Mamusie Wrzesień 2014

Myszata nasz tak robi ponad miesiąc ale dziś wybitnie jest placzliwy i gryzakow nie chce tylko pięści.

o wiki tez az ma body mokre od sliny

Princessa ja odstawiłam gryzaki młodemu bo co wkładał do buzi to byl ryk niesamowity...tak właśnie paluchy memla i cala pięść wkłada do buzi....do dzis się zastanawiam jak on to robi

I Uj ucielo mi posta :/ wiec nie pisze na nowo :/

Mesy to jest zastanawiajace heh wiki posciel memla hehe

Moja tez wkłada wsio co się da do paszczy ale nie ryczy na szczęście
Dziś dostała do memlania biszkopta... Zadowolona była więc chyba smakował

A my dzisiaj próba marchewki ciężko mi stwierdzić czy smakowało czy nie ,bo głównie była baaaardzo mocno zdziwiona nowym smakiem i konsystencją i nie bardzo wiedziała bidulka co ma z zawartością buzi począć

Misia też wszystko do dzioba pcha i ślini się strasznie. A najbardziej to lubi tetrę w buzi mielić.

Straszne tu pustki ostatnio, już myślałam ,że watek zupełnie padł i nawet pisać mi się nie chciało :/
Ale może jeszcze jest nadzieja dla nas dziewczyny, co?

Majka to juz możemy biszkopty dawać??posmarowalam wiki dziasla maścią ma dziasla i mniej się slini muszę jej zmienić mleko bo jak jej daje butle to jest taka histeria prezy się nogami przebiera to chyba cos nie tak jest

Myszata ja daje małej mleko od krówki bo jest u nas taki pan ci rozwozi i mi do domu przywozi świeże w pon środę i pt. oczywiście mieszam z wodą żeby nie było tłuste. a na noc daje kaszkę z nestle.

Wasze dzieci też lubią jeździć po świecie ? Bo ja gdziekolwiek zabiorę Amelke to normalnie jakbym dziecka nie miała.

Zana a to nie za wcześnie na takie mleko od krowki?

Dzieci sie ślinią a tym msc bo jest większa produkcja śliny a jeszcze nie wiedzą ze musza ja połknąć i stad ten potop

Lynka czekaj jak zacznie się haha pat robi sobie brrrrr ze niby gdzies jedzie i wczoraj je , je marchew i nagle brrrr.....miałam nawet Tel z marchewki bo akurat rozmawiałam :/

Dobra napisze dzis to ci wczoraj mi ueblo .

Mieliśmy wczoraj szczepienie. Pat dzielny jak ta lala..plakal tylko jak ta pizda mu wpuszczała plyn bo za szybko...jak igle wbiła to nic póki co gorączki nie ma i mam nadzieje ze tak zostanie...a pigule sie tak ręce trzęsły ze nie umiała plasterka przykleić buhehehe. Troche pytan z T pozadawaliśmy nie wygodnych i nie wiedziała co odp hee .
Waga patiego od 7 stycznia poszła w gore o tylko 190 gram...jest nadzieja ze juz zaczął mniej przybierać wazy 8,250 gr...
Klata 46 cm.....śmieją sie z niego baby ze to juz kawal chlopa i nie ma żartów hee

Ogólnie pytalam doktorki i mogę zacząć powolutku wprowadzać kaszkę...zacząć od rzadkiej...mowila pierw z butli ale ja podam od razu łyżeczka . Tylko najpierw pora na kolejny składki ze słoiczka czyli marchew+ziemniak

Myszata , miki i ja dajemy mleko hipp a z tego co kojarzę Zana dawala wczesniej bebiko

Cześć dziewczyny!
Jestem mamusia październikową i usiadłam dziś,żeby poczytać jak Wam idzie wprowadzanie pierwszych pokarmów (niedługo mnie to czeka,a cenię sobie doświadczenia i rady innych )
Siedzę i czytam i czytam...i oczom nie wierzę,że koleżanka Żana podaje 4- miesięcznemu dziecku mleko krowie ?? ..baaa i to od jakiegoś już czasu,a co..
Błogie dziewczę ile Ty masz lat?15?albo..zresztą to złe pytanie,bo wiek nie ma tu nic do tego..
Byle jaki artykuł w necie,najlichsze forum (że o zaleceniach WHO nie wspomnę) itp. wyjaśnia dlaczego NIE należy podawać dziecku w tym wieku mleka krowiego..
Normalnie nie komentuję i nie krytykuję tego,co robią inni ale widocznie dziś mam taki dzień ( )...i ciekawa jestem (mam nadzieję? ), że reszta dziewczyn tylko milczy wymownie (bo widzę,że omijacie szerokim łukiem jej posty nt mleka krowiego), ale ja jestem niejako "z zewnątrz" i stąd ten komentarz..
Żana normalnie ręce mi opadły..choć w sumie się dziwię,bo nie powinno mnie to obchodzić..wiem..

