik heh.

Dziewczyny dostałam właśnie telefon do męża wracaaaa jutro mają wyjechać także na pojutrze rano będzie już w domku i będziemy już czekać na serduszko nasze tak się cieszę bo do końca nie wiedzieliśmy kiedy skończy mu się praca i kiedy będzie a poród już tuż tuż :

marzena to swietna wiadomość zawsze lepiej mieć jednak kolo siebie tego swojego jedynego, który się zaopiekuje i zatroszczy o wszystko, jak ten wielki dzień nadejdzie i nie ominie go pojawienie się na swiecie maleństwa

Marzena zazdroszczę... ale Wam fajnie... a mi coraz smutniej, oj będzie jutro ciężko, ale mój kochany G. już zapowiedział, że będziemy świętować już wkrótce z naszym maleństwem.
No nic, dobranoc mamuśki! Ja jutro lecę rano zrobić morfologię i mocz. Buzka!

marzena no to fajnie dla Was zawsze jak ktoś jest koło Ciebie bliski to człowiek nawet lepiej od razu się czuje
Ali wiem że Ci smutno ale pomyśl że to tylko data a najważniejsze jest że się kochacie i nadrobicie to w inny wspólnie spędzony dzień

Ali Meniado ma rację. To tylko data. Odrobicie to sobie kiedy indziej a z pewnością lepiej to sobie zaplanujecie i przygotujecie coś super specjalnego i będziecie jeszcze bardziej z tego dnia zadowoleni bo przecież im bardziej się na coś czeka tym lepiej to smakuje Wiem dokładnie co czujesz bo nie raz z mężem mamy takie sytuacje że jakieś konkretne daty chcielibyśmy spędzić razem no ale zazwyczaj M jest w trasie i nici z planów. A np moja szkoła rodzenia - zapisaliśmy się wspólnie i że razem będziemy się dokształcać, nawet za 2 osoby zapłaciliśmy, a potem się okazało, że nawet na jednych zajęciach nie dał rady sie pojawić. Wiem że to ciężkie no ale trzeba czasem zacisnąć zęby. Główka do góry i bądź dzielna a na pewno czeka Cię wspaniała nagroda za to Wasze "cierpienie" i niedogodności....

Dobrej nocki kochane mamusie

Ali glowa do góry. Zgadzam się z dziewczynami, to tylko data. WIadomo, wazna data. ALe najważniejsze ze się kochacie i będziecie swietowac jeszcze nie raz a poki co przeniesiecie na inny dzien. Będzie dobrze

Tez uciekam do lozka, trzymajcie się, Dziewczyny!

Też wczoraj na fb widziałam ten filmik i sie poryczałam przez ta ludzka bezmyslność...potem jeszcze wpadł mi przypadkiem w oko artykuł ze w mojej miejscowości jakaś idiotka wrzuciła swoje kilkumiesięczne dziecko do śmietnika:( miało ślady pobicia i było w cięzkim stanie ale na szczęscie jakiś facet usłyszał płacz i je uratował..... Także masakra, po takim poranku miałam już cały dzień smutny i w ogóle komputera więcej nie włączyłam.

Dziś juz bardziej optymistycznie, piękna pogoda, drzemka na lezaku w ogrodzie, deser lodowy do kawki, ostatnie pranie dla Młodej zrobione Tylko wyprasowanie pościeli mi zostało i czekamy na Wiktorię Coraz więcej ściemniam bo brzuch mnie pobolewa często i rwie czasem w pachwinach więc sie staram oszczędzać.

Ewa wózek super, Agnilla tez chce taką zabawke Cania po inspiracji babeczkami upiekłam dziś placek drożdżowy z rabarbarem i kruszonką-jutro obżarstwo
Lece spać, dobranoc

Hej mamuśki
ja to jak w zegarku 2 dzien pod rzad Godz 4 i pobudka siusiu i JEŚĆ i pewnie do 6 znow przekażę A dopiero co sie chwalilam ze ladnie nocki przesypiam

Moj mężus wczoraj wrocil to go odrazu po wozek wyciągnęłam, sle maja tyle zamówień na bebetto ze do 3 tyg trzeba czekać :/ od razu tez materacyk wzielismy pianka gryka kokos

