Mamusie pazdziernik 2014

ja wczoraj co wchodziłam z meżem i ze Stasiem do galerii to mnie dziwnie kuło w brzuchu jakby prądy i kłucie ... i wszystkie przyciski windy były jakieś naelektryzowane... chyba coś się musiało dziać w galerii bo zaraz drzwi obracające się wyłączyli.... no ale co weszłam do budynku to kłucie w brzuchu i ból dziwny;/


Jaś obrócony w poprzek ...czuję i z prawej i z lewej jak się wypina i wyciaga

Malvi - gratuluje rocznicy przede wszystkim kurcze ten Twój szpital to jak calkiem fajny gotel wygląda u nas jest tak obskurny, ze...czas sie zatrzymal z 50 lat temu..

Agniesia - ja od wczoraj sie tez paskudnie czuje...na grillu bylam u znajomych, jak siedziałam to bylo wsz ok, ale jak wstalam to nie moglam dojsc do auta, a nie wspomne, ze długo sie zastanawiałam jak podniesc nogę żeby do niego wsiasc....cala noc sie budzilam, kluje mnie w podbrzuszu, kosci bola....aaaaa jak dla mnie to juz mam dość tej ciąży!!! Ale modle sie żeby mala siedziała jeszcze z 3tyg...zeby te plucka się rozwinely...

W srode mam wizyte u swojej gin, ale powaznie zastanawiam sie czy nie jechac jutro, bo cos napewno sie dzieje...jeszcze zobacze jak jutro będę sie czuc...

A dzis jadę di swojej szwagierku na 50tke, ciekawe jak tam wysiedze...najchetniej to bym w domu zostala...ale ciesze sie ze zobacze szwagra corki syna, bo urodzil sie 2mies temu i teraz przylecieli z Niemiec na impreze

Codziennie czytam z nadzieja, ze pojawia sie jakieś wiesci od Anetki...a im dluzej brak inf to tym bardziej boje sie ze to cos naprawdę zlego...

Malvi - jak tam po nocy...jakieś stopery powinnaś sobie kupić żeby nie slyszec tych odglosow

Dotkawy byl mega porod w nocy ale mialam mocny sen i tylko troche slyszalam (poza tym bylo chlodno i mialysmy pozamykane okna) dzis niedziela wiec obchod byl na "odwal sie" ale juz chociaz po a na sniadanie dzis zaszaleli i dali 2 plasterki szynki konserwowej i serek topiony

No rozpuszczają was z tym jedzeniem szpitalnym, hihi jakby Ci jedzenia nie donosili to byś tam znikła...zwlaszcza teraz jak dzieciaczek tyle z ciebie ściąga

ja wlasnie jajecznice zjadlam i dalej jestem glodna, hmmm

Cześć Dziewczyny

malvi Ojej ale tam ślicznie. Pewnie musi być szpital przygotowany na najwyższy standard???
U mnie również nie ma tak superowych warunków, ale za to mam szpital koło domu.

A to mój szpital. Widok z okna:




I moja kochana Paulinka:)




Powiem Wam, że od rana mam skurcze. Jak wracałam ze śniadania od teściów, to musiałam usiąść na schodach, bo bym nie weszła. Mam nadzieję, że to tylko przepowiadające, bo chciałabym wytrzymać do tego 5 września

No na samym szpitalnym na pewno nie dalabym rady

Cześć
Malvi, wszystkiego NAJ z okazji rocznicy, duuuużo miłości. Z jedzeniem faktycznie szaleństwo żebyś się czasem nie przejadła, dobrze że mąż podrzuci Ci co nieco, a przy niedzieli to pewnie większy spokój na oddziale.

Dotkawy i Agniesia, mnie też tak czasem dziwnie brzuch podkuwa i pobolewa jak więcej się przemęczę a wizytę mam dopiero 3 września :/ ale staram się nie nakręcać i mam nadzieję że jest wszystko w porządku.

Kinguś, to masz aż tak blisko szpital? to widok z Twojego okna w domu? jak tam to faktycznie rzut beretem A Paulinka przesłodka i kochana, chyba bardzo podobna do Ciebie To wypoczywaj dużo skoro nie najlepiej się czujesz. Uważaj na siebie.

Pogoda dziś u mnie fatalna, jak w październiku zimno i brzydko nie chce się nosa wystawiać z domu.

a przepowiadające to ze 2 tygodnie przed porodem:P ))) więc lada dzień ... Ale fajnie że już tuż tuż... pomyślcie że zaraz będziemy tuliły brzdące:)

Dziekuje dziewczynki za zyczenia :*

Kinga ale piekna ta Twoja Paulinka

Ania u mnie tez pogoda kiepska ale rok temu o tej porze bylo piekne sloneczko

Agniesia to jak przepowiadajace 2 tygodnie przed to ciekawe jakie byly moje

Kinga już ma donoszoną ciążę więc u niej liczy się ze 2 tygodnie:P a u Ciebie jak występują to musisz być pod opieką i muszą minimalizować występowanie skurczów bo u Ciebie to nie wskazane:P ... Pewne też dlatego lezysz bidulko w szpitalu...ale widzę że wcale Cię nie chcą wypuścić...

Ciekawe czy masz indywidualne ubezpieczenie (lub grupowe np PZU... ja mam u męża w pracy) ...za każdy dzień leżenia w szpitalu wypłacają po minimum 35zł

Agniesia niestety nie mam takiego ubezpieczenia

Pauletta jak tam u Ciebie w szpitalu?

Ania86 Tak, to widok z mojego okna.
Skurcze dalej mam, ale nieregularne. Także nigdzie nie jadę.

malvi Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu:)

agniesia1604 Ja mam w Compensie i za każdy dzień leżenia w szpitalu 85 (albo 82 złote) zł. Ale... wypłacają za max 7 dni. Można leżeć więcej, ale i tak dostanie się tylko kasę za 7 dni.

Przyznam Wam się, że dziś już nie dałam rady i spróbowałam do Anety zadzwonić. Nie odebrała. Potem wysłałam sms-a, by choć napisała, że jest oki, ale też odpowiedzi nie dostałam. wiecie jak ja się o nią martwię???? Masakra...

Podejrzewam że nie odpisze ... może zajrzy do nas za jakiś czas ale pewnie niewiele powie ...
Kinguś nie nalegaj ... może ona potrzebuje odpoczynku ... spokoju...może nie ma głowy ...


Zastanawiam się co musiało się stać że się Aneta nic nie odzywa ... nawet okey nie okey ...

miałam długą wypowiedź i dodało tylko jedno zdanie ! jestem wsciekla !!!