Ja jestem wychowana na mleku krowim od drugiego tygodnia życia.....
Każdy moim zdaniem chowa jak uważa za słuszne
I każda mama sama wie co dla jej dziecka jest dobre. Amen

Dlatego w żaden sposób o nikim tutaj w sprawach żywienia nie będę się wypowiadać.
Co do biszkopta... Tak. U nas jest taka piekarnia co robi sama biszkopty z małą zawartością cukru. Tosia dostawała i teraz Misia jednego dostała.
Za chwilkę wprowadze chrupki kukurydziane

Aa i Mesy bardzo dobrze ze chcesz podać kaszkę łyżeczką... Jak widzę te wszystkie zupki czy kaszki na gęsto w butli na początek to płakać mi się chce bo to rozleniwia moja mam a weź daj zupkę w butelce.... Że coo??? Jak??? Nigdy w życiu :-D

Normalnie odpaliłam kompa z wrażenia żeby odpisać Ci Aneta na Twojego śmiesznego posta. Słuchaj, wbijasz tu na nasz wątek żeby pojechać mnie od 15-nastolatek i wyrażasz swoją opinie w sposób chamski, bo taka Twoja wypowiedź jest. Wyobraź sobie że nie mam 15 lat tak jak piszesz i wychodzi na to że jestem dwa razy mądrzejsza od Ciebie nie zwarzając na wiek bo nie wchodzę na żaden inny wątek i nie jade po nikim tak jak Ty to robisz. Nawet na swoim wątku jesteśmy dla siebie bardziej uprzejme. Moje dziecko piło mleko bebiko które powodowało kolki, wysypki a na dodatek średnio smakowało. Zaczynała się u niej skaza białkowa a była na nią narażona bo ja ją w dziecinstwie miałam. Więc położna zaleciła mi poszukać mleko koziego ( a po takim mnie w dzieciństwie skaza minęła ) i tak też zrobiłam. To mleko nastomiast nie uczulało mojej córki ale bardzo jej nie smakowało i nadal miała wzdęcia. Gdy położna zauważyła że przyjeżdża do mnie często świeże mleko od krówki, opowiedziała mi historię dwumiesięcznego dziecka, które tolerowało tylko mleko krowie i kazała spróbować. Zaczęłam podawać mleko krowie, z którego ściągam tłuszcz a dodatkowo dodaje wody żeby nie było zbyt ciężkie. I to mleko jako pierwsze nie dość ze bardzo jej smakuje to na dodatek nie powoduje wzdęć czy zaparć z którymi się zmagałam. Innymi słowy trafiłam w 10. I moja droga kolezanko, nie mam mani tłumaczenia się tym którzy mają jakiś problem do mnie, ale zaspakajam Twoją chorą ciekawość żebyś innym nie robiła takich wywodów. Moje dziecko jest zdrowe duże i szczęśliwe a dla mnie to jest najważniejsze, zwłaszcza że nieustannie sugerowałam się moją położną ( a jest osobą bardzo mądrą i wszystkie jej rady są dobre )
I zdaje mi się że wyjdę na tym lepiej niż Ty czytająca najświętsze artykuły w internecie. A koleżanek z forum nie musisz namawiać do krytyki bo wymieniamy się tu poradami od jakiegoś czasu i żadna wobec siebie nie jest taka jak Ty kiedy wtargniasz na nie swój wątek. Jeśli masz jeszcze do mnie jakiś problem to lepiej sobie odpuść i wylej nerwy w inny sposób, a tymbardziej nie pouczaj, bo robisz to w idiotyczny sposób.

Myszata jednocześnie odpowiedziałam Ci odnośnie mleczka.

Aneta ! Zany dziecko...zany sprawa. Jesli tak wyjechalas tutaj o artykule i zaleceniach WHO to dlaczego chcesz za nie długo wprowadzać stale posiłki ? Przeciez tam pisze , ze od skończonego 6 msc powinno sie je wprowadzać.
Sorry ale kazda matka czuje i wie co dla jej dziecka najlepsze. Głupi przykład..Jedna myje dziecko w przegotowanej wodzie , a ja np kapie młodego w temp 41 stopni , bo taka lubi. Wiec sorry , ale na ten temat nie powinna sie wypowiadać kazda z nas ! Sorry no , ale musiałam...przychodzisz poczytać...rady itp wiec oliwy do ognia nie musiałaś dorzucać , bo tak nie ładnie