uciekam bo mi Kacper trampoline z wnętrzności zaczyna robic

Dzień dobry
tzn w sumie sie okaze, czy dobry wczoraj jak znajoma poszla tak mnie glowa rozbolala. poszlam z mezem na spacer, na lody ale bol nie przechodził. poza tym ledwo wczłapałam sie na 3 pietro i maz powiedzial, ze nie mam chodzic, bo naprawde urodze szybciej. nawet w pracy go wczoraj babka pytala kiedy rodze, wiec on mowi, ze poczatek lipca a jego kolega, ktorego tez znam mowi, ze sie wszyscy zdziwia, jak maz zniknie z pracy za tydz, bo jego zona tyle lata, ze na pewno nie donosci w kazdym razie wieczorem mialam cisnienie 110/70 wiec bez tragedii, ale noc to masakra. co godzine sie budzilam, chodzilam sieku az w koncu o 3 wzielam paracetamol i wtedy moglam pospac do tej 6:30. maz rano zmierzyl mi cisnienie 99/59...:/ a mam isc z kolezanka na kawe, cholerka. moze po sniadaniu jak sie poruszam, wypije duzo wody to mi wzrosnie. jeszcze sobie jajecznice przesolilam
Ja tam wcale tego Waszego filmiku nie otwieram, jak tak Was poruszyl to ja nie chce tego widziec
Marta, za mna tez chodzi placek z rabarbarem. cos czuje, ze upieke w weekend
aaa jaki mialam dzis sen, matko, juz nie mowie, ze rodzilam na trawie na wsi u mojej babci, to Pola przed porodem bokiem mi raczke wyjela, ale w tym calym worku owodniowym i ją za rączkę trzymalam, nie chcialam patrzec, kazalam siostrze policzyc, czy ma 5 palcow. wiecie co...potem Pola cala byla obok w tym worku, wzielam ją na rece i poszlam wlasnie na trawe rodzic. potem nic nie pamietalam i pytalam meza, czy mocno krzyczalam, to mowil, ze tak potem wstalam i poszlam do sklepu, bo powiedzieli, ze musze jechac do szpitala z mala. wiec poszlam kupic sobie podpaski, czekolade i jak juz bylam w tym szpitalu, to bylam rpzerazona, bo minelo tyle godz a ja przeciez malej w ogole nie nakarmilam, a polozna nam mowila, ze co 3 godz karmi sie dziecko. mowie Wam,no takie glupie sny, z tym karmieniem to juz ktorys z kolei. moze gdzies podswiadomie sie boje, ze nie dam rady, albo ze nie bede miala mleka

Cześć dziewczynki
Ja dzisiaj jakoś ciut dłużej pospałam, bo aż do 6:40 co mi się bardzo rzadko zdarza.

Agni ja to mam ze snami tak jak ty - takie różne "głupoty" mi się śnią, ze masakra. Nie wiem skąd to się bierze A mąż się śmieje, że co ja biorę razem z tymi swymi witaminami i że muszę dilera zmienić hihih

Rewelka obejrzałam też filmik, ale miałam bardzo duże opory...bo ja jednak w ciąży wolę nie oglądać takich rzeczy. Ale ciekawość wzięła górę....no i tak jak pozostałe dziewczyny poryczałam się i nie mogłam pojąć jak tak można.... Głupota i bezmyślność ludzka nie zna granic, ech...

Ali kochana, nie smuć się, że męża nie będzie na rocznicę. Dziewczyny dobrze piszą, że to tylko (i aż) data, a najważniejsze ze jesteście razem, kochacie się, wspieracie się mimo takiej rozłąki.....i już niedługo przyjdzie na świat owoc waszej miłości I to jest najważniejsze!!! Tego się trzymaj!!!
Ja niestety tak jak Ggabii mam praktycznie męża na weekendy i większość "ważnych" dat świętujemy wtedy, jak to się nam udaje. Jest to przykre i smutne czasami...ale niestety takie jest życie i czasami trzeba się do różnych sytuacji dostosować.

No to teraz uciekam się trochę ogarnąć i muszę na małe zakupy spożywcze iść - i to też jest minus, że męża nie ma w domu. Bo lodówkę trzeba uzupełnić, a nie wolno nam dźwigać. Ale ja się śmieję, że najwyżej 2-3 razy do sklepu pójdę, to też kondycję trochę się poprawi

Buziaki dziewczynki...trzymajcie się cieplutko i bez żadnych bóli i dolegliwości

Witajcie laseczki
Dzień zapowiada się przepiękny, humor też dzisiaj mam dużo dużo dużo lepszy ale to wiecie już dlaczego , wczoraj posprzątałam wszystko więc dzisiaj leniuchowanie i czekanie na mężusia. Idę zjeść śniadanko, a potem może poczytam coś dla zabicia czasu . Miłego dnia Wam życzę
Aaaaa mój suwaczek pokazuje na dzisiaj 36 tydzień brzmi to bardziej niż przerażająco

Agni, też miałam takie ciśnienie dwa dni temu. I samopoczucie byle jakie, i sapałam jak parowóz. Męczyłam się okropnie, a ze spaniem było różnie. Nie wiadomo kiedy zregenerować siły. A mój doktorek jednak zostaje. Na oddziale będzie tylko raz w tygodniu i poradni też nie opuszcza, więc nie muszę zmieniać lekarza cieszę się bardzo z takiego obrotu sprawy:)
Odwiedziłam też położne środowiskowe. Wspaniałe ciepłe kobiety:) wyszłam od nich podbudowana Wszystkim polecam:)
Miłego dnia Dziewczyny:)